Dodzisława

@salazar Anfang Marz się odbywa własnie, a w poprzednim, ani nastepnym Bewerbungu kijków ni ma. Jest za to dużo ogrodniczych przydasi. Może w Lidlu sa, zajrze przy okazji, ale przecież i tak nie kupię . Jesli mam kupić to koniecznie składane, bo nieskładane mam przecież w domu.

@salazar No piszą dużo, ale nie znajduje konkretów w sensie kiedy będą w sprzedaży, czy kiedy były. Tak czy tak, juz po herbacie, albowiem całe 50 ojro, ktore to dostałam od dziadka na paliwo, rozdysponowałam . Cowboy-sztyblety kupione i cienka kurtka, za 14 euro, bo jestem w grubej zimówce też, a wiosna idzie . Chwilowo zatem , z powodu braku srodków płatniczych , musze się zadowolić dziadkowymi kijkami.

@sayonara 52 No niestety w internecie nie mogę znaleźć prospektu z zeszłego tygodnia, w aktualnych nie ma, ale za to dziadek mi przytargał z garażu jakieś kijki i jedne nawet mogą się nadać, choć sa do pary to jednak jednego kijka nie da się wyregulowac i jest róznica kilka centymentrów miedzy kijkami. Jutro powalcze z nimi . Tak czy tak, powinnam kupić sobie składane, więc jak wrócę do PL to się nad problemem pochylę . Natomiast ten dodatkowy kilogram co mi wskoczył w Gewicht , to od czekoladek, co to Namnesowa córunia mnie wręczyła na pozegnanie, jako dziękczynienie za opiekę , choc krótką, nad tatusiem . Czekoladki były belgijskie, pewnie drogie i srednio smaczne , mówiąc szczerze . No to co się miały zmarnować?

@sayonara 52 Pognałam do Aldiego dzis, ale nie było. Przynajmniej w tym w ktorym ja byłam. Był jakis jeden kijek, ale to w sumie bardziej chyba do podpierania się . Do Nordic Walking to powinny byc przecież pakowane po 2 . Zaraz zobaczę w internecie gazetke z SUD. Dzięki. Za to buty kupione i jak coś to będzie na Salazarkę .

@sayonara 52 Co? Kijki? Aldi Nord? To juz zapindalam, znaczy się za godzinę .Ale pewnie nie składane ?

@salazar , No tak też uczynię Salazar miła . Juz szukam tez na Ebay-u przechodzonych kijków . No jakos tak bez wspomagania to ja nie umiem , a dziadkowa depresja nie pozwoli na znalezienie kijków zony . Juz widziałam takie za 10 euro, uzywane i w moim rozmiarze , wolałabym jednak składane, bo normalne to przecież mam. O rower boje się zapytać, bo to może dziadka przerosnąć .

Dzień dobry . Nad Kanałem Kilońskim nie pada, a to chyba dobry znak . Słońca wprawdzie tez nie ma, ale jest jeszcze wcześnie. Nowy Projekt, jest jakby projektem-marzeniem, ale nie dla mnie. Czuję się tu jak 5 koło u wozu . Zaczełam czytać drugą książkę ( od soboty ) i dobrze, że mam jeszcze 4 sztuki . Ja się nie nadaję do takiego spokoju i ciszy. Po prostu się męczę. Lubię jak coś się dzieje, lubię jak mozna pogadać, jak można porządzić w kuchni. Tu za bardzo nie można . Obowiązuje cisza i spokój i o...jeć idzie , bo aż w uszach dzwoni. Paradoksalnie brakuje mi codziennych spacerów z Namnesem , kijków zapomniałam i jestem , że tak powiem w czarnej doooopie, w sensie aktywnosci fizycznej. Chyba dzisiaj sobie pójdę po prostu pooglądać domy i ogrody w okolicy, ale najpierw chyba pojadę do miasta kupić buty. Przymierzałam w poniedziałek i się cały czas zastanawiam. Cena bardzo, ale to bardzo przyzwoita, ale buty nie są ze skóry i to mnie troszkę jakby powstrzymuje. Biorąc jednak mój aktualny stan posiadania, na takie ze skóry mnie nie stać, zatem ....poczekać jak mnie będzie stać, czy kupić te tanie i tez bardzo ładne ? Oto jest pytanie. Może do mojej pauzy coś mi w głowie zaświta. Tymczasem, tak pięknie odchudzona u Namnesa Fathersa , zaczynam tyć Przybyło mi 1, słownie jeden kilogram i tak być to nie może. Babcia ma kijki gdzieś i nie pamięta gdzie. Może znajdziemy z dziadkiem, a jak nie, to moze uda mi się kupić gdzieś na mieście, najlepiej składane, bo normalne to mam w domu, w sensie w garażu, ale zapomniałam wziąć. Babcia jest dość wysoką kobietą to nie wiem czy te ewentualnie znalezione kijki będę mogła uzywać, ale spróbować nie zawadzi. Tymczasem nudze się jak mops, nie wiem co mam robić , zeby mieć poczucie , że nie na darmo mi płacą, a takie właśnie mam. Babcia ma Parkinsona, a dziadek depresje. Za chwilę to i ja w depresję wpadnę. Chyba.Przy życiu trzyma mnie tylko perspektywa wizyty w Hamburgu u dawno, bardzo dawno ( 35 lat ) nie widzianych przyjaciół, przy zjezdzie stąd. No to miłego dnia Foremki i Foremy .

