Warunki niemieckie. Zarabiaj nawet do 18 000 zł za zlecenie!
BabaJagusia
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Poradniki
Sklep
Galeria
Treść opublikowana przez BabaJagusia
-
Tylko tłuczka nie wożę. Tym razem nie zabrałam miksera. Zapytałam czy jest na adresie i był.
-
Nie spiesząc się nadmiernie-aby się nie spocić-idę zobaczyć czy mnie w kuchni nie ma
-
@Hexa wyraźnie napisałam o pejoratywnym znaczeniu "pod siebie". Odnośnie inteligencji opiekunek-to się nie będę wypowiadała. Nie wiem czy moje IQ jest na odpowiednim poziomie
-
Ale bym zeżarła omleta z tymi szparglami! Jak przyjadę do domu to se zrobię. Uwielbiam. Tu nie mam normalnej patelni. Same odrapane, z obłażącym teflonem. Jeszcze muszę wozić że sobą własną ! I tak zrobię.
-
U mnie pdp. przewidywalny i w piątki jadą rybę z ziemniakami. Ja zjem...
-
ucieczka
-
@Hexa pomijam ważny wątek winy. Natomiast uważam, że nie ma ognia bez dymu. Moim zdaniem najlepsza pomoc domowa to taka: nie jedząca i pracująca 24h na dobę. Natomiast głupotą jest-nie boję się tego słowa-ustawiania wszystkiego na adresie do swojego "widzimisię"! I na koniec "dołożę do pieca" : spotkałam kiedyś dawną sąsiadkę znaną z tego, że lubi wypić i to sporo. Zdawkowo zapytałam co słychać i takie tam. Usłyszałam:jężdżę do Niemiec jako opiekunka. !
-
koń by się uśmiał
-
Czołem, cześć kochani. Ja w kwestii formalnej:czy ktoś nie widział mojego słońca? Jeszcze wczoraj tu było.... Już upłynął tydzień na zleceniu z "menem" a raczej z szelkami niż chłopem. On to takie 5 minut na małym zegarku-jak mawiała moja mamcia. No ale nie o gabaryty tu chodzi-choć też b. ważne, lecz o płeć. No i nie jest źle. Słońca w serduchach
-
Na pytanie zadane w wątku odpowiem teraz, z tego adresu tak: za dużo!
-
Jestem durna do kwadratu. Po cholerę mi dyskusja na temat "wszyscy ludzie... itd." Pomijam fakt, że do tego typu dyskusji potrzebna jest perfekcyjna znajomość języka. No i muszę się wreszcie nauczyć, że nikogo nie obchodzą moje przemyślenia. A już niedopuszczalne jest mieć odmienne zdanie niż "większość". No i to byłoby na tyle
-
@Blondi ja jestem skowronkiem i wstaję ok. 5:30, 6. No ale jeśli dostałam "polecenie służbowe", że o 8 pdp. wstaje-to nie będę robić "koleżance" pod górę. Natomiast wczoraj zbuntowałam się i wieczorny rytuał toaletowy, czyli: nacieranie pleców "czymś tam", balsamowanie-łącznie z dupskiem-i takie tam, zacznę o 20:30.Do wczoraj ta zabawa rozpoczynała się o 21:45. Koniec tego dobrego! I jeszcze idę na przerwę i sosna!
-
samo życie
-
@Barbara48
-
"warszawka"
-
Od 5:30 gra radio-pdp. nie śpi. Chrząka, pokasłuje i stuka. A ja nic. Podobno zaczynam dzień pracy od 8.Tak mi napisała kierowniczka adresu. No i tego się trzymam. Muszę jeszcze wyegzekwować przerwę popołudniową. I nawet nie "zauważę"kiedy skończy się turnus
-
menel
-
Na tym zastępstwie czas pracy jest jakiś taki inny. Pierdzielę-do końca miesiąca zdzierżę.
-
Czołem kochani. Chłodno ale słonecznie. Kawcia w garści i lektura forum. Słońca w serduchach
-
@Nugatka gratuluję odważnej decyzji. I nich Wam się wiedzie jak najlepiej!
-
Właśnie przyszła "tubylka" na co tygodniowe sprzątanie. I powiem tak: widzę kolejną niemiecką(z krwi i kości!) sprzątaczkę i doopy nie urywa. Ogarnięty rynek a ulice szurnięte byle jak. I jakoś to domownikom nie przeszkadza. . Oczywiście:nie moje małpy itd.! Poskarżam się na swoją głupotę: przerwy spędzam w chacie-śnieg i sandałki. I pdp. co chwilę mnie do dupereli woła. Dzisiaj basta-idę w sandałkach albo nie! Idę w klapkach na przerwę. Nawet po śniegu. Nie zostanę w chałupie i sosna!
-
Ja mam na zleceniu podany 40 - to godzinny tydzień pracy. I wyraźnie napisane jest, że za więcej firma nie zapłaci. Przy następnym zleceniu poproszę o ten zapis w języku niemieckim! Myślę,że nasi klienci doskonale wiedzą o podziale na czas pracy i na czuwanie. Tylko "rżną głupa". A może się uda. Jakoś tak się składa, że moja praca to nie wolontariat.
-
... "śnieg pada, śnieg pada - cieszą się dzieci tu płatek, tam płatek-dużo ich leci..." Na okoliczność tego co za oknem - przypomniało mi się kilka słów piosenki z przedszkola.
-
Witam, piję kawę i czytam. Za oknem szału ni ma. Prawie zima. Słońca w serduchach
-
Raz, dwa, trzy-pierwsza! Za oknem biało i to nawet dużo śniegu leży. Dalej sypie. Dzięki ochłodzeniu, miałam okazję uczestniczyć w paleniu w takim cudnym, okrągłym piecu. Ciepło z tego pieca jest zupełnie inne niż z centralnego czy podłogówki. Takie mam wrażenie. No to dalej piję kawcię, lektura forum, alleluja i do przodu. Słońca w serduchach
