Skocz do zawartości

doświadczenia ze zmienniczkami


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

rozmawiamy duuuzo o podopiecznych, o ich rodzinach, o agenturach, a powiedzcie jakie doswiadczenia te zle, ktore najbardziej sie zapamietuje i te dobree macie z opiekunkami-zmienniczkami...

dlaczego zaczelam? bo mam mieszane uczucia... jestem pierwszy raz na tej stelli... zmienialam dziewczyne, ktora byla tu rok, dziewczyna z Serbii, 60-cio latka... 

fakt, ja jestem upierdliwie pedantyczna, zdaje sobie sprawe, ale takiego syfu jak tu nie widzialam nigdzie... 2 tyg tylko sprzatalam, podopieczna ma 92 lata, jest w pelni sprawna, duzo czyta, taki przekochany samotnik...

czasu bylo w cholere, ale nawet podlogi w naszej sypialni nie byly nigdy starte.... firan nie dalo sie odsunac, bo leciabo tyle brudu... jak pralam firany to w 6 czarnych jak ziemia wannach najpierw recznie pralam, a potem do pralki... koszmar... rodzina juz nie wiedziala co ze wstydu zrobic jak widzieli jak sprzatam.... 

kolejna sprawa: jedzenie i zakupy: na wydatki jest tygodniowo okolo 150-200 euro, nie trzeba sie w niczym ograniczac... atu nie ma w domu nic, ani proszku, ani masla, oleju, przypraw, pustostan... opiekunka nie musiala dawac rachunkow z zakupow, siostrzeniec podopiecznej przychodzi co czwartek w odwiedziny, daje kase i spedza ze swoja ciotka 4 godz, ja mam wtedy wolne... 

zmienniczka miala przyjechac dzis, nie przyjechala, przelozyla na czwartek, a dzis znowu zadzwonila ze moze w sobote bedzie, z rodzina nic nie ustala i dzis byla rodzina, zdziwona, ze ja sie nie pakje, okazalo sie, ze nawet nie zadzwonila do rodziny.... wkurzyli sie na maksa, zadzwonili do niej, nie odbierala, ale juz jej nie chca... mowili, ze ona zawsze zmienia termin przyjazdu w ostatniej chwili... ale, pochwale sie: dzis w dowod uznania za moje 2 tyg sprzatnia dali mi extra 200 euro... nie majatek, ale grunt, ze robote docenili... a ja znowu szukam zmienniczki.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Betty gdybym nie miała tej spokojnej steli ,którą teraz mam -napewno bym uderzyła do Ciebie w rozważeniu mojej kandydatury,

super ze rodzina fajna i potrafi docenic Twoją pracę,bo nie każda tak potrafi docenic.,moja by nie doceniła ,to już wiem na 100%.

a co do zmienniczek ? ja mam zawsze nadgorliwe i to bardzo nadgorliwe i chcą w tyłki wejśc i tym wszystkim sobie tylko szkodzą,bo moja babcia jest też typem samotnika i lubi być sama a nie mieć nad sobą szczekającą opiekunkę..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Betty, ja również chętnie spróbuję "kandydować" żeby zastąpić Ciebie, ale mogę wyjechać dopiero w okresie od 10 kwietnia br.

Podobną zmienniczkę miałam na pierwszej Stelli, była Polką z zawodu kosmetyczką (i/lub manikiurzystką)...pierwszy raz zobaczyłam wiszące w każdym kącie domu, czarne kożuchy brudu i pajęczyn, rolety wypełnione robactwem i wszechobecny brud i kurz a na tym tle wymalowana buzia opiekunki  i zadbanymi, pomalowanymi paznokciami-tipsami. Na moje pytanie, dlaczego tutaj jest tak brudno, odpowiedziała: "No, chyba nie masz zamiaru im sprzątać?!"

Zaniedbana PDP fizycznie i psychicznie, same gotowce do jedzenia i wszechobecne ciasta Dr Oetker a starsza Pani chorobami układu krążenia, z cukrzycą i demencją.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Betty,jestem na forum nowa,ale chętnie"zakandyduję,,jako twoja zmienniczka jeśli jest jeszcze aktualna twoja oferta.Doświadczenie ogółem ok.12 lat.Napisz na PW jeśli aktualne.

