BabaJagusia

... ja tylko w kwestii formalnej: czy pomoc domowa jest od rozpoznawania NTM? Ktoś w żywe oczęta - drze ze mnie tzw. łacha. Oj nieładnie, nieładnie!

A ja odniosę się do tej mitycznej, niemieckiej czystości. Jest to "bujda na resorach" i mit, który sami o sobie stworzyli. Widziałam "posprzątane" chaty przez rdzenne Niemki. Powiem tak:rynek w miarę ogarnięty a tzw. ulice to:"hospody pomyłuj". Nawet na jednym adresie poprosiłam Panią sprzątającą o umycie podłogi pod łóżkiem pdp. Prośbę wyartykułowałam w obecności pdp. Celowo! @Michał845 oczywiście nie będę Ci robiła wykładów na temat honoru, bo wiesz:musi taka dorosnąć do Twojego poziomu, żeby Cię obrazić. Pomyśl o tym, na co przeznaczysz zarobione pieniądze i że "czyścioszka" może się bujać

Cześć, witam w drugiej-tej gorszej dla mnie połowie dnia. Piję kolejną kawę, to jakby z automatu wpadłam na forum przywitać się. Na szczęście dzisiaj "góra" przykręciła termostat, to i jest czym oddychać. Słońca w serduchach, alleluja i do przodu

... no to w takim razie trzeba je tył na przód ubrać

@fioletowa.mysz dementory (od demencji hi, hi)

@Baśka powtarzająca się piszesz, że lubisz pasować i ja do tego nawiążę. Na dwóch adresach zostałam pouczona, że wszystko-łącznie z gaciorami-prasuje się. No to ja bez chwili namysłu otwierałam szafy i wyciągając kawałek pościeli czy koszuli pytałam:jaja sobie ze mnie robisz! Przecież widać, że szmaty żelazka nie widziały. I jak to skomentujesz?!

@Teresadd brawo Ty za: a) przezorność b) wytrwałość Za powodzenie operacji będę trzymać kciuki w odpowiednim momencie

@foczka63 jak szaleć, to szaleć: zamów do kompletu stanik. I zamiast rękodzieła koniakowskiego-będzie wrocławskie. Tylko Dana coś wspominała, że na drutach dzierga. A może będziesz miała "wrocławskiego, dzierganego chiciorka". A co!

@foczka63 kamizelkę z kordonka. A może ja się nie znam

... świat jest pełen magii... ponoć

@fioletowa.mysz ja, ja! Kurna chata-tylko moje przerwy nie urywa ją odwłoka. W sensie - długości

@NNNdanuta no koleżanko-tylko bez jakiś dołów mi tu proszę. Nastąpiło u Cię takie chwilowe wahnięcie nastroju a Ty depresję wymyślasz. Na nią to se trza zasłużyć. Wyłaź z doła i zakop go za sobą. Szykuj się mentalnie na fajną wycieczkę wrześniową.

"Zmierzch"

@lucinda ja nawet dostałam namiary na taką pracę i gdyby nie miejsce, w którym się znajduje-to kto wie? No ale co mi po widokach sielsko-anielskich, kiedy do miasta daleko! Jakoś mam po kokardę cudownej wsi. No i ten młyn, o którym pisze@Maria Jolanta . To nie są przelewki. Ostatnim argumentem na rezerwę w tym temacie jest to, że nie jestem "fanką" niemieckiej umowy o pracę.

No bo czasami zdarzają się takie "kwiatki", które tylko w kółko klepią o swojej pracy. Albo miałam okazję zobaczyć naszą rodaczkę w akcji, kiedy to klęła na czym świat stoi-bo w kawiarni zapłaciła 20 centów więcej za ciastko podane do stolika! No takiej tzw. wiochy to ja nie widziałam. Oczywiście- na ulicy jeszcze o tym wykrzykiwała-klnąc przy tym jak dorożkarz. Nie omieszkałam powiedzieć jej, żeby nie robiła cyrku na ulicy.

Czyli wizyta u "łapiducha" była konieczna. Nie wiadomo, czy byłabyś w stanie opanować bez chemii ten częstoskurcz serca. Pewnie są jakieś techniki oddechowe ale to nie pora na eksperymenty z nimi. Tak myślę. Wrócisz do domu, to i serducho się wyciszy.A teraz-trzymaj się

@Blondi intryguje mnie technika, jaką "umieszczasz" ozdóbki na drewnie i na innym materiale. Czy to jest trwałe? Odnośnie kamieni-to ja spróbowałam zrobić japoński ogród. To dopiero jest wyzwanie!

... a ja tak cichutko piję kawcię, żeby nikogo nie obudzić. Witam skoro świt, obudziłam się o 5 i oglądałam poranne mgły. Wokół mnie rozciągają się winnice-to snujące w śród nich wstęgi mgły, wyglądają zjawiskowo. @Teresadd podziwiam za wytrwałość, na chwilę obecną dla mnie to "kosmos". Krótko mówiąc-szacun dla "długo dystansowców". Słońca w serduchach

No wiesz:jakbym se pyszczydło czymś "podrasowała", ciuszkiem" to i owo" zamaskowała - to byłabym jak autko "Twojej" Any. Tylko pesel.......

Jeśli nie jest ubezwłasnowolniona-to wolno jej. Zgłosiłaś w firmie? Tak dla własnego bezpieczeństwa.

Najczęściej jednak-tylko! woził mamusię w niedzielę do kościółka. W pozostałe dni-polerował karoserię

@Wiola7658 @foczka63 dziękuję za zdjątka

@Basiaim podrzuć mi kilka Zupa z zielonego, ogródkowego groszku. Własnoręcznie zerwanego i obranego przez córuś. Na drugi obiad:kotlety z piersi kurczaka i pekińska z ananasem, fetą i ogórkiem kiszonym.

@Baśka powtarzająca się dzięki "zagrożeniu zdzierania" - Niuniuś na 2 nogach, powinien być bardziej czujny. Bo tak sobie myślę, że tak z wiekiem to te wszystkie Niuniusie jakoś tak się rozleniwiają. Wiesz:bo to o tzw. gonienie króliczka chodzi. Tylko nie można przesadzić z tym zwiewaniem!

Trzeba mieć worek pieniędzy na stare autko. A jeszcze lepiej dwa Jak kła umyjesz, to jeszcze włóż zgrzebne giezło-co by autkowy dohtor nie "zdarł za wiele" Bywaj