Mycie owoców dla podopiecznej

[Gość B.D]

W dniu 6.06.2023 o 11:17, Gość Toto napisał(a):

Teraz warto czytać opisy na skrzynkach bo tam macie napisane czy skórki są czymś pokryte a w większości są więc lepiej obierać przed podaniem jabłka, gruszki i cytryny które niektórzy podają do herbaty w skórkach.

Dziś kupiłam  ładne greckie pomarańcze w opakowaniu. Na etykiecie wyraźny napis aby nie spożywać skórki. Nie często jest takie info albo jeśli  już to napisane bardzo małym druczkiem czyli te pomarańczki są  na pewno pokryte  jakimś szczególnie szkodliwym konserwantem. Dużo osób dodaje skórkę z pomarańczy , cytryn do ciast. Jeśli z owoców bio to ok. albo kupić kandyzowana w sklepie.

[Gość Panipana]

W dniu 18.12.2023 o 18:26, Gość B.D napisał(a):

Dziś kupiłam  ładne greckie pomarańcze w opakowaniu. Na etykiecie wyraźny napis aby nie spożywać skórki. Nie często jest takie info albo jeśli  już to napisane bardzo małym druczkiem czyli te pomarańczki są  na pewno pokryte  jakimś szczególnie szkodliwym konserwantem. Dużo osób dodaje skórkę z pomarańczy , cytryn do ciast. Jeśli z owoców bio to ok. albo kupić kandyzowana w sklepie.

A babcia upiera się, że herbata wyłącznie z cytryną ZE SKÓRKĄ. Szoruję ile się da, ale wszędzie trąbią, że cytryny i pomarańcze są na czas transportu mocno psikane i tego ponoć nie da się zmyć i myć się nie powinno.  Ja to w domu już nawet jabłek i gruszek nie jem ze skórką bo czort jeden wie czy też tego nie psikają. 

[Gość Nina]

Ludzie czekają na sezon a w tym sezonie i tak będą dostawali psikane i nieekologiczne owoce i warzywa bo rolnicy idą na ilość przy minimum strat.

[Gość Panienka]

Myć a najlepiej nie jeść tego co ze skórą z końca świata. Wczoraj Biedronka ostrzegała przed truskawkami z Maroka bo był na nich wirus WZW A. 

Nie nawoływał aby myć ale żeby wyrzucić. 

[Ankka2]

9 godzin temu, Gość Panienka napisał(a):

Myć a najlepiej nie jeść tego co ze skórą z końca świata. Wczoraj Biedronka ostrzegała przed truskawkami z Maroka bo był na nich wirus WZW A. 

Nie nawoływał aby myć ale żeby wyrzucić. 

Cześć. Ja zerknęłam na kupione z kolei w kaufie borówki i były z... Maroka. Wyrzuciłam, bo ryzykować nie zamierzam i idę zgodnie z sugestiami, że skórek nie jem, bo teraz ludzi ostrzegli, ale ile razy tego nie zrobili i nie zrobią lub zrobią za późno.  

[Gość Lemon]

W dniu 19.02.2024 o 14:08, Gość Panipana napisał(a):

  Ja to w domu już nawet jabłek i gruszek nie jem ze skórką bo czort jeden wie czy też tego nie psikają. 

Właśnie jabłka czy to te z importu czy  polskie są najbardziej opryskiwanymi chemicznymi srodkami owocami chyba że kupuje się Bio albo od kogoś kto ma w ogrodzie owoce tylko na własne potrzeby. Egzotyczne można  zjeść od czasu do czasu szczególnie  o tej porze roku , są b.zdrowe  szczególnie  avocado,mają dużo witamin. Najmniej chemicznych konserwantów ma avocado ,kiwi i mango. Zresztą i tak je sie te owoce obrane ze skóry.

[Gość Byann]

11 godzin temu, Ankka2 napisał(a):

ale ile razy tego nie zrobili i nie zrobią lub zrobią za późno.  