A co do pań opiekunek to różne się trafiają.Miałam dwie takie co od alkoholu nie stronią,najgorsze,że jedna z nich załatwiła mi to miejsce w które ja potem ją ściągłam.Jakiego wstydu się najadłam,to nie życzę nikomu,ale zważywszy że nie moja to była wina,rodzina nie miała do mnie pretensji,a kontakt utrzymuje z nimi do dziś(z rodziną),mam dobre referencje bo byłam w tym domu 3,5 roku.Miałam również zmienniczkę,która zlustrowała lodówkę,szafki przed zakupami i stwierdziła że:,,bedzie musiała dużo kupić bo ona nie przyjechała w garach mieszać i głodować też nie zamierza".Zadzwoniłam do rodziny po jakimś tygodniu,a oni wręcz błagali mnie żebym jak tylko to możliwe szybko wracała do nich.Zapytacie dlaczego?A no dlatego że mojej zmienniczce nie starczało 200 euro na tygodniowe zakupy.Owszem trzeba było gotować dla PDP z cukrzycą,męża PDP z chorymi nerkami,i dla siebie.Uwieżcie nie trzeba być mega mistrzem w kuchni żeby ugotować pysznie,prosto i zdrowo nie spędzając godzin w kuchni.Dlatego nigdy nie zrozumiem osób które jadą do opieki nad chorymi ludzmi i gotują jak dla barczystego 20-kilkulatka,czy dla zdrowego człowieka,ale naprawdę można żywić siebie i innych zdrowo i nie wydając  na to majątku.Mi starczało ok 120 euro na tydzień.A co do porządku to też różnie z tym bywało,ale cóż długo by pisać.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Betty napisał:

 

Dziewczyny skąd ja to znam. Też niestety jestem pedantką i to nie wszystkim odpowiada. Ale nie sprzątać kilka lat? Ja nie wyobrażam sobie, że przyjeżdżam gdzieś na kilka ładnych tygodni i mam w syfie żyć. Ja i babcia ! W pracy, gdzie spędziłam ponad 4 lata z jedną podopieczną doprowadzałam dom do ładu chyba miesiąc. Nie było syfu, tylko starsza Pani już siłą rzeczy nie mogła aż tak dbać o porządek. Mimo wszystko porobiłam wszystko i aż inne powietrze było w domu. Miałam zmienniczkę, która niestety nie przywiązywała tak wagi do czystości. Wkurzyłam się nie raz, ale cóż-widocznie taka już była. Niby posprzątane, ale tak aby Polska nie zginęła. 

Co do samego faktu opieki: rodzina jej chciała podziękować, bo minęło prawie 2,5 roku, a ona ni w ząb niemieckiego. Do tego Pani była cukrzykiem. Tłumaczyłam jej wszystko co i jak. Babcia brała insulinę, ale można jej było dać wieczorem od czasu do czasu kawałeczek nie za słodkiego ciasta np. jabłecznika. Moja zmienniczka na swoich zmianach potrafiła do mnie dzwonić, że ona nie wie dlaczego babcia ma ponad 250 cukru , bo przecież ona jej tylko budyń dała i dodała "tylko" dwie łyżki cukru. Kiedy moja Pani była po drugim wylewie /obydwa dostała przy mnie/ rodzina podziękowała mojej zmienniczce. Oczywiście brak jej kompetencji przy takim stanie babci skupił się na mnie. Zwyzywała mnie niemiłosiernie, choć nie miała racji. Ja musiałam jej zadzwonić, że rodzina jej już nie chce w obawie o mamę, bo i tak nie zrozum iałaby ani słowa po niemiecku i to jeszcze przez telefon. Samo życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

      Od paru lat preferuje dwa rodzaje miejsc: 1. miejsca nowe, czyli takie w ktorych jestem pierwsza opiekunka, albo takie, oraz 2. takie  w ktorych... nie najlepiej sie ostatnio dzialo. 

     W pierwszym przypadku nie miewam poprzedniczek i taka sytuacje uwazam za duzo latwiejsza, bo ustalam jakos godziny snu i  pracy, co dla mnie jest bardzo wazne.  Kiedy przekazuje takie miejsca z ustalonym dokladnie zakresem pracy  spotykam sie prawie zawsze z wdziecznoscia moich nastepczyn. Ale jesli gdzies byly poprzedniczki, ktore biegaly 24h ( na czarnio! tragedia)  to wyprostowanie tego jest bardzo ciezkie. Rynek narzuca niestety takie reguly. Coz.. sama tez nie od razu sie nauczylam jak sie rozsadnie postawic.

