Maria Jolanta

Czarna lista jest na Facebooku ale to jakiś wkręt bo jest na niej moja agencja i kompletnie nie rozumiem dlaczego. Prawdopodobnie na tą listę może podać agencję każda niezadowolona opiekunka a sami wiecie że o takie nietrudno.

Bry. Od rana jestem głodna ale czekam na babuszkę, niby nie śpi ale wstaje tuż przed siódmą. Właśnie wstała. Idę szykować jedzonko. Moje życie tutaj obraca się wokół jedzenia.

O cholewcia !!! To ja gaszę światło i też idę w bety.

Ja przez te sztele nauczyłam się drzemać w dzień. Znów babuszce za dużo jedzenia zrobiłam, powiedziałam że jutro dostanie tylko pół obiadu. Ciekawe czy mi się uda.

Poranna kawka smakuje chyba najlepiej. Dzień Dobry wszystkim. I tym w domach i tym w pracy i tym w podróży. Dużym i małym chudym i grubym. Wszystkim życzę dobrego dnia.

Z dedykacją dla Łukasza.

A żeby było zabawniej to na zakupy na pewno nie wydają nawet tych 50 EUR tygodniowo. Lubię zjeść coś dobrego a babuszce też smakuje, była zaskoczona naleśnikami ze szpinakiem i to pozytywnie. Spróbowała z grzeczności a pochwaliła już szczerze. Troszkę kombinuję, często robię coś "na czuja", bez przepisu. Zaglądam co mam i po prostu gotuję z tego co jest a nie z tego co bym chciała żeby było.

5 dag drożdży 3 łyżki cukru 1/2 kostki masła albo margaryny ( lepsza jednak margaryna ) 2 jajka 3 szklanki mąki 2 łyżki śmietany Drożdże wymieszać z cukrem i odstawić na 10 minut Margarynę rozpuścić, dodać resztę składników i zagnieść ciasto niespecjalnie długo, byle się ładnie połączyło wszystko. Wstawić do lodówki na 1 godzinę, zapewniam że urośnie. Podzielić ciasto na 4 i rozwałkować. Lepiej dość cienko bo i tak urośnie w piekarniku a jak jest za grube to mi nie smakuje. Wierzch posmarować jajkiem. Piec około 10-15 min aż się ładnie zrumienią. Ja robię na bieżąco, jedną porcję do piekarnika i w tym czasie robię następną. Farsz dowolny, u mnie w domu najlepiej smakuje z kapusty, ja wolę mięsny. Nieważne jaki to farsz i tak wszyscy zjedzą. Jak mam mieć gości to robię z podwójnej ilości bo co prawda najlepsze są ciepłe i z barszczykiem do popicia ale jak leżą na talerzu to każdy przechodząc choć jednego skubnie. Ja lubię czasem dobrze zjeść. Dzisiaj na kolację sałatka z sałaty, pomidora,ogórka, papryki i jogurtu, na wierzchu jajeczka pokrojone do tego chlebek z wędlinką. Nie dałyśmy rady zjeść wszystkiego. Zjem później.

Ja jednego ogórka pokroiłam i wsadziłam do słoika, jak będzie dobry to powtórzę znów. Aha ! Zrobiłam 8 naleśników z dżemem i jak babuszka dopadła to musiałam dorobić jeszcze cztery. Dopiero potem spróbowała jednego ze szpinakiem i też jej smakował. Zostało mi 6 ze szpinakiem i 6 krokietów z kapustą kiszoną. A narobiłam ponad 30 naleśników. Za dużo mi farszu zostało i zamiast pierogów to zrobię wieczorkiem paszteciki ze szpinakiem i z kapustą kiszoną. Mam taki fajny przepis na paszteciki z ciasta drożdżowego z lodówki.

No nie ma, już kolejny raz prosiłam i nie mam. A teraz zakupy robi druga córka, taka "mniej oszczędna". A jak jedzenia zostanie za dużo to nie ma problemu, będę wyjadała w niedziele.