Dzien dobry z północnych Niemiec. Dziś nie pada, ale za to wieje. No cóż, taka specyfika regionu w ktorym aktualnie jestem. Miłej niedzieli, smacznej kawki i czego tam jeszcze potrzeba, tez miłego życze .

Dobry wieczór Witam się z nowej miejscówki niedaleko Kiel. Na razie wygląda to bardzo fajnie. Zmienniczka juz pojechała do domu, a Sztela wygląda na Sztele marzenie, mimo iż jest tu dwoje starszych ludzi, czyli dziadek i babcia. Opieki potrzebuje tylko babcia, no ale wiadomo, pranie, prasowanie, posiłki dla dwojga trzeba. Pieniądze bardzo fajne, dziadkowie bardzo mili i mam nadzieję, że tak zostanie do konca mojego turnusu. Namnesa opusciłam bez żalu , wczoraj o godź 14 30. Natomiast dziewczyna ktora przyjechała za mnie, bardzo fajna zresztą mało zawału nie dostała. Okazuje się, że po niemiecku mówi bardzo słabo , a samochodem jeżdzi od tygodnia. Jak to usłyszalam, to po prostu zbaraniałam. Nie wiem jak można było nie powiedzieć jej, że tam czynne prawo jazdy i język to priorytet. Przekazałam jej wszystko i pocieszyłam, ale tę jej jazdę samochodem czarno widzę. Ona wczoraj z córką Namnesa próbowała i z miejsca miała problem ruszyć. Zaproponowałam jej, ze jak bedzie jakis problem miała, to niech dzwoni do mnie, co będe mogła to pomogę. Na razie jest w szoku, więc ja zadzwoniłam dzisiaj i jakos daje radę. To jest jej druga Sztela w zyciu, czyli tak naprawdę to ona nic nie wie o tej robocie. W każdym razie jest zdeterminowana i powiedziała, że po to przyjechała zeby zarobic, tym bardziej, że pierwsza praca była z PR....ą za 900 euro, a tutaj ma 1450, więc ładny grosz porównując. Trzymam za nią kciuki, bo to naprawdę fajna dziewczyna. Ja tymczasem przyzwyczajam się do nowego miejsca. Miesiąc to krótko, więc szybko zleci.Dom w porównaniu z domem Namnesa to prawdziwy pałac . Wisienką na tym torcie jest fakt, że dziadek ma nowego Nissana Qasqai, a to moje marzenie posiadac owe auto. Oczywiscie na nowe mnie nie stać i raczej stać nie będzie, ale przynajmniej zobaczę jak się tym jeżdzi . No to tymczasem....miłego wieczoru