     Jakis fatalnych w innym zakresie nastepczyn czy poprzedniczek zreszta jeszcze nie mialam nigdy. Z reguly kazda sie stara jak moze. Choc widac, ze Polkom ciezko miec wiele serca dla Niemcow i nieraz za malo rozmawiaja z PDP, a bardzo uciekaja w porzadki, co jest mimo wszystko drugo- i trzeciorzedne; jest to tez oczywiscie kwestia jezyka ten niedobor kontaktu, ale to jest najgorsze, bo PDP zostawiony za bardzo sobie dziwaczeje nieraz w przyspieszzonym tempie...

    Drugi rodzaj miejsc, ktore lubie to ciezsze przypadki, tam gdzie zrezygnowaly dwie lub trzy osoby. W poprzedniej firmie otwarcie proponowano mi takie przypadki. Niemcy czesto  wysiadaja tam gdzie uslysza po raz trzeci NIE i rozwiazuja pewne problemy albo spuszczaja poprzeczke. W dwoch takich  miejscach mi sie udalo zaistniec, ale na ten sukces zapracowaly wlasnie moje poprzedniczki, bo powiedzialy zdecydowane NIE, a gdyby sie godzily to i ja nie mialabym zycia.

     

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do piszacych do mnie na priv to juz mam zmienniczke, Bułgarke, z ktora kiedys pracowalam, taka dziewczyna kolo 5-tki z sercem na dloni i straszelnie trudna sytuacja finansowa w domu, oj szkoda gadac... wiec ciesze sie, ze moge jej pomoc...

a kiedys pomoglam znajomej, bo komornik, bo mieszkanie w Warszawie komornik zabral, mieszka u znajomych, ok, przyjedz, jezyk znala, ale to zaden plus... przyjezdzam, a zamiast zdjec i obrazow wisi krzyz i jakies swiete obrazki porozstawiane.... pytam Mary co sie dzieje, a ta nic... no i powoli z niej wyciagam, ze zmienniczka siedziala caly czas na gorze, powiedziala, ze musi Boga przepraszac za nia, a ona ma siedziec i sie modlic, bo nie jest "brav", a popoludniami codziennie do kosciola wychodzi.... jak sie wkurzylam, jak te krzyze pozrywalam i wypierdzielilam je razem z obląkaną katoliczką, a Mary az sie ze szczescia poplakala.... zmienniczce powiedzialam, ze moze w jakims klasztorze zrobi kariere, bo widze, ze niedobor spermy w zyciu uderzyl jej na mózg!!!!!! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Serenity napisał:
27 minut temu, Serenity napisał:

      Od paru lat preferuje dwa rodzaje miejsc: 1. miejsca nowe, czyli takie w ktorych jestem pierwsza opiekunka, albo takie, oraz 2. takie  w ktorych... nie najlepiej sie ostatnio dzialo. 

     W pierwszym przypadku nie miewam poprzedniczek i taka sytuacje uwazam za duzo latwiejsza, bo ustalam jakos godziny snu i  pracy, co dla mnie jest bardzo wazne.  Kiedy przekazuje takie miejsca z ustalonym dokladnie zakresem pracy  spotykam sie prawie zawsze z wdziecznoscia moich nastepczyn. Ale jesli gdzies byly poprzedniczki, ktore biegaly 24h ( na czarnio! tragedia)  to wyprostowanie tego jest bardzo ciezkie. Rynek narzuca niestety takie reguly. Coz.. sama tez nie od razu sie nauczylam jak sie rozsadnie postawic.

     Jakis fatalnych w innym zakresie nastepczyn czy poprzedniczek zreszta jeszcze nie mialam nigdy. Z reguly kazda sie stara jak moze. Choc widac, ze Polkom ciezko miec wiele serca dla Niemcow i nieraz za malo rozmawiaja z PDP, a bardzo uciekaja w porzadki, co jest mimo wszystko drugo- i trzeciorzedne; jest to tez oczywiscie kwestia jezyka ten niedobor kontaktu, ale to jest najgorsze, bo PDP zostawiony za bardzo sobie dziwaczeje nieraz w przyspieszzonym tempie...

