Skocz do zawartości

Makijaż


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jako że leniwa jestem niesłychanie to nie bardzo chce mi się malować. Oko jeszcze jakoś malnę ale ust nie lubię malować. Zawsze czuję się jak klown. A że latka lecą to i usta jakieś takie mniejsze i biedniejsze się zrobiły. :haha:

Tak sobie siedzę i myślę czy nie zrobić sobie makijażu permanentnego.

Ciekawa jestem opinii innych osób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Jako że leniwa jestem niesłychanie to nie bardzo chce mi się malować. Oko jeszcze jakoś malnę ale ust nie lubię malować. Zawsze czuję się jak klown. A że latka lecą to i usta jakieś takie mniejsze i biedniejsze się zrobiły. :haha:

Tak sobie siedzę i myślę czy nie zrobić sobie makijażu permanentnego.

Ciekawa jestem opinii innych osób.

Zrób ...koniecznie . Piękny ryjek ....jeszcze piękniejszy niż jest :haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam zrobione kreski gorna i dolna..pierwsze ale tylko gorne  jakies 10 lat temu, potem w 2004 poprawialam bo tak trzeba babka mi skopala troche ale trzymaja sie nade mocno jakis czas temu robilam dolne kreski i konsekwentnie co jakies pol roku je poprawialam..mam problem z prawym okiem no ni jak sie nie chciala ta jedza trzymac i wygladalo to nieteges..w koncu sie zawziela moja kosmetyczka i zmienila kat pod ktorym robila mi kreski..jak do tej pory mam z bani tzw malowanie....odrobna tuszu jezeli juz moze lekki cien na tzw wyjscie i jestem gotowa..polecam bo praktyczne ....mam tzw makijaz przydymiony czyli to nie typowy liner ale taki...naturalny bardziej..do ust sie raz zabralam i..never...po zrobieniu zaledwie konturow wymieklam.....w lusterku w aucie widzialam tylko waaaary i czulam sie jak przepraszam za okreslenie...wymietolona do granic mozliwosci kuw...a ze stuletnim przebiegiem

  • Lubię to 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, lucyna.beata napisał:

...wymietolona do granic mozliwosci kuw...a ze stuletnim przebiegiem

:szydera::szydera::szydera: Jak byłam piękna i młoda, a usta moje były namiętne (:haha:) to nie znosiłam u kobiet szminki, nałożonej też poza kontur ust (dla ich uwydatnienia) ... i tak mi zostało xd Usta moje już są "w ciup" , to zapewne od fajeczek,  ale na razie nie mam zamiaru nic z tym robić... bo chyba bym się czuła jak Ty napisałaś :szydera: :szydera::szydera: Tu zasadne jest pytanie, dlaczego takie przejaskrawienia kręcą mężczyzn... wielu O.o

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, NNNdanuta napisał:

:szydera::szydera::szydera: Jak byłam piękna i młoda, a usta moje były namiętne (:haha:) to nie znosiłam u kobiet szminki, nałożonej też poza kontur ust (dla ich uwydatnienia) ... i tak mi zostało xd Usta moje już są "w ciup" , to zapewne od fajeczek,  ale na razie nie mam zamiaru nic z tym robić... bo chyba bym się czuła jak Ty napisałaś :szydera: :szydera::szydera: Tu zasadne jest pytanie, dlaczego takie przejaskrawienia kręcą mężczyzn... wielu O.o

masz na mysli jamochlona po botoksie ktory mowi chodz do mnie ?

  • Lubię to 4
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Maria Jolanta napisał:

Jako że leniwa jestem niesłychanie to nie bardzo chce mi się malować. Oko jeszcze jakoś malnę ale ust nie lubię malować. Zawsze czuję się jak klown. A że latka lecą to i usta jakieś takie mniejsze i biedniejsze się zrobiły. :haha:

Tak sobie siedzę i myślę czy nie zrobić sobie makijażu permanentnego.

Ciekawa jestem opinii innych osób.

