Rozmowa przy kawie (2)

7 minut temu, Heidi napisał:

Witajcie starzy kochani przyjaciele i wszyscy nowi na tym składzie .  

Co ja tu czytam?? Wesoło macie jak zawsze, miło i przytulnie. Chcę  wrócić  do Was,  a jeszcze nie mogę . Rozmawiam przez sen po niemiecku, myślę po niemiecku,  tylko prać po niemiecku nie mogę,  bo proszki lepszego sortu już "wyszły". Fobia szukania zleceń  mnie dopadła,  pomimo,  że sprawy w PL mocno mnie za nogi trzymają.  Hm... , a może to są betonowe buty? 

 

 

 

Nienormalna 

Teraz, Blondi napisał:

Nienormalna 

Jak większość z nas

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Jak większość z nas

Wszyscy mamy lekko pod sufitem wariactwo ,,,

2 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Jak większość z nas

My mamy życie z humorem, żartem, wesoloscią

Teraz, Blondi napisał:

Nienormalna 

Zawsze 

1 minutę temu, Blondi napisał:

Wszyscy mamy lekko pod sufitem wariactwo ,,,

Pozytywnie zakręceni

Teraz, Heidi napisał:

Zawsze 

Za to Ciebie kocham

1 minutę temu, Blondi napisał:

Za to Ciebie kocham

Sama siebie nie poznaję.  Metamorfoza w branży :Opieka, to  nasze skrzywienie zawodowe.  Pytanie: czy to uznane może być jako choroba zawodowa i czy jest  za to dodatek do emerytury?

2 minuty temu, Heidi napisał:

Sama siebie nie poznaję.  Metamorfoza w branży :Opieka, to  nasze skrzywienie zawodowe.  Pytanie: czy to uznane może być jako choroba zawodowa i czy jest  za to dodatek do emerytury?

Zaraz zaraz za takie talenty do  

18 minut temu, Heidi napisał:

Witajcie starzy kochani przyjaciele i wszyscy nowi na tym składzie .  

Co ja tu czytam?? Wesoło macie jak zawsze, miło i przytulnie. Chcę  wrócić  do Was,  a jeszcze nie mogę . Rozmawiam przez sen po niemiecku, myślę po niemiecku,  tylko prać po niemiecku nie mogę,  bo proszki lepszego sortu już "wyszły". Fobia szukania zleceń  mnie dopadła,  pomimo,  że sprawy w PL mocno mnie za nogi trzymają.  Hm... , a może to są betonowe buty? 

 

 

 

Przywitałabym się czule i z radością , ale tego nie zrobię , bo mam focha 

Jak długo można przytulać się do Krokodyla ? 

23 minut temu, Heidi napisał:

Witajcie starzy kochani przyjaciele i wszyscy nowi na tym składzie .  

Co ja tu czytam?? Wesoło macie jak zawsze, miło i przytulnie. Chcę  wrócić  do Was,  a jeszcze nie mogę . Rozmawiam przez sen po niemiecku, myślę po niemiecku,  tylko prać po niemiecku nie mogę,  bo proszki lepszego sortu już "wyszły". Fobia szukania zleceń  mnie dopadła,  pomimo,  że sprawy w PL mocno mnie za nogi trzymają.  Hm... , a może to są betonowe buty? 

Znaczy się betonowa mafia jakaś cię dopadła  Fajnie, że jesteś z nami...choć na krótko 

16 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Jak większość z nas

To ja ta mniejszość jestem 

9 minut temu, Heidi napisał:

Sama siebie nie poznaję.  Metamorfoza w branży :Opieka, to  nasze skrzywienie zawodowe.  Pytanie: czy to uznane może być jako choroba zawodowa i czy jest  za to dodatek do emerytury?

Żółtych papierów za to nie dają....ale może jakieś żółte kalendarze się zdarzą na ścieżce kariery? 

Teraz, violka napisał:

Przywitałabym się czule i z radością , ale tego nie zrobię , bo mam focha 

Jak długo można przytulać się do Krokodyla ? 

@Violka : oj można,  można , tym bardziej,  że w  miejskim domu bywa  ok. 2 godzin dziennie .  Odlicz wejścia do garażu,  do  łazienki,  do lodówki ,  sprawdzenia  tv prognozy pogody na wszystkich kanałach, kontrola politycznych zagrywek.  Reszta to czas dla mnie .  Co ja tu robię? Kto to wie?

2 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

To ja ta mniejszość jestem 

Tiaaa....jesteś a jużci

5 minut temu, violka napisał:

Przywitałabym się czule i z radością , ale tego nie zrobię , bo mam focha 

Jak długo można przytulać się do Krokodyla ? 

On się chyba w Pytona zamienił  A ten....jak się obwinie...jak ściśnie..tak i nie puści za szybko....żywcem pożre i fini...tyle @Heidi widzieli 

Teraz, Baśka powtarzająca się napisał:

Tiaaa....jesteś a jużci

No...chociaż ty się na mnie poznałaś 

Teraz, Heidi napisał:

@Violka : oj można,  można , tym bardziej,  że w  miejskim domu bywa  ok. 2 godzin dziennie .  Odlicz wejścia do garażu,  do  łazienki,  do lodówki ,  sprawdzenia  tv prognozy pogody na wszystkich kanałach, kontrola politycznych zagrywek.  Reszta to czas dla mnie .  Co ja tu robię? Kto to wie?

 a w doopie z takim  krokodylem

Teraz, Mirelka1965 napisał:

Żółtych papierów za to nie dają....ale może jakieś żółte kalendarze się zdarzą na ścieżce kariery? 

Pewnie zalane uryną naszych PoP 

1 minutę temu, Heidi napisał:

@Violka : oj można,  można , tym bardziej,  że w  miejskim domu bywa  ok. 2 godzin dziennie .  Odlicz wejścia do garażu,  do  łazienki,  do lodówki ,  sprawdzenia  tv prognozy pogody na wszystkich kanałach, kontrola politycznych zagrywek.  Reszta to czas dla mnie .  Co ja tu robię? Kto to wie?

Jesteśmy zawsze w określonym miejscu, w określonym czasie i w określonym celu...tylko los/karma/kismet/Bóg zapomnieli powiedzieć po co 

1 minutę temu, Blondi napisał:

 a w doopie z takim  krokodylem

Aż współczuję @Heidi....aż tak szerokich bioder chyba nie ma? 

1 minutę temu, Heidi napisał:

Pewnie zalane uryną naszych PoP 

Eeeeee....ja obstawiam upływ czasu...nie moczu 

5 minut temu, Mirelka1965 napisał:

To ja ta mniejszość jestem 

No zaraz   do jednego wora idziesz z nami wszystkimi ,,,nie inaczej

Teraz, Blondi napisał:

No zaraz   do jednego wora idziesz z nami wszystkimi ,,,nie inaczej

A w życiu nigdy  Ja zawsze w kontrze do aktualnego nurtu 

Teraz, Blondi napisał:

 a w doopie z takim  krokodylem

@blondi Czasem tam też zajrzy. Mialam tego nie pisać, a niech tam.... prowokatorko jedna