    Drugi rodzaj miejsc, ktore lubie to ciezsze przypadki, tam gdzie zrezygnowaly dwie lub trzy osoby. W poprzedniej firmie otwarcie proponowano mi takie przypadki. Niemcy czesto  wysiadaja tam gdzie uslysza po raz trzeci NIE i rozwiazuja pewne problemy albo spuszczaja poprzeczke. W dwoch takich  miejscach mi sie udalo zaistniec, ale na ten sukces zapracowaly wlasnie moje poprzedniczki, bo powiedzialy zdecydowane NIE, a gdyby sie godzily to i ja nie mialabym zycia.

     

Dobrze by      Od paru lat preferuje dwa rodzaje miejsc: 1. miejsca nowe, czyli takie w ktorych jestem pierwsza opiekunka, albo takie, oraz 2. takie  w ktorych... nie najlepiej sie ostatnio dzialo. 

     W pierwszym przypadku nie miewam poprzedniczek i taka sytuacje uwazam za duzo latwiejsza, bo ustalam jakos godziny snu i  pracy, co dla mnie jest bardzo wazne.  Kiedy przekazuje takie miejsca z ustalonym dokladnie zakresem pracy  spotykam sie prawie zawsze z wdziecznoscia moich nastepczyn. Ale jesli gdzies byly poprzedniczki, ktore biegaly 24h ( na czarnio! tragedia)  to wyprostowanie tego jest bardzo ciezkie. Rynek narzuca niestety takie reguly. Coz.. sama tez nie od razu sie nauczylam jak sie rozsadnie postawic.

     Jakis fatalnych w innym zakresie nastepczyn czy poprzedniczek zreszta jeszcze nie mialam nigdy. Z reguly kazda sie stara jak moze. Choc widac, ze Polkom ciezko miec wiele serca dla Niemcow i nieraz za malo rozmawiaja z PDP, a bardzo uciekaja w porzadki, co jest mimo wszystko drugo- i trzeciorzedne; jest to tez oczywiscie kwestia jezyka ten niedobor kontaktu, ale to jest najgorsze, bo PDP zostawiony za bardzo sobie dziwaczeje nieraz w przyspieszzonym tempie...

    Drugi rodzaj miejsc, ktore lubie to ciezsze przypadki, tam gdzie zrezygnowaly dwie lub trzy osoby. W poprzedniej firmie otwarcie proponowano mi takie przypadki. Niemcy czesto  wysiadaja tam gdzie uslysza po raz trzeci NIE i rozwiazuja pewne problemy albo spuszczaja poprzeczke. W dwoch takich  miejscach mi sie udalo zaistniec, ale na ten sukces zapracowaly wlasnie moje poprzedniczki, bo powiedzialy zdecydowane NIE, a gdyby sie godzily to i ja nie mialabym zycia.

Dobrze jest jechac na stellę jako piewsza,rodzina "zielona" nie rozpuszczona przea te nadgorliwe lub po prostu jeszcze nie obeznana z opieką sprawowaną przez obcą osobę do tego z innego kraju. Można wtedy wszystko ustawic tak, aby pracowało się dobrze. nie zawsze jednak jest tak dobrze, czasami rodzina właśnie dlatego,że :zielona" nie rozumie, ze opiekunka też człowiek, ma swoje obowiązki ale nie dosłownie 24h jak poinformowali ich w agencji. Czasu wolnego ni potrzebuje, jesc nie potrzbuje itd. Jesli się uda takie miejsce naprawic zawsze może je zepsuc jakaś 'włazidupa" której bardzo się podoba wywalczone, zreformowane przz poprzedniczkę dobre miejsce i zwyczajnie po powrocie zastaje sie to co było. Nie zgadzam się z tym , ze dobre jest miejsce z ktorego inne uciekają, rodzinka owszem obniża poprzeczkę a własciwie firma i wysyła im opiekunki z coraz słabszym niemieckim, bo ta ktora była na początku z dobrym lub bardzo dobrym niemieckim nie będzie siedziec jak pokutnica z wrednąrodzinką czy podopiecznym i czesto w fatalnych warunkach. Rodzinka niezadowolona musi sie z tym pogodzic  a miejsce jest jakie bylo , bo rzadko kobicina co ledwo duka, zbuntuje sie i wyjedzie.

