Ranking
-
uwzględniając wszystkie działy
- We wszystkich działach
- Grafiki
- Komentarze do grafik
- Opinie o grafice
- Albumy
- Komentarze w albumach
- Recenzje albumów
- Poradniki
- Komentarze do poradników
- Opinie o poradniku
- Wpisy na blogu
- Komentarze w blogu
- Artykuły
- Artykuł komentarzy
- Opinie o Artykuł
- Tematy
- Odpowiedzi
- Aktualizacje statusu
- Odpowiedzi na komentarze
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
10 Maja 2015 - 7 Maja 2025
-
Rok
7 Maja 2024 - 7 Maja 2025
-
Miesiąc
7 Kwietnia 2025 - 7 Maja 2025
-
Tydzień
30 Kwietnia 2025 - 7 Maja 2025
-
Dzisiaj
7 Maja 2025
-
Wprowadź datę
10 maj 2017 - 10 maj 2017
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 10 maj 2017 uwzględniając wszystkie działy
-
Tak się zastanawiam, PO CO nam te agencje? Założyć samemu działalność i jechać na swoich warunkach. Umawiać się z rodzinami na wypłaty np. tygodniowe, żeby nie było. Sporo większe pieniądze, nie 1000€, tylko np. 1600€. A i rodzina płaci mniej, bo nie 2200€, a te 1600€. Obie strony się cieszą.3 punkty
-
Dziękuje Wam bardzo za wsparcie to na prawdę pomaga. Wczoraj babcia poinformowała mnie, że nikt już nie przyjedzie po mnie. Wieczorem była rodzina, powiedzieli, że rozmawiali z niemiecka koordynatorką, coś mówili, że rzeczywiście chyba rezygnują ale nie jestem pewna, bo babcia tak była zafascynowana ich wizytą, że cały czas coś mówiła i nie dała mi z nimi porozmawiać, a że mój język jest tylko komunikatywny to potrzebuję nieraz dokładnie dopytać czy oby dobrze zrozumiałam. Napisałam wiadomość do koordynatorki z prośbą o kontakt, niestety na razie cisza (może ma inne ważniejsze sprawy) poczekam jeszcze trochę i chyba zadzwonię do polskiej P.koordynator. Wydaje mi się, że powinnam być poinformowana o ewentualnych zmianach planów (no ale może zbyt wiele oczekuję) Nie wiem czy jest sens żebym siedziała tutaj do końca umowy, tym bardziej, że dziś dostałam zakaz pomagania dziadkowi przy myciu, a nie chcę odpowiadać za to jak zacznie śmierdzieć lub dostanie odparzeń (bo przecież nosi pampersa) Już mnie to dobija, coś mi się wydaje, że po powrocie jednak rozwiążę umowę, z agencją. Po to wyjechałam legalnie by mieć wsparcie w razie czego, a tu jestem trzymana jak w klatce a i o kontakt trzeba się prosić. Tak chwaliłam wcześniej P.koord. a widzę, że potwierdza się to co opisujecie o swoich koordynatorach. Gdybym była na czarno to już bym wracała do Polski, bo skoro ktoś mnie nie chce to po co mam siedzieć na siłę ....Pieniądze to nie wszystko, bynajmniej dla mnie, ale dla agencji chyba są na pierwszym miejscu3 punkty
-
Dobry pomysl, sa opiekunki, ktore sa zadowolone z pracy na dzialalnosci, z tym, ze wtedy wszystko na twojej glowie, co prawda jest ksiegowa ale tak naprawde nikt nie przypilnuje interesu lepiej niz sam wlasciciel , no i trzeba znalezc sobie zlecenia , przydaje sie dobry niemiecki no i tez wczesniejsze doswiadczenie w pracy.2 punkty
-
2 punkty
-
Jestem tego samego zdania,,dobrze @katarynka ,że potrafisz otworzyć oczy i dobrze myślisz,,wszyscy są po jednych pieniądzach,,nikt nad nami się nie lituje i my nie będziemy się litowac nad nimi,,koniec,dobroci,,koordynator -jak slyszę to wiecie co mi sie otwiera,,zero wsparcia i pomocy-to są dopiero wlazidupy ,włazidupy dla rodzin i agencji,,,2 punkty
-
Ja też czasami denerwuje się na męża ,że nie jest już taki sprawny jak 30 lat temu ha ha dobrze,że my opiekunki nie mamy ha ha2 punkty
-
