Skocz do zawartości

Krista

Społeczność
  • Postów

    1037
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Żetony

    240

Treść opublikowana przez Krista

  1. pokoloruj mój świat

  2. Krista

    Poskarżyjki.

    @aniao Ten tekst to jest top of the topnajmądrzejszy i najtrafniejszy. Cierpienia młodego Wertera - poprawiam hihihihi Ok ok spadam
  3. Krista

    Poskarżyjki.

    @Mirelka1965 dziękuję za doping kibicowski hihihi i konstruktywne rady. Nie będę już drążyć, wszystko zostało powiedziane a ja muszę przemyśleć pewne sprawy i zdystansować się. Moim problemem prawdopodobnie jest to, że jestem zbyt wyrozumiała, dla chorób zwłaszcza. Że nie robi nam się pod górkę z premedytacją i pokazaniem jezora przez pdp tylko oni nie kontrolują rzeczywistosci. Niemniej jednak spróbuję być bardziej oschla, być robotem, ze szczyptą człowieczeństwa.Poobserwuje i zobaczę jak to działa. Jeśli mi pozwolicie podzielę się później wynikiem. Skłaniam się zakończyć z końcem roku wyjazdy ale to może być pobożne życzenie bo może doskwierac niezbyt pokaźne konto. Nigdy nie mów nigdy. Idę dospać, przestawilam nieopatrznie tryby
  4. Krista

    Poskarżyjki.

    @violka Tak tak przesadziłas, co innego to co można odpuścić a co innego leki. Podpowiedz mi proszę (szczerze proszę) jak postąpić w przypadku leków, nie da się jak gęsi w gardło zapodac, tłumaczę bez skutku a lek musi być wzięty. Daję radę, ja naprawdę jestem rozgarnieta na tyle, żeby właściwie postępować mimo, że 2 lata trwa zdobywanie doświadczenia. Po tygodniu (być może to zbyt krótki okres) nie mam niczego wymuszanego, to co polecam jest wykonywane oprócz leków bo boi się może podświadomie, że będzie otruta Pod prysznic wchodzi beze mnie tylko z moją pomocą, do łóżka wraca bez oporów. Zadbam, żeby tak zostało. Nie jest ciężko, jest upierdliwie z demencja. Nie irytuj się, bo to przecież wszystko nie jest ważne i warte irytacji. Pozdrawiam aaaaa i wszystko ok, jestem naprawdę pokojowo do świata i ludzi. Tylko wiesz, ręka na pulsie nt naszego pionu.
  5. Krista

    Poskarżyjki.

    @emma tak, w innym dziale
  6. Krista

    Poskarżyjki.

    Albo dziewczyny u was nadinterpretacja albo u mnie Odniosę się do tego: @violka ja nie wiem czemu i czy mam rację ale odbieram twoje posty jako wyższość świat BN nad WN lub must have. Wasze rady czytam z uwagą i uwierzcie- stosuję, nie napotykasz @violka na ścianę zbudowaną z mojej osoby. Chyba, że to nie o mnie chodziło tylko o ogół to za zły odbiór znów przeprosze, jak to ja Dalej: @Basiaim nie wiem w jaki sposób to wyszło, że uważasz iż w doprecyzowaniu moich wynurzen zauważyłaś prostowanie i wycofywanie się ze wstydu. Gdyby tak było w ogóle nie pisalabym, wszyscy tu mamy tzw swoje wynurzenia i nie posadzalabym o ulanie a potem połykanie z powrotem. Chyba, że nie o mnie chodziło tylko o ogół to przeprosze za nadinterpretacje. Nie, nie jestem zgorzkniala tak pisząc. Lubię jasne sytuacje, choć kontekst, miedzywierszowanie potrafię rozszyfrowywac to być może jestem przewrazliwiona na to, czy aby nie jestem obcesowo traktowana. Proszę jaśniej, czy jestem ścianą, czy posadzona o manipulacje czy coś innego. Wtedy mogę się bronić lub uszy po sobie położyć. Proszę napiszcie czy powinnam tak reagować. SORRY
  7. Krista

    Poskarżyjki.

    No i tak jeszcze tylko ciut pociagne ten wywód. Z tych nocnych wypocin wystarczyłoby napisać, że nie jest ciężko tylko upierdliwie Najbardziej mi pasują dwa dni wolne w tygodniu, wtedy zamierzam w ogóle nie myśleć, że jestem na opiece. Mimo tej upierdliwosci mam sporo swobody, np będąc niejako pod ręka mogę dosypiac w dzień, co jest ważne. Najważniejsze chyba, że atmosfera pełna zrozumienia i mojej godności. Ja się chyba nawet nie skarże tylko opisuję miejsce. Czołem z mozolem
  8. Krista

    Poskarżyjki.