A ja nie jestem w stanie nałożyć na siebie pudru czy fluidu ... :o pomimo że, co tu mówić, z tym się korzystniej wygląda ... Pomadek do ust używam, choć niezbyt chętnie i paleta barw nie uwzględnia jaskrawych kolorów, ale to uznaję za własne ograniczenie... Moja ciotka (siostra mojego taty), nie rozstaje się ze szminką bo, jak mówi, nie chce wyglądać jak zdechła ryba :haha:Permanentne mam brwi i górną kreske na powiekach i nigdy nie żałowałam, że sobie to kazałam... Czas odświeżyć i chyba teraz będę rozmawiała o tym z moją kosmetyczką :d

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Maria Jolanta napisał:

Jako że leniwa jestem niesłychanie to nie bardzo chce mi się malować. Oko jeszcze jakoś malnę ale ust nie lubię malować. Zawsze czuję się jak klown. A że latka lecą to i usta jakieś takie mniejsze i biedniejsze się zrobiły. :haha:

Tak sobie siedzę i myślę czy nie zrobić sobie makijażu permanentnego.

Ciekawa jestem opinii innych osób.

Zrób. Jestem za, a nawet przeciw :tak2: Dobrze zrobiony makijaż jest ozdobą. A na termin u dobrej specjalistki się długo czeka. Rób wywiad i do dzieła. Jestem posiadaczką zrobionych kresek górnych i dolnych. Choć ich jakość odbiega nieco od ideału, to nie żałuję. Wstaję rano i patrzę na siebie w lustro bez obrzydzenia :haha: Żadnych czarnych mazuchów na worach pod oczami, a zdarzało się nie raz, że niedostatecznie człek umył makijażyk :haha: A usteczka, dobrze zrobione wyglądają ponętnie i świeżo. Ja mówię "tak" :oklaski: A potem poproszę o zdjęcie :oklaski:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, już zaczęłam szperać w internecie w poszukiwaniu odpowiedniego gabinetu. Kreski raczej nie wchodzą w grę z prostego powodu - płaczę jak tylko ktoś coś robi przy moich oczach. Same łzy mi lecą a to chyba wyklucza tego typu zabieg.

Pomyślałam o ustach bo jakieś takie biedne mi się z wiekiem zrobiły. :haha:Nie chcę jakiegoś jebutnego kolorku, tylko coś w miarę naturalnego.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Dzięki, już zaczęłam szperać w internecie w poszukiwaniu odpowiedniego gabinetu. Kreski raczej nie wchodzą w grę z prostego powodu - płaczę jak tylko ktoś coś robi przy moich oczach. Same łzy mi lecą a to chyba wyklucza tego typu zabieg.

Pomyślałam o ustach bo jakieś takie biedne mi się z wiekiem zrobiły. :haha:Nie chcę jakiegoś jebutnego kolorku, tylko coś w miarę naturalnego.

Dobra makijażystka zrobi ci usteczka w twoim, naturalnym kolorze. Naprzód :dobrze:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Dzięki, już zaczęłam szperać w internecie w poszukiwaniu odpowiedniego gabinetu. Kreski raczej nie wchodzą w grę z prostego powodu - płaczę jak tylko ktoś coś robi przy moich oczach. Same łzy mi lecą a to chyba wyklucza tego typu zabieg.

Pomyślałam o ustach bo jakieś takie biedne mi się z wiekiem zrobiły. :haha:Nie chcę jakiegoś jebutnego kolorku, tylko coś w miarę naturalnego.

Biedne ? ...Wsadź se do nich ...tych usteczek , czy tam ryjka ...jak zwał tak zwał ...ze 100 ojro , stań przed lustrem , zdjątko jeb...walnij i już będą bogate , kiedy na nie lukniesz :haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze że nie... Po prostu balabym się Można poprawić swoją urodę delikatnym makijażem i później go zmyć.Niestety  makijaż permanentny zostaje,a mało jest gabinetów wykonujących to perfekcyjnie, niestety widać, przerysowane brwi czy usta. Wszystko jest dla ludzi ale żeby był efekt musi to być idealnie. Ja jestem na nie.. ..Ale nie mam doświadczenia w tym więc może się mylę:szydera: a biorąc do tego moje niezdecydowanie więc na pewno się mylę..więc do dzieła:d

 

 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Dzięki, już zaczęłam szperać w internecie w poszukiwaniu odpowiedniego gabinetu. Kreski raczej nie wchodzą w grę z prostego powodu - płaczę jak tylko ktoś coś robi przy moich oczach. Same łzy mi lecą a to chyba wyklucza tego typu zabieg.

