Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Poradniki
Sklep
Galeria
Treść opublikowana przez NNNdanuta
-
Witam Sen miałam dziś goowniany bo spałam z uchem za drzwiami mojej sypialni co zostawiło od razu ślady na mojej wątpliwej urodzie i dodało mi worków pod oczami Kawkę wypiłam, zaraz powtórzę … idę też powtórnie sprawdzić czy pogoda ma się dobrze bo tak czy siak dzień trzeba zacząć Miłego i buziaki
-
Dzięki.., bo to wygląda na takie właśnie nic Szurał do toalety w nocy jak zwykle (a to dla niego wyprawa), a nikt mu nie każe bo ma pieluchomajtki … widać ciągle ma siłę
-
Tu się nie mierzy ciśnienia, ale sądzę że podwyższone bo pija wszystko bezkofeinowe i bezteinowe (herbata bez teiny). Jakie bierze leki oprócz plastrów i na sikanie to nie wiem... ja to mam w pudełku i tylko kładę na stół przy posiłkach...Pdp nie ma nawet ciśnieniomierza choć ogólnie to ma wszystko i to w nadmiarze )))
-
@Afryka @Maria Jolanta @foczka63 @Janeczka1963 Pdp (86 l)nie ma demencji, ma bardzo zaawansowaną artrozę i ponoć słabe serce (o tym dziś się dowiedziałam). Coś jest nie halo bo jest bardzo spowolniony, kolację jadł 1,5 godziny, w rozmowie z córką przez telefon nie umiał się precyzyjnie wysłowić i musiałam mu pomagać bo starał się sam powiedzieć co z nim się dzieje. Przysypiał mi co chwilę... Plastry ma około miesiąca... Córka pielęgniarka.., rozmawiała z nim to chyba rozumie jego stan Na pewno będzie jutro i mam nadzieję, że do jutra nic się więcej nie wydarzy
-
Ale mi się pdp zamotał Wróciłam ze spaceru przed 15,30 podopieczny leży w łóżku jak ja wychodzę, więc leżał dalej.., ale po chwili wstał … poszedł do toalety, wrócił i chce do łóżka... pyta się która godzina bo nagle przestał rozumieć wszystkie zegarki jakie są w domu Jeszcze do południa znał się na każdym zegarku... Ciągle zadaje mi to samo pytanie o godzinę, ja odpowiadam ale on i tak nie rozumie, która to godzina … Pierwszy raz tak mam i nie wiem czy to wina plastrów czy też w głowie mu się coś poprzestawiało
-
To mam w planie na jutro
-
Tu lecę standardami Na szczęście pdp daje mi wolną rękę, więc były już pulpety w sosie, kotlety mielone, zupa jarzynowa, schabowy z karkówki, cukinia a'la bigos, papryka nadziewana, kwaśna kapusta z boczkiem... Wczoraj robiłam gulasz, a dzisiaj chyba zrobię warzywa na patelni Dalej furorę robi moje puree z kartofli i selera Pdp zjada wszystko, a ponoć jakiś niejadek jest Problem stanowią tylko kolacje bo on sam nie wie co by zjadł … Właściwie obawiam się, że przytyje co przy jego artrozie jest bardzo niewskazane
-
Pierwszą kawkę dopijam.., na zewnątrz też już byłam i powiem wam - jest ciepło ... Wiosna tej zimy wręcz rozpieszcza A ogólnie to odpowiadałoby mi istnienie tylko dwóch pór roku; wiosny i lata... Ciepłolubna ze mnie istota. Ach, tu mam jak w terrarium... w chacie co najmniej 25 a pdp podkoszulka, koszula i sweterek. Na noc termos pod kołdrę grubości pierzyny A myślałam, że to ja zmarzluch jestem No... byle do przodu, miłego dzionka i buziaki
-
O jezzuuu!!! Toś się miałeś i masz z dzidzią Baw się dobrze w tym Berlinie i szybko … bo czas to będziesz miał krótko
-
@foczka63 może mieć rację i są to początki demencji. Demencja na początku ma swoje przypływy i odpływy, czyli po okresie bycia na fazie wszystko wraca do normalności... Gdy się rozwija okresy normalności są coraz krótsze... Podświadomość takiego pdp próbuje się czegoś czepić, żeby dosłownie zatrzymać poruszanie się pamięci, która na początku jest jeszcze ciągle cała i chronologiczna, i "wymyśla" i wyolbrzymia problem... w tym przypadku akurat użyty papier toaletowy.., ale to może być cokolwiek... Głowy nie dam, że to zachowanie jest demencyjne bo może być to inna "skleroza"
