Basiaim

Dzięki @foczka63 . Obawiam się, że nic z tych rzeczy nie mam poza solą.

Ziemniaki, sznycelki schabowe, sos pieczarkowy i surówka z pora (z jabłkiem i marchewką).

Cholera, choróbsko mnie chyba jakieś bierze Wczoraj wieczorem pokasływać zaczęłam. Dziś obudziłam się lekko połamana i trudniej mi się oddycha- coś na klacie siedzi. Mam ze sobą ogólne leki przeciw przeziębieniu, na kaszel nie mam nic Zapodałam to, co mam. Połamanie przeszło, ale dusi nadal.

Zgryza mam... Sprzedałam babce tablet. Działający u mnie, rzadko używany. Z drugiej ręki, co prawda, ale wszystko ok było. Przed wysyłką zresetowałam go, naładowałam baterię i poszedł. Dostałam wczoraj wiadomość, że dotarł, działa, jest git. Dziś mam sms, że próbuje go naładować i nie reaguje, nie włącza się. Jakiś czas potem, że jest ok, musiał być tak rozładowany (syn jej korzysta, chyba nastolatek), że zero reakcji. Popołudniu pisze mi, że naładowany wyłączył się i znów nie daje się uruchomić. Niby potem zresetowała do ustawień fabrycznych i zobaczy, co dalej. Mój zgryz z powodu, że- u mnie działał, nie chcę wyjść na naciągaczkę i rozumiem jej nerw. Ale z drugiej strony, nie wiem, czy nie pościągali jakichś aplikacji, gier, które mogą tak zawieszać sprzęt. Na razie cisza, ale jak przychodzi mi smsa, to już nerwowa jestem, że to ona.

Dzięki za wyciągnięcie tematu. @BabaJagusia, gdzie Ty?

Co to? A u mnie dziś placki ziemniaczane z apfelmusem. Lubię i już

Hard reset wykonuje się właśnie w przypadkach, gdy telefon w ogóle nie reaguje, za pomocą przycisków zewnętrznych, czyli głośność , włączenie telefonu. Najczęściej wciska się je jednocześnie. Nie wiem, jak jest w Xiaomi, każdy model moze działać inaczej. Uwaga- jest to całkowite wyczyszczenie telefonu, przywrócenie ustawień fabrycznych https://www.youtube.com/results?search_query=hard+reset+xiaomi

Jeśli nie masz tam żadnych plików, które żal utracić (kontakty, zdjęcia itp), to hard reset.

Pisałam już kiedyś o tutejszym sąsiedzie, który zamiast powitalnej czekolady dał mi kopertę z gotówką, twierdząc, że nie wie, co lubię i nie chce nietrafionego prezentu dać. Dziś PDP przekazał mi kolejną kopertę od tegoż Pana, który przed świętami odwiedzał sąsiadów z drobiazgami i dla mnie też coś miał

Kurde, coś mi nie idzie pisanie na telefonie, chciałam dopisać, że może tejże blokady (odciskiem palca) da się pozbyć w wersji offline, skoro również bez wlożonych kart ją ustawiłas.

Hasłem może być PIN do kart.

Jajka w sosie koperkowym. Taki mam plan, tylko nie mam nic kwaśnego np. jako dodatek do przełamania mdłego smaku...

Dzień dobry się z Wami. Od wczorajszego popołudnia już po ciemnej stronie mocy. Przede mną tylko 5 tygodni, więc wydaje się lajtowo w porównaniu do poprzednich zleceń. Miejsce stare, wygląda, że bez większych zmian. Zmienniczka inaczej pracowała (takie jej prawo), ja zaczynam po swojemu. Pdp kumaty, więc zdaje sobie z tego sprawę i nie ma przeciwwskazań. Słonecznie dzień się zapowiada, ptaszki świergolą...byle do przodu.

Ja się zasugerowalam tym, że Teresa wymienila nazwę jednej z firm, a Danuta tak pewnie temat pociagnela. Pisałam o PT.

