Dziś 18 marca-dzień ,kiedy w normalnej rzeczywistości powinnam dawno siedzieć w busie w stronę D...
Ale od ostatniego mojego tu wpisu z 11-ego rzeczywistość każdego dnia zmienia się z prędkością światła i weryfikuje wszystkie plany i decyzje.
Po przemyśleniach bardzo wnikliwych ostatecznie odmówiłam wyjazdu.Nie będę się dobrowolnie pchać w paszczę corona wirusa.Tym bardziej ,że ryzyko jest ogromne,bo tam gdzie pracuję już są zakażenia,przez Kulkowy dom bez przerwy przewija się rodzinny tabun,ryzykowna jest sama podróż busem,z racji pracy Foki oboje możemy być nosicielami ,bez wiedzy o tym i bez objawów/Firma nie pomyślała o corona bonusie dla zmienniczki,żeby jednak została ani dla mnie,żeby zachęcić do wyjazdu.I tak bym nie pojechałą,chodzi mi o samą propozycję .Za to zostałam wczoraj poinformowana ,że z dniem ostatniego marca rozwiązują ze mną umowę ramową....Głównie z powodów ekonomicznych ,gdyż nie moga za mnie płacić ubezpieczenia dłużej niż 2 mce.Ok.Nawet to rozumiem.I mam nadzieję,że nie obciążą mnie żadnymi karami bo umowa podpisana już poszła...Się okaże.
W związku z tym ,że od 1 kwietnia rysowałą się nam perspektywa podwójnego bezrobocia ,wczoraj wdrożyliśmy plan B.Jeśli sprawa się sfinalizuje pozytywnie dla nas, to napiszę:)
Do zmienniczki napisałm własnie SMS czy dotarla już ,ale ona na mnie chyba obrażona/EDIT-dojechała ,kwarantanna w domu czyli jej córka też/ i nic nie napisała...A ja się martwię bo jakie kolejki w stronę PL na granic to widać w TV:(
Córka Kulki dzwoniła przedwczoraj i wczoraj zapewniając ,że nie ma ryzyka,ale juz podjęłam decyzję.Po tych rozmowach odnoszę wrażenie ,że Niemcy w ogóle nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństwa.Chyba im się wydaje,ze WHO przesadza.Tym czasem prognozy rozwojowe dla COV19przewidują w najlepszym razie spadek zachorowań w Europie na czerwiec....
Inna sprawa,że być może będę musiała przywieźć do siebie moją mamę...Więc muszę być na miejscu w razie W.
Właśnie doczytałąm,że zmarł Emil Karewicz,Bruner ze Stawki większej niż życie,97 lat:(
Na przekór coronasowi pogoda wiosenna,pliszki juz przyleciały.Wieje ,ale już 9 gradusków.
Lecę coś pożytecznego podiełać.Do potem:)