foczka63

Wiecie co?Gdzieś tu widziałam taki obrazek z ćmą.I tak mi przyszło na myśl,że czasem korzystnie jest lekko upalić sobie skrzydełka,żeby potem na pewne sprawy spojrzeć z dystansu.... ps.niech będzie ,że to sentencja jest,żeby w temacie było:)

Dieta NIC?:(

Wczorajszy gulasz.Dzis z ryżem i surówką z marchewki i jabłka.Plus sok pomidorowo warzywny na popitkę:)

Zdaje mi się,że ledwo przyjechałąm a już się 4 z przodu pokazała:)To tu lubię:)Nic się nie dzieje a czas popitala jak szalony:)

To prawdopodobne :)Na jesień myszki szukają ciepłęgo schronienia:)Ty lepiej pokój swój dobrze przeszukaj,żebys się z mysia rodzinką pod kołdrą nie obudziła:):):)

4 małe kartofelki?I to niby ja oczadziałam?Bo,że masz dietę to nie uwierzę:)Znam ,Twoje mozliwości:):):):)

to dla tej myszki na obiad???

Witam towarzystwo:)Kąpielowy poniedziałek zaliczony wnioskiem,że jednak "wiesz Kati 1x w tygodniu to za mało...a Ty ile razy się kąpiesz ?7.Codziennie?????????Oooooooooooo,to za dużo.W domu też?Też."Koniec dyskusji.Teraz ma Kulencja wielki problem do rozmyslań.He he Czy tez ona za mało,czy ja za dużo ,no i ile to kosztuje?!Ajajaj:):):) A tak poza tym to oczywiście ,tradycyjnie jak tylko ja z domu to się zaraz coś dzieje....zaś pompa w studni chyba juz na amen zdechłą była:(Wrrrrrr.Jużsobie uskładałam na garaże prawie ,że i trzeba będzie kupkę naruszyć:(Bez wody se ne da:(Jutro fachman przybędzie to diagnozę ostateczna postawi.Czyli :co,za ile i dlaczego tak drogo:(

tak toczna,mieżdunarodnyje:):):)

Nie dzieli sie skóry na niedźwiedziu:)

Ja tam nie potrzeboska:)

Jakoś się, myślę z Gero dogadamy:)

Jeśli kiedys trafię na sztelę bez wolnego to będzie to najkrótsza moja sztela:)

Wcale nie-wzięłam temat na warsztat i rozpracowuję teraz fotografa bez problemów okulistycznych.Trzeba jakoś koledze pomóc,naprowadzić chociaż na włąściwy tok myslenia.To nie harlequin tylko fachowa książka.Nie ma to tamto:)

Ojej,ojej.To proste Zezowaty fotograf ma b. poważny wpływ na plastykę obrazu,gdyż jego postrzeganie optyczne sprawia,że ów obraz zawsze wydaje się byc rozbieżny:):):)

kino

purymowy

Nie miałam ataku jako takiego,tak mnie gniotlo i gniotło coraz mocniej i do dr poszłam dopiero jak do domu wróciłam/mniej więcej po tygodniu tego "gniecenia", bo już wtedy to zaczęło boleć bardziej,Dr dom.na USG z marszu do zaprzyjaźnionego wysłał chirurga.Zanim przyszły wyniki badań to już mi prawie że przechodziło.Ale też wyniki te trzustkowe ,tj.poziomy miałąm nieznacznie przekroczone,nie żeby jakoś dramatycznie,mini mini,prawie w normie.Dr orzekł,że one nie świadczą o żadnym stanie zapalnym,CRP podręcznikowe.Tylko że ja się czułam tak ,jak wtedy dawno temu.Dokłądnie tak samo zdechle:(Za to chirurg się jednoznacznie wypowiedział,że ogon trzustki to jest.Nawet sugerował szpital jak bóle by się nasiliły.Ale też ,jak Ty ,sceptycznie do przyczyn podszedł. Grunt,że przeszło i nie boli:) Dopiszę jeszcze-dr domowy też mówił,że nie nie to od kregosłupa,to nie trzustka,ale że ja uparta to dał mi to USG i jak poszłam to temu chirurgowi nie mówiłm nic ,ze miałąm za młodu to samo,zeby go nie sugerować.Na skier.domowy mi napisał "ostre zapalenie trzustki ?,",po łacinie napisał,skubany:)Jak do niego dzwonił to wyszedł z gabinetu i co mu powiedział to nie wiem,he he -może że pacjentka juz sobie diagnoze postawiła:)Chirurg mi pytań nie zadawał przed badaniem,dopiero po.A wyszło i tak na moje:)

Nie ,nie ,ta piosenka była o mnie jeszcze zanim ją Konopla napisał:):)

też bym była wk......ale oczywiście bym nie gotowałą dla siebie,co to ,to nie!!!Zawsze mam w zanadrzu chinskie zupki jakby cuś i w zaciszu pokoiku sobie wszamię:)

Szpinak to szpinak,a jakieś ciasto ,nie wiadomo jakie,oby nie na słodko to przecież żaden obiad:(

Z czym to ciasto?Bo jak np.ze szpinaczkiem ,to jak cię mogę:)Na słodko to nie obiad:(

Gulasz ze świntucha,kopytka i surówka z buraczków.

Witaski niedzielnie:)Taaaa,niby lato a nózki mnie zmarzli na fajurce:(Wrzesień to zawsze taki przewrotny. Szybkiego dnia:)