@NNNdanuta Firma ma pozytywne opinie i ja też ich chwaliłam. Do czasu.... Pierwszy zonk, gdy w sytuacji alarmowej zamawiałam busa popołudniem, by odebrał mnie nazajutrz rano. Nie przyjechał! Po interwencji (z obudzeniem chyba właściciela rano) okazało się, że w biurze zanotowali, ale kierowca info nie otrzymał (podobno). Drugi raz- wracałam z nimi przed upływem dwóch tygodni, co miało owocować zniżką 5€. Kierowca jednak wołał o kwotę bez rabatu.Telefon w biurze nieczynny (niedziela to była), zapłaciłam niższą sumę, mówiąc że gdyby co, kontakt do mnie mają. Nikt nie zadzwonił. Kilka tygodni później podawałam paczkę przez nich. Skasowali o 10€ więcej niż mówiły koleżanki. Zależało mi na tym, więc się zgodziłam.Czyli odebrali sobie tamtą różnicę podwójnie, ale nie mówiąc o tym wprost. Teraz firma organizuje mi przejazd i zdarzyło mi się z nimi jechać. Fakt- szybko, bezpiecznie, bez zwiedzania, ale już takiego zaufania do nich nie mam, jak kiedyś.

Mój też. Coraz bardziej się przygnębiam. Zawsze tak mam, że te ostatnie dni w domu jakieś zdołowane. Trzeba się też przestawić na inny rytm- wcześniej spać chodzić i wcześniej wstawać. Dziś jeszcze normalny dzień, jutro niby też, ale nastawienie inne, bo w nocy z wtorku na środę wyjeżdżam. Chyba spać nie będę, bo 2-3 ma być wyjazd (jutro będę potwierdzać). Firma organizuje mi przejazd, załatwia busa i czasami średnio mi się podoba. Tym razem według prognoz mam jechać 14 godzin Dzień dobry się z Wami.

Witam również z Górnego Śląska...jeszcze...bo już niedługo- z niemieckiej ziemi.

U mnie obiad "składany" z rzeczy, na które mam ochotę Duszę żeberka, a do nich będzie ryż z warzywami. Nie wiem, czy połączenie dobre, ale w smaku na pewno Jedno i drugie chodziło za mną już od kilku dni i w końcu się spotkało

@hawana @Mirelka1965, wszystkiego najlepszego! Zaległe również dobre życzenia dla @fioletowa.mysz

@foczka63 , nie wiem, czy już znalazłaś, ale w razie czego- na przyszłość: Często w polskich sklepach oferują takie usługi, dają potwierdzenie, telefon do kierowcy. Minus- trzeba paczkę do nich dostarczyć, wyjątkowo odbierają z domu. Jakoś do mało znanych busów mam średnie zaufanie- bez potwierdzenia, kierowcy też są różni, zmieniają się...

Dzień dobry się z Wami. Urlopu już dogasa blask..... Ostatni tydzień wolności przede mną. Jak zaczynam labę, to chcę nie za długo, ze względu na wyciekającą kasę, ale jak urlop się kończy, to żałuję, że taki krótki. A jeszcze, jak zawsze u mnie- na wyjazdach spędzony, to już w ogóle żal. Ale to pewnie znacie, takie rozterki. Na szczęście pobyt w De tym razem stosunkowo krótki, bo tylko 5 tygodni. Powrót w stałe miejsce, ale i tak jakaś niepewność jest, co się zastanie, czy zmiany jakieś nie zaszły. Pogoda ładna, idę poszwendać się po sklepach.

Po wolnościowym, weekendowym wypadzie chyba mnie coś bierze...gardło boli, jak diabli. A kolejny weekend znów zaplanowany na przyjemności...Oby mnie nie rozłożyło na dobre.

@aniao, jesteś w nowym miejscu? Czy to ta sama pdp w szpitalu?

@salazar dziękuję za troskę i dobre słowa wszystkim pozostałym. Wyjechałam o czasie, PDP został sam, bo (jak stwierdził) dzieckiem nie jest, a na mnie w domu czekają. Zmienniczka(inna) będzie jutro popołudniu.