Musiałam to skopiować,,poczytajcie!!! Pani jest dla Opiekunki bardzo miła, Pan starszy również. Pani jeśli się denerwuje to tylko na Pana bo nie do końca rozumie, że mąż nie jest już tak sprawny jak był. Dla Opiekunki rodzina jest jak najbardziej w porządku, nie żałują na jedzenie." Chodzi mi o panią!!! tak to jest z ich tymi nerwami ,,denerwuje się na męża a na opiekunce się to odbija-hahahhaha znamy to ,,,strach się bać ,,może to oferta , @katarynka,,,2 punkty
-
Kiedyś opisywałam problem z obiadami, babcia na wszystko narzekała więc za radą dziewczyn z forum pozwoliłam jej gotować. Pierwszy obiad składał się ze smażonych ziemniaków (muszę przyznać, że dobre były ), zimnej kiełbasy i sałaty z oliwą wymieszanej ręką (powiedziałam, że nie lubię sałaty, bo babcia rzadko używa mydła po skorzystaniu z toalety ), następnym razem zaproponowała kapustę kiszoną i sama ją zrobiła. Po tym obiedzie biegała do toalety i miała boleści.... Od tamtej pory zostawiła mi wolną rękę w gotowaniu, a nawet wszystko zaczęło jej smakować...... Śniadania sama szykuje i asekuruje dziadzia przy jedzeniu. Myje też naczynia po ich śniadaniu, ścierką kuchenną bez użycia płynu ale się nie odzywam tylko poprawiam jak wyjdzie z kuchni. Raz umyła naczynia po obiedzie, użyła płynu ale ich nie opłukała, tylko wytarła na sucho i schowała do szafki. W porządkach też pomaga, jak szykuje śniadanie i nabrudzi to wyciera ścierką kuchenną podłogę, tą sama którą później myje naczynia (ja na szczęście używam gąbki do mycia naczyń)...pranie robi sama bo nikt nie może dotykać pralki. Śmietniki przestawia pod płot już dzień przed wywózką z samego rana. hihhi Pomaga jeszcze w kilku innych obowiązkach. W większości przypadków nic nie mówię, tylko poprawiam jak nie widzi.2 punkty
-
@Michał845Staruszki nieraz są lepsze od sprytnego dedektywa ,,albo policjanta a bystre jakie ,,mają sokole oko,,wszystko zobaczą , a jakie przebiegłe ,,aktorstwo mają we krwi,przy opiekunce -chora i niedołężna ,zostaw babcie to w mig stanie na nogi i posuwa równo,, miałeś perfekcyjną Panią domu na wózku,,,szkołę ładu i porządku.1 punkt
-
Oj, uwierz, że staruszki też potrafią dać popalić Raz miałem jedną co na wózku inwalidzkim non stop za mną po domu zapitalała patrzeć co ja robię, dając ciągle jakieś zadania, non stop komentując, że do czyszczenia tego i tamtego taka a taka ścierka/gąbeczka. Że to trzeba tak i tak, a nie jak ja robię. Itd. Itp. Nie agresywna, ale taka namolna, że szło wariacji dostać1 punkt
-
Na jakimś forum założyć konkretny temat, np. "Lista złych adresów których lepiej unikać dla opiekunów osób starszych". Każdy kto będzie zainteresowany tematem wpisze takie coś w google i wyświetli mu adres forum gdzie może wejść na temat. Może dodać też od siebie jeśli zna już coś. No ale tak jak pisałem, ktoś kto sam sobie robił problemy może skłamać. Kiedyś zmieniałem jedną kobietę, która szybko wyleciała za alkohol. Wszędzie walały się puszki po piwach i wódce. Syf mi zostawiła niesamowity, w kurzu to można było pływać. A adres okazał się w super extra. Niestety to co dobre szybko się kończy. Rodzina po 6 tygodniach mojego pobytu zadecydowała dać podopiecznego do domu starości.1 punkt
-
Tylko gdzie to pisać Jedyne wyjscie to jak ktos bierze zlecenie i sie czegos obawia to na forum mozna zapytać moze ktoś się znajdzie kto tam był no i jeszcze jak trafisz na uczciwa osobę,która jest na miejscu i powie ci to i owo ale nie zawsze ci pawie z oczywistych powodów a decyzja i tak nalezy do Ciebie1 punkt