     

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Gość napisał:
Godzinę temu, Betty napisał:

oj tak Serenity, oj tak....

bycie pierwsza opiekunka w jakims domu to zawsze luksus, niestety nie od nas to zalezy :)

Zalezy to tez od nas. Dlaczego niby nie?

Czy w Austrii opiekunka nie ma mozliwosci wyboru PDP?

Co mnie dziwi to fakt, ze w proponowanym na tej stronie wyroznieniu dla dobrych agencji 5+

jest  warunek dodatku  100 euro dla opiekunki za otwarcie nowej szteli ! I wiele osob tego oczekuje.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie zalezy to od nas, bo jak umiera ci podopieczny a potrzebujesz pracy i kasy to nie czekasz az agentura wezmie kogos nowego pod swoje skrzydla, bo to moz czasem dlugo potrwac, tylko bierzesz co jest.... natomist ja na tej Stelli jestem pierwsza osoba z naszej agentury, ale byly wczesniej inne opiekunki prywatne spoza agentury...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Betty napisał:

nie zalezy to od nas, bo jak umiera ci podopieczny a potrzebujesz pracy i kasy to nie czekasz az agentura wezmie kogos nowego pod swoje skrzydla, bo to moz czasem dlugo potrwac, tylko bierzesz co jest.... natomist ja na tej Stelli jestem pierwsza osoba z naszej agentury, ale byly wczesniej inne opiekunki prywatne spoza agentury...

dokładnie masz racje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, adamos1 napisał:

dokładnie masz racje.

Adamie, ile razy zmieniles sztele w ostatnich 3 latach? ze twierdzisz , ze nie ma zadnego wyboru opiekunka?  Jakby to byla istotnie prawda to bylibysmy wszyscy ugotowani i pozbawieni jakiegokolwiek manewru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Serenity napisał:

Adamie, ile razy zmieniles sztele w ostatnich 3 latach? ze twierdzisz , ze nie ma zadnego wyboru opiekunka?  Jakby to byla istotnie prawda to bylibysmy wszyscy ugotowani i pozbawieni jakiegokolwiek manewru.

ale my z Adamem mielismy co innego na mysli: czyli to, ze jak potrzebujesz nagle pracy to bierzesz co jest, nie mozesz powiedziec, ze na jutro potrzebuje Stelle, gdzie bede pierwsza opiekunka u kogos... jak ktos potrzebuje pracy to bierze co jest.... chyba, ze nie musi na juz, to poczeka na cos nowego, a zmienic zawsze mozna... no prawie zawsze.... bo i z tym sa czasem problemy, zreszta zalezy od agentury ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minut temu, Betty napisał:

ale my z Adamem mielismy co innego na mysli: czyli to, ze jak potrzebujesz nagle pracy to bierzesz co jest, nie mozesz powiedziec, ze na jutro potrzebuje Stelle, gdzie bede pierwsza opiekunka u kogos... jak ktos potrzebuje pracy to bierze co jest.... chyba, ze nie musi na juz, to poczeka na cos nowego, a zmienic zawsze mozna... no prawie zawsze.... bo i z tym sa czasem problemy, zreszta zalezy od agentury ...

dokładnie to miałem na myśli, bo miałem takie sytuacje   a tym bardziej ,że facetów ,chcą mniej  to jaki wybór?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, adamos1 napisał:

dokładnie to miałem na myśli, bo miałem takie sytuacje   a tym bardziej ,że facetów ,chcą mniej  to jaki wybór?

o wlasnie... o tym tez nie pomyslalam... ja powiem szczerze, ze z dyplomem opiekuna zze skonczona germanistyka to moglabym przebierac w ofertach, ale tak sie tylko wydaje... sa miesiace kiedy pdp umieraja jak mrowki i bierze sie co daja, bo moze przez miesiac nikt nowy do opieki nie dojsc do firmy i co wtedy? a Versicherung trzeba placic, no chyba, ze pause robic.... to wszytsko skomplikowane.... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle , ze ta praca ma jedna najlepsza strone: jest jej duzo i zarabia sie tu na tyle, zeby nie byc zmuszonym brac natychmiast co dadza.  Staruszkow do pielegnowania jest mnogo, a bedzie wiecej,

wiec nie siejmy paniki, ze musimy brac kazda prace, bo to sie zwyczajnie nie zgadza.