Pomyślałam o ustach bo jakieś takie biedne mi się z wiekiem zrobiły. :haha:Nie chcę jakiegoś jebutnego kolorku, tylko coś w miarę naturalnego.

Mam polowę kresek dolnych i gornych....w kącikach oczu, bo tak chciałam....:d zabieg nie boli ale bardzo swędzi....ręce chodzą aby podrapać.....:szydera: brwi też zrobiłam metodą piórkową. Bardzo wygodna rzecz. Rano jak wstaję i przeglądam sie w lustrze to mam twarz....:szydera: wcześniej byłam bez twarzy....:szydera:

Ust nie robiłam. Podobno jest to zabieg bolesny ale jak masz znajomego stomatologa i da ci zastrzyk przeciwbólowy to nic nie czujesz....widziałam babeczkę, ktora miała zrobione usta i kolorek delikatny i wyglądała super.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Usta robi się przy znieczuleniu miejscowym. Ja jestem tchórzem i zastrzyków też się boję. :haha:

Tak całkiem na serio to ja bym nie doradzała nikomu " idź se zrób , będzie świetnie ! " , bo tego nikt nie wie jakie będą efekty . Może być super a może być fatalnie , ośmieszająco . Kiedyś znajoma zrobiła sobie tylko brwi i to w renomowanym salonie kosmetycznym . Niestety walnięto jej takie łuki , że wyglądała na zdziwioną , podstarzałą Japonkę . Czasem spotykam ją i dyskretnie lukam na te nieszczęsne brwi , które po kilku już latach , mimo wyblaknięcia rzucają się w oczy ...normalnie , regularna zdziwiona Japonka ....Druga znajoma walnęła sobie kiedyś " kompetentny "....tak to określiła , bo nawet słowo permanentny za trudne dla niej widocznie było do zapamiętania :szydera:Zrobiła brewki ...bardzo ładnie ! ...Zrobiła kreski na i pod powiekami i ślepka łzawiły , załapała ( może była wcześniej ) jakieś uczulenie , nie dawała sobie z tym rady ....a urody jej to wcale nie dodało  . Dawno jej nie spotkałam , nie mam pojęcia jak jest teraz ...możliwe , że wszystko gra , czego jej życzę z całego serca ....M+J zrobisz to co będzie słuszne dla ciebie , bo to tylko twoja decyzja ma być . Ja jestem trzęsidupa w takich sprawach i wolę tradycyjnie : lusterko ...mazidła wszelkiego kalibru ...trochę roboty , ale jakoś dla mnie bezpieczniej , bo jakby nie wyszło tak jak sobie umyśliłam to wtedy wacik , płyn do demakijażu i gitarra .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kresek  nie maluję, więc nie mam takiego parcia na nie.

Podobnie z ustami.

Brwi...tak...brwi bym zrobiła, ale najnormalniej w świecie się boję.

Nie, nie bólu przy zabiegu, ale tego, że pójdzie coś nie tak.

Wiem, że używa się innych tuszy niż przy tatuażu, które nie są tak trwałe jak tamte, ale to jednak efekt na długi czas i twarz, której się nie zakryje.

Boję się, że kolor się odbarwi, rozleje. Można poprawić,ale do specjalistki się czeka i jak chodzić z defektem?

Po drugie- moda teraz na "trójkątne" grubsze brwi. Takie panie robią praktycznie automatycznie.

Za kilka lat moda się zmieni, pamiętacie cienkie wyskubywane kreseczki? Nie mówię, ze wrócą, ale jaka to różnica w porównaniu z dzisiejszymi.

Co zrobić, gdy moda się zmieni szybciej niż nasz termin poprawy makijażu...? Zamalowywać? Usuwać?

 

Ooooo i to, co @Baśka powtarzająca się napisała o swojej znajomej- nie każdej sztampowy kształt pasuje. Inaczej wygląda próbny rysunek, a inaczej gotowe "wydziargane" dzieło.

