Alina 1

Gdzie Myszencjo aktualnie rezydujesz? W dalszym ciągu w Würzburgu?

Rzuć cukierki. Taniej wyjdzie niż dentysta. Właśnie jestem po leczeniu kanałowym i omal nie zeszłam na zawał gdy dane mi było za tę przyjemność zapłacić. Dentysta skasował mnie na 900 pln. Dobrze, że nie mam więcej zębów do leczenia bo chyba musiałabym upadłość konsumencką ogłosić.

Dziękuję Wam serdecznie.

A mnie wzięło na francuskie melodie.

Zaraz tam szalona.....pozytywnie zakręcona. No dobra, chyba poszukam sobie nowego serialu.

Boskie.

Dokładnie. Byłam w Turcji już w tym roku i jadę ponownie w grudniu. Takiego standardu i za takie pieniądze nie dostanie się nigdzie.Za każdym razem wracam zachwycona. Jedyne czego żałuję to, że nie udało mi się polecieć balonem nad Kapadocją. Brak zgody służb lotniczych ze względu na zbyt silny wiatr..A marzyłam o tym już od paru lat.

To prawda. Jeśli zwiedza się to samo po ileś razy to może powiać nudą. Nie ograniczam swojego zwiedzania do tych samych miast, czy nawet państw. Ostatnio zafascynowała mnie Turcja ponieważ po pierwsze jest to olbrzymi kraj, a po drugie różnorodny tak pod względem zabytków jaki i kultury, no i co by nie mówić odrobinę orientalny. A Niemcy, a dokładnie Górną Frankonię także zwiedzam i wiele miejsc widzę po raz pierwszy. Ciągle znajduję coś co mnie frapuje.

A mnie ciągle mało,choć powoli zaczynam tęsknić za pięknymi krajobrazami. Takie 2 w 1 jest najlepsze tj. pałac położony w ogrodzie tak jak np. Ermitage w Bayeruth, albo zamek na wzgórzu z piękną panoramą na stare miasteczko. Starożytnymi ruinami także nie pogardzę. No lubię i co mam zrobić. Lubię wyobrażać sobie różne miejsca jak wyglądały w czasach swojej największej świetności tak jak Kronach.

Ja też się cieszę, że Cię widzę, a zrozumienia dla mojej wariacji nie oczekuję. Jestem ostatnio zakręcona na punkcie Turcji i wszystkiego co się z nią wiąże. Latam na wakacje, zwiedzma ile się da, czytam ksiązki, przewodniki. A zatem oglądanie tureckich filmów jest jakby częścią większej układanki. Dzięki tym filmom nauczyłam się sporo tureckich słówek i zaczynam się zastanawiać czy nie rozpocząć nauki tureckiego. A po co? Chciałabym pojechać na wschód Turcji, a tam bez znajomości rodzimego języka mieszkańców może być ciężko. Szkoda, że nie jestem młodsza, ale i tak się cieszę, że mimo wszystko mając tyle lat ile mam mogę realizować swoje fantazje i zwiedzać, zwiedzać ile się da. W grudniu lecę ponownie do Turcji. Jedni jeżdżą ciągle nad polskie morze, a ja do Turcji. A to mój hotel.

I na mnie Petra zrobiła ogromne wrażenie. Film, filmem, ale nie da się tego porównać z własnymi przeżyciami . Po prostu nie. Jak opisać wrażenie gdy tuż przed oczami pojawia się z nienacka wąwóz Al Sik?Albo wchodzenie po 900 nierównych, rozmytych przez wiatr i piasek stopniach do Al-Deir ?

Co się odwlecze to nie uciecze. Wracam do Coburga i " mojego dziadka" 06.09, i zabawię kolejne trzy miesiące. Czasu aż nad to aby się spotkać. Muszę być na " Nocy Muzeów", która jest 07.09. A z serialami masz rację, katastrofa. Oderwać się trudno.

Witam wszystkich! Doszłam do wniosku, że muszę sprawdzić co słychać na forum ponieważ dawno mnie na nim nie było. Jakoś nie miałam weny aby się tutaj pojawiać. Ostatnio wciągnął mnie świat tureckich seriali ale muszę sprawdzić co się dzieje w realnym świecie bo jeszcze trochę to mózg mi się zlasuje i odlecę w jakiś nierealny byt. Szczerze mówiąc nawet nie miałam pojęcia, że jest tylu, a właściwie tyle fanatyczek oglądających tureckie seriale. Na fb jest całe mnóstwo grup, miłośniczek tureckiej filmografii, na których są linki do filmów. A wiadomo, jak się zacznie, to trzeba skończyć. No i właśnie skończyłam oglądanie ' Pani Fazilet i jej córki". Tytułowa Pani Fazilet, demoniczno-z lekka psychopatyczna matka dwóch córek pozostanie ze mną for ever. Uff....Muszę przyznać, że nie spodziewałam się, iż Turcja ma tak ciekawą, zupełnie inną od hollywoodzkiej, filmografię. Obfitującą w bardzo dobrych, charymatycznych aktorów, piękne aktorki. Do tego dochodzą przepiękne widoki i z lekka orientalna muzyka. Razem, bardzo fajna całość.

Dzięki. Też lubię kino angielskie,polskie, a za francuskim wręcz przepadam.Tak jak Ty wolę kino europejskie aczkolwiek skandynawskie to nie moje klimaty.Dzięki.Poszukam.

Ok. A co byś fajnego poleciła?

Nie "Emilia z Rivombrosy" tylko "Elisa z Rivombrosy".

Chciałam post edytować ale już nie mogłam. Nie wiem dlaczego. Serial jest niesamowicie wciągający. Aktor grający główną rolę baaaardzo przystojny, a odtwórczyni głównej roli żeńskiej jest po prostu piękna. To by było na tyle. Naprawdę polecam jeśli ktoś lubi filmy z serii serca i szpady. Tak to się chyba kiedyś mówiło, prawda?

Jeśli masz ochotę na film o miłości i intrygach, osadzonej w pięknych wnętrzach oraz strojach z epoki to mogę Ci polecić serial " Emilia z Rivombrosy" https://www.cda.pl/video/111345123

A ja się chcę poskarżyć na czas,który ma chyba dwie prędkości. Na zleceniu wlecze się niemiłosiernie, a w domu zapitala jak głupi. Mam wrażenie, że dopiero przyjechałam, a już czas wracać do pracy. Nawet się dobrze nie obejrzałam, a pięć tygodni minęło jak z bicza trzasł.

Jakoś ostatnio nie przepadam za jedzeniem świnek, ani krówek. Gdy oglądam w necie jakie są mądre to przechodzi mi ochota na ich spożywanie. Poza tym wieprzowina jest ciężkostrawna, a czerwone mięso (w tym wołowe) jest niezdrowe.

Wreszcie mam się czym pochwalić, to się chwalę. Mój stelomierz pokazał dzisiaj 17.

Masz rację Basieńko. Mnie nawet po prostych schodach nie chciałoby się po nocy ganiać.

Może i super ale ja wszelkim wiochom mówię stanowcze nie. Przy moich wielomiesięcznych turnusach skończyłoby się pobytem w psychiatryku.