Skocz do zawartości

makaroni

Społeczność
  • Postów

    261
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Żetony

    200

Treść opublikowana przez makaroni

  1. Dziewczyny, czy wy też pracujecie dokładnie według ustalonego grafiku? Moja agencja jak zaczynałam pracę, wysłała mi aplikację rodziny wraz z ich grafikiem. Według niego powinnam pracować w godzinach popołudniowo-wieczornych, ale w ogóle się tego nie trzymam (pracuję zazwyczaj w porach ranno-popołudniowych). Poza tym mam inne dni wolne. Czyli jak coś się stanie podopiecznej w godzinach, które formalnie są w grafiku, będę musiała za to odpowiadać? Czy powinnam o tym rozmawiać z agencją, czy z rodziną? Nie wiem czy to dobry temat na tego typu pytania.
  2. Dziewczyny, czy wy też pracujecie dokładnie według ustalonego grafiku? Moja agencja jak zaczynałam pracę, wysłała mi aplikację rodziny wraz z ich grafikiem. Według niego powinnam pracować w godzinach popołudniowo-wieczornych, ale w ogóle się tego nie trzymam (pracuję zazwyczaj w porach ranno-popołudniowych). Poza tym mam inne dni wolne. Czyli jak coś się stanie podopiecznej w godzinach, które formalnie są w grafiku, będę musiała za to odpowiadać? Czy powinnam o tym rozmawiać z agencją, czy z rodziną?
  3. Pozdrawiam serdecznie forumowiczów . Zdałam sobie sprawę, że tylko narzekam i narzekam a jeszcze nie jest tak źle. U mnie dziś lody waniliowo- malinowe z pokruszonymi ciasteczkami- miodzio. Jutro kumpela mnie nawiedzi . Dla takich przyjemnych chwil warto żyć i mam nadzieję, że wy również dziś chwili przyjemności zaznaliście. Dziękuję wam za wsparcie .
  4. Heh najgorsze że wiem, jak ona musi się czuć ale nic nie mogę zrobić. Nie jestem Matką Teresą- to dla mnie praca, ale z drugiej strony jestem człowiekiem i jest mi jej żal. Tłumaczę jej, że nawet jak gdzieś wychodzę na dłużej to zawsze wracam i nawet jeśli z nią nie siedzę to jestem w domu. I tak zaczynam mieć już schizy jakieś- jednym uchem nasłuchuję czy wszystko dobrze, czasami sprawdzam czy śpi u siebie w pokoju. No niestety trzeba robić, to czego się nie chce. Do kościoła nie chodzę od czasów gimnazjum, zazwyczaj zabieram ją tylko na niedzielne msze. Teraz koleżanki mąż, który zajeżdżał po nią, jest chory :/. Jestem wielka, o tak. Odkąd przyjechałam coraz większa .
  5. @SerenityPrawdopodobnie istnieje coś takiego, ale ona nie wytrzymała by tam zbyt długo. Jest strasznie niecierpliwa. Zresztą nic jej nie interesuje, pytałam ją, próbowałam sposobem jakoś zachęcić do jakiejś aktywności, ale nic :/. Jedyne co to do kościoła chodzi, czego ja nie cierpię, ale muszę z nią chodzić jak jej koleżanka po nią nie przyjeżdża. Takie życie- nie chcę ale muszę. A miałabym wtedy trochę wolnego dla siebie .
  6. U mnie niestety coraz gorzej :(. Babcia chciałaby ze mną wszędzie chodzić a jak próbuję jej wytłumaczyć to się obraża, płacze albo stara się wzbudzić litość. No nic mi nie zostaje tylko wyjść mimo wszystko i nie dać się kontrolować. Może jej minie ta faza.
  7. Brzmi przepysznie . Ja ostatnio zrobiłam 2 ciasta, babcia wciskała wszystkim i zachwalała :D. Ale i tak ze 3 dni stały. Teraz zrobiłam gulasz wołowo warzywny, babci smakuje.
  8. Nie ma jakiś związków zawodowych? Kiedyś czytałam, że jest związek zawodowy opiekunek w Niemczech chyba.
  9. U mnie dzieci mojej pdp sami zachęcają mnie, żebym gdzieś wychodziła, nawet w trakcie godzin pracy. Mówią, że powinnam też zadbać o siebie, bo moje zdrowie psychiczne też jest bardzo ważne. Może po prostu boją się, że będę chciała żeby mi zapłacili za nadgodziny. Ale ja taka nie jestem. Ja się po prostu martwię o tą moją babcie, chociaż niejednokrotnie jest mi z nią bardzo ciężko wytrzymać. Heh ona czuje się bardzo samotna i chciałaby spędzać ze mną jak najwięcej czasu, ale niestety ja nie mogę jej tego zaoferować.
  10. @LENA_57 musisz nas tu przeszkolić kulinarnie, bo ty takie frykasy ananasy gotujesz, że ślinka cieknie od słuchania .
  11. A ja padnięta. Sprzątam dziś o rana, a teraz o 9 tej jeszcze kucharze. Zrobię sałatkę jarzynową, ze dwa ciasta i tyle (może jeszcze jajka faszerowane). Jak nie będzie kto miał żreć to trudno .
