Skocz do zawartości

kris

Usunięty
  • Postów

    1925
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14
  • Żetony

    0

Treść opublikowana przez kris

  1. Chodziło mi o podkreślenie, że z czegoś wszyscy są niezadowoleni!
  2. Moja taka skromna rada @Emi86 Standardem jest płacenie za przepracowany miesiąc do 15 następnego miesiąca - proporcjonalnie do przepracowanych dni. Płacenie ratami zakrawa na szwindel, i nie byłbym zdziwiony gdybyś w listopadzie nie dostała tego, co Ci się należy. Nie wiem, jaką umowę podpisałaś, ale bez względu na czas jej trwania przysługuje Ci prawo wypowiedzenia umowy (bez podania przyczyny) w terminie 14 dni. Jeżeli umowa czegoś takiego nie zawiera, to jest w gruncie rzeczy wadliwa i nielegalna - bez względu na to że ją podpisałaś. Na Twoim miejscu natychmiast wypowiedziałbym umowę elektronicznie w postaci maila i zaznaczyła, że potwierdzisz to na piśmie. Nie bój się żadnych kar umownych, żadnych czarnych list opiekunek, pism od prawników - bo to tylko strachy na lachy, wierz mi. Zobaczysz wtedy jakich ruchów dostanie agencja i inni! Popatrzmy na sprawę inaczej. Jest 25 września. Jakieś pieniądze dostałaś. W październiku może też. A w listopadzie resztę? Ty do listopada przejesz swoje zarobione pieniądze - a w listopadzie może być różnie! Wiej stamtąd jak najszybciej. Lepiej być w plecy kilkanaście dni, niż 2 miesiące! Znajdziesz sobie jakiegoś miłego dziadziusia, czy babcię. Im bardziej wykształcony podopieczny, tym bardziej podły (z mojego doświadczenia). A ofert jest naprawdę setki. Komu pasuje płacenie w ratach?
  3. Trafiłem na taką ofertę: Praca od 11 listopada na 2 miesiące. Wiem, że wcześnie, ale może ktoś zechce sobie zaplanować w dłuższym dystansie. Wszystkie dane kontaktowe podam tylko na priva. Nie płacą mi za reklamę! hamm.pdf
  4. Chyba nie do końca! To jest dla mnie dobre, nie musi być dobre dla Ciebie. W szczegóły nie będę wnikał.
  5. Zawsze twierdziłem, że większość podopiecznych nie nadaje się do opieki w domu. Ponieważ jest to taniej, więc my musimy naginać! My w najlepszym wypadku jesteśmy opiekunami lub pomocą domową! A nie personelem medycznym! Podłączony tlen? Toż to specjalistyczna opieka medyczna! Na pewno za nic nie odpowiada opiekun! No chyba, że ma nostryfikowany w Niemczech dyplom. Miałem w umowie w jednej polskiej agencji że muszę mieć zagwarantowany pokój zamykany na klucz, środki czystości (szampon, płyn do kąpieli, ręczniki itp). O nic nie musiałem się upominać!
  6. Na razie nic się nie zmieni! Tym bardziej, że interpretacja wyroku jest zdecydowanie rozbieżna. https://www.rp.pl/Kadry/302069947-Oszustwo-przy-delegowaniu-pracownikow-pozwala-zignorowac-zaswiadczenie-urzednikow---wyrok-TSUE.html https://www.dw.com/pl/faz-wyrok-unijnego-trybunału-komplikuje-sytuację-polskich-opiekunek/a-45391046 Każdy, który pracuje powyżej 7 dni musi być zameldowany. Czy to w opiece, czy na polu, czy w budownictwie, czy delegowany, czy inaczej. I jest określony czas w roku na pracę. Nie ma tak, że mając meldunek można siedzieć bez powodu cały rok. Takie jest niemieckie prawo - czy nam się podoba, czy nie! Może z czasem ten wyrok coś zmieni, i raczej nie skomplikuje naszej sytuacji, a raczej agencji. Mam nadzieję, że z czasem opiekuństwo przejmą niemieckie agencje, bez polskich pośredników. Na zdrowych zasadach, a nie na szemranych umowach (roznoszenie ulotek, reklama itp) i groszowym ZUS-ie. Sam obecnie pracuję przez niemiecką agencję, mam meldunek u podopiecznego i rozliczam się z podatku w Niemczech. I chwalę sobie!
  7. Pozwolę się nie zgodzić! Jeżeli wszystko jest zgodne z prawem to ryzyko minimalizujemy praktycznie do zera. W przytoczonym na początku postu przykładzie jest bardzo wiele niejasności, niedomówień - trąci to tanią sensacją i może przypominać to trochę antypolską nagonką, co cechuje wielu Niemców z 80+ A szczególnie tych, co zostali wysiedleni(wygnani) z obecnie polskich terenów. Wiem to po sobie.. Polkę nazywają raz pielęgniarką, opiekunką, czy pomocą domową. Nie będę gdybał i snuł teorii. Wszystko w tej sprawie jest dziwne... Po pierwsze: według niemieckiego prawa rozkładać i podawać leki może tylko wykwalifikowana służba medyczna posiadająca uprawnienia, ewentualnie członek rodziny, który bierze za to pełną odpowiedzialność. Przykłady z mojej praktyki: do podopiecznego 2 razy dziennie przyjeżdża Pflegenienst i przywożą leki, pilnują czy zażył. W domu nie ma żadnych lekarstw! Przykład drugi: Do podopiecznego przyjeżdża Pflegenienst rano i wieczorem, myją go w łóżku, ubierają, zakładają pończochy uciskowe i na wózek, dają lekarstwa. W soboty i niedziele przyjeżdża tzw.pomoc medyczna. Ale dać leki i założyć pończochy przyjeżdża pielęgniarka. Przykład trzeci: Parkinson. Podopieczny ma wstawioną pompę Lewodopy. Podłącza i odłącza żona - przeszkolona. I teraz "ukłon" w stronę agencji. Pan tylko dopilnuje, żeby zażył leki. To jest wzięcie pełnej odpowiedzialności co podopieczny zażywa! I w razie problemów nikt Wam nie pomorze, ani agencja, ani koordynator, ani rodzina. Zostaniecie sami, jak ten łabędź, z dupą w zimnej wodzie. I jeszcze jedna kwestia do omówienia. Na ogół do opieki jeżdżą osoby nie pierwszej młodości (przepraszam Panie!). Myślę, że każdy coś tam zażywa. Ja biorę leki na nadciśnienie i od cholesterolu. Oprócz tego zawsze mam gripeksy, cholineksy, leki od sraczki, przeciwbólowe, jakiś antybiotyk i inne - tak na wszelki wypadek! Dlatego podstawą jest zapewnienie nam pokoju zamykanego na klucz, tak by np. podczas pauzy podopieczny nie grzebał w naszych rzeczach i lekach. Tłumaczenie, że to mój dom i mogę chodzić gdzie chce to se może wsadzić.. I na koniec motto: "Polak mądr po szkodzie"; Lecz jesli prawda i z tego nas zbodzie, Nową przypowieść Polak sobie kupi, Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi. - JAN KOCHANOWSKI - KSIĘGI WTÓRE - PIEŚŃ 5
  8. kris