Dzisiaj robię naleśniki z dżemem i szpinakiem. Do tego na zaśkę krokiety z kapustą. Część szpinakowego nadzienia zamrożę i za kilka dni narobię pierogów ruskich i ze szpinakiem. A jak mnie najdzie ochota to jeszcze z mięskiem. Wczoraj podjęłam desperacką próbę zrobienia małosolnych z tych długich ogórków szklarniowych. W środę dam znać co mi z tego wyszło.

Zmiana pampersa na godziny jest bez sensu. Poprzednio miałam babuszkę z pampersami i zmieniałam czasem co 2-3 godziny, bardzo rzadko co 6 godzin. Noc przesypiała bez zmiany pampersa, ale spała jak kamień i właściwie w nocy nie siusiała. Cztery pampersy na dobę ??? To za mało.

Duuużo kawusi od samego rana i wstawać rodacy do pracy. Wochenende się skończył, jak zwykle niedziela mi myknęła szybciutko, już zaczynam podejrzewać że zegarki kłamią i niedziela ma o kilka godzin mniej niż np. poniedziałek. Co zrobimy z tak pięknie rozpoczętym kolejnym tygodniem ? To co chcemy.

Spryciarz.

Pierwszą już umiem. Eooo, eooo..... I ja również dla Ciebie Cmok.

Lowciam Cę. Uwielbiam się uczyć języka śpiewając, lubię sobie podśpiewywać ( choć nie umiem ) Masz coś bardziej skocznego ? Też po niemiecku oczywiście bo mam fazę i chęć do nauki.

Już od godziny.

Na oko, czyli troszkę, no ze 2-3 łyżki na kilogram mąki. Z krupczatki nie robiłam ale ona spokojnie zastępuje zwykłą mąkę.

Mrówy, pozbyłam się ich. "Moje" wyłaziły stadnie o określonej godzinie więc zmiatałam szczotką w jedno miejsce i deptałam do skutku. Oczywiście trutka wyłożona ale trzeba dużo czasu by zadziałało. O wiele szybciej zadziała jak znajdziesz ich gniazdo i poza wysypaniem trutki wlejesz im rozpuszczoną do środka. Piszesz o sprayu, on właśnie tak powinien zadziałać. Powodzenia w walce. Proszek do pieczenia je zniechęca ale nie zabija. Chyba...

Bladym świtem przed piątą rano obudziło mnie walenie w żaluzje u sąsiadów. Pewnie jakiś balangowicz kluczy zapomniał. Nie szkodzi, wypita, a właściwie kawki a zmotywowana przez @emma od rana uczę się niemieckiego. Trafiłam na fajne filmiki Agnieszki Drummer. W ogóle to lubię korzystać z różnych źródeł do nauki bo czasem coś wiem i tylko uzupełniam wiadomości, a czasem słucham i niewiele znam.

@emma bardzo, bardzo, bardzo Ci dziękuję za te linki. Coś sobie sprawdziłam i choć wynik uważam za zbyt wysoki jak dla mnie to jednak humorek mi się poprawił.

Nic tak nie przyspieszy wypłaty jak wiadomość że agencja kasynie dostanie. Przecież nam nie wypłacają całości więc sami też figę zarobią.

Oczywiście że za mało zarabiam. Ale pieniądze na koncie zawsze w terminie. Gdyby kluczyli i zwlekali to byłabym gotowa namówić rodzinę by wstrzymała się z płatnością do czasu aż dostanę wypłatę. I nieważne czy to wypłata za tą sztelę czy za poprzednią !

Łukasz w PL i już do spania ???? A moja babuszka jednak wrąbała tego ostatniego gołąbka.

I bardzo dobra decyzja bo z opisu wynika że byś ją na minę wsadziła i tylko mogła jej zaszkodzić.