
kris
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Poradniki
Sklep
Galeria
Treść opublikowana przez kris
-
Dziwna sytuacja w relacjach z podopieczną, nie wiem jak się zachować
kris odpowiedział(a) na Emi86 temat w Praca Opiekunki w Niemczech
Chodziło mi o podkreślenie, że z czegoś wszyscy są niezadowoleni! -
Dziwna sytuacja w relacjach z podopieczną, nie wiem jak się zachować
kris odpowiedział(a) na Emi86 temat w Praca Opiekunki w Niemczech
Moja taka skromna rada @Emi86 Standardem jest płacenie za przepracowany miesiąc do 15 następnego miesiąca - proporcjonalnie do przepracowanych dni. Płacenie ratami zakrawa na szwindel, i nie byłbym zdziwiony gdybyś w listopadzie nie dostała tego, co Ci się należy. Nie wiem, jaką umowę podpisałaś, ale bez względu na czas jej trwania przysługuje Ci prawo wypowiedzenia umowy (bez podania przyczyny) w terminie 14 dni. Jeżeli umowa czegoś takiego nie zawiera, to jest w gruncie rzeczy wadliwa i nielegalna - bez względu na to że ją podpisałaś. Na Twoim miejscu natychmiast wypowiedziałbym umowę elektronicznie w postaci maila i zaznaczyła, że potwierdzisz to na piśmie. Nie bój się żadnych kar umownych, żadnych czarnych list opiekunek, pism od prawników - bo to tylko strachy na lachy, wierz mi. Zobaczysz wtedy jakich ruchów dostanie agencja i inni! Popatrzmy na sprawę inaczej. Jest 25 września. Jakieś pieniądze dostałaś. W październiku może też. A w listopadzie resztę? Ty do listopada przejesz swoje zarobione pieniądze - a w listopadzie może być różnie! Wiej stamtąd jak najszybciej. Lepiej być w plecy kilkanaście dni, niż 2 miesiące! Znajdziesz sobie jakiegoś miłego dziadziusia, czy babcię. Im bardziej wykształcony podopieczny, tym bardziej podły (z mojego doświadczenia). A ofert jest naprawdę setki. Komu pasuje płacenie w ratach? -
Warto sie przygladac roznym sztelom!
kris odpowiedział(a) na Serenity temat w Praca Opiekunki w Niemczech
Trafiłem na taką ofertę: Praca od 11 listopada na 2 miesiące. Wiem, że wcześnie, ale może ktoś zechce sobie zaplanować w dłuższym dystansie. Wszystkie dane kontaktowe podam tylko na priva. Nie płacą mi za reklamę! hamm.pdf -
moze nasz czekac zmiana przepisów
kris odpowiedział(a) na Jurek50 temat w Praca Opiekunki w Niemczech
Chyba nie do końca! To jest dla mnie dobre, nie musi być dobre dla Ciebie. W szczegóły nie będę wnikał. -
I znowu opiekun z Polski w niemieckich gazetach
kris odpowiedział(a) na krawcowa temat w Praca Opiekunki w Niemczech
Zawsze twierdziłem, że większość podopiecznych nie nadaje się do opieki w domu. Ponieważ jest to taniej, więc my musimy naginać! My w najlepszym wypadku jesteśmy opiekunami lub pomocą domową! A nie personelem medycznym! Podłączony tlen? Toż to specjalistyczna opieka medyczna! Na pewno za nic nie odpowiada opiekun! No chyba, że ma nostryfikowany w Niemczech dyplom. Miałem w umowie w jednej polskiej agencji że muszę mieć zagwarantowany pokój zamykany na klucz, środki czystości (szampon, płyn do kąpieli, ręczniki itp). O nic nie musiałem się upominać! -
moze nasz czekac zmiana przepisów
kris odpowiedział(a) na Jurek50 temat w Praca Opiekunki w Niemczech
Na razie nic się nie zmieni! Tym bardziej, że interpretacja wyroku jest zdecydowanie rozbieżna. https://www.rp.pl/Kadry/302069947-Oszustwo-przy-delegowaniu-pracownikow-pozwala-zignorowac-zaswiadczenie-urzednikow---wyrok-TSUE.html https://www.dw.com/pl/faz-wyrok-unijnego-trybunału-komplikuje-sytuację-polskich-opiekunek/a-45391046 Każdy, który pracuje powyżej 7 dni musi być zameldowany. Czy to w opiece, czy na polu, czy w budownictwie, czy delegowany, czy inaczej. I jest określony czas w roku na pracę. Nie ma tak, że mając meldunek można siedzieć bez powodu cały rok. Takie jest niemieckie prawo - czy nam się podoba, czy nie! Może z czasem ten wyrok coś zmieni, i raczej nie skomplikuje naszej sytuacji, a raczej agencji. Mam nadzieję, że z czasem opiekuństwo przejmą niemieckie agencje, bez polskich pośredników. Na zdrowych zasadach, a nie na szemranych umowach (roznoszenie ulotek, reklama itp) i groszowym ZUS-ie. Sam obecnie pracuję przez niemiecką agencję, mam meldunek u podopiecznego i rozliczam się z podatku w Niemczech. I chwalę sobie! -
I znowu opiekun z Polski w niemieckich gazetach