-
@Michał845 już nic nie kombinuj z adresami,,już to kiedyś chciałam zrobić i polecialo na mnie wiadro wody, ale może i racja !!!!,bo wez zobacz z jednej strony ktoś opisze ,że ten adres jest bardzo toksyczny itd, ale inna opiekunka ten adres wychwali,,każdy z nas inaczej przechodzi miejsce pobytu,każdy z nas wnosi co innego na każdą stelle,jesteśmy inni i każdy z nas inaczej pracuje,,,ja sama zauważyłam ,że poprzedniczki moje zwiewały z miejsca bo już nie mogły wytrzymać na danym adresie a mi tam było jak na wakacjach,,więc nie jest to proste takie zrobic liste,,Ty wyjedziesz a przyjedzie jakaś opiekunka i spodoba się wariatowi i będzie milutki dla niej i spokojniutki,,nic nie wiadomo,,1 punkt
-
Wybór należy do Ciebie I liczyć nawet potrafi1 punkt
-
Musisz poczytac opinie na forach lub na Gowork, bo tak naprawde nie ma jednej idealnej, jak ma jakis dobry zapis w umowie to inne punkty nie za bardzo. Trzeba zadzwonic do paru firm, wypytac o warunki na jakich zatrudniaja, jaki jest okres wypowiedzenia czy daja nr telefonu do opiekunki, ktora jest na miejscu , od jakiej kwoty skladki itp ogolnie o tym , co wazne zanim podejmie sie w danej agencji prace.1 punkt
-
Mogę podpowiedzieć np.które mają najkrótszy okres wypowiedzenia .,koordynatora na miejscu,zachowali się wobec mnie uczciwie i tak dalej a co do umów są podobne jak jest dobrze to jest dobrze a jak kłopoty to już różnie bywa.Te co bardziej uczciwie mnie potraktowały to mało płacą ale mogę coś podpowiedzieć.Co wiem to powiem,więc pytajcie na priv1 punkt
-
Nie ma takiej przynajmniej ja takiej nie znam O przepraszam @LENA_57 podobno w takiej pracuje1 punkt
-
Nie dawno bylo na forum przetlumaczone na niemiecki oswiadczenie, ze rodzina czy podopieczni nie maja zastrzezen co do pracy opiekunki jako zabezpieczenie na wypadek , gdyby sobie "przypomnieli" , ze jednak zle pracowala, gdy wlasnie trzeba agencji zaplacic. Mozna z agencja negocjowac jakis zapis i czasem sie udaje, gdy im zalezy, aby wyjechala .Czy sa mozliwe swoje zapisy do umowy ? Chyba nie , ale jesli chodzi o zle traktowanie to sa agencje, ktore maja to ujete w umowie, dokladnie to jest napisane, ze gdyby rodzina czy podopieczny swoim zachowaniem naruszal godnosc opiekuna, to ten moze wczesniej zjechac bez zadnych finansowych kar. Pewnie w takim przypadku trzeba byloby to jakos udowodnic i moze glownie chodzi o zle traktowanie na tle rasistowskim.1 punkt
-
Odrzucajmy takie umowy ze względu na okres wypowiedzenia to może ustąpią ja tak robię i zawsze informuję,że umowa jest nie do przyjęcia z tego powodu oczywiście pomijam już inne zapisy typu 3 euro za każdy nie przepracowany dzień dla mnie umowa powinna działać w dwie strony gwarantować równe prawa ale jak usłyszałam w jednej firmie ,że ja nawet ich pracownikiem nie byłam to się zaczęłam zastanawiać kim?koleżanką? i co wyjeżdżając do pracy zrobiłam im koleżeńską przysługę?1 punkt
-
Ale też uważam ,że 2 tyg, to wystarczający okres wypowiedzenia,,a nie miesiąc,,albo 3 miesiące,masakra!!!1 punkt
-
@katarynka mi skrócili okres wypowiedzenia,,,także wszystko zależy od agencji,,mnie się spytali z jakim dniem chcę zakończyć współpracę z nimi i ja podałam dzien i tak się szybko z jedną agencją rozstałam,,także próbować,,normalnie rozmawiac z ludzmi,,może ja trafilam na jakąs normalną panią w agencji,,ktora mi poszła na rękę,,1 punkt
-