Rzecz się ma nastepująco . Berlinska córeczka wychwaliła mnie, albowiem tatuś jej czyli Namnes Fathers opowiedzieć się nie może, jak to mu ze mną dobrze jest . W związku z tym, zapytanie córeczka wykonała, jak ja bym widziała swoje przerwy z mozliwoscią wyjscia z domu na adresie . No to jej kilka propozycji przedstawiłam , zaznaczając, że pauza musowo musi być . Alez oczywiscie ze córeczka to rozumie, na moja niesmiałą dygresję, że jej siostra nie rozumie, odpowiedziała, że siostra też juz rozumie . Ze 2 poprzednie opiekunki przerwy i wyjscia nie potrzebowały i się nie upominały ( głupie bździągwy). Zapytała mnie, czy wróciłabym do tatusia, jesli przerwy będą zorganizowane, bo one bardzo by chciały, zebym wrociła, a przede wszystkim tatuś by chciał, bo jestem pierwszą opiekunką ktorą polubił i z ktorej jest zadowolony . Letko mnie przytkało ( te codzienne spacery ) , ale sobie myślę, wrócic mogę, ale na zupełnie innych zasadach i za zupełnie inne pieniądze, co tez oczywiscie obwieściłam berlinskiej córeczce radośnie i oczywiscie dopiero jesienią, bo na nadchodzące miesiące mam juz plany zawodowe . No tak, tak, oczywiscie odparła córeczka. Tak więc , jesli dziewczyna ktora jutro przyjedzie nie spiermandoli tego miejsca, to tak jak mówiłam potencjał jest i to niezły. Czas pokaże. Mogę tu wrócic, ale wcale nie muszę. Teraz wszystko zalezy od Pruskiej Generalicji . Czuje w kosciach, że może nawet się z nimi zaprzyjaźnię . Berlinska ma na imię Anna, a kobiety noszące to imię zawsze dobrze mi się kojarzyły i kojarzą. Wszystkie znane mi Anki są bardzo fajne. P.s. Braciszek jednak nowej nie odbierze z dworca, zatem zostawiono mi pieniądze na taksówkę, ktorą nowa przybędzie . Można? Można! No, to ten, tego .

Dobry wieczór Siostry i Bracia . Pruski Generał nr 2 okazał się przemiłą, fajną dziewczyną . Poprzedniczka mówiła, że jest gorsza od Generała nr 1, a tu taka niespodzianka . Energiczna, śmieszna, z ogromnym poczuciem humoru, gadająca prawie bez przerwy. No super dziewczyna po prostu . Reszta w pochwalijkach

@Estar57 Dziękuję Miło mieć wsparcie, choć wirtualne

Heloł Everybody . Ostatni spacerniak zaliczony, co przytomnie przypomniał Namnes Fathers, przedostatni obiad zrobiony. Teraz tylko ostatni szlif w tej stajni , bo zeby doprowadzić, to trzeba ekipe sprzątającą zatrudnić . Jutro o tej porze przyjedzie zmienniczka, no i oczywiscie nie pomyliłam się w swoich przypuszczeniach, albowiem Pruski Oficer był łaskaw zadzwonic do mnie i zapytac, czy przypadkiem nie odebrałabym zmienniczki z Bonn . No nie odebrałabym, albowiem dysponuję w tym czasie tylko swoim prywatnym pojazdem, bo drugi Oficer z Namnesem do doktorów się udaje , a propozycji rekompensaty za ten ewentualny pomocowy gest nie usłyszałam, więc zaproponowałam zamówić taxi, bo ja absolutnie nie szafnę. Obiad muszę gotować i takie tam. Słowo Taxi działa chyba niezbyt dobrze na Pruskiego Oficera, bo stwierdziła , że brata poprosi, ktory mieszka w sumie kilka domów stąd. Gdyby babsztyl był miły , oraz empatyczny, to w sumie co by mi szkodziło, ale że jest beznadziejną bzdziągwą i w dodatku musztrującą i ustawiającą po kątach, to niech się ze tak powiem buja. Przybycie zmienniczki to wszakże nie mój problem przecież, tylko firmy i rodzinki. Niech się walą. No, zatem miłego dnia życzę , chociaż juz w sumie to jest niemieckie popołudnie . P.s Dzis na spacerniaku spotkalismy z Namnesem biegającego sportowca tutejszego, na moje oko 80 wiosenek mającego, ktory na moje Guten Morgen , odpowiedział Dźen dobry . Miło, choć myslałam, że tutaj wszyscy mają kije w dooopie . Trzymajcie kciuki za spotkanie face to face z drugim Pruskim Oficerem. Podobno jeszcze gorsza od siostrzyczki . Zobaczymy

@salazar PR i wszystko jasne. Natomiast większego gangstera jak Ziobro to ja nie znam. Niedowartosciowany , msciwy konus i wszystko w temacie. Jest tak obrzydliwy, z wyglądu tez, że patrzeć po prostu nie mogę i unikam jak mogę .

