NNNdanuta

Warto to sobie na lodówce powiesić

Kiedyś wysłano mnie do paliatywnej opieki, oczywiście nie informując o tym. Zamarłam w momencie gdy zobaczyłam podopiecznego, ale to zlecenie wiele mnie nauczyło i dało taki wewnętrzny spokój, że nie zrobię więcej niż mogę zrobić, ale ważne też żeby zachować się po ludzku... Podopieczny zmarł, ale ja od tego czasu już nie mam takiego nerwu powiązanego z wewnętrzną paniką... Przeszłam dokładnie podobną metamorfozę jaką przeszła @aniao, zdystansowałam się i pozbyłam się wewnętrznej desperacji. Nie odchorowywałam zleceń, ale jak puszczała mnie wewnętrzna mobilizacja to już we własnym domu przez tydzień nie mogłam się zwlec z łóżka dalej niż do łazienki i kuchni. Mam nadzieję, że te czasy już za mną. Ciężka ta nasza robota, a my w niej musimy zachowywać się mądrze...))))

Ja bym się w umowie zleceniu tego terminu "na czas nieokreślony" nie czepiała w ciągu 8 lat mojej pracy tylko pierwsze umowy z firmami (i to tylko dwoma, a było ich trochę więcej) były na czas zlecenia, kolejne już na czas nieokreślony. Obecnie też mam (od 2017 roku) umowę na czas nieokreślony Gdy wjeżdżam do tej umowy dostaje "Kartę informacyjną zlecenia". Umowę zlecenie na czas nieokreślony muszę wypowiedzieć, bo nie kończy się automatycznie z dniem końca zlecenia, ale to nie żaden problem

Zjadłam 5 sporych kartofli z quarkiem własnej roboty, tj. własnoręcznie przyprawionym Przyprawy to (oprócz soli i pieprzu) woda z ogórków konserwowych i drobno krojony szczypior. Jak zupełnie nie mogę zaakceptować placów ziemniaczanych z musem jabłkowym to takie ziemniaki jem zupełnie chętnie i w sporych ilościach

Ale tylko logika jest nieubłagalna

Witam zupełnie spóźniona , ale powiem tak, że osiem lat na stelach wstawałam około 5-tej, robiłam sobie kawcie, kawusie, kaweczkę (), paradowałam na tarasy, balkony czy zwyczajnie przed drzwi () i powoli zaczynałam dzień ... A tu pdp robi kawę, więc mi wstać się nie chce , leżę i cała faza mojego budzenia się przesuwa mi się w czasie... O 7,30 ja , choć już przy drugiej kawce, ciągle nie jestem sobą Jak ja to ogarnę nie mam zielonego pojęcia Jest mi z tym źle dobrze, że to nie boli Miłego dnia współtowarzysze doli i niedoli i buziaki

Tak, oczywiście ... tylko nie sądzę, że "mojemu" mózgowi zależy na tym samym bo jakby mu zależało niewątpliwie nie miałabym problemu z tym z czym mam problem Ponieważ nasze "zależy mi" nie pokrywa się zupełnie to dla mnie on jest tylko ciężarem... Oczywiście to jest tylko mój punk widzenia

To Tobie na tym zależy

Każdy tak działa zawalony być może gównem.., bo działa tylko w jakimś procencie... Nie chcę domniemywać na czym ten mózg jest głównie skupiony

Dzisiaj wyszłam z domy przed 13-tą i wróciłam po 16-tej, a nogi mi do doopy wlazły. Ale odnalazłam chyba ostatni sklep z tych wielkich. I muszę z ręką na sercu przyznać, że tak wyposażona w sklepy to jeszcze na żadnym adresie nie byłam. Mam Normę, Lidl, Aldi, Rewe, Edekę, Kaufland, Muller, DM, Tedi... to poza centrum bo w centrum są sklepy firmowe , a w jednym fajna letnia kiecka wisi za 51 euro , w moim typie ... poczekam może coś się zmieni (), a ja mam tu być do końca sierpnia lub dwa tygodnie dłużej Dzisiaj mam luz blues bo pdp rodzina porwała na imprezę urodzinową syna, z której wykręciłam się bezproblemowo ... może wróci na kolację, a może nie... Ja i tak po kolacji mam wolne do rana Noc miałam nieudaną, ale dzień bezstresowy, a przy okazji zauważyłam, że po 1-szej w nocy moja pdp jeszcze nie śpi, a około 5-tej już nie śpi Nadpobudliwość u niej totalna

A ja się tego gówna próbuję pozbyć Po co mi to jak to i tak działa tylko w małym procencie Brwi sobie zrobiłam permanentne i mam z nich jakiś pożytek

Witam Też jakaś niewyspana, byle do przodu... Miłego dzionka

Dlatego uważam, że droga na świecznik to droga jednokierunkowa do innej płaszczyzny równoległej

A ja bardzo często spędzałam wakacje w Twoich okolicach

Wakacje w domu

A ja jeszcze nie wiem i mam takie dziwne obawy

Oprócz tego, że takie przestawianie komuś w jego domu (bez specjalnej prośby i upoważnienia) nie najlepiej świadczy o kulturze opiekunki to zwyczajnie nie można tego robić w przypadku osoby z demencją bo taka osoba zacznie gubić się we własnym mieszkaniu (!!!) jak już demencja jest zaawansowana. W ogóle jakakolwiek dezorganizacja, odchodzenie od ustalonego porządku bardzo źle wpływa na takie osoby) )))

Nie będę dyskutować, a tym bardziej upierać się bo nie znam całości tematu. Przytoczyłam tylko to czego się dowiedziałam jakby przy okazji bo sama myślałam, że to chowanie pod drzewem jest taką fanaberią, a właśnie córka mojej pdp wyprowadziła mnie z błędu. Ale jedno wiem, że u nas te sprawy nie są tanie a u nich to są bardzo poważne kwoty ))))

Nie wiem.., może to ceny z danego landu... Córka mojej byłej pdp mówiła o 1000 euro za "pod drzewem" i 6000 euro za grób. Oni nie mieli jakiegoś już rodzinnego grobu bo ojciec jej nie był Niemcem.)))

Może nie przyjąć spadku.., a renta czy emerytura po mężu to inna bajka ))))

Do rozdzielności majątkowej ona nie potrzebuje obecności swojego męża. Niech na początek zadba o to.))))

To już łatwo można wyjaśnić w ZUS.)))

Z tego co wiem od córki mojej byłej pdp pod drzewem w Niemczech chowa się głównie dlatego, że jest to tańsza opcja. Ona tak pochowała swojego ojca.))))