Maria Jolanta

O takich wilkach mówimy ?

Może lepiej że jednak tego wilka nie spotkałam bo zamiast riki tiki tak byłoby mlask i po mnie.

Wyposzczona jesteś, głodnemu chleb na myśli

Dziadek mówił że kilka lat temu drugiego czerwca spadł śnieg i to nie taki sobie, tylko porządny, jakieś 30 cm było śniegu. Na szczęście nie w tym roku.... W maju było tylko troszkę.

W nocy jest czarny

Nic z tego, nawet w okularach nie zobaczę.

Upiększyli. Ja zachwycam się tymi lasami, są ogromne a drzewa tak wysokie że chyba takich jeszcze nie widziałam.

A żebyś wiedziała że błoto też było.

Ludzie płacą grube pieniądze by tu być i po górach połazić a jak się ma dzień wolny i nie pada to trzeba wykorzystać. Muszę na pauzie zamiast leżakować to trochę połazić, może kondycja zechce wrócić ?

Moje biedne nóżki, moje stópeczki obolałe. Przeszłam jakieś 14 km po górach, może troszkę więcej bo wracałam przez las przecinkami do wyrębu drewna a i tak wyszłam z lasu dobre trzy kilometry za wcześnie. Słoneczko prażyło a ja w krótkich spodenkach i koszulce na ramiączkach ale chyba się nie spiekłam bo większość szłam przez las a więc nie w słońcu. Ryjek tylko mam czerwony jak burak i nie wiem czy to od słońca czy jeszcze nie odtajałam. A w ogóle to zaczynam się gimnastykować bo kurczę kondycja już nie ta co kiedyś. Peselu nie oszukam ale zawsze mogę spróbować.

U Gangreny też miałam problem z siecią. Najlepiej telefon działał koło cmentarza. Na górce był.

@BabaJagusia i @beatrix+ myślę że sporo z nas wam zazdrości. Ja na pewno.

Mnie tam obojętne, zjem wszystko co na drzewo nie ucieka, ale wnuczek zawsze prosi w sobotę o puree. Jego mama pracuje więc wprasza się sam na ziemniaczki.

U mnie też sos pieczarkowy z pulpetami i puree ziemniaczanym. Wnuczek dzisiaj z nami je a on tylko puree uznaje. I parówki.

Trochę chmurek, trochę słonka, dość chłodno. Nie wiadomo jak się ubierać Może lepiej się rozbiorę i prześpię dzień ? Troszkę szkoda mi wolności....

@Barbara48 chyba trafiłaś nie na skoczka tylko na włazidupy albo aferzystki. Skoczek nie zamierza wracać więc nie podgryza stałej zmienniczki bo i po co ? Skoczek prędzej powalczy o to do czego jest przyzwyczajony w innych miejscach niż będzie psuł miejsce nadgorliwością. Mówię oczywiście o normalnej sytuacji. Zarówno wśród skoczków jak i wśród stałych są ludzie i ludziska. Nie zawsze coś zagra tak jak powinno.

@Janeczka1963 pomyliło się dziecku z Bożym Ciałem.

U mnie słoneczko od rana a ja mam całe popołudnie wolne i zaczynam kombinować jaką trasę na re kilka pięknych godzin wybrać. Poorzednio jak miałam wolne to było brzydko, przeszła burza z gradem więc tylko zrobiłam sobie dzień filmowy...

Na ściance jest oferta do opieki paliatywnej z częstym wstawaniem nocą. Uczciwy opis a to raczej oznacza że nikt się nie zdecyduje na podjęcie tego zlecenia.

Ja to już jestem jak ci moi podopieczni. Bez drzemki poobiedniej gęba mi się drze. Tym szerzej im bardziej deszczowo za oknem.

Mnie głównie chodzi o terminy. Dla mnie przerwa dwa,trzy tygodnie jest wystarczająca, potem chcę już jechać do pracy. Dlatego jestem skoczkiem i będę nim. Zauważyłam że przy długich pobytach u tej samej osoby i powrotach czuję po prostu znużenie. Odechciewa mi się pracować, starać się, jestem zmęczona. Skacząc mam czas na aklimatyzację w nowym miejscu, potem rutynę a jak przychodzi zmęczenie to już pora wracać. Nie wykluczam że znów gdzieś zakotwiczę na dłużej ale trudno takie miejsce znaleźć. Wymagania rosną Raz się spotkałam z dezaprobatą jak zmienniczka dowiedziała się że jestem tylko ten jeden raz. Bo jak to tak ? Nie wracam ? Pewnie jestem do niczego... Innym razem zero zdziwienia, zainteresowanie ale takie życzliwe. Jednak najczęściej to ja otwieram sztelę i ustawiam co się da. I nie jestem nadgorliwa. Wychodząc założenia że może po mnie przyjedzie ktoś na stałą zmianę to poprawi co mu nie pasuje. Normalnie zas rola skoczka to nie wychodzić przed szereg, nic nie zmieniać i absolutnie nie starać się być lepsza od stałej zmienniczki. Bo to ona jest stała i nie wolno jej nic zepsuć. Być może stąd zła czasem opinia o skoczkach ?

@lucyna.beata w kilku miejscach widziałam ogłoszenia o poszukiwaniu pracowników przez pflegediensty. Może gdzieś mają takie braki personelu że rzucają do samodzielnej pracy osoby nie przygotowane do tego. Kurs to teoria a skąd dziewczyna ma wiedzieć co robić jak nie jeździła z wprowadzającą i nie uczula się..... Wiesz, po tym co czasem piszesz to wydaje mi się że ta firma po prostu jest do d....y i trzeba ją zmienić.