Blondi tam pojedzie i babkę wezmie w tany ,rozrusza trochę muzyką i śpiewem,,babkę uspokoi a potem obrobi dziadzia i bedzie po dniu,,i tak następny i następny,,, kraczę i jeszcze coś wykraczę!!!1 punkt
-
Spokojnie ja kiedyś też na takiego syna trafiłam ale firma wypłaciła mi co do euro i nawet za podróż nie potrąciła a byłam tam tylko parę dni ale okres wypowiedzenia miałam 7 dni i tego się trzymałam.A tak na pocieszenie jak pierwszy raz jechałam też nie zwracałam uwagi ile w razie jak żle trafię będę musiała tam siedzieć A ty z Michałem jeszcze raz zerknijcie w umowy czy nie ma tam takiego zapisu,że firma może wam nie zapłacić jak klient nie zapłaci jest to bez prawny zapis ale wtedy pozostaje tylko sąd To jest niemozliwe oni by się opiekunom nie wypłacili i co drugiego klienta by tracili przez wcześniejsze zjazdy opiekunów po to mają prawników,żeby się zabezpieczać na wszystkie możliwe sposoby1 punkt
-
Oni się naszymi opiniami nie przejmująA pieniądze Michałowi muszą wypłacić bo pracuje na zleceniu gdyby nie pracował to by go dawno wywalili chociaż spotkałam się z takimi zapisami w umowach,że jak klient będzie niezadowolony i nie zapłaci firmie to oni mogą nie wypłacić tobieCzytać czytać i jeszcze raz czytać przed podpisaniem bo potem to już pretensje tylko do samych siebie i nauczka na przyszłość Dorośli jesteście podpisaliście wnioski wyciągnijcie z tego co się stało całe życie się uczymy1 punkt
-
Wtedy pozostanie ci sąd ale mam nadzieję,że się bez tego obejdzie.Muszą ci wypłacić pieniądze za przepracowane dni przecież nie byłeś tam dzień czy 2 ale chyba miesiąc to o co chodzi1 punkt
-
Tego właśnie się boję najbardziej. Kto wie czy nie mają takich niecnych planów aby nic nie zapłacić. Oni już raczej zdają sobie sprawę z tego, że to mój ostatni wyjazd przez nich i już nie będą mieli ze mnie pożytku.. A więc na pożegnanie będą chcieli wyrwać jak najwięcej wymyślając kosmiczne teorie albo nawet wszystko. Kto wie.1 punkt
-
Chyba sobie tutaj żołądek rozciągnęłam,,bo ciągle jakaś głodna jestem,,, mam jeszcze,zaraz ciacho zjem,nie będe patrzec co gdzie u mnie się powiększa,,bo i tak zjem,,coś nie tak! apetytu to mi nie brakuje,oj nie! macie też coś takiego,że ciągle Wam się jesc chce? chyba trzeba się zakochac to od razu apetyt minie na jedzenie oczywiście!!!1 punkt
-
Planowo mam tu być do wtorku, wiem, że to tylko kilka, ale mam serdecznie dość i byłabym szczęśliwa wyjeżdżając choć odrobinę wcześniej. Udało mi się dodzwonić, rzeczywiście nikt już nie przyjedzie na wymianę. Teraz muszę czekać na informację o dacie wyjazdu.1 punkt
-
Ja też się bronię ,jak słyszę babcia robi zakupy i gotuje od razu ja to mam wszystko przed oczami ale jakoś trafiam na takich i co do czego to sama rządzę w kuchni, nie miałam jeszcze czegoś takiego ,gdzie tylko babcia gotowała, nie! zawsze w kuchnie mnie wpuscili,,albo ja taka zwinna ,że wszędzie mnie pełno,,że i zdąże garnuszki zaliczyć,,popitrasić ,narobić zapachów a jak jeszcze posmakuje to juz przepadłam w butach,,,ale nie wszyscy sa tacy PDP co wpuszczą w tą kuchnię-wiem!1 punkt
-
Nie denerwujcie mnie, u mnie zupa szparagowa. Z torebki. Cholewcia, ja umiem i lubię gotować a nie mogę. Tylko to co znają, czyli głównie gotowce, tylko ziemniaki i makaron gotuję. Czasem upiekę ciasto i to tyle mojej radosnej kulinarnej twórczości. I pytanko. Ich pfanekuche to nasze naleśniki tak ? Czy też jakiś gotowiec ?1 punkt
-
Czapkę uszatkę albo taki hełm jak miał Janek w Czterech pancernych1 punkt
