foczka63

Polacy nie potrafią rozmawiać na tematy tzw.ostateczne.Najczęściej próby takich rozmów powodują niesnaski rodzinne albo ciężkiego focha niedoszłego spadkodawcy. U mojej mamy wywołuje to ataki agresji,wyrzutów i pretensji.Ale niestety, to są takie sprawy ,o które należy zadbać za życia i kiedy jest się 100% rozumnym,bo kiedyś może być za późno.Poza tym nie każdy umiera wiekowym... Mój ojciec zmarł niespodziewanie,3 dni po tajemnym ślubie ,nie zostawiwszy testamentu oczywiście...Majątek przypadł świeżo poślubionej żonie,mnie i siostrze tylko zachowek i wszystko zgodnie z literą prawa.Od tego czasu mam spisany testament.Zmieniałam go 3x i kto wie czy jeszzce kiedyś nie zmienię. Uważam ,że jak ma się więcej niż jednego potencjalego spadkobiercę, to o schedę po sobie trzeba się zatroszczyć za życia.Po co po naszej śmierci rodzina ma się latami po sądach ciągać?

Sama siebie. Doczytałam z rańca,że ta kasa to może być jednak należna odprawa wys.1- miesięcznego wynagrodzenia-no,ciekawa sytuacja się zrobiła.Pożywiom uwidim,he he Grzybki sie gotują:) Ciepło,5 stopni. Kawusia paruje,poranna nasiadówka w toku:) Fajnego dnia:)

@sayonara 52 Sklep podobny do KIK tylko mniejszy asortymentowo i odrobinę droższy.

Przepis na miodownik w poradniku:) Witaski późną nocą ,przed północą:) Pani z lokalnej firmy milczy jak zaklęta,cóż.....mówi się trudni,ja za nią wydzwaniać nie będę. Gamoniowata księgowa też milczy,jak się nie odezwie, to zlituję się nad nią pod koniec tygodnia:) Z ciekawości poszperałam w kieszeniach wujka Google i okazuje się ,ze takie pomyłkowe otrzymanie nienależnej kasy podpada pod paragraf 405 KC o nieuprawnionym wzbogaceniu się.He he:)Oddamy,oddamy ,ale zastanawiam się kiedy się kobieta zorientuje,że znów strzeliła byka. Wizyta w firmie meblowej,długa i skutkująca wieloma zmianami.Ile i dlaczgo tak drogo będziemy wiedzieli do końca tygodnia ,kiedy pan stolarz wyliczy wszystko co do deseczki.Przy okazji ,bo człowiek uczy się całe życie,dowiedziałam się że fronty.drzwiczki/ też liczy się od metra bieżącego.Że blaty, to wiedziałam,ale że fronty to mi do głowy nie przyszło,myślałam,że od sztuki.Kolor waniliowy na wizualizacji okazał się ohydnym, rozdeptanym,bladym żółtkiem.Stanęło na kolorze krem.Blat w ciemnym graficie,dokładnie taki jak zlewozmywak,uchwyty i relingi też.Na dużym ekranie kuchnia prezentuje się zajefajnie.Zobaczymy ,jak to cenowo wyjdzie.I czy ta lokalna sięnjednak odezwie.Mimo wszystko chciałabym miec jakieś porównanie.I cenowe i wizualne. Zimno:(Brrrr:(Znaczy ,na dworze zimno:(Gdzieś na drugim końcu powiatu śnieg padał,niektóre auta miały dziś dachy ośnieżone.U nas nie. Lecę grzyby namoczyć bo mi się przypomniało ,że jutro uszka mam robić:)Skleroze mam jak stąd na Księżyc,hi hi hi. Słodkich snów Opiekunkowo:)

Przypomniało mi się zaskoczenie kulinarne w CH. Mianowicie puree ziemniaczane.Do gara dodano prawie litr mleka i kostkę masła,wszystko zmiksowano.Breja jak się patrzy.Zjadliwe było ,ale odwłoka nie urywało.Tak półpłynna paciaraja:(

