fioletowa.mysz

Chyba bęcki by sie przydały.

Tak. Ale tez niekiedy przy insulinoopornosci. Np. u mnie tak jest.

Tabletki dla cukrzyków

Nie kupię. Nie jadam za dużo przetworzonej żywności

O! Swój do swego ciągnie Słodycze se już sama robię. Z odrobiną ksylitolu. Ale na razie nie mam checi ich żreć. Pozostaje wielbicielka śledzika

Ale z Ciebie świnia

Nie kłam! Widziałam!

Cała wstecz ku nowej przygodzie

czyli w tył zwrot?

Za zdrowa jestes. Oraz z cukrem ci do twarzy (nie wierze,ze to powiedzialam)

czyżby eunuch?!

Metforminke se zazywam. Jakos mnie sie po niej nie chce żryć. Szczegolnie slodkiego

prezerwatywa

A prącię bardzo jak nie wiem co! Moze bedę miała więcej do obgadywania. Albo chociaż kuchenki nie domyjesz czy cóś? Lub nie poprasujesz pampersów?

Dokładnie Już poinformowałam jednego z konowałów, że więcej do niego chyba nie przyjdę. Bo co wpadnę z wizyta to mi kolejne syfy wynajduje. Chyba na złość. I jak sie czuje zdrowo to po tych spotkaniach robie sie chora. Śmiał sie bo chyba sobie imaginował,że ja żartuję. A mówiłam jak najbardziej powaznie. Co do literek to skaczą sobie jak pchły po dachowcu. Teraz mam na K, I oraz GT. Więcej nie chce już wiedzieć bo mi sie mózg do cna zlasuje

Goferki z adwokatem lepsiejsze

Jako osoba ze świeżo odkrytym zestawem kolejnych przypadłości, pewnie po to abym za bardzo sie nie nudziła, pozwole sobie się pomadrzyć wyrażając swoja opinię na temat smaluszku. No więc (Nie pyskuj! Każdy zaczyna zdanie tak jak lubi!), smalec ma omege 9, ale...co z tego skoro ilość obecnych w nim kwasów nasyconych, (że o fakcie pt. zaburzanie profilu lipidowego nie wspomnę), co to mają działanie silnie prozapalne, trudno mówić o jego prozdrowotności. Korzyści ze spożycia omega 9 są niwelowane przez niekorzystny wpływ nadmiaru tłuszczów nasyconych. A Ty jeszcze o witamince B mędrkujesz. To już lepiej garść orzechów schrupać. Większy z tego pozytek. Tylko cukru nie uswiadczysz, szkoda No...I co teraz?

klisza

pod klepsydrą

Jak nie skoro tak Malinka? Nawet cycki jakby bardziej do przodu mi sie wypieły z tej pewności siebie

Jako super znawca kultury, ze o chamstwie nie wspomnę, tez lubie poświetować. I wszystko mi jedno czy koszernie bedę karmiona czy nie. Ale ja z tych liberalnych jestem więc lżej mi iść przez życie, czasami nawet ze spiewem na ustach mych ponętnych

Malinka! Słońce Ty moje! Jakie to szczęście,że jesteś! Nie będe sie czuła jak dziwadło odmawiając zjedzenia słodkiej i tłustej buły, z jeszcze słodszym środkiem

Sa gusta i guściki. Ja wolę jabłuszko spożyć. Albo malinki. Lub jagódki. O wiem! Śledzia sobie pomlaskam. Pycha!

A ja nic nie gotuję! Huurrraaa! Kotlecik mielony po zmienniczce się ostał. Kartofla do tego babci ugotuje i jakieś warzywka z wody. A sobie kaszę gryczana zapodam z kawałkiem pieczonego schabu oraz surówka z kapusty kiszonej. No i alles klar. Wilk syty(ja) i owca(babcia) cała

Wszystkie pączki są paskudne. Chyba,że ktoś lubi make ugotowana w płynnym smalcu