    Rozmowa przy kawie (2)

    Ja mogę powiedzieć raczej o demencyjnych facetach. Lekko nie było, ale przeżyłem. "de gustibus non est disputandum" lub po niemiecku - "Der Geschmack wird nicht besprochen". Podczas któregoś powrotu do Polski spotkałem opiekunkę która brała tylko z demencją. Spotkałem takie, które mówiły - demencja "w życiu". Ot i takie życie...
  9. kris

    Rozmowa przy kawie (2)

    Jeszcze chyba Ci się nie udzieliła od podopiecznych... Ale udzielam się bardzo skromnie...
  10. kris

    Rozmowa przy kawie (2)

    Flomarki to ja wiem, mi chodziło raczej o stacjonarne.
  11. kris

    Rozmowa przy kawie (2)

    a ja właśnie w sprawie shoppingu i prosiłbym o radę. Chciałbym coś kupić w second hand. Jestem w niedużej miejscowości (około 180 tys mieszkańców). Koło mnie jest Caritas i tam często zaglądam. W sumie nie chodzi mi o ciuchy, szukam bibelotów, porcelany, ciekawego szkła, książek. Czy istnieją inne organizacje prowadzące taką sprzedaż? Czy może coś innego, i jak to szukać? Co wbijać w Google? Z góry dziękuję.
  12. Niczego nie można wykluczyć....
  13. Tylko, żeby nie udzieliło Ci się od babci...
  14. Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu, Cytat - ale nie wiem czyj!
  15. kris

    Ulubione dania na obiad

    Srebrny, czy ze srebra? To wielka różnica.
  16. kris

    Ulubione dania na obiad

    И потому что это не так.
  17. kris

    Ulubione dania na obiad

    Tjaa... Shitake Pilze - typowa bońska kuchnia...
  18. Nie napisała, czy na wózku, czy na nogach i ewentualnie jaki dystans. Jak wolisz zmieniać ubranie i myć - to Twój wybór.
  19. Nie jesteśmy lekarzami, powinniśmy obserwować i wnioski przekazać dalej - tj rodzinie, Babcię można wystawić na taras, przed dom, otworzyć okno, bez lokomocji. Co wolimy? Niedotlenioną babcię, czy zarzyganą babcię?
  20. Od alergii się nie wymiotuje. Raczej. Może to choroba lokomocyjna? Zwielokrotniona wiekiem i innymi dolegliwościami? Może coś niestrawnego zjadła? Stres też możliwy. Rada: nie spacerować i tyle.
  21. kris

    Rozmowy przy łódce

    https://www.youtube.com/watch?v=QI3bQRjPNn4
  22. kris

    Rozmowy przy łódce

    Bo łódką trzeba umieć pływać, popić, zakąsić grzybkiem, rozłożyć w czasie. Wtedy i fale niestraszne i następnego dnia nie leżymy na plaży...
  23. kris

    Rozmowy przy łódce

    Tjaa... doświadczony... Na 3 sztelach doprowadziłem do śmierci podopiecznych, z 3 wyrzucono mnie za pijaństwo, z 2 za napastowanie żon podopiecznych, z 1 za nie napastowanie żony podopiecznego, na kilku o dziwo się utrzymałem. Referencje otrzymałem od niedowidzących i z zaburzeniami zapachu. I na tym ciągnę... Obecnie mimo moich usilnych starań nikt mnie nie chce wyrzucić. Wytrzymali ze mną na wiosnę 3,5 miesiąca i o dziwo chcieli bym wrócił. Dalej staram się jak mogę, ale chyba są zdesperowani, bo podopieczny jest ostatnia (tu wstawcie dowolne obraźliwe słowa).

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...