Krista

@Blondi Oj ty dobry duszku, dzieks

@NNNdanuta Coś nade mną wisi Pisałam o fuszerce z ciastem, to pikuś, rano przy kąpieli pdp doznalam lekkiej konsternacji. Uwaga, uwaga nadchodzi-koma3. Jako rozumna istota wiem, że nadejdzie ale, że nie dziś. Pdp powiedziała: a czemu ty to robisz tak strasznie? dlaczego ja jestem kapana? Przedstawiłam się hihihihi i po chwili: ty tak zawsze delikatnie to robisz, dziękuję itd itp. Dalej już wszystko ok. Pisałam kiedyś, że liczę kroki na "schody" i wejściówkę na poskarzyjki. Wuala, schody już widzę tylko jeszcze nie wiem jak wysokie i czy nie wykitram się z nich. Ot

@ewamarchewa No chodząca, tyle, że "god sag danke", nie udziela się w kuchni, jeśli już to pyta w czym pomóc. Skoro ja nie namieszalam to albo ona podczas mojej hihihihi drzemki albo spadek po błędzie zmienniczki. Ilość opcji zawezona do dwóch

@Joy ❤

A ja mogę się podstawic? Ani ja brat, ani swat, ani siostra miłosierdzia, pewnie obcoscia cuchnie ode mnie na odległość ale jakby kto się przemogl to byłabym wdzięczna za przytulenie

To nieprawdopodobne, ta pora dnia i ja fixundfertig. Wam niech będzie miły ten dzień ale ja muszę go tylko dociągnąć Wstałam z fizjologiazeszlam do kuchni sprawdzić jak tam szarlotka wczoraj popełniona, spróbowałam przed gośćmi i dobrze bo słodko-słona Cukier z pojemnika sprawdziłam organoleptycznie dopiero dziś, znaczy po czasie. Na pewno nie ja wsypałam sól do cukru!!! Nie podam takiego, muszę iść do cukierni i za własny grosz coś kupić a to będę męczyć do końca projektu sama zamrazajac poporcjowane bo nie wyrzucę, toc to prawie Gesslerki słodko-słone co to na Starym Mieście exclusiv taki

I jeszcze kwiatki daje, napewno cudzym, nie nam

Starsi ludzie są odporni i oporni na wszelkie zmiany, tyle wiemy. Zastanawiam się czasem, że ta oporność z dużą dozą prawdopodobienstwa nie ominie i nas na starość. O ile ktoś na siłę nie zmieni nam bielizny czy innych ciuchów to bedzie nam pewnie dobrze w tym swoim własnym zapaszku. Nie wylkuczone. Niestety zbyt wiele obserwacji na to wskazuje, również w stosunku do osób, które były tip top świeżości kiedyś

Dzień dobry, na poły pochmurny, na poły słoneczny i jednakowoż zimny ale nie ode mnie wieje tym chłodem, ode mnie sunie do was ciepło kołderki, dopiero co opuszczonej i sunie dobre słowo na weekend.Spokojności i radości.

Bawiły mnie też przez nich kreowane reklamy dla orange bodaj- serce i rozum

@LACH Nooooo to boskie było, props za to.

@geronimo Hehehe jak jesteś gotów, to jesteśmy w połowie drogi. Do porozumienia, żeby podtekstu nie złapała np. Basia powtarzającasorry Basiu.

@INEZ Ten naród sobie pod tym wodzonym nosem bluzga, obsmiewa, rozkłada ręce a nie jest spójny społecznie. Nie jesteśmy spoleczenstwem obywatelskim tylko rozproszonymi grupami interesów własnych. Pisowski elektorat jest tylko spójny a reszta w rozdrobnieniu swoich interesów jest nieogarnięta społecznie, i zagubiona. Brak wodza łączącego te rozproszone interesy.

@geronimo A propos plusow na rzeczone krowy, świnie, które to kwoty mają pochodzić z dotacji unijnych, nie z budżetu, to też sprawa nie jest czysta politycznie. Kaczystan nie znając sie na tym, rzucił hasło a negocjacje w sprawie dopłat leżą na łopatkach, nie są znane efekty i skala dopłat a on już je rozdaje. Teraz zaczną sie schody, jak te obietnice-kiełbasę spełnić. Jeśli dotacje niewystarczająco naplyna to nie wykluczone, że będą szukać w budżecie na pokrycie obietnic i wizerunku dzioba kaczego. Zawsze będzie coś przedniejszego niż słuszność strajkujących. Dobre przykłady: służba zdrowia, niepelnosprawni, nauczyciele. Przeokropna, przebrzydla, zeszmacona POLITYKA. Żadne tam racje, potrzeby ewidentne czy sprawiedliwe.

@Barbara48 noooo bo napisałam, że nie ma uniwersum, tylko się czasem trafia. Masz rację co do rewizji swojego podejścia, ono pozwoli ci ocenić dla kogo serce a dla kogo hmm nie kij ale chłodny dystans, coś co pozwoli na realizację twoich interesów i twoich korzyści, że o dobru nie wspomnę i samopoczuciu. Jest takie powiedzenie: jak nie my ich to oni nas, więc nie dajmy się.

