Krista

Ja też idę teraz jakieś zapachy stworzyć by kuchnia choć trochę niedzielny, kuchenny klimat otrzymała.

Pachniałobyło widoczne i odczuwalne.

Wiem wiem, fakt, że z telefonu mniej wygodnie. O skrupulatnosc nie bardzo dbam, jak i o szablony, o normy, sztywne zasady. No żeś nie miał sie czego czepnać Mogłam nie cytować w cudzysłowie, błędu by nie było

Nooooo to trochę techniczny opis ale obrazowy bardzo. Popracuj nad nim jeszcze, by stworzyc poetykę, metaforę itp Dasz radę. Mam nadzieję, że nie jesteś zawiedziony oceną (to wyraz moich przeprosin) ale wiesz, samo serduszkowanie złudne uczucia daje. Jako opis super ale bardziej wymagający czytelnik będzie chciał strawy duchowej, eklektycznosci może, elektryzowania czasami minionymi. Ale umiesz zainteresowac

..."jak tylko go znajdę to ci go wstawię" Hm wiedziona chyba jakimś instynktem otworzyłam podwoje OR by doczekać jakiegoś wyróżnienia Będę wdzięczna bom czytelnik zdiagnozowany, lubujący pasjami czytać także to, co w duszy gra nie nadetym pisarzom

I dalej twierdzę, że ^talenciarz płakaći szelmostwa nie zatracić

@LACH Jak to dobrze, że jesteś posiadaczem talentu pisarskiego i popełniasz te teksty dla nas(?) mam nadzieję. Składnie, z humorem szelmowskim a przede wszystkim przemawiające do wyobraźni chyba nawet tych, co głowy mają na wpół otwarte Dobrą recenzję dałam? Nie profesjonalną może ale żaden ze mnie PR-owiec i nie wymagaj! więcej powiem: nie wykluczone, że nieprofesjonalny PR-owiec ^^zepsuł by Nie nabrałbys mnie, po dwóch linijkach rozszyfrowalam z czym ^^lecisz Pozdrawiam ^^cie i wszystkich pozostałych i życzę milutkiego, przytulnego, spokojnego czasu niedzielnego.

@Barbara48 Sciskam mocno

Gdyby nie ten modelowy wandalizm rodzimy to można by przekuć modelowe praktyki świata cywilizowanego na "kaganek oświaty" wnoszony na polskie ulice. Nie da się

Aaaaa to nie tu ale może być, że praktyka rozprzestrzeniona. Trochę radosna twórczość

@Grzegorz B To jest autentyk mojemy oczamy namierzony Nie pamiętam nazwy tej miejscowości żeby zapodac. Znajoma sfociła podobną czy identico? Nie z gifow? Jeśli tak to "nasi tu byli"

Jakem wyszła na spacerniak to do bibloteki wdepłam

@NNNdanuta 1:4 (pokonani Tomas, Mirelka, ja i Foczka Ale przebite. Kto da wiecej?

Witam świtem południowym

Teraz na lepsze samopoczucie @Tomas1965 popracujemy Ja kiedyś robiłam pierwszy raz pączki w karnawale. Ciasto drożdżowe zrobiłam za słodkie, niemal natychmiast po wrzuceniu w nagrzany tłuszcz paliły siępozostając w środku surowe. Była zima, karnawał i zeby zatrzeć ślady fuszerki wyrzucalam przed dom w śnieg, w którym zapadły się, po roztopach było nie do poznaki

@Tomas1965 No chyba, że sie spaliły a jeśli tylko jedna pulpa się zrobiła to po prostu jako zapiekankę zrób. Te tzw bez zawijania to jedna masa kapusty i farszu, smakuje gołąbkowo.

@fioletowa.mysz @Tomas1965 Ja nie kuchara ale...raz się wykażeistnieje taka potrawa jak gołąbki bez zawijania...podobno, posłuchaj@fioletowamysz

@NNNdanuta no to rozumiesz mnie, mam nadzieję. Kombinować jakoś umiem dla swoich interesów, teraz muszę nauczyć się kombinować przeciw tym interesom @BabaJagusia masz rację, jak może nie iść wydawanie pieniedzy? Ja mam bestimmt jednostkę chorobowa bo zwyczajnie nie lubię nadmiernie wydawać (nie jest to sknerstwo) ale w Pl chętnie chodzę na restauracyjne i na sushi a to kosztuje. Tu nie śmiałabym tak się prowadzić. Jestem odmiencem

@Blondi jak trafię na skromny wydział to się upomne (skutek jeszcze nie znany) warzywka, owocki na stałe w moim menu. Nie mam smialosci na kupowanie sobie delicji za ichnie ojro. Moje odżywianie nie jest na bogato ani w domu, ani na adresach. W sensie, że kreuje jakieś jedzonko z surowców, nie gotowe przetworzone i zakupione surowce w różnych konfiguracjach robię, jest wydajnie. No czy ja mam własne przyzwyczajenia zmieniać? Wątpię, by do takiego stopnia ktoś się poświęcał dla innych. Ja wiem, że wiele się tu pisze by zadbać o komfort zmienniczek. W kwestii żywienia to trudne, inne obowiązki można. Co robić?co robić?

spulchniaczami bo zabładzilam

Ja tylko proszę, żeby mi kulasów nie połamać za to co napiszę ale...nie udawało mi się wydać 100€ na tydzień na jedzenie. W dwóch poprzednich miejscach nie wydzielano mi, kupowałam co chciałam. Zawsze miałam kobiety niejadki, ja jestem półjadek, do tego ubogomiesny. Nie brałam z dolnych półek. Pieczywo nie to ze spolchniaczami, masarskie nie z marketow tylko ze specjalistycznych, warzywa z targu od bauerow ale to w takich ilościach, że reszta ze stówy leider zostawała w prtfelu (tyle, że nie oddawałam, było na następne). Nie chciałam robić zapasów na wyrzucenie po terminie. Nie wiem co mogłam zrobić by wydać. Na ostatniej z demencyjna (bogaci) próbowałam po bandzie, nie wydawałam. Rozliczając się, córka powiedziała, że poprzednik (mężczyzna) wydawał 100€ ale powiedziałam, że no właśnie mężczyzna, jadł więcej i inaczej. Tu zakupy robi córka bo sklepów nie ma, zapasów wbród, kupiła na moje zamówienie dla mnie składniki na muesli bo tego nie było. Ja nawet nie wiem na przyszłość jak to robić, żeby np. prosić o stowke i ją wydać. Za porady z góry dziękuję

Jak wyszło "dzień dobryt" to już poprawię: dzień dobrobyt

Mimo, że listopadowe to jednak jasne i pogodne dzien dobryt

Historie należy znać, nie przeżywać. Życie do przodu jest logiczniejsze niż rozpamietywanie wczoraj. Tą metodą się nie rozwiniemy ani intelektualnie, ani gospodarczo ani nie wzbogacimy ludzkiego oglądu realiów. Było, nie ^jest. Budujmy mosty ale nie tkwijmy na nich spoglądając tylko w głębię, przechadzajmy się w tą i tą stronę. @Tomas1965 dobrze myślisz to i dobrze piszesz

Witam wszystkich Przepraszamże długo katowałam was oczo.ebnym avatarem. Ten jest też lekko tęczowy ale łagodniejszy dla ^^ócz i z natury wzięty. Pozdrawiam