-
Witam opiekunkowo Wczoraj byłam na antygrypach przez cały dzień i dziś czuję się stanowczo lepiej Mamy połowę stycznia.., trawniki pokryte są tu już kwitnącymi stokrotkami... widziałam też kwitnące fiołki Na rabatach te żonkile i krokusy, tudzież hiacynty, mają już po kilka centymetrów Trudno powiedzieć, że idzie wiosna bo przecież jeszcze zimy nie było coś jednak idzie... Tak dumałam na temat tych rozpuszczających się lodowców i ociepleniu klimatu i doszłam do wniosku, że ten nadmiar ewentualnej wody to mały pikuś… Zima też nie potrzebna nam jest, jak to lubią gadać, do wybicia wszelkiego robactwa … bo my wszystko co chcemy zachować w dobrej kondycji przechowujemy w niskich temperaturach. Chyba bardziej zagraża nam to co powoli uwalniają odmarzające lodowce, a to jest dokładnie ..uj wie co Ale co ma być to będzie, byle do przodu... Miłego dzionka i buziaki
-
W Albanii jest tak samo Na Ukrainie też, więc i Rosja chyba tak ma... Chiny też z tego co mi mówiono. Na Ukrainie, w czasach w których tam byłam, chroniczny był brak tych kubełków i w tym użytym papierze dosłownie brodziło się Po wyjściu z toalety publicznej dostałam tam jakiegoś histerycznego śmiechu, którego nie mogłam opanować, bo do tego "kabiny" miały wysokość najwyżej 1 metr i były bez drzwi... Potrzeby załatwiło się na stojąco do dziury w podłodze … Byłam tam dwa razy.., na szczęście zimą i to tęgą Przekrój rur mają wykluczający mieszanie goowna z czymkolwiek innym Nie wiem jak Polska uchowała się przed tą "wschodnią zarazą" i jednak kanalizację robiła od zarania na wzór zachodniej
-
Jeżdżę innymi busiarniami gdy mam powrót lub wyjazd w dni kiedy oni nie jeżdżą. I z moich obserwacji wynika, że są bardziej profesjonalni.., dobrze prezentują się na tle innych, podobnych przewoźników. Na pewno nie są doskonali, zdarzało mi się zwiedzanie (np.), ale właśnie i tak jakoś mi wychodzi, że są bardziej profesjonalni... Takie mam doświadczenia z innymi busiarniami, że postanowiłam upierać się na przyszłość aby mój wyjazd czy powrót harmonizował z ich grafikiem kursów. Inną sprawą jest, że nigdy nic nimi nie wysyłałam i tu doświadczeń nie mam, a myślałam że to wygląda równie dobrze jak moje z nimi podróże
-
Nie wyrobiłam jednak z tymi plastikowymi storczykami w moim pokoju Wyniosłam do byłej sypialni pdp razem z gustownymi serwetkami, na których stały i to bez pytania ... W ich miejsce postawiłam prymulkę, którą dziś zakupiłam I powiem Wam : - od razu lepiej
-
Mam tylko pozytywne doświadczenia z tą firmą , więc chyba trafił ci się jakiś odmieniec
-
Świnia to niebezpieczne "zjawisko" bo potrafi zjeść wszystko.., nawet sama siebie
-
Witam Ja już po pierwszych rytuałach (), które wykonałam na paluszkach Obudziłam się dziś jakaś zainfekowana... , ale może to tylko diametralna zmiana klimatu tak się objawia We wrocławskim smogu czuję się jak ryba w wodzie, a tylko trochę świeżego powietrza i już mnie łamie … Byle do przodu bo przecież dzisiaj już wtorek, a poniedziałek do poniedziałku da nam spokój Miłego dzionka i buziaki
-
