Mirelka1965

A w temacie....w domu jest zajebiście

Odłożyłam stelomierz na tydzień do lamusa

....jest w domu

Kuchnia będzie dzisiaj serwować spaghetti po tajsku Czyli makaron ryżowy, truchełko jakoweś i pikantny sos słodko-kwaśny Normalnie wymyśliłam nową potrawę Teraz tylko opatentować i kasę zbijać

Uwaga...będę się skarżyć Chwasty wyrosły pod niebo i czeka mnie robota głupiego, czyli znowu za Don Kichota będę robić

To super

Fakt...jestem tego przykładem

No to...wcielajmy

Toć niedziela dzisiaj...naród ma opóźnienie

To eufemizm Przecież nikogo nie przymuszę

O żesz Dobrze zrobiłaś Pies miałby pewnie swoją budę, a ciebie chcieli za wycieraczkę?!

Dzieeeeeń doooobry Za życzenia szczęśliwej podróży @Barbara48 i @Baśka powtarzająca się bardzo dziękuję, jednakowoż podróż odbyła się etapami w piątek i sobotę, z przystankiem u znajomych w Szczecinie Z tej też przyczyny zniknęłam na półtorej doby z forumowego firmamentu Melduję się więc już z domowych pieleszy, z ulubionego fotela, z ulubionym hoboczkiem w dłoni, znad klawiatury lapunia, która jakoś lepiej rozumie polską mowę, niż po "tamtej" stronie Odry Nawet fajurki wyjarane w ojczyźnie lepiej smakują W ogrodzie pięknie wszystko kwitnie, chwasty mają się świetnie, woda w stawie kwitnie....jest bosko i nic mnie nie wkurza Zatem.......tego wam życzę i wcielam sama w czyn

Dam sobie spokój...nie stać mnie na takie implanty pośladków

Ale mi z paskiem nie do twarzy Muszę?

Jeszcze nie zaczęłam oglądać, ale na pierwszy rzut oka....nie, ja się tak nie ubieram

Brawo ty

Rozrzutnica

Wzajemnie

Pusto wszędzie, cicho wszędzie...co to będzie...co to będzie Normalnie się towarzystwo pochowało A ja siorbie kawunię poobiednią...i to ze świadomością, że ostatnia na tym adresie I jest mi z tym zajebiaszczo Temperaturka zewnętrzna 24 stopnie, więc idę na fajurka, jako pendant do kawusi

Na północy przyjemniej będzie...nawet 25 nie przekroczy

A ostrzegałam, tylko nikt mi nie wierzył No...to teraz na twoją głowę posypią się gromy za wieszczenie tak smutnych wieści