Właśnie teraz. Hiszpania zgłosiła problem 4 marca a informacja do konsumentów w PL poszła dopiero 2 dni później!

[Gość Alutka]

W dniu 18.03.2024 o 23:18, Gość Byann napisał(a):

Właśnie teraz. Hiszpania zgłosiła problem 4 marca a informacja do konsumentów w PL poszła dopiero 2 dni później!

!!! Za takie coś to powinno być bezwzględne więzienie i to na kilka lat ! ! !

[Gość Kuma]

9 godzin temu, Gość Alutka napisał(a):

!!! Za takie coś to powinno być bezwzględne więzienie i to na kilka lat ! ! !

Hej. Przecież tak samo jest z zachęcaniem do picia wody z krany, że nasze służby o zanieczyszczeniu informują ze sporym poślizgiem. Mam jedną zasadę - nigdy nie piję wody z krany itp tylko woda butelkowana lub przegotowana. 

[Gość Krzyś]

W dniu 18.03.2024 o 13:01, Gość Lemon napisał(a):

lbo od kogoś kto ma w ogrodzie owoce tylko na własne potrzeby.

kury, mieso, jaja, owoce, warzywa tylko nie od rolnika handlarza bo oni mają część na sprzedaż i część swoją zupełnie inaczej karmioną czy uprawianą. Taka prawdo o polskiej wsi!!! Innym sypią ile wlezie ale sobie nic. 

[Gość AleAla]

Fundacja Pro-Test wykryła aż dziewięć różnych pestycydów w jabłkach z Lidla. W jabłkach z Biedronki były cztery pestycydy. Poza tym każdego z wykrytych związków chemicznych w jabłkach z Lidla było więcej – czasem nawet wielokrotnie – niż tych samych pestycydów w jabłkach kupionych w Biedronce.

Trzeba tu zaznaczyć, że jabłka nawet z takimi ilościami pestycydów, jak te wykryte w naszym teście, spełniają obowiązujące normy. Nie spełniałyby ich jednak, gdybyśmy mieli do czynienia z jabłkami ekologicznymi.

CO TO SĄ PESTYCYDY?
 
Słowo „pestycydy” pochodzi od łacińskich słów: pestis – szkodnik, zaraza i cedeo – niszczyć. Pestycydy to grupy związków chemicznych stosowane do zwalczania szkodników i chorób roślin i zwierząt hodowlanych.

W kwestii pestycydów rolnicy i konsumenci stoją po dwóch stronach barykady. Z punktu widzenia konsumentów najlepiej, żeby pestycydów nie było w owocach i warzywach w ogóle. Rolnicy z kolei argumentują, że ograniczenie stosowania pestycydów może wpłynąć na mniejsze plony, a co za tym idzie – wyższe ceny owoców. Należy więc zadać sobie pytanie, czy konsumenci są skłonni zapłacić więcej za lepszą jakość jabłek i za pewność, że nie zjadają pozostałości pestycydów?

Co my jako konsumenci możemy zrobić, żeby minimalizować pozostałości pestycydów spożywane wraz z jabłkami? Przede wszystkim jabłka trzeba myć. I nie jest to rada na wyrost, bo – jak się okazuje – nie dla każdego jest to oczywiste: niektórzy nie myją jabłek przed wgryzieniem się w ich skórkę. Inni z kolei sądzą, że skoro zaraz jabłko obiorą, to nie trzeba go myć. Nic bardziej mylnego! Mało tego, okazuje się, że większość z nas nawet jeśli myje jabłka, robi to niewłaściwie.