-
Nie to, że nie mogę się pogodzić. To nic znaczącego. Czasem tylko kiedy mam doła i myślę nad swoją dolą to nachodzą takie myśli. I właśnie wiem, że oni byli wręcz zmuszeni do udziału w wojnie. Ten dziadek stracił dwóch braci na wojnie (18-latkowie) i też pewnie nie był zadowolony tą wojną. @Blondi- Ja już sam nie wiem czy jestem bardziej wściekły na tego psychola, czy na tą agencję, która ma mnie totalnie gdzieś. Dzwonie teraz codziennie, proszę, błagam, tłumaczę, a oni niewzruszeni, "trzeba czekać, nic nie poradzimy w tej chwili, trzeba czekać". Jestem jak w więzieniu, brakuje tylko krat w oknach.1 punkt
-
Ja też miałam takie wątpliwości pisze o tym chyba w temacie Przeprosiny jak chcesz to poczytaj.Mój dziadek był polskim żołnierzem i brał udział w kampanii wrześniowej i miał w ręce karabin nie kij więc na 100% z niego strzelał do Niemców o dalszych losach moich dziadków możesz sobie poczytać .To było ponad 70 lat temu i była wojna co miał do powiedzenia zwykły żołnierz czy to ten polski czy niemiecki wtedy ktoś inny rozdawał karty.Nie myśl o tym jak nie potrafisz się pogodzić z tymi faktami to lepiej zakończ pracę w Niemczech są inne kraje w których też z powodzeniem możesz pracować jako opiekun.1 punkt
-
Heh @Blondi masz rację z tym. Człowiek nie powinien pracować 24 godziny- tym bardziej z osobą demencyjną, bo ześwirować idzie :'D. Ale jak takiej osobie przetłumaczyć, że człowiek chce odpocząć? Teraz jak wróciła z nową energią będzie częściej zaglądać :/.1 punkt
-
Blondi, aż się dziwię że nie zaciekawiło Cię nocne aktywowanie seniorek. I seniora.1 punkt
-
Znowu te kąty trzeba się do okrąglaka przenieśc i nic nam nikt nie zrobi i czapkę uszatkę ubrać1 punkt
-
znów się uśmiałam do łez innego wyjścia tu nie widze @Blondi jeszcze przez nas nam to forum zlikwidują bo agencje się poskarżą do moderatora,że się z ich ofert wyśmiewamy1 punkt
-
@jolantapl. przeczytaj jaki jest ,,warunek konieczny" zdenerwowałaś mnie tą ofertą,, tyle pracy i tylko psi grosz,, moment -to jest drużyna piłkarska ,,,potrzebują tylko trenera1 punkt
-
Zanim opiekunka by ostatniego z tej jedenastki umyła to by już na dworze świtać zaczęło a jeszcze posiłki przygotować bo niby praca w nocy ale o przygotowaniu posiłków też pisząOni chyba jednak na to forum zagladają i do zabawy się przyłaczyli ,zebysmy mieli się z czego posmiać tą ofertę dali1 punkt
-
@katarynka bardzo dobrze zrobiłas ,,schodząc na dół z odwagą i powiedzieniem babci to ,,co Ci leżało na sercu,,,myśle ,że tam nie będzie dobrze ,,następną też czeka przebój z babcią,,ona dopiero będzie tolerowała jak sama padnie z sił,,i nie będzie mogła robić,,to może wtedy ,ale na dzien dzisiejszy to ona będzie walczyc ,że chce być sama,,, oj !!!ciężkie miejsce ,,1 punkt
-
@katarynka a może spróbuj zostawić dla babci,trochę obowiązków ,które ona miała przez całe zycie np.jak ty szykujesz sniadanie to niech babcia nakryje do stołu albo nawet przygotuj jedzenie a babcia niech sama dziadka nakarmi niech powyciera naczynia albo chociaż poprzynosi do kuchni po posiłku po prostu dziel się z nią obowiązkami i aktywuj ją do drobnych czynnosci jak robisz sałatkę poproś ,zeby doprawiła albo spróbowała ,pytaj ją czasami o radę co by jeszcze dodać i czy jej smakuje.Masz jeszcze parę dni do wyjazdu ale warto i ten czas wykorzystać a jak sytuacja się poprawi to przekaż zmienniczce jak postępowałaś z babcią to jej pomoże w pracy,bo babcia po twoim wyjezdzie nie zmieni się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki ,starsi ludzie są jak dzieci trzeba ich odpowiednio podejść.Powodzenia i nie trzęś się więcej i nie chowaj przed babcią bo nic to nie da ona musi zaakceptować,że obca osoba jest w domu i musi się przyzwyczaić do tej sytuacji.Zrób tak żeby ją przekonać,że ty jesteś tylko do pomocy a to dalej jest jej gospodarstwo i ona też jest tam nadal bardzo,bardzo potrzebna.Przecież bez niej to ty byś nie dała sobie rady1 punkt
