Maria Jolanta

Nigdy nikt nie wchodził do mojego pokoju, jak coś chciał to pukał. Czytałam o tych pierścionkach ale o ile pamiętam to podopieczna była demencyjna, w takim przypadku bym wolała zamykać. A jeśli u Ciebie inne pokoje są zamykane na klucz to po prostu poproś o klucz do swojego pokoju. Jak zgubili to niech wymienią zamek i fertig.

Tydzień wygląda różnie w zależności od miejsca i stanu podopiecznego. Poza pielęgnacją ( zawsze masz opis chorób ), gotowanie, sprzątanie, zakupy. Zazwyczaj kwota zależna jest od znajomości języka ale też i od stanu pacjenta, nie każdy wymaga szczególnie męczącej opieki. Jest różnie, ale ja uważam że przez agencję bezpieczniej. Wymądrzam się bo teraz mam do opieki podopieczną której tyko wiek doskwiera ale nawet na spacerki CHODZIMY.

Widocznie nikt jeszcze tej agencji do sądu nie podał.... Bo to naprawdę nadaje się do roszczenia odszkodowawczego w sądzie.

Czy mi się wydaje czy świntuszysz ?

Masz do kompletu, właśnie hekluję. A tą już robiłam wcześniej. Śliczna jest

Nie pomyślałam o tym... Odbieram Ciebie jako osobę która wali prosto z mostu i nie przejmuje się tym co inni o tym pomyślą. Jesteśmy różni i to nie nowina, gdybyśmy byli tacy sami i tylko się poklepywali po ramionkach i słodzili sobie ile tylko się da, byłoby to po prostu nienaturalne. Raczej nieczęsto mi się zdarza z Tobą zgadzać ale bardzo chętnie czytam o innym podejściu do niektórych spraw, czasem sama bym o czymś nie pomyślała gdyby nie czyjś wpis. Potrzeba nam różnorodności i różnego spojrzenia i na naszą pracę i w ogóle na inne sprawy również.

Rok to niewiele.....

No tak, to my jesteśmy winni że firmy mają złą opinię. Ehhh... Ja akurat jeżdżę z inną firmą ( nie ma jej tutaj wyszczególnionej ) i jestem bardzo, bardzo zadowolona. Na dodatek zawsze pasażerowie normalni, żadnych awanturników czy pijaków. Więc to chyba lekka przesada z tym piciem w busikach ? Złej baletnicy zawadza rąbek spódnicy ?

Mnie jakoś nigdy nikt w busie nic nie wciskał, sama też tego nie robię. Nawet nie wiem czy moja agencja chce bym kogoś jej polecała, chyba nie ? Nigdy nic na ten temat nie było w rozmowie powiedziane. Zresztą agencje działają różnie, niektóre jak tu już było opisane, "werbują" na sztele dawno zajęte tylko po to by mieć dane opiekunki. Tak chyba na wszelki wypadek albo dla statystyki czy chwalenia się ile to opiekunek ma u siebie. Jak na razie ( odpukać w niemalowane ) na swoją nie mogę narzekać. Chcę jechać to za kilka, kilkanaście dni jadę. I opis miejsca jest zgodny, a jak byłam jako pierwsza to od razu mi to zaznaczono że miejsce nie sprawdzone. Ale ja chyba jak @Blondi wszędzie czuję się dobrze, czasem lepiej, anie nigdy nie jest mi źle...

No ja dzisiaj też zaspałam, wstałam o 7-mej a podopieczna już sobie przy śniadanku siedziała. Muszę jakoś przetrwać ten dzień.

Dzisiaj ja gaszę światło.

Nie wiem co za czort ale dzisiaj wieczorem znów jakaś inwazja spod kaloryfera, mrówki i niektóre takie ze skrzydełkami, prawie latające. Trutka wysypana a one jak w zegarku 8;30 na spacerek wychodzą stadami, dosłownie stadami, aż mało nie uciekłam. Babcia się śmiała więc skakałam, wrzeszczałam i tupałam i też się śmiałam mimo obrzydzenia.

To ogłoszenie z gewerbe coś mi śmierdzi. Wczoraj przyjechała pijana alkoholiczka a zlecenie na trzy tygodnie ???

Czyli to jednak prawda i zdarzają się alkoholiczki... ? A stawka na gewerbe czy polską działalność nie jest już taka atrakcyjna.

Jak ja nie cierpię tych garniturów w prążki, znosiłam w swoim życiu chyba ze trzy takie, zostały mi jeszcze spodnie ale z zemsty używam ich do szczególnie brudnych prac domowych.

Czkawkę masz ?

Przedostatnia, niespecjalnie lubię bałagan na głowie.

To pewnie mole spożywcze, ciężko wytępić, musisz mieć lepy w szafkach. Czasem w sklepie kupuje się już coś z molami i potem się lęgną. Najlepiej wypieprzyć wszystko, szafki wyszorować ( jak można to zdjąć i pod prysznic z gorącą wodą. wypiłam ale chyba za mało.

My już po śniadanku, nawet wcześniej było niż zwykle. A wczoraj wieczorem była akcja - mrówki. Z kuchni przepędziłam to się okazało że w salonie pod kaloryferem urządziły sobie mrowisko. Normalnie myślałam że ziemia się z kwiatków na podłogę wysypała. Ja tupałam po mrówkach a babcia mało z kanapy nie spadła tak się śmiała. Zdążyła zadzwonić po pomoc i córka ze swoim facetem przyjechali i na szczęście gdzieś znaleźli proszek na mrówki. Działa.

Absurd. Kto niby miałby to robić i po co ? Przecież musiałby siedzieć 24 godziny na dobę i czytać, a jak akurat będzie dużo osób pisało to jeden czytający nie nadąży. Teoria spiskowa i tyle. Wiem jak działają fora internetowe, kiedyś czynnie brałam w tym udział jako moderator.

Można. Tylko nie będzie to żadną informacją dla innych a nie o to tutaj chodzi.

To ja też powiem dobranoc ale nie pójdę spać.

Żartujesz ????????????

To automat cenzuruje, ma wybrane słowa które zmienia. Można to ustawić na każdym forum i na większości jestto ustawione automatycznie. Nikt nie czyta PW.

Nie wiem, jak do tej pory nie miałam problemów, ale pomysł by rekruterki nawet z opiekunką ale spędziły choć 2-3 dni by zobaczyć jak jest naprawdę i na czym polega nasza praca. Bo to w sumie nie tylko o pracę chodzi tylko o to że jesteśmy same z problemami i podopiecznymi, na nikim nie możemy polegać, więc jeśli agencja się wypina to boli szczególnie....