Naukowcy z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie postanowili sprawdzić, jak należy myć jabłka, żeby pozbyć się pestycydów. Doszli do wniosku, że potrzebujemy do tego większej ilości bieżącej wody i dłuższego czasu niż przy statystycznym myciu. Przeciętnie mycie jabłek trwa ok. 5-10 sekund i zużywamy na nie ok. 1,5 l wody. Badania pokazały, że takie mycie nie miało wpływu na poziom pozostałości pestycydów w jabłkach. Dopiero mycie ich przez dwie minuty pozwoliło usunąć pestycydy. Tak długie mycie jabłek pod bieżącą wodą jest jednak kosztowne i wpływa negatywnie na środowisko naturalne. Dlatego na co dzień tego sposobu nie polecamy.

Co więc nam pozostaje? Obieranie jabłek jest sposobem na pozbycie się przynajmniej części pestycydów, ale jednocześnie wraz ze skórką tracimy cenne składniki odżywcze jabłka, które w przeważającej części znajdują się właśnie w niej.

Oprócz mycia owoców nie wolno zapominać o umyciu rąk po kontakcie z niemytymi owocami. Kiedy na przykład chowasz kupione jabłka (a także inne owoce i warzywa) przyniesione do domu, zawsze na końcu umyj ręce. Zaś przechowując albo przenosząc owoce ze sklepu, zadbaj o to, aby nie miały ze sobą styczności, ponieważ pestycydy mogą przedostać się z jednych owoców na inne.

[Gość Apfelka]

W dniu 18.03.2024 o 13:01, Gość Lemon napisał(a):

Właśnie jabłka czy to te z importu czy  polskie są najbardziej opryskiwanymi chemicznymi srodkami owocami chyba że kupuje się Bio albo od kogoś kto ma w ogrodzie owoce tylko na własne potrzeby. Egzotyczne można  zjeść od czasu do czasu szczególnie  o tej porze roku , są b.zdrowe  szczególnie  avocado,mają dużo witamin. Najmniej chemicznych konserwantów ma avocado ,kiwi i mango. Zresztą i tak je sie te owoce obrane ze skóry.

 

[Gość Carmilla]

Najlepsze jabłuszka grójeckie. Tradycja i smak. Mają unijny certyfikat jako regionalny produkt wysokiej jakosci . Dobre do schrupania o  każdej porze.

 

[Gość Daniel]

Taaaaaaak, polskie zdrowe i najlepsze. W Anglii myślą o zakazie importu mięsa z Polski. Dobre, bo polskie?

W czerwcu 2023 r. londyńskie Biuro Dziennikarstwa Śledczego ujawniło, że w mięsie pochodzącym od polskiego dostawcy SuperDrob odkryto bakterie odporne na dwa niezwykle mocne antybiotyki - fluorochinolony i kolistynę. Ten drugi środek to często ostatnia szansa w leczeniu poważnych zakażeń, gdy nie pomagają inne leki.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznała oba antybiotyki za "krytycznie ważne" dla ochrony ludzkiego zdrowia i zaleciła, żeby wykorzystywać je w hodowli tylko szczególnych w przypadkach. Wiele państw się do tego zastosowało i od 2022 r. sprzedaż i wykorzystywanie tych środków w Unii Europejskiej maleje.

W Polsce jest na odwrót. Sprzedaż antybiotyków z grupy fluorochinolonów wzrosła o 70 proc., kolistyny - jeszcze bardziej. Może to doprowadzić do sytuacji, w której bakterie w polskich produktach uodpornią się na najsilniejsze dostępne antybiotyki.

[Gość Fleksiwege]

2 godziny temu, Gość Daniel napisał(a):

Taaaaaaak, polskie zdrowe i najlepsze. W Anglii myślą o zakazie importu mięsa z Polski. Dobre, bo polskie?

"Dobre bo polskie " to stare i nieaktualne już hasło reklamowe z lat dziewięćdziesiątych . Był taki popularny wtedy znaczek bialo- czerwony Teraz Polska a kampania miała na celu reklamować polska żywność jako ta najlepszą bo taka zresztą wtedy przeważnie byla i  miało to zachęcać do zakupu  polskiej żywności zamiast słabej jakości produktów " z Zachodu"   jakie były wtedy sprowadzane do Polski w dużej ilości. Już nie trzeba było np słodyczy znanych marek kupować w "Pewexach" czy na bazarach.