-
Wczoraj postanowiłam się "ogarnąć" i odwagę, którą nabyłam na forum "zaniosłam" rano na dół. Oczywiście najpierw posiedziałam do późna ze słownikiem i przygotowałam sobie "przemówienie" hihi. Uznałam, że jeśli żona pdp nie będzie chciała mnie słuchać, to zadzwonię do koordynatorki i poproszę żeby to ona jej to przekazała. Pełna optymizmu zeszłam na dół,,,,, babcia na szczęście w dość dobrym humorze,,,,, posiedziałam chwilę, wypiłam kawę i zaczęłam mówić......że wiem, iż mnie tu nie chce, ale to nie moja wina, że muszę u nich być,,,, że to jest moja praca i nie mogę wyjechać kiedy mi się podoba, bo muszę czekać na koniec umowy albo na pozwolenie agencji,,,,dodałam, że chętnie już dawno bym pojechała, bo jest mi tu źle.....o dziwo babcia wysłuchała i w odpowiedzi zaczęła się tłumaczyć, że jest zła, bo całe życie miała jakieś zajęcie a przez to, że ja gotuję, sprzątam i pomagam dziadkowi to ona się nudzi....stwierdziła, że ma nadzieję, że jej rodzina w końcu zrozumie, że nikogo nie potrzebuje i nie przyśle tu kolejnej opiekunki, bo ona nikogo nie chce. Nie ciągnęłam tematu dalej, postanowiłam poczekać jak będzie się zachowywać. Zostało mi kilka dni do wyjazdu.... oby były spokojne1 punkt
-
@Blondi podziwiam tutaj twoje poczucie humoru... jedynie podziwiam i nie udzielam się, bo mi przy tej atmosferze nie dopisuje, a nie chcę się naprzykrzać swym narzekaniem... ale nawet tylko obserwowanie dobrego nastroju u kogoś innego zawsze poprawia trochę minę dzięki i1 punkt
-
@lama biję brawo za spostrzeżenie... tutaj gdzie jestem też zauważam, że chyba ten laptop nie do końca jest mile widziany i traktuje się go jako przyczynek do "zaniedbywania" matki... Tymczasem córka wybierała sobie spośród opiekunek te najbardziej uległe, jeśli szukasz to robisz to z automatu, rozmowa wystarcza, aby stwierdzić czy osoba będzie wystarczająco usłużna... nie zawsze jednak te wybory były najtrafniejsze, bo jednak Pdp skarżyła się na brak tego czy owego, czy nawet taka bzdura jak brak wyprasowanej bielizny czy pościeli-- dla kogoś kto większość życia prasował cudze rzeczy to ważne -- Jak to możliwe, że córka, której na sercu leży tak bardzo dobro matki nie zauważyła takich "drobiazgów", a rzuca jej się w oczy laptop u opiekunki? Czy opiekunka ma dbać o matkę, czy też umiejętnie podejść córkę łechcąc jej Ego kosztem pewnych czynności wobec Pdp, bo ta się np. o nie nie upomni. Dla mnie ten laptop staje się jedynie pretekstem, który ma w konsekwencji doprowadzić do wyegzekwowania pewnego zachowania, które zapewniały jej inne.. Trochę takie pogmatwane, ale fajnie, że są dotykane tutaj takie tematy, to przynajmniej przychodzi mi lepiej zrozumieć tę tutaj trochę chorą atmosferę. Czuję przez skórę, że to jeszcze czymś się poważniejszym skończy, bo jeszcze zdaję sobie sprawę na ile korzystam z laptopa i kiedy... A gotuję z laptopem przy włączonej muzyce.... Zapomniałam dodać takiej ważnej kwestii... córka ma tutaj własny pokój i łazienkę... czego akurat nie ma opiekunka no ale córka jest tutaj najważniejsza... za każdym razem kiedy przyjeżdża należy przygotować jej pokój i łazienkę wraz ze zmianą podwójnej pościeli, bez względu na to czy przyjeżdża sama, czy też z mężem... jestem po trosze pokojówką hotelową... nie ważne ile nocy spędzi, nawet gdyby to była tylko jedna, a następny przyjazd był zaplanowany na za kilka dni.... konia z rzędem, że jej pościel była zawsze wyprasowana.... Kto się zakłada?1 punkt