Faktem jest, ze dobrej pracy nikt nam na talerzu tu nie poda, ale jesli zalozymy, ze wybor nie do nas nalezy - jak to napisala Betty to juz klops.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Serenity napisał:

Mysle , ze ta praca ma jedna najlepsza strone: jest jej duzo i zarabia sie tu na tyle, zeby nie byc zmuszonym brac natychmiast co dadza.  Staruszkow do pielegnowania jest mnogo, a bedzie wiecej,

wiec nie siejmy paniki, ze musimy brac kazda prace, bo to sie zwyczajnie nie zgadza.

Faktem jest, ze dobrej pracy nikt nam na talerzu tu nie poda, ale jesli zalozymy, ze wybor nie do nas nalezy - jak to napisala Betty to juz klops.

ale dla facetów jest mało ofert-taka mentalność niemców  a niektóry facet lepiej potrafi to zrobić jak kobieta.Kedy byłem w Warburgu to lekarzem prowadzacym PDP  była Pani doktor-Polka  jak przyjechała  to mi powiedziała widziałam stele z polkami ale Pan mnie zaskoczył...bardzo sympatyczna Pani.Jak nie miałem pracy byłem też u niej  bo miała duży dom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy dotad nie mialam problemu ze znalezieniem sobie kolejnej pracy, czy agencji. A jakas znakomitosc to ze mnie nie jest. I pewne oczekiwania mam... I pewnych rzeczy nie robie. Ale daje sobie rade i kiedy szukam to szukam.

        a jezeli ktos mysli, ze zapotrzebowanie na nasza prace jest takie male i musimy sie bic o kazde miejsce to potem powstaja z tych wysilkow fatalne sztele....

Duzo, jesli nie wiekszosc opiekunek boi sie  narazic komukolwiek, bo nie wiedza jak bardzo sa potrzebne

i ze tych staruszkow starczy dla wszystkich.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz całkowitą rację, Serenity, z całą pewnością "staruszków starczy dla wszystkich":-). Nie będzie ta Stella, to będzie inna, czy w Niemczech, czy Austrii, czy Luxemburgu czy w Szwajcarii. Ważne, żeby nam odpowiadały obowiązki a agencji i rodzinie nasze wymagania i oczekiwania finansowe.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Florcia napisał:

Masz całkowitą rację, Serenity, z całą pewnością "staruszków starczy dla wszystkich":-). Nie będzie ta Stella, to będzie inna, czy w Niemczech, czy Austrii, czy Luxemburgu czy w Szwajcarii. Ważne, żeby nam odpowiadały obowiązki a agencji i rodzinie nasze wymagania i oczekiwania finansowe.

 

Nie jest tak latwo z ta praca w Austrii i Szwajcarii, czasami tylko pojawiaja sie oferty z Luxemburga, dlatego wiekszosc opiekunek,opiekunow pracuje w Niemczech. Ogloszen jest sporo, ale o dobre, w miare spokojne  jest trudno raczej, ogloszenia sie tez dubluja w firmach, o czym jest i  tu w innym watku.Pracuje przewaznie jako tzw.skoczeki udaje mi sie"wstrzelic" na miejsce gdzie pracuje tylko jedna opiekunka lub dwie na zmiane,ale akurat cos im wypada w jednym czasie i nie moga wtedy ja jade. Faktycznie super miejsca no i dlatego zajete.Agencje maja tez dobre zlecenia, ale nie musza na nie dawac ogloszen, wiedza, ktora z ich stalych, sprawdzonych opiekunek w jakim terminie chce jechac i takie oferty nie trafiaja na fora czy inne portale z ogloszeniami. Firmy daja ogloszenia na zlecenia, gdzie zadna ze stalych opiekunek nie chce  pracowac lub odbebni te 2 miesiace lub nawet zjezdza.Na te z ogloszen tez chetnych nie brakuje, a rodzina wybierze przeciez tylko jedna, reszte odrzuci i trzeba czekac na nastepne, tak wiec nie jest tak  super. Ogloszen sporo ale i coraz wiecej opiekunek niz jeszce pare lat temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...