  12. W tym sęk, że próbowałam jej jakieś zajęcia wymyślać, ale one i tak ich nie robi. Zaproponowałam, że może zrobi kurze w swojej szafie. Ona na to dobrze, dobrze i poszła dalej szwędać się po domu. Jedyne co to łazi z ciuchami i rozwala po całym domu, albo pierze non stop. Wczoraj pojechałyśmy do centrum i myślałam, że ducha wyzionę. Bez przerwy pytania czy wiem gdzie nasz przystanek, że ona się spyta gdzie wysiąść. Z tysiąc razy ją uspokajałam, że wiem gdzie nasz przystanek.
  13. @Serenity wiem że przesadziłam z tym mikserem, ale ja nawet o zwykłą tarkę się nie mogę doprosić :(. Święta za pasem a ja chciałabym jakieś ciasta porobić. Synowie rzadko tu zaglądają, córka częściej, ale ona ma mnóstwo rzeczy na głowie i nie chce jej jeszcze dokładać :(. Ja to w ogóle się czuję skrępowana jak muszę o coś prosić, wolę już sama zrobić czy kupić. A o jakich drobiazgach mowa? Np słodycze, czy kosmetyki?
  14. @Serenity w sumie nie wiem czy tu też tak rozliczają podatki na wyżywienie, ale chyba nie. Dla mnie niewygodnie jest np kupowanie jakiś moich zachcianek wraz z normalnymi zakupami, bo może rodzina by na mnie krzywo patrzyła :/. Ja już tu mikser kupiłam za swoje bo chciałabym jakieś ciasta upiec na co dzień i od święta, a może oni pomyślą, że to jakaś moja fanaberia :(.
  15. Trochę mnie martwi, że moje pdp jest tak do mnie przywiązana . Wiem, że to dziwne wymieniać to jako uciążliwe zachowanie, ale ona chce żebym z nią jak najdłużej siedziała, a co ja jej mam powiedzieć? Przecież jej nie przegonię ani nie będę tłumaczyć, bo przecież to nic nie da . Ona mnie we wszystkim słucha, to niby dobrze, ale z drugiej strony może ją też za bardzo wyręczam. W końcu zanim się pojawiłam jakoś sobie radziła, a teraz na mnie wyczekuje. Nie wiem co o tym myśleć. To dobra kobieta jest i rozumiem, że jak idę do siebie to nie ma do kogo się odezwać, ale co ja mogę zrobić jak chcę z rodziną porozmawiać a nie ma kiedy jak wieczorem (a jeszcze tu jest godzina czasu wstecz).
  16. Jako że moja pdp zazwyczaj kupuje to samo (chleb tostowy, masło, mleka hektolitry bo oni tu herbatę tylko z mlekiem piją) ja jestem odpowiedzialna za sporządzanie listy zakupów, której i tak się rzadko trzymamy. Zazwyczaj kupuję za swoje a potem daję paragony do rozliczenia, chociaż taki sposób mi nie za bardzo pasuje. Ale cóż zrobić, babcia mi nie da pieniędzy. Poza tym ja to bym sobie może i poszalała z jedzeniem, ale moja babka je niewiele i to głównie ziemniaki z jajkiem i marchewką. Ona trochę poje a resztę trzeba wyrzucić bo nie zje. Ale i tak zachwala moje kulinarne umiejętności.
  17. @franceska rodziny są raz lepsze, raz gorsze. Niestety to jest po prostu łut szczęścia, nie wiesz na co jedziesz. Jeżeli teraz ci się nie udało, nie rzucaj wszystkiego i próbuj dalej. Jestem pewna, że jesteś dobrą opiekunką.
  18. Najgorsze jest to wchodzenie do pokoju po 3 razy jak rozmawiam z rodziną :(. Kiedyś jak mówiłam jej, że ide rozmawiać z rodziną to przychodziła raz a teraz już nie skutkuje :(.
  19. Ano właśnie z tymi naszymi polskimi wynalazkami nie zawsze trafiamy w gusta pdp. Moja babcia jak zrobiłam kiedyś gulasz wołowy, to powiedziała najpierw, że nie zje, bo mięsa nie lubi. Ale jak spróbowała, to sama z gara wyżerała . Najlepiej zrobić coś ziemniaczanego. Wszystkich europejczyków łączy miłość do ziemniaków :D.
  20. W agencji z której jestem rodzina ustala z agencją ile powinni płacić, osobno płacą opiekunce osobno agencji. Rodzina jest odpowiedzialna za opłacenie składek. Dostajecie tzw payslipy?
  21. Jak to jest? To te agencje najpierw biorą pieniądze od rodziny i potem dopiero potem dają opiekunce?
  22. @Betty ale skąd ten Afganiec? Co on ma do tego dziadka?
  23. @Maria Jolanta chciałaś dobrze i to się liczy! W końcu udało ci się pdp podnieść i to bardzo sprytnie wykombinowałaś, jednak nie obyło sie bez uszczerbku na zdrowiu. Zazwyczaj w takich sytuacjach dobrze jest zawołać drugą osobę do pomocy. Ja miałam tak z moją poprzednią pdp, którą się tymczasowo opiekowałam. Chciałam sama ją na przenośną toaletę z łóżka zawlec, ale nie udało mi się. Musiałam zadzwonić po córkę, babcię zaś przyodziałam kocem i dałam poduszkę pod głowę.