-
Tak internet i telefon na stacjonarne do Polski nie na inny kontynent to juz standard, jesli chodzi o ten ostatni cud techniki czesto sami to zalatwiaja , aby nie blokowac babkom linii i nie przeszkadzac. Telewizor nie wszedzie, ale tez jest i nawet kolezance nie dawno kupili do pokoju nowy,tani jakis koreanski czy innej "znanej" marki, bo stary kaputt . Przewaznie jest stary, ale jeszcze "na chodzie" od kogos z rodziny. O tym, ze jest net agencje umieszczaja w ofertach, trudno znalezc taka, gdzie nie ma , rodzina juz wie, ze potrzebny mimo, ze matka czy ojciec nie chca tego '" dziela szatana'.1 punkt
-
Mnie córka mojej babcinki sama zachęcała do korzystania z internetu i nawet mówiła,ze ona specjalnie dla opiekunek załozyła internet zeby miały stały kontakt z rodziną kupiła też nowy telewizor i załozyła antenę satelitarną zeby były polskie programy.Na numery stacjonarne mogłam dzwonic bez limitu nawet do ameryki.Podobno to standart .Nie wiem co bym zrobiła w sytuacji jakby córka złośliwie wyłączyła mi internet jakby on już był na zleceniu co innego jak tam by w ogóle nie było internetu1 punkt
-
....pracowałam przy pani, która nie chciała widzieć koło siebie żadnej opiekunki...a jeszcze "zagranicznej",.. moje koleżanki opiekunki, z ktorymi tam sie wymieniałam mówily, że jest okropna...złośliwa i bezczelna.........a że wszystkie te "cnoty" ja też posiadam ....w jakimś tam stopniu, to ...odpłacałam tym samym ...z uśmiechem......pani miała demencję, była tzw. starą panną, nie miała dzieci, tylko dalszą rodzinę....całe życie mieszkała sama, kiedyś pracowała w kontroli...czegoś tam.....to jaka miała być?....................pytam się przy sniadaniu, " czy dobrze Pani spała?"....." pyta mnie Pani o to codzienie, spałam tak ,jak wczoraj i wcześniej....",......no to zaczęłam się śmiać( ale nie złośliwie) i mówię: "dziękuję, ja też dobrze spałam"...., po wizycie u fryzjera mówię: ma Pani ładna fryzurę", pani na to:" to logiczne, przecież byłam u fryzjera", wychodzę na przerwę,informuję, że wracam za 2 godz....pani:"że mogę w ogóle nie wracać", ja - śmiech i jeszcze raz mówie, o której bedę.......to było jedno z najfajniejszych miejsc pracy1 punkt
-
uroczo!!! pociągająco i to jak bardzo!!! zero zmarszczki bo wszystko się slicznie naciągnie,,zobacz ile korzyści jest ,,,aż szkoda tego utracić1 punkt
-
@lama czytam Ciebie i nie wierzę,,jak ten Twój Szeryf traktuje opiekunki,,że on płaci to wszystko mu wolno? odbija trochę ,za daleko pogalopował, marzy mu się przytulanko i przyjaciółka ,,trochę powalczyłas i wyprostowałaś ,,ale czy to się utrzyma? czy zmienniczka to zaakecptuje,,może zmienniczce się podba podryw Szeryfa,,no ja też bym tak zrobiła jak Ty,,niewolnica Szeryfa,,chciał Tobą rządzić i to 24 na 24,,co do sekundy,,od początku bym też zrobiła jazdę równą z Szeryfem,,nie jesteśmy z pierwszej łapanki,,ja też jestem tutaj na chwilę ale wywalczyłam abym ja miała dobrze a już mnie nie interesuje, jak - po mnie