Dobry wieczór się z Wami w ten uroczy. lodowaty wieczór:)Morze huczy jakby pod oknerm płynęło.I wsko zimno:( Napiekłam dziś świątecznych migdałowych ciasteczek,ale jakoś mi mało i chyba jeszcze napiekę orzechowych albo o smaku piernikowym. Dotarł zlewozmywak,cudeńko takie,jak chciałlam.Za to pani architektka z lokalnej firmy nie zadzwoniła ,choć wstępnie umawiałysmy się na dziś:( Nie znoszę tego:(W moim rozumieniu to brak profesjonalizmu i dbania o potencjalnego klienta:( Na jutro umówieni jesteśmy z druga firmą,na konkretną godzinę. Busa zamówiłam,żeby nie na ostatnia chwilę i póki pamiętam,he he Prezenty dla PDP- nie wożę,chyba że akurat wypadają urodziny czy święta i pracuję u danej rodziny dłużej niż 1x.Teraz mam już apaszkę dla Kulki,jedwabną ,za całe 4 zł z lupeksu:)Ona się w tych jedwabnych szaliczkach lubuje,trafiłam przypadkiem to wzięłamz ta właśnie prezentową myślą.Wyprałam ,wsadziłam w ładne pudełeczko i siedzi w walizce już.Dla córki Kulkowej mam podobne zapakowane słoiczki z przetworami sztuk dwa ,bo to mistrzyni przetworów,oraz przepisy na nie przetłumaczone na niemiecki.I wsio. Zjazd familii Kulkowej to ok 40 luda w chałupie,w święta.....Jako prezent ogólny zamierzam upiec ciasto miodownik z masą z kaszy manny. Śmieszna sytuacja -na konto wpłynęła wypłata pana F.za listopad,czyli za miesiąc ,kiedy już w firmie nie pracował....Księgowa się machnęła chyba.Nie pierwszy raz ,zresztą.Ale nic nie zamierzamy robić na razie.Bo przecież nie musimy o tym wiedzieć.....Nie codziennie zagląda się na konto w necie,he he .Ciekawi jesteśmy ,kiedy się kapnie ,że coś nie halo:) W środę zaplanowałam produkcję uszek-trochę zabiorę dla siebie i kumpeli zza płota ,trochę mężowi zostawię .Potem pierogi i na tym koniec świątecznych przygotowań.Ale powiem Wam,że jak wyjeżdżałam poprzednio, to mnie córka PDP przepytała czy ja też nie jem mięs w Wigilię i coś mówiła o jakiejś rybce kolacyjnej. Kolacja zawsze jest u niej w domu.A ja przepytałam zmienniczkę w kwestii robót świątecznych ,ale tam wsio robi rodzinka.Opiekunka ewentualnie opróżnia zmywarkę.Nio!:) Tak więc jeszcze 17 krótkich dniu w domku i hajda:(Nie chcem ,ale muszem bo skarpeta anoreksji dostała:(Albo jakiej bulimii czy cuś:(Zeschła się cholera na wiór:( Spokojnego wieczoru:)

Witaj metrze ukochany ,będziesz co dzień używany:)

czeski film

tupet

https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/prezes-pekao-michal-krupinski-odchodzi-z-pracy-w-banku/6127w8d PISTANIK tonie???

minimalizm

Nic a nic się na perfumach nie wyznaję,ale uwielbiam czytać Wasze opisy:)Poezja perfumowana:)W dodatku w całkowicie obcym lajkonikowi narzeczu:)

@Mirelka1965 Znaczy się, szyneczka wołowa z barana ,o smaku wieprzowym?ha ha ha

MOPS czeka aż"problem" rozwiąże się naturalnie:(Tę kierowniczkę to bym na zbity pysk wywaliła.Masakra:(

https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/monachium-ruszyl-proces-polskiego-pielegniarza/6h432m7

Zajęcia z savoir-vivre'u. Prowadzi kobieta, wśród uczestników sami panowie. Pani zadaje pytanie: - Jesteście na przyjęciu lub w restauracji. Musicie udać się w pewne miejsce. Jak usprawiedliwicie przed swoją towarzyszką swą chwilową nieobecność. - Idę się wysikać - padła propozycja z sali. - No niestety - odparła prowadząca, słowo "wysikać" może zostać uznane za prostackie i grubiańskie. - Przepraszam, ale muszę udać się do ubikacji - zgłosił się inny uczestnik. - No cóż - prowadząca na to - mówienie o ubikacji przy jedzeniu trudno zaliczyć do kanonów kultury. Może jakieś inne pomysły? - Pani wybaczy - na to kolejny uczestnik - ale muszę udać się uścisnąć kogoś, kogo mam nadzieję przedstawić pani po kolacji

Będę trzymac i zapytam czy też masz pieluchomajtki?:)

Noooo,niegłupi pomysł,niegłupi.I na całkiem poważnie do dogadania jakby cuś.

Wszystkie śpią???Szkoda:(To ja też w kimę.Dobranoc

blask

gamoń

smok

Też tak robię.Szykuję wsio, poza pieczywem, wieczorem.Swoje płatki też wieczorem zalewam a rano tylko jogurcik dokładam.Bułkę dla PDP rano grzeję na tosterze.Rano to bywa różnie a ja nie lubię się z niczym spieszyć.Szczególnie ,kiedy nie do końca jestem obudzona,ha ha Co do śniadań dla męża,to oczywiście ,że szykowałam wieczorem,bo na pierwszą zmianę wstawał o 4.30.Na drugą zmianę sam sobie robił,a na nockę znów ja.I jakoś nie odczuwałam tego, jako ujmy na honorze:)