Teraz liczy się unijny certyfikat o który nie jest łatwo. Jabłka czy mięso musi spełniać wymagane normy.

Każdy ma wybór. Można kupić mielone garmażeryjne często w promocji w markecie, kurczaki albo mięso droższe z Eco hodowli bez antybiotyków.

 Wszystkie  duże firmy mięsne stosują antybiotyki ale teraz jest to juz pod kontrolą  i na pewno nie stosują antybiotyków tylko polskie firmy. Często powodem zakazu handlu  z Polską jest konkurencja. Parę lat temu w Czechach kiedy rządził Babisz właściciel dużego przedsiębiorstwa spożywczego była ostra krytyka importu polskiej żywności . Babisz publicznie  w TV nazwał polskie wędliny gównem . Bardzo spadł wtedy import żywności z Polski. Ale  kiedy Babisz  kupił udziały polskiej dużej firmy Good Food nie przeszkadzało mu to że produkuje przeważnie z polskich produktów.

Popularne marki kojarzą się zwykle z polskim znanym produktem a to już  jest własność dużego koncernu tylko z zachowanym starym logo jak np majonez Winiary które kupiło Nestle. Jeszcze się znajdzie jakas żywność że znakiem bialo- czerwonym ale nie tym starym . Nie dawno Bosacka w swoim programie pokazała pstrągad wędzonego w opakowaniu z takim znaczkiem a to był pstrąg z Hiszpanii tylko pakowany w Polsce.

 

 

[Gość a.m.l.]

Po co takie dyskusje. Jeżeli babcia chce żeby jej myć skórki to korona wam z głowy nie spadnie. To wam łatwiej się do czegoś przekonać i dostowować niż zmieniać przyzwyczajenia starych ludzi które w dodatku nie są takie głupie co sami tu piszecie. 

[Gość Sonny]

1 godzinę temu, Gość a.m.l. napisał(a):

Po co takie dyskusje. Jeżeli babcia chce żeby jej myć skórki to korona wam z głowy nie spadnie. To wam łatwiej się do czegoś przekonać i dostowować niż zmieniać przyzwyczajenia starych ludzi które w dodatku nie są takie głupie co sami tu piszecie. 

Ktoś zaczął temat od wymagań babki , która nie chce cytryny że skórką i rzeczywiście to żaden problem dla opiekunki czy opiekuna o czym zresztą tu już pisano , ktoś inny ma z kolei podopieczną która piję herbatę z niedobrana cytryną a jak wiadomo owoce z importu mają na skórze różne chemiczne środki aby nie zgniły w transporcie . Dobra opiekunka ma wątpliwości

 A  przede wszystkim rozwinęła się  zwyczajna dyskusja na temat ekologii , zdrowego żywienia, itp. a nie wielki dramat o babce , opiekunce i skórce z cytryny: - Myć czy nie myć? Oto jest pytanie.

[Gość Gość]

Jak z praniem. Jak się wysusy, to się wykrusy.

 

[Katleja]

Polecam mycie owoców i warzyw w wodzie z dodatkiem sody spożywczej. Usuwa pestycydy. Poczytajcie o tym! 

[Gość kitka]

Wy tu o owocach a tymczasem 

W środę 24 kwietnia Nestlé Waters, szwajcarski międzynarodowy oddział koncernu Nestlé, poinformował, że zniszczył 2 mln butelek swojej marki Perrier "w ramach środka zapobiegawczego" z powodu obecności bakterii kałowych w jednej ze swoich studni w mieście Vergèze w południowej Francji. Według Nestlé sytuacja ta jest konsekwencją ulewnych opadów podczas burzy Monica, która nawiedziła ten region w marcu.

Nie znamy dnia ani godziny.