    Muszę doprecyzować bo to był tylko szkic a jego dyscyplinuja pewne ramy, co innego epopeja Dziewczyny @violka, @Baśka powtarzająca się, @INEZ nie ze wszystkim co napisalyscie mogę się zgodzic bo i tak spostrzeżenia jednych nie muszą być tożsame z prawdą innych. Żeby uporzadkowac: 1 niedospanie to w większości moja wina bo jestem tzw nocnym Markiem i moja biologia dopiero ten sen nad ranem sprawia mi słodki. Upośledzeniu jeszcze uległa po śmierci mojego męża, kiedy zagłuszając myśli rzuciłam się w wir nocnego czytania. Pół roku spałam po 2-3 godziny nad ranem albo w dzień. Pdp zasypia wcześnie, do łazienki wstaje gdy ja i tak jeszcze nie śpię a gdy ja słodko śpię to ona wyspana czyli rano przed 7-mą Córka pyta albo ten ogrodnik- przyjaciel domu czy potrzebuje jakiegoś wsparcia, są pomocni 2 mówiąc, że caly dzień jestem z pdp mówiłam, że mam na nią oko, nie glaszcze, nie przytulam, nie szepcze słodkich słów, uspokajam że nie ma potrzeby się bać, że jest w domu bezpieczna, że ma opiekę u.s.w. nie siedzę jak z wyrokiem 3 to porównanie do dzieci to nie wiem czy mit czy prawda. Inne procesy zachodzą w głowach. U dzieci ciekawość, rozwój, chłonięcie świata u.s.w a u starszych wygaszanie tych procesów, inne postrzeganie, inne wrażenia, inny odbiór rzeczywistosci, mózg jak ser szwajcarski. Powiedzenie o dziecinnieniu starszych ma jakieś chyba inne podłoże, że trzeba nieraz pieluchowac, karmić u.s.w. i ma to podłoże neurologiczne ale nie myślowe, emocjonalne bo inne zasoby mózgu. Nie wymadrzam się, nie wiem, dywaguje, mogę się mylić 4 każdy wie, że ta praca to nie sanatorium z basenem, komorą solną, bilardem i drinkami. Każdy ma swoje przypadki, każdego chyba wypala i choćby szukał przez teleskop dla kosmosu może trafić nie tu, nie tak. Dlatego napisałam, że poza tym niezle bo pdp je wszystko nie marudzac, myje się sama a ja tylko pokazuję gdzie jeszcze, ubiera się sama a ja stoję, żeby się nie potknela u.s.w Jest też a raczej była hmmmm damą ale chyba nie próżna bo skromna. Figurę 84 letniej osoby chciałaby mieć niejedna 40-tka, jest tak zgrabna, dostojna. Tylko ta głowa. Jak głowa zdrowa to albo nerki albo wątroba albo serce albo połamanie u.s.w Jak ciało fit, zdrowe, organy wytrzymałe to mózg mowi veto No, pdp śpi a ja odłożyłam książkę, tu zajrzałam a teraz czekam na rano , znów i znów i znów. Teraz wyszła epopeja, a pisarze po nocach się szlajajai ja już tyyyyle lat tak funkcjonuje. Będę wiedzieć, że i kiedy czas w domu zalegac a nie po euro wyskakiwac z narażeniem zdrowia. Jak do tej pory żyję bez leków, złamań, zwyrodnien i albo padnę sofort albo pociągnę swój mózg na dno, to dno. Przepraszam za ten elaborat.
  9. Krista

    Poskarżyjki.

    Ponieważ to poskarzyjki to powiem, że w tym nowym doświadczeniu niestety muszę z pdp spędzać cały dzień. Ponieważ to demencja z depresją, uważam jako osoba odpowiedzialna, że powinnam mieć ją na oku aby jej i domowi nic się nie stało. Fizycznie sprawna i chyba zdrowa tylko znaczne obszary mózgu uszkodzone. Jak nie dośpię nocy to w dzień kładę się na jednej sofie, pdp siedzi na drugiej, jak ja zasnę to ona patrzac na mnie też drzemie ale muszę raczej być w zasięgu wzroku. Pisałam, że jest spokojna, cicha i bojazliwa. Czasem boi się leki przyjmować i pyta mnie czy ja też będę brała. Kupilam sobie drazetki kamyczki arachidowe i gdy nie chce wziąć leków to pokazuję, że też biorę, wtedy przełamuje się i polyka. Na spacerze, w sklepie, dziś na lodach, widzę że jest normalniejsza. Zaczynam myśleć czy pobyt w domu, z co rusz inną obcą osobą tak na nią wpływa. Niby zaakceptowała mnie ale pyta ciągle kiedy do heimu pójdzie, kiedy cirka przyjdzie. Po południu mam tysiąc tych samych pytań i tysiąc razy to samo odpowiadam. Poza tym nie jest źle.
  10. Krista

    Poskarżyjki.

