Ulubione dania na obiad

[hawana]

4 minuty temu, Knorr napisał:

I na szczupłą sylwetkę też. Jeść powoli. 

Masz racje, jest szczupla, chociaz uwielbia slodycze. Ma 101 lat, a majac 95 sama jeszcze piekla ciasta.

[Knorr]

1 minutę temu, hawana napisał:

Masz racje, jest szczupla, chociaz uwielbia slodycze. Ma 101 lat, a majac 95 sama jeszcze piekla ciasta.

No to piękny wiek. Tylko pogratulować. I je wszystko???

Super. 

[hawana]

1 minutę temu, Knorr napisał:

No to piękny wiek. Tylko pogratulować. I je wszystko???

Super. 

Je wszystko, surowe warzywa i gotowane, mieso , ryby, uwielbia jajka. Nie bierze zadnych tabletek, nie ma problemow z trawieniem i wyproznianiem ale jest uczulona na laktoze.

[Knorr]

2 minuty temu, hawana napisał:

Je wszystko, surowe warzywa i gotowane, mieso , ryby, uwielbia jajka. Nie bierze zadnych tabletek, nie ma problemow z trawieniem i wyproznianiem ale jest uczulona na laktoze.

To interesujące, że nie bierze żadnych tabletek.

Musi dobre geny mieć. Do tego spokojny styl życia. 

Moja Pdp też bardzo lubi jajka. 

[Maria Jolanta]

Też miałam kto kiedyś pdp lubiącą jajka. Mówiła że w szpitalu nazywali ją Eierfrau. 

[Mirelka1965]

Jajka jajkami, a jeść trzeba... Nabiał....jest zdrowy...i dlatego pewnie moja pdp zażyczyła sobie pelkartofelki z twarożkiem... Długo się nie gryzie, więc pewnie na pociąg zdążę...

[Barbara48]

10 godzin temu, Knorr napisał:

W życiu bym tego nie zjadł. Chyba, że głodem przymierał. Sorry, ale to prawda. 

Ależ ja sie wcale nie gniewam, taka mnie naszła ochota że musiałam zrobić.

A jak smakowało .

[hawana]

3 godziny temu, Mirelka1965 napisał:

Jajka jajkami, a jeść trzeba... Nabiał....jest zdrowy...i dlatego pewnie moja pdp zażyczyła sobie pelkartofelki z twarożkiem... Długo się nie gryzie, więc pewnie na pociąg zdążę...

Masz zamiar wsiasc do bylejakiego?

[Mirelka1965]

1 minutę temu, hawana napisał:

Masz zamiar wsiasc do bylejakiego?

Grunt, żeby nie dbać o bagaż....a bilet mam... Autko jadę swoje ukochane odebrać Małżowi....

[hawana]

7 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Grunt, żeby nie dbać o bagaż....a bilet mam... Autko jadę swoje ukochane odebrać Małżowi....

Lepiej zadbaj o ten bagaz, bo potem bedziesz szukac jak ...nie powiem kto

[Mirelka1965]

6 minut temu, hawana napisał:

Lepiej zadbaj o ten bagaz, bo potem bedziesz szukac jak ...nie powiem kto

[hawana]

A dzisiaj w planie filet z kurczaka panierowany, puree ziemniaczano-selerowo-marchewkowe i surowka z bialej kapusty

Edytowane 5 Kwietnia 2018 przez hawana

[fioletowa.mysz]

Dzisiaj odgrzewany sosik. Wczoraj popelnilam taki dziwaczny miszmasz czyli: karton buttergemuse (zalegalo w zamrazarce a nikt tego u nas nie lubi), porcja cycka z kurczaka (jak znam zycie to karmionego antybiotykami), 35 deka pieczarek, wielka cebula, z 6 zabkow czosnku, skorka otarta z limonki, i pucha kokosowego mleka. A i doprawilam to curry w proszku. No i dobre to wyszlo! A do tego zaserwuje ryz oraz salate. Na deser owocki. Ufff, chyba pekne od samego pisania

[Heidi]

1 minutę temu, fioletowa.mysz napisał:

Dzisiaj odgrzewany sosik. Wczoraj popelnilam taki dziwaczny miszmasz czyli: karton buttergemuse (zalegalo w zamrazarce a nikt tego u nas nie lubi), porcja cycka z kurczaka (jak znam zycie to karmionego antybiotykami), 35 deka pieczarek, wielka cebula, z 6 zabkow czosnku, skorka otarta z limonki, i pucha kokosowego mleka. A i doprawilam to curry w proszku. No i dobre to wyszlo! A do tego zaserwuje ryz oraz salate. Na deser owocki. Ufff, chyba pekne od samego pisania

Jaki to pański stół obsługujesz ?  Rety, niby zmiotki z lodówki, a chchiałabym tam też zasiąść. Mój dziadzio ciągle mi tekst puszcza, że za dużo wystawiam. Na śniadanie i kolację butter tost z marmoladą , a na obiad 4 ziemniaki ( ciagle za dużo) sos i kawalątek mięsa ( 1 klops na głowę, to też za dużo) . Facet ma zgagę i myśli, że wszyscy inni też . Macie jakieś sposoby na zgagę ?

