Mirelka1965

No co ty? Takie rebusy przed nocą? A poza tym, to "l" wyglądało jak "I".....to dopiero zagadka, co jest w drugim cudzysłowie

Nareszcie dzień się kończy I wolność I swoboda Ale tylko do rana Jaka szkoda

Ja ryczę, bo zupa zajmie mi dużo czasu, a ja chcę na flomark

HELGA....jak swojsko brzmi...wystarczy jedną buchsztabkę pominąć

To zacznę ćwiczyć z tobą...sześć dni później

Mój Mąż też zbiera wynalazki....ale pod moim czujnym okiem Niestety....czyszczę i oprawiam wszystkie osobiście....obowiązuje zasada ograniczonego zaufania Ale pierwszy raz (gdy przygotowałam "nowinkę") jadłam sama, a Syn dostał instrukcję, w razie W, "co" zjadłam Ale nadal jestem bardzo ostrożna

Internet jest dobrodziejstwem wielkim...także przy poznawaniu grzybów. Osobiście dwa lata zajęło mi obwąchiwanie nowych grzybów....i żyję A tak serio. Jest mnóstwo grzybów, które widzimy w lesie, są jadalne, tylko nam nieznane ( bo rodzice/dziadkowie nie zbierali i nam tej wiedzy nie przekazali). Znałam z 6 gatunków grzybów, obecnie zbieram ponad 30. Najfajniejszy i najsmaczniejszy to mój ulubiony muchomor czerwieniejący i...purchawka smażona na maśle A taki borowik ceglastopory, czy piaskowiec modrzak są często kopane przez niby-grzybiarzy. Albo muchomor mglejarka...pycha. Albo żółciak siarkowy....boski. W tym roku jadłam nowy rodzaj borowika...ponurego A kurki? Zbierane sa najczęściej pieprzniki jadalne...a jest ich więcej Albo taki lejkowiec dęty.....no temat rzeka. Ale bać się nie ma czego. Prawdziwych trujaków jest garstka.

Już Robert Ludlum podobny pomysł zapodał....po 1 dolarze od każdego katolika......i żyć nie umierać

Biedactwo Łączę si z tobą w bólu

Często i to nie pomaga

Często nie pomagają

A ja miałam urlop od garów Ale jutro już tak dobrze nie będzie

Dasz radę Za karę nie siedzimy...ale i za darmo też nie Koronę poprawić, piersi do przodu ( o ile się da ) i....jazda z tym koksem

Ryż...garnek...

Brawo

Obliczenia były dobre...dostałam propozycję nie do odrzucenia I nie odrzuciłam Dam radę

...i karaluchy

i....pobudka

Oj tam, oj tam...ja zostaję dłużej o 4 tygodnie...to dopiero pierdolec musiał mnie dopaść Ale bez kija nie będę do ciebie podchodzić

I nadszedł ...i jest powód o radości I nadchodzą upały...a tu już trochę mniej mnie raduje Niemniej jednak mamy lato, więc cieszę się nadal A tymczasem siorbię sobie kawunię, delektuję się chłodkiem i czekam co przyniesie dzień Jednakże, cokolwiek by się nie przytrafiło, i tak życzę wszystkim przyjemnego piątku

A może już pora na dobranockę?

Jak będę chciała, to będę lała Też się poskarżyłam

wokal

No co ty nie powiesz?! A ile ja musiałam po wczorajszym wieczorze nadganiać?!

Wielkanoc