    Wiecie, że ja to nawet nie wiem czy coś robię dobrze czy źle, robię na wyczucie. Kiedy pojechałam poraz pierwszy to myślałam, że muszę chodzić jak w zegarku bo jestem w pracy, płacą mi, a skoro płacą to powinnam być do dyspozycji. Po rozejrzeniu się i zauważeniu różnych niedociągnięć pomyślałam: aha nie musi być perfekcyjnie. W piwnicy pajeczyny omiotłam bo przeszkadzały mi a pranie tam się robiło i wieszalo. Postanowiłam, że będę robić rzeczy główne, bez zrobienia których dom i pdp nie funkcjonowało by. Posiłki, zakupy, czystość łazienki i kuchni,asystowanie pdp. Okazało się, że niewiele czasu to zabiera więc popołudnia przy tv i przy pdp spędzałam, nieraz grając w rummi, rozmawiajac, praktycznie siedząc w fotelu bo głupio mi było być tylko automatem. Do tej pory nie wiem czy to dobrze czy źle. Wciąż się uczę ale chyba nie wychodzę przed konia jak to ładnie napisała @Baśka powtarzająca się. Lektura forum wciąż mnie doszkala. @Teresadd trzymam kciuki.
  11. Krista

    Poskarżyjki.

    Ja już to wczesniej pisałam, miałam b. dobrą pdp, dobrego jej syna, dobrego przyjaciela domu, dobrą miejscowke opodal Hamburga a co najważniejsze czułam sie tam happy, zawsze z humorem, uśmiechnięta, zadowolona. Dom i wyposażenie rustykalne, w kuchni nie bardzo miałam czym robić choć była zmywarka, mikrofalowka. Tu jest wypas i gdy jestem sama w domu jest git ale tu czuję się jakaś osaczona przez demencje pdp. Wesolosc moja daje znać tylko wtedy kiedy corka jest na chwilę albo ten ogrodnik przyjaciel. Ale przecież gros czasu spędzam w tym smutku, bojaźni, wycofaniu. Będzie mi chyba niezręcznie pomowic z corka o tym, że być może leki nie są najlepiej skonfigurowane bo po nich jest jakoś bardziej pobudzona niż stymulowana. Bywa, że trzęsie się z przerażenia. Demencja z depresją może jest chorobą introwertykow, wrażliwych ale chowajacych wszystko w sobie, nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem. Corka to dr.n.medycznych choć stomatolog ale przecież nie neurolog. Jednak gdy wróci z urlopu powiem o moich obserwacjach. Może to cos da i spokój splynie na ma duszę i przy okazji pdp? Moja druga stella, drugie doświadczenie i przekrój od a do z. Gdyby okazało się, że da się to jakoś ustawić to mogę wrócić.
  12. Dziękuję wam za pomoc. To płyta dotykowa, nie działałam na takiej wcześniej i nie wiedziałem, że to trzeba od jebutnej temperatury
  13. A propos gotowania to ja mam pytanie nie kulinarne. Nie wiem czy powinnam wstydzić się tego ale nie ogarniam płyty elektrycznej. Tzn ogarniam tylko nie mogę dojść do ładu z palnikami. Albo tak być musi, że nagrzewaja sie powoli, rozzarzają i gasna, rozzarzają i gasną-to trwa a po niemal pół godzinie dopiero dają czadu. Przez to mam stres czy wszystko dobrze robię ale przecież filozofii tam nie ma do analiz. To jest płyta elektr. Elektrolux. Macie jakieś doświadczenia w tej materii?
  14. @NNNdanuta To jest dobrze powiedziane z tą...rura sama siebie karce za nadgorliwość i jak napisałam wcześniej, uczę się funkcjonować. Najpilniej chyba uczę się przełamywać swoje zapędy empatycznosci, gdy żal mi sie robi jak siedzi taka biedna jak kapelusz na sofie. To moje początki i już zdaję sobie sprawę, że wypale sie z uczuć, zamiast je dozowac. Zdaję sobie też sprawę, że nie zawrócę kijem rzeki. Postaram się tylko, żeby jej komfortem była moja obecność, możliwość obcowania nie tylko z jej wewnetrznym światem ale też z moim światem. Obserwuję i jak Kobuszewski w pewnym skeczu: wężykiem Jasiu, wężykiem P.s. Dospane, poczilowane, jaśniej swiat wygląda.
