Motylek

@Serenity dziękuję za miłe słowa Co do naszych dorosłych bliskich to ja mam wrażenie, że dzieci lepiej znoszą rozłąkę niż mąż

Zimno i śmierdzielem być, a fuuj. To ja chyba damusia jestem ale sobie nie wyobrażam by życ w takich warunkach. Harcerskie obozy przetrwania mam już za sobą!! Osobiście bym przez płot nawet dyla dała wcześniej informując agencję, że nie tak się umawiałam Ah doceniam co mam....

@[email protected] "bulgur" - nie znaju - co to takiego?

Za mną od wczoraj słodkości chodzą - chyba tęsknotę chcę zajeść Więc dzisiaj wzięłam się za ciasto a że przed zakupami jestem to kombinować jak nie było. Znalazłam jakiś przepis na gniota z jabłkami i cynamonem. Nie przewidziałam, że w przepisie będzie aż szklanka oleju a ja miałam może z łyżkę i sklep zamknięty. Jak już połączyłam składniki to doczytałam więc dolałam roztopione masło, resztkę, i modliłam się do piekarnika by wyrosło. Jakie będzie jutro się okaże ale wyszło z formy więc chyba będzie jadalne Codziennie cuś

@Blondi mam taką pracę w Polsce, że albo jest i jest bardzo dobrze płatna albo jej nie ma przez 2,3 miesiące i lipton Wszystko to mój wybór, że pracuję wtedy gdy są projekty a one zazwyczaj mają przestoje. Zawsze mogę znaleźć stałą robotę za najniższą krajową i "klepen die bieden" A rozłąka jest okrutna, fakt. Dlatego max 2x w roku. Najlepiej na miesiąc

Pierwszy raz wyjechałam jak miałam 29 lat. Teraz mam ciut więcej i dobrze się czuję w roli opiekunki. W Polsce też pracuję z ludźmi niesamodzielnymi, niezaradnymi. Od lat. Może to kwestia charakteru, może priorytetów. Ale zgodzę się z Wami, że na stałe bym wyjeżdżać nie chciała. Raz, dwa razy w roku by trochę podreperować budżet. Wszystko zależy od aktualnej pracy w PL. Ale serce boli jak dzieci tęsknią bo ja to jeszcze jakoś wytrzymam ale maluchy.... Ciekawa jestem czy inaczej będę patrzeć na tą pracę jak będę mieć 40 czy 50 lat. Ciekawy temat.

@Blondi Mnie dziadek właśnie takim wynalazkiem ugościł pierwszego dnia. Zupa z soczewicy z włoszczyzną, na boczku i z kluskami lanymi. Bleeeh Ale trzeba było z grzeczności chociaż zjeść trochę Ale Ty masz tam wesoło...dom wariatów jak nic Ja dzisiaj rano wstaję, szybciej niż zwykle, bo słyszę, że mi się dziadek po mieszkaniu tłucze. Ledwo co na oczy widzę i tylko o kawie myślę...idę do kuchni by ekspres włączyć, patrzę a dziadek nagusieńki siedzi w fotelu i mówi, że jest fertyś na kąpiel. Zdębiałam. Półprzytomna go musiałam kąpać - ale początek dnia

@A.NN.A Laptop to podstawa! Bez mojego też nigdzie się nie ruszam i też mi z nim dobrze Filmy i seriale po polsku pooglądać można przynajmniej

Człowiek człowiekowi nie równy i wiek czasem nie ma znaczenia. Często przeważają inne cechy

Hahaha ciekawe co by powiedział przewoźnik i ewentualna kontrola graniczna

@LENA_57 tu nie chodzi o to kto za młody a kto za stary itd. tylko o sam zapis. Skąd taki dokładny wiek - może ja się lubię przyczepić ale nigdzie dotąd nie widziałam tak napisanych wymagań. Zazwyczaj jest +/- albo dolną granicę podają. Mi ostatnio odrzucili fajną ofertę do dziadków, u których miałam być bardziej "gosposią" niż opiekunką bo byli dość sprawni ale nie chcieli kogoś młodego. Różnie się trafia ale ta dokładność tutaj do mnie nie przemawia - zresztą i tak nie mam prawka

Ciekawe skąd ten wiek.... max 53?!?!

To jest moje pierwsze miejsce gdzie czas mi po prostu zapindala, nie wiem czemu Pamiętam jak kiedyś odliczałam dni do wyjazdu, z koszmarnej co prawda stelli ale tam 3 dni leciały jak miesiąc, a tu? Dopiero co przyjechałam a już 2 tygodnie pęka...