  24. Muszę tu podzielić się z wami moją historią. Moją babcią zajmowałam się od czasu studiów, ale potem trafił mi się wyjazd zagraniczny i prawie rok byłam poza domem. Mama zmuszona już do znalezienia opiekunki poprosiła MOPS o pomoc (czy MOPR zawsze mi się mylą te instytucje). Współpracująca z nimi agencja przysłała opiekunkę. Gdy ją pierwszy raz poznałam, zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Wszystko było poukładane, nawet ubrania poprasowane. Schody zaczęły się jak zjechałam do domu na stałe. Musiałam wysłuchiwać, że jest brudno w domu, że jesteśmy leniwi bo nie prowadzimy ogródka tak jak ona itd. Od tego czasu chowałam się przed nią do swojego pokoju, żeby jej czasem czegoś nie powiedzieć, albo pozwalałam jej wyjść wcześnie. Starałam się trzymać języka za zębami, ze względu na moją babcie. Któregoś dnia pani opiekunka powiedziała do mnie, że ona nie powinna sprzątać i robić tego i tego bo jako opiekunka ma się tylko babcią zajmować. Odpowiedziałam jej, że przecież nikt jej do tego nie zmusza, na co ona że ona nie może patrzeć jak jest nieposprzątane na co odpowiedziałam, że to jest jej problem. Kiedyś sprzątnęłam w kuchni jak zwykle, w obawie żeby pani znowu z tekstem nie wyleciała. Pani weszła i pierwsze co jaki tu burdel. Nie wytrzymałam już tego i się na nią wydarłam. Przyznam szczerze, powiedziałam parę słów za dużo za co ją przeprosiłam i za moją reakcję. Ona na to, że w porządku i że kuchnia jednak czysta była i że ona mnie NAUCZYŁA czystości. Ostatnia moja scysja z tą panią miała miejsce przed bożym narodzeniem, bodajże. Miałam wtedy pracę na nocne zmiany i chciałam się zdrzemnąć w ciągu dnia, gdy poczułam gryzący odór chloru. Pani wylała pół butelki domestosu bo chciała doszorować plamy na terakocie, których się usunąć nie dało. Powiedziałam pani łagodnym tonem, że tych plam usunąć się nie da na co ona stwierdziła, że jestem leniwa. Wtedy jeszcze starałam się nad sobą panować i powiedziałam jej że chyba się pomyliła mówiąc takie rzeczy u kogoś obcego w domu na co ona, że ona ma tak że musi powiedzieć co myśli. Rozgorzała kłótnia, po której wyszłam z domu do piwnicy, wyzywając na czym świat stoi, darłam się że nawet mojemu ojcu nie udało się mnie uspokoić. Pani gdy usiłowałam już na spokojnie tłumaczyć wydzierała się na mnie, kazała mi się zamknąć i iść do siebie. Odgrażała się że już tu nie przyjdzie, więc pomyślałam skoro tak to zadzwonię do agencji powiem jaka jest sytuacja. Następnego dnia pani zadzwoniła do mojej matki wyzywając mnie od wariatek i gówniar (mam 30 lat!). Powiedziała, że gówniara jej rządzić nie będzie. Matka powiedziała, że zadzwoniłam do agencji i poprosiłam o zmianę opiekunki, na co ona jeszcze raz od gówniar mnie wyzywała. Oczywiście ciężko było potem znaleźć opiekunkę, bo z reguły agencje wysyłają kobiety które mieszkają najbliżej pdp. Miałam wrażenie że rodzina obwiniała mnie o to, że nie miał się kto babcią wtedy zająć. W końcu znalazła się opiekunka, która nie jest może idealna, ale to już nie mój problem. Nie wściubia nosa w nie swoje sprawy i to się liczy. Panie z agencji pierwsze co to zapytały tą nową opiekunkę, czy się z nią nie kłócę, na co pani odpowiedziała że jestem w porządku czym panie zaskoczyła, więc podejrzewam, że tamta im czegoś nagadała na mój temat. Jedyne co mogę dobrego powiedzieć o tamtej poprzedniej opiekunce to to że była dobra dla babci. Szkoda tylko że mną tak pomiatała w moim własnym domu.
  25. Słowa piosenki "Wszyscy Polacy to jedna rodzina" tracą na znaczeniu, jak się słyszy do jakich czynów się posuwają nasi rodacy/rodaczki. Brak wyrozumiałości i empatii. Sama przyjechałam jako zamienniczka. Zanim opiekunka, którą zastępowałam wyjechała wszystko mi pokazała, później dużo gadałyśmy. Widziałam, że ona jest tu kochana przez swoją pdp i szanowana przez jej rodzinę. Teraz się kumplujemy, robimy wspólne wypady. Bardzo się cieszę, że się trzymamy razem. W kupie siła .

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...