@salazar No przecież taki był powód, iż zdjęcie popełniłam oraz się nim pochwaliłam . Ten krzyż na czole wymalowany ręką niemieckiego księdza katolickiego nic innego. Mój balast kilogramowy, albo jego brak, to przecież permanentny stan przejsciowy. Raz jest więcej, raz jest mniej. Szkoda tylko, że w cycki nie idzie, zamiast w oponę . Aktualnie oponki brak. Prawie .

@salazar Na razie piąteczka, czyli 5 kg, więc juz jest szosteczka z przodu . Przez kolejny miesiąc mam zamiar drugą piąteczkę zrzucic i wtedy będę laska nebeska . Na tym adresie jakby odwróciło się Ja schudłam, Namnes Fathers przytył. Nie moglismy dzisiaj jego spodni kosciołowych dopiąć . Wszystko przez moją kuchnię i choć wszyscy dotąd chwalili to jednak sposób żywienia Twojego szefa mnie pokonał . Nudelsuppe Herr Grubasa to mistrzostwo świata .

@sayonara 52 Nie do końca . Ksiądz najpierw popiół poświęcił woda święconą, a następnie doszedł do Namnesa i mnie i zrobił nam na czole znak krzyża. Reszta wiernych podchodziła do ołtarza, podobnie jak do komunii i również im znak krzyza robił tym wilgotnym popiołem, mówiąc coś tam po germansku, ale nie wiem co, bo nie znam tych obrzędów zbyt dobrze. Wczesniej mówił o 40 dniowym poscie, o srodzie popielcowej i o wielkiej sobocie i takie tam. Na zakonczenie wierni przyjmowali komunię i szafarz był gotów również mnie podac, ale pokiwałam dyskretnie głową, że nie. Jednak bez spowiedzi to grzech jest ciężki, więc grzeszyć nie chciałam. Dodatkowo .

@ella29 Nie wiem jak szukasz, ale ja znalazłam opinie z 2019 roku.

@ella29 Skorzystaj z wyszukiwarki google. Są w necie opinie o tej firmie, są oferty pracy. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę nazwę firmy. Jest naprawdę sporo informacji.

Nigdy o takiej firmie nie słyszałam. Doświadczone opiekunki współpracują z firmami, ktore od lat są na rynku. To pozwala na bezpieczeństwo zatrudnienia, przynajmniej w 90%. Jednakowoż ciągle powstają nowe firmy, albo stare firmy zmieniają nazwy. Skoro nikt Ci nie odpowiedział, to znaczy , że nikt z forumowiczów z nimi nie wspołpracuje, ani nie ma pojęcia co to za firma. Tutaj są naprawdę życzliwi ludzie, więc gdyby ktoś coś wiedział, z pewnoscią odezwałby się.

Zycie jest piękne .

Dzien dobry . Za oknem śnieg pada, w dodatku mokry, zatem jest ślisko z pewnoscią. Ze spaceru póki co nici, co wcale mnie nie martwi , tak jak Namnes Fathersa. Może później się wypogodzi, ale później to przyjdzie Caritas i będzie dokonywał ablucji Namnesa, więc na spacerniak verboten iśc po takich czynnosciach. No cóż, czemu mnie to nie martwi? Miłego dnia dla Was

Doda, sława, ława, wał, Oda, zwał, dwa, Ida, wada, woda, dzida, dziad, Ada, łasa, Iwa, łasa. Nowy wyraz: Mangolaska

Dzień dobry

@salazar W Bonn Jestem, to żadna północ. Na północ wybieram się dopiero w piątek . Przyniosłaś mi ulgę, tak czy tak. Posypywać się niczym zamiaru nie mam, bo i nie mam po czym .Nie zgrzeszyłam nawet myslą.....w odróznieniu od Namnesa Fathersa. Ten to będzie musiał całą popielniczkę zuzyć .