Nówka sztuka... ani nie pośpisz ani nie zarobisz godnie...ehhh czemu jak z góry wiadomo, że jest problem ze snem nie dadzą dwóch osób? Jak człowiek ma funkcjonować normalnie? Poszukujemy serdecznej i komunikatywnej opiekunki dla 86-letniej Pani Inge, mieszkającej w miejscowości Bernkastel-Kues. Pani ma 160 cm wzrostu i mieszka samotnie w mieszkaniu na 1. piętrze. Podopieczna potrzebuje opiekunki od zaraz. Miejscowość: 54470 Bernkastel-Kues (okolice Koblencji) Termin rozpoczęcia: od zaraz Czas trwania umowy: 2 mc Wynagrodzenie: 1100-1150 euro netto STAN PODOPIECZNEJ: • Choroby układu krążenia • Alergia • Bezsenność • Inkontynencja DO DYSPOZYCJI OPIEKUNKI: • Osobny pokój • Internet OSOBA, KTÓREJ SZUKAMY: • Posiada podstawową/ komunikatywną znajomość języka niemieckiego • posiada referencje • posiada doświadczenie w opiece osób starszych • jest miłą, wyrozumiałą i życzliwą osobą ZAKRES OBOWIĄZKÓW: • pomoc w utrzymaniu higieny ciała • pomoc w poruszaniu się (asekuracja) • zmiana pielucho-majtek • pomoc w zmianie odzieży i obuwia • opieka nocna • prowadzenie gospodarstwa domowego, w tym przygotowywanie posiłków, sprzątanie, prasowanie, pranie, zakupy • wspólne spędzanie czasu

Zazdroszczę @Blondi. Tu miałam z 12, na słoneczku cudnie ale wiatr chłodny, niestety. Już czekam na koniec tygodnia Podeślij trochę ciepełka innym, nie bądź taka samolubna Ja wykopałam z szafy stertę powrzucanej pościeli, dziadek jeszcze ją z brudną pomieszał - prania a prania mam. Codziennie nowe kwiatki Prasować będę pomału pewnie z... tydzień - a czas leci

Dziś cudowna pogoda:) i spacer, i rowerek W czwartek i w piątek ma być prawie 20 stopni!! Hurrra

Ja się kiedyś zmieniałam z taką jedną cwaniarą ale nie wiem jak potoczyły się jej losy. Ja wyjeżdżałam wieczorem a ona po przyjeździe od razu na zakupy z córką jechała i wydała ponad 200 E gdzie ja nigdy za taką kwotę zakupów nie zrobiłam. Połowę rzeczy na górę zaniosła: kawy, słodycze, chemię. Od samego początku wałek i mi mówiła, że zawsze przyjeżdża z wielką walizką, pustą prawie a wyjeżdża na fulla zapakowana a ja to się jeszcze muszę dużo nauczyć. Córka tylko głupie miny do mnie robiła. Cóż... gdybym tam wracała może i bym się dowiedziała co i jak ale pdp za bardzo mi w kość dała. A ta pani z Pabianic to ta? *usunięto*

@Blondi to dom 3 piętrowy. Na parterze syn ma firmę, ja jestem na piętrze z dziadkiem w osobnym mieszkaniu a na samej górze nade mną mieszka syn z żoną. Stąd domownicy W zeszłą niedzielę syn upiekł ciasto i przyszli z nim na kawę więc w ten weekend ja się zrewanżowałam. Ja mam jedną zasadę - jak ktoś jest dla mnie ok ja dla niego tez. Jakby byli wredni czy coś to bym ich w nosie miała

Syte, treściwe są tylko porcje mu za duże robię hihi - taki mizerniutki mi się wydaję

Galaretka jeszcze dobrze nie zastygła a już wciągali wszyscy domownicy do kawki Chyba im smakowało, bo tak mówili - choć ja ciasta robię mało słodkie więc nie wiem. Zjedli,popili, poszli, zmywanie zostawili

A tak apropo jedzenia pierwszy raz się spotykam z tym, by ktoś w ogóle nie jadał śniadań i kolacji takich jak kanapki, jakaś rybka np rolmopsy, jaja na ciepło itp i nie pił herbaty. Mój dziadek śniadania nie je bo co to za śniadanie gdy pomoczy ciut chlebka w kawie. Obiad normalnie, coś na ciepło i na kolację powtórka z obiadu czyli koniecznie też na ciepło - fakt mniejsze porcje ale to drugi obiad jakby nie patrzeć. I koniec jedzenia. Czasem coś słodkiego do kawki pomiędzy posiłkami. Wsio. A może to normalne tylko ja jakaś dziwna, hmm?

Ale z nas cukiernicy - super A mi pierwszy raz w życiu biszkopt skapciał - nie moja kuchnia, nie mój piekarnik. Ale co tam, będą dwie warstwy zamiast trzech

@Blondi - ja tutaj nie mam wagi Żyć, nie umierać

Jako, że weekendzik to robię dziś biszkopt, oczywiście z trzema warstwami galaretki Pieczecie coś dzisiaj?

@Łukaszku, sałatki jest jeszcze sporo, zapraszam, póki jak to @Blondi napisała nie zrobi "boooom" albo nie wyrośnie z niej groszek