Mirelka1965

wysokie napięcie

Zum Beispiel.... ...a taki chrabolek

O...to...to....

Dobrze, że do złego nie namawia

Obiadu dzisiaj nie gotowałam I jutro też mam wolne od garów

Najlepiej w Edece trafić te większe opakowania. A przy kasach mają też w Penny, ale małe, po ok. 1,29. Pyszne są....mniam...mniam...jutro polecę kupić

Uwielbiam I kupuję zawsze większe opakowania....jak natrafię na nie

A może by tak po niemiecku zaśpiewać?

Bardzo dobra rada

Dasz radę...ważne, że na swoje śmieci jedziesz A resztą się nie martw...czas i los znajdą dobre rozwiązanie

Zastukam i ja w forumowe okienko Sen krótki, acz intensywny mi się przydarzył Dzisiaj dzień przedszkolny Jest dobrze To tak w telegraficznym skrócie zameldowałam A teraz przyszła pora na siorbanko, jaranko i powitanko życzę foremkowiczom od serca

Każdy z nas ma swoje plany. Jednak ja wolałabym zjechać z takiego miejsca. Można znaleźć jakieś pasujące zlecenie bez zjeżdżania do domu. Może rozważ taką opcje? Przecież my nie pracujemy za karę, tylko za pieniądze. A one, mimo wszystko, nie są warte naszego zmarnowanego zdrowia.

No właśnie?!

Daj spokój...jeszcze mi kolana drżą od ekscesów Szlaucha nie sprzedawaj, odłóż na kiedy-indziej, a teraz oglądaj w spokoju mecz

To miasteczko piastuje miano "Stolicy polskich Tatr", więc nie dziwne, że jest wielu amatorów chcących na własne oczy doświadczyć pobytu w tym kurorcie....pchać się wiele godzin "zakopianką", a potem zostać ogolonym z dutków do cna. Analogiczna sytuacja jest na Półwyspie Helskim, aczkolwiek o chamstwie nikt jeszcze nie doniósł. Jednakowoż ceny biją na łeb bałkańskie klimaty. No, ale każdy spędza urlop tak, jak lubi...na hałaśliwych deptakach, w tłumie chętnych zjedzenia czegoś z "budy, zakupu pseudo pamiątek z wakacji...czym chata bogata i to niezależnie gdzie ta chata jest. A poziom usług polskich wynajmujących jest zdecydowanie lepszy, niż parę lat temu. Przypuszczam więc, że to nieczęsty przypadek, jak ten w Zakopcu. Pewnie obie panie były w nie najlepszej kondycji zdrowotnej

Ano

U mnie naleśniczki były Za słodziwo robił Erythrytol Diva wsuwała, aż jej się uszy trzęsły, chociaż zapowiedziała, że żadnych wynalazków słodzących nie jada i interesuje ją tylko "prawdziwy" cukier Jako okrasa był samorobny mus jabłkowo-brzoskwiniowo-winogronowy...też z Erythrytolem A jutro trzasnę sernik z polskiego twarogu....też z Erythrytolem Jedynie polewa będzie kaloryczna, bo zamarzyło mi się czekoladowego ganache'a zrobić...więc i tłusto i słodko będzie...mniam...mniam

Ja będę też robiła za "nauczycielkę" następczyni. Im więcej przekażemy, tym mniej problemów będzie miała kolejna osoba. Osoby ze sporym doświadczeniem mogą zaobserwować więcej i, choć trochę, zminimalizować "trudność" stelli. Do dzieła zatem

Jeśli są zarejestrowane na portalach, to czarny PR zaszkodzi. A jeśli ogłaszają się "gdzieś-tam", to nie każdy przeczyta i następni się "wtopią".

Pieniądze psują

Wiem o czym piszesz. Moja Diva jest rozchwiana emocjonalnie, co z pozostałymi przypadłościami powoduje, że dzień jest niepodobny do dnia. Brak stałego planu dnia. Problem z porami posiłków. Zmiana zdania co chwilę. I też miała stałą opiekunkę. A zmiany wytrzymywały króciutko. Jestem drugą, która wróciła. Ale ja to zrobiłam dla kasy. Stała opiekunka już nie wróci, więc rodzina szuka nowej, a ja robię za koło ratunkowe. Lubię rodzinę, bo znam ich prywatnie od dawna i tylko dlatego zawiesiłam tym razem skakankę na kołku. Ale nie jest to mina. Jest to trudne miejsce, ale wiele opiekunów ma gorsze i nie narzekają. Aby do przodu Daniusiu...trzymam kciuki za poziom twojej cierpliwości

Może mina to nie jest, ale raj też nie...w żadnym razie Aż tak daje popalić?

Ja bym wolała 5 kilo ubytku