 

[fioletowa.mysz]

1 minutę temu, Heidi napisał:

Jaki to pański stół obsługujesz ?  Rety, niby zmiotki z lodówki, a chchiałabym tam też zasiąść. Mój dziadzio ciągle mi tekst puszcza, że za dużo wystawiam. Na śniadanie i kolację butter tost z marmoladą , a na obiad 4 ziemniaki ( ciagle za dużo) sos i kawalątek mięsa ( 1 klops na głowę, to też za dużo) . Facet ma zgagę i myśli, że wszyscy inni też . Macie jakieś sposoby na zgagę ?

 

Moja podopieczna lubi dobrze zjesc. I na dodatek miesozerna bardzo. Tylko zup nie lubi, ale ja i tak sobie gotuje jak mnie najdzie;) Jesli jestes niedaleko mnie to serdecznie zapraszam na obiady! Prawde mowie ;)))

 

Na zgage uzywam Rennie. Ale uwazaj...Moja pdp na zgage pije piwo! I podobno jej pomaga.

A na powaznie to mozna pokusic sie o picie herbaty z kminku (bleee!), albo herbatka z imbiru. Iles tam cm tego korzenia trzeba zetrzec, tak zeby lyzeczka byla, i zalac wrzatkiem (kubek). Po 10 min mozna pic. Wiem, ze kobietom w ciazy pomaga pogryzanie migdalow, ale czy to zadziala na dziadkow to nie mam pojecia

[Mirelka1965]

4 minuty temu, fioletowa.mysz napisał:

pomaga pogryzanie migdalow

Działa....sprawdzono na organizmach żywych...w wieku stosownym...

[Heidi]

2 minuty temu, fioletowa.mysz napisał:

Moja podopieczna lubi dobrze zjesc. I na dodatek miesozerna bardzo. Tylko zup nie lubi, ale ja i tak sobie gotuje jak mnie najdzie;) Jesli jestes niedaleko mnie to serdecznie zapraszam na obiady! Prawde mowie ;)))

 

Na zgage uzywam Rennie. Ale uwazaj...Moja pdp na zgage pije piwo! I podobno jej pomaga.

A na powaznie to mozna pokusic sie o picie herbaty z kminku (bleee!), albo herbatka z imbiru. Iles tam cm tego korzenia trzeba zetrzec, tak zeby lyzeczka byla, i zalac wrzatkiem (kubek). Po 10 min mozna pic. Wiem, ze kobietom w ciazy pomaga pogryzanie migdalow, ale czy to zadziala na dziadkow to nie mam pojecia

Za zaproszenie dziękuję . Konie mi padły , więc nie mam czym dojechać. Mój dziadzio też piwo sobie serwuje codziennie podczas obiadu. Garść tabletek na to. Obczytałam się już w necie, ale Wasze rady są dla mnie najcenniejsze , bo z życia wzięte. Sprawdzę jeszcze, czy dziadek może jeszcze zajść w ciążę 

[fioletowa.mysz]

4 minuty temu, Heidi napisał:

Za zaproszenie dziękuję . Konie mi padły , więc nie mam czym dojechać. Mój dziadzio też piwo sobie serwuje codziennie podczas obiadu. Garść tabletek na to. Obczytałam się już w necie, ale Wasze rady są dla mnie najcenniejsze , bo z życia wzięte. Sprawdzę jeszcze, czy dziadek może jeszcze zajść w ciążę 

Skoro jest taki skapy to niech sie lepiej nie rozmnaza! Bedziesz miala podwojne utrapienie

Obiady sa aktualne kiedy chcesz. Konie reanimuj i...rura do nas

[fioletowa.mysz]

7 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Działa....sprawdzono na organizmach żywych...w wieku stosownym...

Mnie to chyba czekolada pomaga. Jakos po niej nigdy zgagi nie miewam, a przeciez tlusta? ;)))

[Mirelka1965]

Teraz, fioletowa.mysz napisał:

Mnie to chyba czekolada pomaga. Jakos po niej nigdy zgagi nie miewam, a przeciez tlusta? ;)))

Mnie nie pomaga nic....chyba dlatego, że nie mam zgagi...

[Mirelka1965]

8 minut temu, Heidi napisał:

Za zaproszenie dziękuję . Konie mi padły , więc nie mam czym dojechać. Mój dziadzio też piwo sobie serwuje codziennie podczas obiadu. Garść tabletek na to. Obczytałam się już w necie, ale Wasze rady są dla mnie najcenniejsze , bo z życia wzięte. Sprawdzę jeszcze, czy dziadek może jeszcze zajść w ciążę 

Może...gwarantuję....na ciążę spożywczą cierpią ludzie obu płci i w różnym wieku...

[fioletowa.mysz]

1 minutę temu, Mirelka1965 napisał:

Mnie nie pomaga nic....chyba dlatego, że nie mam zgagi...

O! I juz musiala sie zalansowac jako okaz zdrowia! Cholernica jedna!

[ORIM]

3 minuty temu, fioletowa.mysz napisał:

O! I juz musiala sie zalansowac jako okaz zdrowia! Cholernica jedna!

A to przecież normalne,że ........................się zgagi nie ma 

[Mirelka1965]

5 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

O! I juz musiala sie zalansowac jako okaz zdrowia! Cholernica jedna!

Lansuję dietę cukrową...nie siebie...

[Mirelka1965]

2 minuty temu, ORIM napisał:

A to przecież normalne,że ........................się zgagi nie ma 

Nie wiem, dlaczego lajknęłam posta... No cóż...przecież nie przyznam się nie że nie skumałam...zblazowana mina, wypięta pierś...i dalej jazda...