Witam szanowne grono nie powiem, że ja już na nogach bo raczej jeszcze na doopie, ale za jakąś godzinę będę miała oczy szeroko otwarte Wczoraj miałam pierwsze duszowanie mężczyzny pod prysznicem Kąpałam już w wannie, miałam też leżącego, więc mycie w łóżku, a tutaj mam prysznicowego... I jest to najtrudniejsza opcja... Trza by było w jakimś bikini bo człowiek (czyli ja) upocił się i pochlapał Bikini nie wzięłam, więc powinnam poprosić o zakup... A tu mówisz i masz …Skromność czy asceza jest tu źle widziana Tu trzeba chcieć, a wszystkiego za dużo... Do tego tych przegryzaczków cała szuflada; orzechy na słono i słodko, mieszanki orzechów, czekolady, bomboniery, ciasteczka i chipsy... Przewiduję rozrost mojej doopy i już poważnie myślę o jakieś diecie zapobiegawczej, np. raz w tygodniu tylko na sokach... Kuźwa ! jeszcze takiego problemu w pracy nie miałam, że pdp cały w skowronkach jak ty wpierdzielasz i cały smutny jak nie jesz Na razie wam, miłego dzionka i buziaki
-
Witam z dolnośląskiego Obecnie w Hamburgu
-
Zyczenia urodzinowe, imieninowe, oraz świateczne:)
NNNdanuta odpowiedział(a) na Dodzisława temat w Inne rozmowy
Wszystkiego najlepszego @fioletowa.mysz i @Ellax2 Wszystkiego najlepszego @Mirelka1965 . Wiele serdecznych buziaków i -
Kury śpią, a ja już nie Kuźwa ! przesrana być takim skowronkiem w cudzej chacie Z latareczką w telefonie i na palcach poszłam na podbój kuchni . Zrobiłam kawkę i znów z latarką na , a drzwi na taras jak jakieś drzwi hali; wpierw odgiąć, później pociągnąć do siebie i dopiero otworzyć Dobrze, że na ostatniej szteli takie opanowywałam i teraz mam jak znalazł Podopiecznego mam właściwie na czymś w rodzaju przedpokoju w łóżku specjalistycznym, muszę przejść prawie obok, a jego sypialnia stoi wolna, to znaczy zagraca ją ogromne łoże małżeńskie Salonu chyba nie chcą dewastować bo co zrobić z narożnikiem też ogromnym... No i takie tu mam schody.., ale daję radę bo przecież nie takie trudy się pokonywało W efekcie palę o wiele mniej, zwłaszcza rano, które trwa tu do 8,30 bo pdp dopiero o tej godzinie wstaje No... idę zrobić sobie drugą kawkę bo o jednej nie dam rady otworzyć oczu na całą szerokość () a wam miłej niedzieli i buziaki P.S. Mogę sobie powiedzieć, że mój pierwszy tydzień na tej szteli za mną
-
Już mi się ode chciało wytrzymywać na miejscówkach nie do wytrzymania … Z ostatniej takiej zjechałam po dwóch tygodniach, na szczęście stać mnie było na to. Przez moment myślałam nawet, że nie dam rady wrócić do tej roboty. Pewnie za to mam teraz święty spokój
-
Coś mnie tu puściło choć nie bardzo wiedziałam, że mnie trzymało Znowu mogę z przyjemnością słuchać muzyki bo od jakiegoś czasu (co najmniej kilku miesięcy) ulgę sprawiała mi tylko kompletna cisza I chciałam Wam powiedzieć, że właściwie już jestem po robocie... Jeszcze tylko kakao o 16-tej i kolacja Naczynia do zmywarki Pdp chodzi spać ok. 20-tej. Nie zaorają mnie tu
-
Ja już przy kawce, pierwszego dymka też puściłam Z paleniem to ja tu warunków nie mam i moje "spożycie" nikotyny spadło dramatycznie Nie wiem tylko czy mam to uznać jako plus tej szteli, czy minus Wczoraj byłam pierwszy raz sama na zakupach.., do sklepu kawałek... ok. kilometra. Pewnie dlatego doopę opiekunkom się tu wozi... Trafiłam w tą i z powrotem co też jest sukcesem przy mojej zdolności gubienia się wszędzie Dziś już sobota, jutro odhaczę pierwszy tydzień na tej, nowej miejscówce i byle do przodu... trzymajcie się siostry i bracia, a ja idę poczytać trochę Lema bo mnie wciągnął Buziaki
-
Weszłam tu po 5 godzinach nieobecności i nie było naklepane Nawet ucieszyłam się, że jestem dalej na bieżąco