fioletowa.mysz

A ja uważam za sluszne pokazywanie problemów. Co w tym dziwnego? To ważne aby inni wiedzieli co jest nie hallo w naszej dupomyjskiej branży. Kogo interesuje, że sobie dobry obiad skonsumujesz w przerwie na pracę, który najczęsciej sama przygotujesz? Mnie nie. Ale już to, że się zaiwania jak mały mesio, zajada jakieś ochlapy bo rodzina oszczędza na produktach spożywczych, to i owszem. Ciekawi mnie to. Tak samo jak wieczne czuwanie na skinienie palcem, bez prawa wyjscia z domu etc. Bo ja do pracy przyjeżdżam. Nie do więzienia. Chcę aby byly przestrzegane moje prawa, a nie tylko przedstawiana lista obowiązków. Chcę sama decydować o planie dnia tak jak na to wskazuje moja forma zatrudnienia (umowa zlecenie), a nie ktoś ( firma, rodzina) mi dyrygują jakby byli moimi bossami. Niech podpiszą ze mną papier pt. Umowa o pracę bo to zmieni postać rzeczy. Chcę slyszec, że się mówi o notorycznym nie zapewnianiu nieprzerwanego snu, bo wiele się czyta o kilkakrotnym wstawaniu do podopiecznego. Kolejny reportaż pewnie nic nowego nam nie wniesie, ale przynajmniej wiecej osób uslyszy jak bywamy traktowane. Inicjatywę uwazam za sluszną i tyle. A. I żeby nie bylo. Nie chce zostac "celebrytką" i nie mam ochoty na wywiad ze mną, chociaż jestem bardzo ciekawą osobą.

Hej, hej. Wiaterek sobie pizga, wiecie? Ale nie poddaję się i wytrwale ćmię ćmika na balkonie

Mnustwo? Umarłam

Rokitnik

Kopniak

Faworka chętnie bym zjadla...Moze tez parę zrobię

A co to? Nikt dzisiaj się nie posilał? Ło matko jedyniąca! Wychodzę na największego żarłoka Dzisiaj na stole, pierwsze skrzypce grał kotlet z karkówki oraz kalafior. Z maslem of kors. Na deser podano jagody

Herbatnik

Dobry wieczór. Urwanie kupra mam dzisiaj po prostu. Zaliczyłyśmy z panią Kurą kilka wizyt. I Sanitatshaus, podoloźka, i fryzjerka, i rehabilitantka, no i na koniec sąsiadka. Od dawna nie pamiętam, żeby mi się tak drzwi nie zamykały. No i jeszcze obiad trzeba było zrobić i sama nie wiem kiedy nastał wieczór.

Kopytko

Mniam

Okropieństwo

Hi, hallo. Właśnie wróciłam z przejażdżki motocyklem. O ludzie! To nie jest rozrywka dla bab w pewnym wieku! Myślałam, że się...wypróżnię na zakrętach, tak na boki kolebało. Nic dziwnego, że ledwie zlazłam to duszkiem bier wyżłopałam. Dla spokojności i ugaszenia Sahary w przelyku, bo tak mi w paszczy wyschło z przejęcia

O skarbie mój ulubiony! W koncu coś dla mnie! Balszoje spasiba, danke schon oraz dziękuję! O thank you nawet nie wspomnę Na obiad u mnie kasza gryczana, kurczak pieczony, brukselka. Na deser kiwi. Alles.

Mirell nie odróżnia straszenia od obietnic Poza uświadomieniem Baśki to również witam świeży narybek, i podobnie jak owa Baśka zapraszam na kawę. Oswajać się można w kurturarnych warunkach, a nie tak na łapu capu

Już

Za mało sałaty Szynka pieczona z sosem pieprzowym i sałata do tego. Na deser jabłko. I sok z jagody kamczackiej na popitkę

No dobra. To chodź. Uderzamy w miasto. Z buta je! Z buta.

Stateczna ze mnie kobita. Muszę chodzić Radziu. Wiek do czegoś zobowiązuje

Owo słowo muss na nowo

Zapomniałaś o hihi

Bry...Ziew, ziew. Przeciągnięcie. Buch dyma. Łyk kofeinki. Będę żyła? Jo. Będę. A ze spraw bardziej przyziemnych to kto idzie ze mną w miasto? Bo motywacji nie mam żeby kuper ruszyć z krzesła mego biurkowego i obrotowego

I teraz niewiadomo, które słowo na ostatnią literę wybrać

Domek

Pindelek ( ze srajfona klikam. Samo duże się robi)