Mirelka1965

Ale mają krakowską

Zaserwuję sobie we wtorek wątróbkę z polskich kur

Nie mów?! Ty też?!

kawowa

To ja będę oryginalna Nie gotuję Panu zastępującemu mnie na godziny zostawiłam rybkę-gotowca i czerwoną kapustę On Niemiec, Dziadeczek Niemiec...będzie jak znalazł

Nie dziękuję

Chcesz się wykpić tanim kosztem...śledziem z pudełka?! A może by tak do Madjugorie na kolanach?! Ile więcej popiołu na zawietrznej będzie

No nie mów?! Czyżbyś się wyłamywała z ram "spolegliwa Polka"? A feeee....nieładnie

I tak się zapisze w naszej pamięci

Sypiesz głowę popiołem? Często?

A któż by inny? A teraz jesteście już we dwie, niczym syjamskie siostry odziane

Pogadaj na ten temat z @BabaJagusia Wymienicie się poglądami na temat mody i wygody

I czołem bić w betonową posadzkę

honorowy krwiodawca

A targasz gratis mięcho na te roladki? Bo jak tak, to A jak robisz nie za swoje, to...czemu nie?

Już za chwileczkę...już za momencik...

Jeszcze nie spotkałam takiej kochliwej opiekunki I nie zależy mi na spotkaniu Aczkolwiek muszę się przyznać bez bicia, że zdarzało mi się dzwonić na stellę (byłam tam 3 lata i zostałam niejako przymuszona przez koleżankę ) czego bardzo żałuję Never więcej Mój dom, rodzina i przyjaciele są w PL, w DE tylko praca. I jeśli ktoś postrzega mnie jako zimną i wredną sukę, to jego problem. Czasy usiłowania tworzenia "domu" dla pdp mam dawno za sobą. Wykonuję swoje najlepiej jak potrafię i robię wypad. A w temacie skarbu...jak ktoś zna miejsce ukrycia takowego po hrabim Monte Christo, to poproszę o namiary

I nadeszła ta wiekopomna chwila Po wielu tygodniach na wygnaniu wracam w domowe pielesze

Jestem i ja...wcześniej niż zwykle Ale po pierwsze primo mam Reisefieber Po drugie primo busiarnia jeszcze nie potwierdziła godziny popołudniowego wyjazdu i mam dodatkowy stres A po trzecie primo mój 101-letni Dziadeczek przykulał się do mnie (windą jechał 4 piętra w dół) "z wizytą" koło 22:30 ze stresującą go materią w postaci "klucza w drzwiach" (nota bene miał go w dłoniach)...bał się biedaczek, że rano nie dostanę się do jego mieszkania Tak więc jestem...acz niechętnie o tak wczesnej porze, ale cóż robić Pozostało zrobić kawusię i wziąć się za zaległości klepankowe Dzisiaj jest moje święto...święto odjazdu do domku i z tej okazji życzę wszystkim cudownego dnia...szytego na miarę potrzeb i upodobań

Grunt, to bezpieczeństwo

a karaluchy gdzie?

się liczy

owoce cytrusowe

Powtórka z "rozrywki"...czyli metody minionego ustroju powracają