Edytowane przez Basiaim
  • Lubię to 4
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Maria Jolanta napisał:

Usta robi się przy znieczuleniu miejscowym. Ja jestem tchórzem i zastrzyków też się boję. :haha:

Kreski też przy miejscowym. Ale wolałabym zastrzyk :haha: Czułam się w roli Jandy w "Przesłuchaniu" :haha:Ślepka otwarte i lampa w twarz :( Ale czego nie robi się dla wygody...o pięknie nie wspomnę :szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie...moda....A co to do cholery jest?! Jakieś ubezwłasnowolnienie? :szok: Jeśli ktoś kieruje się tylko nowymi trendami, to jest z nim coś nie teges. Makijaż, również permanentny, zgodnie ze sztuką, powinien być dopasowany do naturalnej urody. Dobra makijażystka to wie. I nie zrobi nic innego niż to, czego klient sobie zażyczy. A ludzie życzą sobie różności. A potem narzekają. Sorki. To nie zawsze jest wina specjalistów. Ktoś zmotywowany na wykonanie tatuażu, bo permanentny makijaż jest formą tatuażu, powinien zrobić wywiad gdzie i jak wykonywane są zabiegi. I na podstawie głębokiego reserchu i wielu opinii z różnych "ust" może znaleźć dla siebie miejsce, gdzie nie schromolą zabiegu, gdzie makijażystka zna zasady omijania naczynek, prawidłowego piórkowania, estetycznego korygowania, pewnej formy artyzmu itp.  TO jest możliwe. Jednakże wiele kobiet kieruje się najpierw ceną, potem modą, a dopiero na samym końcu jakością wykonywanych zabiegów. A potem lament. Wszystko jest dla ludzi. Mam wyskubane brwi w łuk i nie wyobrażam sobie siebie w "japońskich" czy szerokich łopatach. Po to właśnie przed zabiegiem wykonywany jest próbny makijaż zmywalny. Czasami klientki na własne życzenie robią z siebie kurioza. We wszystkim trzeba znaleźć umiar. Ufff...koniec elaboratu :haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupuję dobre kosmetyki i najzwyczajniej się maluję,bez pomadki nie wychodzę,kolor delikatny albo błyszczyk,brwi swoje mam jak Breżniew więc nie widzę potrzeby coś poprawiać są wyregulowane przez kosmetyczkę i jest ok,Makijaż permanentny nie każdemu pasuje,znajoma ma bardzo bladą karnację i zrobiła brwi,mało tego jedna jest inna druga inna nie wygląda to pięknie ani naturalnie:d

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakos nie myslalam o permanentnym.

widzialam zle przyklady niestety,

Zreszta lubie sie malowac.

Moj pdp ma kreski gorne i dolne powieki.

Nie wiem,kiedy robila, ale teraz (93 lata) wyglada hm niezbyt,

Kreski sa owszem ale zielone,,,,

Wyblakly.

Jej corki tez maja ,bardzo slabo widoczne.

Kolezanka dawno robila, 

brwi sa rozowo sine,

kreski na powiekach ok.

Ale brzmi zachecajaco, pol makijazu miec z glowy.

Napewno sa swietni specjalisci, ktorzy to robia.

Ja lubie mocno umalowane oko, natomiast usta maluje jedynie(prosze sie nie smiac!)

Labello perlowe,

Usta i paznokcie mam zawsze ,,nude,,

Uzywam dobrego podkladu Shisheido ,rozu na policzki.

Uwielbiam patrzec na kobiety,ktore uzywaja czerwonej szminki, a juz marchewkowa to dla mnie szal,

Sama niestety zle sie czuje z kolorem na ustach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Fajnie jest się umalować...ale jak to zrobić w piklach do czytania? Kreski nie machnę bez okularów...za nic. Bo przez ramkę okularów konturówką się nie przebiję :haha: Czasami permanentny jest jedyną metodą na makijaż. 

@Mirelka1965 Wlaśnie dziś myślałam dokładnie tak, maluję oczy, robię kreski bo one dobrze prowadzone otwierają trochę oko ale... wprawdzie robię to z wprawą wieloletnią i właśnie wprawa zaczęła ogłaszać sprzeciw:haha:

Szkiełko mędrca czytającego przeszkadza w malowaniu. Po pomalowaniu sprawdzam w tym drugostronnym powiększającym spieglu już w brylach i tak jakoś jadę narazie. Permanentnego chyba nie zrobię dopóki ta metoda bedzie się sprawdzać.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworzą ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będacy uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...