BabaJagusia

@geronimo jak sytuacja?

I to jest sedno:"nie masz co robić..." , !

natura

Witam słonecznie, choć za oknem "wredniasto" - ciemno i zimno. Z racji tego, że to ostatnia niedziela na adresie-nic mnie nie rusza! Słońca w serduchach

No jak to gdzie:dokupujesz coś-w sensie-torba. Chyba, że przewoźnik określa ilość bagażu. Ja już widziałam taką ilość przewożonych tobołków, że... strach się bać. Łącznie ze starą lodówką. Nawet nie wypada mi zarechotać nad ludzką głupotą.

wymyślona

@violka , ja mam tak "dziwnie", że nawet idąc na spacer w czasie przerwy to i tak mam wrażenie "zamknięcia". Prawdziwą wolność odczuwam dopiero po przyjeździe do domu. I nawet jak siedzę w szlafroku w chałupie to i tak mam poczucie wolności. Już za 8 dni

@LACH zaintrygowałeś mnie tym, że dodałeś jakieś granulki zapachowe. Czy one są zamiennikiem "lenorów" czyli:zmiękczają tkaninę i są antystatykami? Jednym słowem- rozjaśnij mi we łbie w tym temacie

hipochondria

@1bozka a co Ty dziewczyno w tych krzaczorach będziesz siedzieć?! Bo co?! Podpowiadam Ci odpowiedź: bo tak. -i już.

Niestety-w jedynej "normalnej" jest informacja, że nie sprzedają zakwasu. I to daje do myślenia:czemu?!

chichot

Sharon...

@aniao !!!

kobiecy

@LACH -ten chlebek słowiański!!!!!!!!!!!!! W przyszłym tygodniu upiekę własny! W domciu! I taki cieplusi z masłem tylko-pożrę go w całości! Nie mam swojego zakwasu, to perwsz raz będzie na drożdżach Trudno.

@Maria Jolanta wentyl-pewnie tak. Natomiast na lekceważenie i prowokację nie ma mojej zgody!

@LACH ożesz Ty: kaszneczka na śniadanie?!.......... a właściwie czemu nie?! Dodasz jeszcze jajo, fasolę z puszki, kiełbaskę i pojesz jak... smok.

@salazar , Bałtyk kocham najbardziej na świecie. Jesienią i wczesną wiosną-kiedy to sama wędruję po plaży. I jest cuuuuudnie! Tylko szum wody, niekiedy ptaszyska drą dzioby...

@Barbara48 od lat używam tych płatków drożdżowych i nie "potrafię bez nich żyć". Najlepsze są te bez dodatku mąki czy słodu-czyste. Warto je spróbować. Dzisiaj na obiad mam szpecle z sosem pomidorowym. I deserek. Sztuczny. Dzień zakupowy, to nie mam czasu na "frykasy".

Witam w piątkowy, słoneczny dzionek. Za tydzień wraca kierowniczka tego adresu a ja do domciu. Kawcię sączę leniwie i czytam "zaległości". Wybiórczo! I powiem tak: w tym tyglu jest wiele różnych poglądów, humorów, stopni wrażliwości itd. To "oczywista oczywistość" jak mawiał klasyk. Niedopuszczalnym jednak jest- chamskie traktowanie innych! Na temat poziomu niektórych "rozmów" nie dyskutuję, no bo.... nie! Odnośnie tzw. kółek wzajemnych adoracji również mam swoje zdanie, które to pewnie nikogo nie interesuje. Podsumowując : wirtualny świat nie zastępuje mi prawdziwego i nie muszę się dowartoścowywać kosztem innych. Sprowadzanie wszystkiego i w każdym temacie - do tzw. doopy-bywa męczące i przestaje "bawić"! I to byłoby na tyle. Słońca w serduchach

.... jak mi się chce spać!!!! Samej!

Miałam szczere chęci..... no dobra-prawie szczere i prawie chęci.... na spacer. No ale pogoda i ciasne spodnie nie sprzyjają temu. Ogłoszenie: Oddam za darmo 15 kg tłuszczu. Ale tylko od pasa w dół!

Wlazłam tu i oniemiałam:@fioletowa.mysz Twoje przepisy powinny być podstawą żarełka dla wszystkich!!! Jak się zamieni białko zwierzęce na roślinne to wszystkie vege mogą tak jeść. Z palcem w doopie! Trochę mam mieszane uczucia jeśli chodzi o ciasta. Ale raz od wielkiego dzwonu... Polecam ciekawą książkę Katarzyny Lewko "Leczenie dobrą dietą". No i jedzenie intuicyjne. Tak sobie wymyśliłam.

Dodam, że doskonale zdają sobie sprawę z kim mają do czynienia w danym momencie. Innymi słowy:na co mogą sobie pozwolić w stosunku do aktualnej pomocy. Ja to przerabiałam, w sensie opiekunki do mojego Taty. I powiem tak:działo się, oj działo. Łącznie z przygotowanymi w kącie - nazwijmy to-pierdołami do wyniesienia. Ze 2 albo 3 nie miałyby nic przeciwko ślubowi że stojącym nad grobem starcem. Posiadającym jednak dobra materialne. I tak sobie myślę, iż rodziny niemieckie na początku obserwują nas aby zobaczyć kto przyjechał. I na co mogą sobie pozwolić.