ktoś będzie miał ,,bo wszystko jednak zależy od nas samych,,uczymy się o lepszy byt dla nas samych,,potrafimy wywalczyć i jesteśmy bardziej odważne z dnia na dzień ,pojedziemy na następną stelle i będziemy wiedziały jeszcze lepiej jak załatwić nie jedną sprawę,,nie dac się!! same załatwimy bez niczyjej pomocy,,bo ja akurat mogę liczyc tylko na siebie,,bo koordynator do kitu lama powiem Ci ,że ja się dobrze z tym czuję,z tą walką ,,jeszcze jak wszystko zalatwię jak ma być to już wogólę uważam za wygraną walkę,,a jaki szacunek jest ,wiedzą,że mam rację i nie jestem zza opłotka jakiegoś1 punkt
-
Pamiętacie, zapewne, jak się skarżyłam na to miejsce............jeszcze trochę i jadę do domu, więc mogę się pokusić o podsumowanie. Wracać tu, ani myślę, chociaż mnie o to proszono....miejsce nie z mojej bajki, różnych nie tylko znanych Wam powodów.....ale w sprawie moich relacji z Szeryfem zmieniło się wiele, jeśli moja zmienniczka podąży tą drogą będzie miała lepiej. Po rozmowie z córką, przy której Sz. był obecny, gdy zapytał, " Mariola? to ty nie jesteś moją przyjaciółką? " Jestem twoją przyjaciółką, ale taką opiekunką przyjaciółką, która tu pracuje, a nie przyjaciółką do przytulania, od tego masz rodzinę....Skończyło się to dziwne zaczepianie, nagabywanie....."może wreęcz pomyślał, a na co mi taka zołza...cholera..Bylo kilka burzliwych rozmów, gdy pan mi powiedział: Ty masz być przy mnie przez cały czas i robić, co ci każę....bo ja ci płacę;....wytłumaczyłam mu spokojnie, że on płaci agencji za to,że Ag. znajduje mu opiekunkę, a mnie płaci Ag. za pracę przy nim;... poinformowałam o 40 godzinnym tyg pracy,obliczyłam na kartce, ile bym zarabiała- biorąc pod uwagę czas, jaki z nim codziennie spędzam i stawkę minimalną obowiązującą w DE.....że owszem, będziemy razem siedzieć, a le nie przez caly czas. Jest bardzo zadowolony z mojego gotowania, więc to tez mogę trochę wykorzystać....bo nie patrzy mi już tak na ręce, nie stoi przy mnie, jak gotuję....dzięki temu też, okazuje się też, że "potrafię dobrze zrobić zakupy" i nie musi mnie sprawdzać, a wręcz przeciwnie, jak pytam go , co mu kupic, na co ma ochotę, ..to mi mówi, że z wszystko, co kupię jest dobre.....już Go przyzwyczaiłam, że po śniadaniu, owszem siedzimy razem, ale on przy gazecie, a ja przy laptopie, ...to samo jest po kolacji przy tv,....przedtem słyszałam, czemu nie czytam po nim gazety....ta poprzednia opiekunka tak robiła, i to robiła,.... i to robiła. Spokojnie odpowiedziałam:" przyjedzie to będzie robić" .," ona jest ona...ja jestem ja."...A pewnego dnia mówi do mniepo wymianie poglądówale ty przecież jak nie chcesz ze mną być, to możesz jechać do domu..i ja:i za 3 tyg. pojadę/tak miałam w zleceniu/."Jak to?....a kiedy przyjedziesz, ja nie przyjadę...wróci X, myślałam, że mój Szeryf sie zapowietrzy.........ale to wszystko było, teraz przy rodzinie- pełna sztama, porozumiewawcze uśmiechy do mnie, zero protestu, jak mówiłam, że robię sobie dłuższą przerwę, a jego zostawiam z rodziną.... Tyle tylko, że musiałam konsekwentnie popracować, czasem się"pokłócić", czasem przypomnieć, jakie zapisy mam w umowie, czasem się o coś upomnieć......a to wszystko czasem nie jest fajnie i łatwiej byłoby przymknąć oko, zgodzić się, nie walczyć o swoje....bo po co mi to.....przecież jestem tu na chwilę..........często żałuję, że urodziłam sie z takim charakterem.....taki kogucik wojownik (kogucik,bo wzrost...wojownik...bo dusza..)1 punkt