foczka63

Ale nie szorują:(A gąbka tak.oczywiście ,że nie piorę ,wywalam .Co nie jest siedliskiem bakterii???Na naszej skórze jest ich więcej niżna gąbce.

@Barbara48 Na telefonie czy na lapku.?Bo na tel czasem tak mam,na lapku nie.

Tu wszelką prasę oraz ulotki roznoszą nastolatki.Górki i pagórki to chyba starsi nie dają rady tego wózeczka ciągać.Ale tez zdarza się ,ze gazetki nie docierają.

Kto pracuje z polskiej firmy na umowę zlecenie, to przecież nie pracuje na ich ZUSie.

Żebyś się nie zdziwiła,oni się tu myją myjkami albo takimi siatkowymi gównami:(gąbki takiej zwykłej,najzwyklejszej nie uświadczysz:(Zawsze biorę dwie:)

Pamiętaj o asertywności!!!Najpierw pranie ,jak sadzę prane razem z ciuchami PDP,bo nie wierzę ,że oddzielnie.Potem propozycja umycia okien-ja bym się nie zgodziła.Teraz Wielkanoc.....Nie daj sobie wleźć na łeb!!!!!NIE-to takie łądne ,krótkie słowo!!!

Witaski moi mili:)W okolicach 19ej zdechł wczoraj internet w całęj wsi/znaczy miasteczku,he he /Jakas wielka awaria bo te co z telefonem, jak u nas połaczone wszystkie padły.Były my więc odcięte od cywilizacji.Pierwsze co jak wstałam, to poszłam na modem zobaczyć czy mryga na czerwono czy już na zielono:)Uzależnienie jak nic:):):)He he Jednakoż była to niepowtarzalna okazja porobić inne rzeczy, zamiast siedzieć przed kompem do nocy:) Na dworze zaskakująco zimno:(Jakby mrozem zajeżdżało?:( Lecę poczytać temat PRANIE, nawet nie wiedziałąm ,że jest taki poważny branzowy wątek,ha ha ha Spokojnej soboty.:)

@Mycha Dla niemieckiego parlamentu też,większość twierdzi,że o tym nie wiedziała i kto wie czy tak włąśnie nie jest.

od jakiejś 22 do 9rano

Placki ziemniaczane

nio:(

no masz a ta znów na Majorce albo innej Teneryfie-24 stopnie masz??????Pod kaloryferem?

- 7????Gdzie Cię wywiało,na Syberię niemeicką?

Spróbuj wrócić do wcześniejszych ustawień.

W pracy-śniadanie 7.30,obiad 12 kolacja 18.30,podjadanie ok 21ej.Spać ok północy W domu-kawa ok 5ej,sniadanie 9-10,obiad 16,kolacja różnie albo wcale ,podjadanie 21-22,spać ok północy. Kolezanka wczoraj mói,chyba schudłąs a mnie się zdaje ze znów mnie przybyło,ale będę się trzymałą jej wersji:)

Też spania nie mam.Chyba to wiosna albo co.Coraz wcześniej się budzę:(Na dworze cieplutko,ptaszki już całkiem na poważnie japy drą .Nie ma bata ,żeby zima wróciła:) Sympatycznego piątku:)

@Joy ha ha ha No jak nie ,jak tak:):):)Przecież na psa nie zwalę:):):)

Dokładnie,jak zaczęłam wyjeżdżać to właśnie zaczęło mnie przybywać dość szybko.Bo to głównie praca siedząca:(Niby się rusza człowiek trochę ,ale za mało:(Obiecuję sobie dużo rowera po powrocie ,ale co z tego będzie to się okaże w praniu,he he .Ale i tak wszystko zwalam na mojego,że mnie specjalnie utuczył:):):)Ha ha ha .Ktoś musi być winny:)

Mam dobry adres,zero stresów ogólnie,po prostu kocham słodycze i nie mam na tyle silnej woli,żeby sobie nie kupić:(

Mój słodkie zamyka na klucz:)I nie da!Nawet nie ma co prosić:(

Jak nic nie mam tozawsze jakiś dżemik czy miodek wynajdę ,albo kogel mogel:)

@Mirelka1965 i cukier i szyneczkę:( Kupię 1 op. i zobaczę czy działa.

Spróbuję,sama jestem ciekawa:)

Nie wiedziałam ,że to się teraz tak nazywa:):):):)Ha ha ha

@fioletowa.mysz nie znosze wanilii:(ani w jedzeniu ani zapachu:(a fuj:( Mam wściekliznę na słodycze,szczególnie na wyjeździe.W domu moge mieć słodycze, ale nie muszę a tu...masakra