Popieram metodę nacisku poprzez strajk, siedzisz cicho- nikt cię nie zauważa, ma w głębokości d.py więc nagłośnienie typu: halllloooo to My, proszę zwrócić uwagę, chcemy kawalek tortu budżetowego, ktorego smakiem tak sie chwalicie!!! Im się NALEŻY bo kształtują nas niemal jak rodzice a w skrajnych przypadkach nawet lepiej. Tak notabene już, moja córka na drugim etacie dorabia jako lektor angielskiego w prywatnej szkole językowej i widzę, ile zaangażowania wkłada w przygotowanie się do lekcji, by się podobało, dało efekty i by wykorzystali to w życiu z nawiązką.Trochę chodzi o pieniądze ale też o podniesienie prestiżu, który tracą przy tym rządzie, a który widzi bidne nieradzace sobie rodziny, widzi rolników, widzi emerytów jako spory elektorat a nie widzi kto zadba o intelektualną stronę narodu, o rozwój, że o światowych standardach nie wspomnę co do nauki, technologii itd itp. Bo dla utrzymania ich władzy potrzebny bierny, mierny ale wierny.TYLE

Dzień dobry jak nie wiem co za półmetkiem tygodnia Pozwolicie, że dołoże swoje trzy eurocenty do kwestii zmian/zamian na stelli. Jak powszechnie wiadomo do wszystkiego trzeba rozsądku, spokoju, wyrozumiałości. Z moją zmienniczką role odwróciły się jakoś samoistnie, wręcz bezobjawowo. Jej przypasowalo bo może pozwolic sobie na rzadsze podmiany, ja jestem dyspozycyjna. W ten oto sposób zmieniając ją na początku stałam się potem^^kierowniczka z jej przecież akceptacją. Mimo to, to ja się dopasowuje do jej terminów ( bo rozumiem, że ona może a ja nie muszę) i wszystko gra aż buczy. Raz byla sytuacja, że ja musiałam, ona nie mogła i potrzebny byl skoczek. Po 2 tygodniach ze skoczkiem poproszono mnie w porozumieniu trojstronnym: pdp, syn i firma abym jeśli mogę przerwała urlop. Moglam ale bylam w kontakcie ze skoczkiem czy jej to leży. Nie umieli złapać chemii i być może przepaść osobowosciowa spowodowała to posunięcie. Przeciagnelam jeszcze tydzien na jej prośbę, po czym wróciłam. Ze skoczkiem widziałam się ze 3 g przy przekazaniu obowiązków na początku i tyleż na końcu a jednak miedzy nami nawiązała się ta chemia bo kontaktujemy się do dziś. No ale to się trafia, nie ma zagwarantowanych dobrych relacji. No to sie rozpisalam ale co pan zrobisz jak nic nie zrobisz, jestem kontaktowa, wyrozumiała i smiem się w samozachwycie pochwalicże karma dobra wraca.

@Baśka powtarzająca się Basiu może dojdzie do tego, że twoja kruszynka zacznie Cię karmic

@alina0610 Mentalność poludniowcow nijak ma się do nordyckich typów, Niemcy niby nie północ a cech chłodu, dystansu, powolnosci nabrali do genów. Ja znałam trochę niemiecką mentalność jako bywalczyni von zeit zu zeit, ale nie jako zarządzająca gospodarką. Moja zmienniczka wprowadziła mnie w arkana ^chojnosci i mimo, że nie mam problemu z geldem na irgendwas to sparuje a jakże-żeby nie robić rewolucji z przełożeniem na polską gościnność. Ale...z ^^zachwytu nie otrząsnelam się z powodu: zapowiadani goscie, informują, że przywioza ciasto, ok, po czym moja pdp wyjmuje geld, zeby za to ciasto zwrócić, oni biorą co do centa i spokojnie palaszuja. What? Tylko nieliczne sytuacje, kiedy goście nie proponują wizyty z ciastem (do zapłacenia hihihi), ja to ciasto kupuję (za pdp geld, zeby nie było)i ich czestujemy. Ja w takich sytuacjach czuję się niezręcznie przy tych rozliczeniach, a broszka nie moja.

A tu kuchnia na warzywach leci, nie mam pomysłu co zarzucić do tego, zeby sytosci nabrało. Jajeczko pewnie spieczone z dwu stron, bo obie z pdp rzadzizny nie lubimy, posypię kolejną zielenią, wszak wiosna zielona to będzie adekwatnie

Dzdzdzieeeennnn doobrrryyy. Szczekam zębami bo zimno, 3 graduski. Oczy natomiast cieszą się ze słońca, ręce i nogi jeszcze dretwe do roboty, paluszki sprawne na szczęście, że mozna pisać Radosnego dnia dla społeczności forumowej

Paczta w poskarzyjkach peany, zeby przygnębiająco nie było. Ale spostrzeżenie @LACH w punkt. @Blondi wykreowana na gwiazdę forum-należy się jak nie wiem co i bardziej niż rządowe premie na bank ( nie ten z blond divami ) Dazu: @NNNdanuta też super oceniła w punkt. To bylem ja: jarzabek

No i proszę jak sie temat rozwija, jak lelija a mówiłam, że dowcipy powodują...rozwój niezależnie od poziomu. Mam nadzieję, że jak wrócę nie zaprzepaścicie poziomu

@Afryka Hihihi sprawa rozwojowa pytasz o jedno a odsłania sie drugie, poziom dowcipu może spowodować progres, co ja wymyślam to siok. Kończę, wstydu oszczędze za klasykiem

@NNNdanuta Hihihi chyba każdy mnie śmieszy jeśli śmieszny jest, jak wulgarny to zaczerwienie się przed monitorem i też się śmieję, tylko zawstydzona hahaha. Luzik, wiem, że bywają ^nienamiejscu. Już zmykam bo czas zamknąć wątek żartu w wątku poważnych dylematów metodycznych, dydaktycznych oraz wiktu i opierunku