Tomas1965

A ja dotąd myślałem, że wszystkie idealne idealie pracujące w opiece znam z tego forum. I świat się zawalił. Są inne!

Już lisica goli nogi, Jeszcze make-up i fryzura, Potem wpuści tego gbura.

Większość tak ma. Marzenia kontra rzeczywistość. Ja na przykład byłem w życiu brukarzem i dyrektorem dużego hotelu ze stadniną koni. Teraz wypełniam tylko przestrzeń pomiędzy.

@foczka63 Ten tytuł i dopisek miał być żartem...

Na wszelki wypadek jeszcze proponuję lekturę: "Perfekcyjne i niezawodne składanie spadochronu". Wydanie drugie. Poprawione...

Zostało 18 ze 179

Co będziesz drzemać? W nocy się wyśpisz. Busiarz na pewno zapomni.

@violka Toteż zacząłem od tego, że JĄ usprawiedliwiam. Natomiast takiego postępowania w żadnym wypadku nie. Nie chodzi mi nawet o to, że ktoś nadskakuje, uprzedza myśli, dogadza. To się mieści w kanonach dobrze wykonywanej pracy. Nie przyjmuję jednak bierności przy permanentnym wywyższaniu niemieckości nad polskością.

Wybacz, ale nie wierzę, że trzeba to tłumaczyć. Sama sobie odpowiedz, czy chciałabyś tam teraz ją zmienić?

Od razu zacznę od usprawiedliwiania Cię. Chciałaś dobrze, myślałaś, że tak trzeba, że będzie lepiej. I spieprzyłaś wszystko w stopniu maksymalnym. Sobie 6 tygodni i wszystkim swoim następcom w tym miejscu nie wiadomo jak długo. Czy ktoś to odkręci? Będzie bardzo trudno.

@Darekr "we Włocławku - przenoszenie kajaków przez tamę," A to na cholerę? Nie fajniej się prześluzować?

A w Toruniu na zwiedzanie "zamku" to też za dużo czasu nie musi rezerwować. Jakieś... 3 minuty?

Luz. Z radami jest jak ze spadkiem. Można przyjąć, albo nie. Mnie się to sprawdza i tylko tyle chciałem powiedzieć.

@Darekr "brakuje mi jeszcze tylko pomysłu na Bydgoszcz" Chłopie, masz problem. Jej mieszkańcy szukają pomysłu na Bydgoszcz od lat...

Zatrzymaj się kobieto i nie brnij. Póki co wystrzelałaś się z całej amunicji przed pójściem na wojnę. Słaba taktyka. Niezależnie od tego co sądzisz u uczciwości agencji jedno jest pewne. To nie są idioci i czytają fora takie jak to. Dopóki mają Twoje pieniądze są górą. A mają. Prawda?

No i już. Liverpool wygrał po karnych. Teraz się trochę powymądrzam, bo mogę. A co? Wszyscy śpią. Danuto droga, mieliśmy spór, ale sobie go na boku wyjaśniliśmy. I dobrze. Teraz moja rada. Nie zaraz, że mądra. Moja. Co prawda w porównaniu z Tobą i wieloma innymi na tym forum prawdziwy ze mnie junior w tej profesji, ale... nie w życiu. Przez blisko 30 lat musiałem się dogadywać z ludźmi z różnych szerokości i długości geograficznych. Różnych kultur i religii. Sam byłem zaskakiwany i ja zaskakiwałem. Jedno sprawdzało się ZAWSZE: drążenie paranoi. Na pewno widziałaś, lub czytałaś o Zeligu, Yossarianie, Foreście Gumpie, bądź Józefie Szwejku. Oni napotykali na swej drodze paranoję i zatapiali się w niej. Pogłębiali ją i czerpali z niej siłę. Zrób to samo. Jak Twoja podopieczna mówi o woreczku ryżu, to spytaj ją z poważną miną jak podzielić go na pół? Tylko tak, żeby obie połówki na pewno były takie same. Jak mówi o cukiernicy, to powiedz, że z nią rozmawiałaś i lubi być pełna. Nikogo tym nie obrażasz. Twój rozmówca traci pewność, nie wie już kto tu jest idiotą. A taka niepewność działa na Twoją korzyść. Masz całą gamę pomysłów. Wyjdź poza schemat. A przede wszystkim nie denerwuj się. Graj

No dobra, przerwa. Co wyście tu powypisywały... @hawana Coooo???? Trzy węże? Porządny? Ruski orzeł ma dwie głowy, ale... Trzy węże to chyba po Czernobylu!

Szykować się na dzisiaj ze szlauchem? Muszę wiedzieć, bo mecz mam zamiar oglądać.

Zakopane pracuje od dawna na zasłużoną opinię drogiej i chamskiej dziury. Jednak jego popularność w mediach podsyła nowych naiwnych.

Welcome to Zakopane! http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,25087032,awantura-w-zakopianskim-pensjonacie-turysci-zostali-pobici.html#s=BoxOpImg4

Nic z tego! Po piwo nie polecę.

Szlaucha wezne.

Posprzątam, i tak nie śpię. Idźta już ziuziu.

Łomatkozcórkomjedynowewiosce!!!! Przeczytałem wasze dzisiejsze pogaduchy. Ale Wy jesteście powalone! Szaaaaaaacun!!!!!!

To nie był mój autorski pomysł. Kiedyś na obozie sportowym po wieczornym "rozruchu" koledzy rzucali we mnie oszczepami.