  15. Dwa plusy dodatnie: 1. przyjaciel domu ogrodnik zabrał pdp do siebie na 5 godzin 2. mogę odespać zbyt płytko przespana noc czyli udaję się pogłębić ten sen Więcej plusów dodatnich na dziś nie przewiduję, te dwa są już reich
  16. @beatrix+ A wiesz, że przyszło mi do głowy pomyśleć o tym, o czym ty pomyślałaś. Póki co wolę swoją świadomość, na wiele rzeczy mam jeszcze wpływ
  17. A w ogóle to już wczoraj mialam nieśmiało odtrąbic sukces ( dobre zestawienienieśmiało i odtrąbic) i dobrze, że tego nie zrobiłam bo czułabym oszukanie samej siebie Po południu była tak otwarta i przyjaźnie nastawiona, że wróciło ożywienie mózgu. Podziękowała, że jestem przy niej, podziwiała za cierpliwość, uśmiechała się, rozmawiała (depresja też nie jest jej obca) no i czar prysl. O 180° obróciła się, gdy ja zajęłam się laptopem bo musiałam na chwilę. Niemal płacz, że jest taka samotna, strachliwa, nie wie gdzie będzie spała, dlaczego siedzi w obcym domu i gdzie są jej rodzice. Odłożyłam laptop myśląc, że to on jako nieznane spowodował stan psychozy. Wieczór i noc niemal z bani. Ooooo! przyznaje się, że nie jest ok, jest jakoś. Tak piszę solidaryzujac się z tymi, którzy być może mają podobnie i też dzierża tę czarę Przyszła kryska na matyska (to ja)
  18. Ojej jaka ulga Z takim akcentem dziś wchodzę żeby powitać was. Niby ok, spokojnie, cicho. Niby dlatego, że pdp dość absorbujaca. Najwięcej pracy mam z wymyślaniem jak dzien zorganizować, czym zająć lub podkręcić. Zadanie nie lada przede mną bo jeszcze tydzień nie minął, przede mną jeszcze 7 tyg a pomysły na wyczerpaniu Mocno już nie kumata ale posłuszna, poddajaca się moim pomysłom i dziś z samego rana wywloklam na spacer, zmęczyłam i oto cud nastał-śpi teraz, a zdarza się to jak trafienie w totolotka Tylko ten tydzień trudniejszy ale następne pójdą szybciej bo dwa dni w tygodniu haim od 7.30 do 16.30 Jak to w życiu, coś za coś. Dom urządzony, kuchnia na wypasie, wszystko jest co się zamarzy czy tam, czym się zamarzy robić ale...ucze się żyć z demencja. Dobre to, że nie ze swoją Pozdrawiam
  19. Darf ich? Dobrego dnia. Nie, nie jestem obrażalska, mam dystans do siebie a w szczególności do innych mimo, że jestem z ludźmi i dla ludzi @violka przepraszam, że zareagowałam jakos nerwowo, nic się nie stało Jeszcze nie wiem czy pójdzie coś nie tak, czy pójdzie "oooo tak! Muszę nauczyć się inaczej funkcjonowac i przyzwyczaić do innych form, metod, planowania, postrzegania u.s.w Pdp bardzo przypomina mi moją mamę, gdy ta weszła w stan demencji. Jest spokojna, cicha, wycofana. Jest inaczej ale trochę obserwuję, proponuję pomoc ale nie narzucam się. Po prostu uczę się i powolutku notuje wszelkie wnioski. Na pewno tu nie będzie miejsca na nude, co jest wlasciwie plusem. Wyzwania do lekkich nie należą ale rozwijają. Jeszcze sporo przede mną.
  20. @violka Z przykrością przeczytałam twój post do mnie, nie był to miły tekst a ja nie jestem prostaczka i ciemnotka. Nie tyle bez zrozumienia przeczytałam widocznie, co trochę nonszalancko i pośpiesznie.
  21. No sie ma. OMG (oh maj got) co za temat wisi na forumej sciance. NEVER EVER nie pojadę do żadnych dziadeczkow, dziadków, dziadów. Propozycje takie odrzucam jak diabeł poświęconą wodę. Chyba @violka napisała coś o przełamaniu blokady ale na tym gruncie jestem chyba skała, blokadą bez możliwości zlamania szyfrow, kodów. Prędzej zakończę wyjazdowe roboty. A już po przeczytaniu tego i owego toalbo życie albo śmierć z naciskiem na to drugie
  22. @Blondi to nie my, to oni są alte leute
  23. @Mirelka1965 Kropli deszczu koniecznie, nie będą widoczne łzy wzruszenia
  24. @Baśka powtarzająca się Papuguje bo jej wierzę, że tak się pisze, nie jestem obryta w słowniku języka polskiego

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...