Informacje o profilu
-
Rodzaj konta
Opiekunka
-
Praca
Szukam przez agencje i prywatnie (proszę o oferty)
Ostatnie wizyty
671 wyświetleń profilu (zarejestrowani oraz goście)
Osiągnięcia Alina 1
-
I bardzo dobrze, popieram. Skończyły się czasy pustych półek w sklepach i klient ma prawo oczekiwać, że za swoje pieniądze otrzyma należyty towar lub usługę.
-
Moja prywatna babcia także czytała bez okularów w wieku 95-ciu lat i nie miała demencji. Biorąc moje podobieństwo, zwłaszcza w kwestii chorób, do niej to boę się, że też mogę dożyć takiego matuzalemowego wieku.
-
Tak. Jest fajnie.Duzo wolnego i to nie tylko takiego domowego. Mogę wyjść praktycznie kiedy chcę, a jak przyjeżdża syn to robię sobie dłuższe wypady poza Coburg i zwiedzam. Do tego, ogólnie rzecz biorąc, dziadek jest przyjazny. Im dłużej u niego jestem, tym lepiej, spokojniej. Czasem ma wejścia smoka, ale da się je przeżyć. Od czasu gdy mu zagroziłam, że nie wiem jak długo u niego będę, bo nie wszystko muszę znosić to jakby ręką odjął. Jest grzeczny. Sądzę, że nie bez znaczenia jest także postawa syna, który potrafi z ojcem rozmawiać i naprowadzić na właściwy tok myślenia. Ogólnie rzecz biorąc cała rodzina i znajomi są mili w stosunku do mnie. Jedynie sprzątaczka mnie wkurza, która dowartościowuje się uważając się za kogoś lepszego ode mnie.
-
Mój dziadek jest mobilny, bardzo samodzielny i sprawny umysłowo. Jemu poza zwykłym osłabieniem starczym, do którego w wieku 94-ech lat ma w końcu prawo, nic nie dolega. Wiadomo, że w tym wieku zawsze coś dokucza, ale nie jest to żadna choroba przewlekła. Praca tutaj, tak naprwdę, jest żadna. Dziadek, jak chce, to potrafi być naprawdę fajny i w uroczy, staromodny sposób szarmancki. Niestety jest także apodyktyczny, złośliwy, wyniosły i krytykancki. Zależy, z której strony wiatr zawieje. Jak na razie wieje z właściwej więc jest ok.
-
Raczej sądzę, że jest zadowolony, iż nie musi się martwić co będzie dalej. Kto znów przyjedzie? Jest mu wygodnie i tyle. Chyba się w końcu do mnie przyzwyczaił. Czas pokaże. W każdym bądź razie nie dyrektorzy co mnie cieszy najbardziej w tym wszystkim.
-
Hmmm....no nie wiem. Na razie tylko się dziwię.
-
Dzwoń. Jestem bardzo ciekawa newsów od Ciebie.
-
Torby to nic w porównaniu z tym co przyadrzyło się mojej zmienniczce. Nie dość. że bus przyjechał z parogodzinnym opóźnieniem to jeszcze ciągnął za sobą lawetę z samochodem osobowym. Nie skończyło się to dobrze. Gdzieś w okolicach Kępna wlecieli na barierkę i samochód dachował. Niewiarygodne ale nikomu nic poważnego się nie stało. Zmienniczka wylądowała w szpitalu, ale po zrobieniu badań przewieziona została (już tym razem przez inną firmę) do domu. Dodam tylko, że było dwóch kierowców.
-
Od przedwczoraj jestem ponownie w Coburgu. Dziadek miły, o dziwo. Nie wymyśla.Za wszystko dziękuje. Nic nie mówię, ale tak sięz astanawiam o co chodzi bo zazwyczaj jest cały nafochowny przez pierwsze dwa tygodnie.
-
Nie dziadeczek tylko moja koordynatorka niemiecka. Dziadek poprzestał na telefonie z życzeniami urodzinowymi. A Ciebie ani widu, ani słychu. Gdzie się podziewasz?
-
Zyczenia urodzinowe, imieninowe, oraz świateczne:)
Alina 1 odpowiedział(a) na Dodzisława temat w Inne rozmowy
Dziękuję pięknie -
To od mojej niemieckiej koordynatorki. Mój pdp do mnie dzwonił z okazji urodzin i też życzył mi miłego urlopu z rodziną. Dobra. Nie marudzę.
-
Nie latam sama. Sama zwiedzam ponieważ moje koleżanki lubią basen, zakupy, a zwiedzanie raczej to dla nich mały dodatek do reszty. Ja z kolei na leżaku się nudzę i dlatego zarzucam plecak na ramię , wsiadam w dolmusza i tyle mnie widziano w hotelu. Lubię jednak wieczorami usiąść w miłym towarzystwie, pogadać, pośmiać się i podrinkować. W tym roku byliśmy w piątkę i było naprawdę miło. W ubiegłym roku poleciałyśmy we trzy, a w grudniu lecę z koleżanką, którą poznałam notabene w ubiegłym roku w Coburgu. Nie mam jednak nic przeciw samotnemu wyjazdowi. Myślę, że do Stambułu, jeśli pojadę, to raczej sama bo trudno mi będzie namówić kogoś do tego typu wyjazdu.
-
A tu jeszcze taki SMS Liebe A..., ich hoffe du hattest einen schönen Urlaub. Wünsche dir morgen eine gute Reise nach Coburg! Liebe Grüße K....... I dlaczego marudzę? Czego chcieć więcej? Lepiej pójdę spać bo o trzeciej wyjazd. Do zobaczenia po drugiej stronie.
-
W Coburgu podoba mi się wszystko. Jestem w nim wręcz zakochana. Tak naprawdę nie mam na co narzekać. Mam pdp sprawnego, mało pracy, zero problemów z kasą na wyżywienie. Dziadek jest inteligentny i poza momentami gdy wychodzi z niego despotyczny dyrektor to jest miły. Syn pdp jest super. Gdy przyjeżdża w odwiedziny do ojca to ja mam najczęściej wolne i zwiedzam. Tak naprawdę mało jest takich stell, a mimo to czuję się zniechęcona. Ale nic to, muszę wziąć się w garść i tyle. W sobotę jest noc muzeów i mam ochotę wybrać się na koncert do pałacu,a jak się już zupełnie ściemni to wdrapię się na Veste. Mam też oczywiście koleżankę, świetną dziewczynę. W tym roku fajnie spędziłyśmy czas na basenie, w jakuzzi. Robiłyśmy sobie pikniki z soczkiem pomarańczowym na trawce w parku. Zwiedzałyśmy okolice, czy zwyczajnie piłyśmy piwo w ogródku piwnym,albo capuccino w kawiarence przy rynku. Jak wrócę to też mamy plany na to co będziemy robić. Na pewno zajrzymy do Muzeum Lalek i pojedziemy do Wieży Bismarcka. Tak, że naprawdę nie jest źle, ale.....no właśnie to ale.