kris odpowiedział(a) na krawcowa temat w Praca Opiekunki w Niemczech
Pozwolę się nie zgodzić! Jeżeli wszystko jest zgodne z prawem to ryzyko minimalizujemy praktycznie do zera. W przytoczonym na początku postu przykładzie jest bardzo wiele niejasności, niedomówień - trąci to tanią sensacją i może przypominać to trochę antypolską nagonką, co cechuje wielu Niemców z 80+ A szczególnie tych, co zostali wysiedleni(wygnani) z obecnie polskich terenów. Wiem to po sobie.. Polkę nazywają raz pielęgniarką, opiekunką, czy pomocą domową. Nie będę gdybał i snuł teorii. Wszystko w tej sprawie jest dziwne... Po pierwsze: według niemieckiego prawa rozkładać i podawać leki może tylko wykwalifikowana służba medyczna posiadająca uprawnienia, ewentualnie członek rodziny, który bierze za to pełną odpowiedzialność. Przykłady z mojej praktyki: do podopiecznego 2 razy dziennie przyjeżdża Pflegenienst i przywożą leki, pilnują czy zażył. W domu nie ma żadnych lekarstw! Przykład drugi: Do podopiecznego przyjeżdża Pflegenienst rano i wieczorem, myją go w łóżku, ubierają, zakładają pończochy uciskowe i na wózek, dają lekarstwa. W soboty i niedziele przyjeżdża tzw.pomoc medyczna. Ale dać leki i założyć pończochy przyjeżdża pielęgniarka. Przykład trzeci: Parkinson. Podopieczny ma wstawioną pompę Lewodopy. Podłącza i odłącza żona - przeszkolona. I teraz "ukłon" w stronę agencji. Pan tylko dopilnuje, żeby zażył leki. To jest wzięcie pełnej odpowiedzialności co podopieczny zażywa! I w razie problemów nikt Wam nie pomorze, ani agencja, ani koordynator, ani rodzina. Zostaniecie sami, jak ten łabędź, z dupą w zimnej wodzie. I jeszcze jedna kwestia do omówienia. Na ogół do opieki jeżdżą osoby nie pierwszej młodości (przepraszam Panie!). Myślę, że każdy coś tam zażywa. Ja biorę leki na nadciśnienie i od cholesterolu. Oprócz tego zawsze mam gripeksy, cholineksy, leki od sraczki, przeciwbólowe, jakiś antybiotyk i inne - tak na wszelki wypadek! Dlatego podstawą jest zapewnienie nam pokoju zamykanego na klucz, tak by np. podczas pauzy podopieczny nie grzebał w naszych rzeczach i lekach. Tłumaczenie, że to mój dom i mogę chodzić gdzie chce to se może wsadzić.. I na koniec motto: "Polak mądr po szkodzie"; Lecz jesli prawda i z tego nas zbodzie, Nową przypowieść Polak sobie kupi, Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi. - JAN KOCHANOWSKI - KSIĘGI WTÓRE - PIEŚŃ 5 -
Ja mogę powiedzieć raczej o demencyjnych facetach. Lekko nie było, ale przeżyłem. "de gustibus non est disputandum" lub po niemiecku - "Der Geschmack wird nicht besprochen". Podczas któregoś powrotu do Polski spotkałem opiekunkę która brała tylko z demencją. Spotkałem takie, które mówiły - demencja "w życiu". Ot i takie życie...
-
Jeszcze chyba Ci się nie udzieliła od podopiecznych... Ale udzielam się bardzo skromnie...
-
Flomarki to ja wiem, mi chodziło raczej o stacjonarne.
-
a ja właśnie w sprawie shoppingu i prosiłbym o radę. Chciałbym coś kupić w second hand. Jestem w niedużej miejscowości (około 180 tys mieszkańców). Koło mnie jest Caritas i tam często zaglądam. W sumie nie chodzi mi o ciuchy, szukam bibelotów, porcelany, ciekawego szkła, książek. Czy istnieją inne organizacje prowadzące taką sprzedaż? Czy może coś innego, i jak to szukać? Co wbijać w Google? Z góry dziękuję.
-
Niczego nie można wykluczyć....
-
Tylko, żeby nie udzieliło Ci się od babci...
-
Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu, Cytat - ale nie wiem czyj!
-
Srebrny, czy ze srebra? To wielka różnica.
-
Grzybki...
-
И потому что это не так.
-
Tjaa... Shitake Pilze - typowa bońska kuchnia...
-
Nie napisała, czy na wózku, czy na nogach i ewentualnie jaki dystans. Jak wolisz zmieniać ubranie i myć - to Twój wybór.
-
Nie jesteśmy lekarzami, powinniśmy obserwować i wnioski przekazać dalej - tj rodzinie, Babcię można wystawić na taras, przed dom, otworzyć okno, bez lokomocji. Co wolimy? Niedotlenioną babcię, czy zarzyganą babcię?
-
Od alergii się nie wymiotuje. Raczej. Może to choroba lokomocyjna? Zwielokrotniona wiekiem i innymi dolegliwościami? Może coś niestrawnego zjadła? Stres też możliwy. Rada: nie spacerować i tyle.
-
https://www.youtube.com/watch?v=QI3bQRjPNn4
-
Bo łódką trzeba umieć pływać, popić, zakąsić grzybkiem, rozłożyć w czasie. Wtedy i fale niestraszne i następnego dnia nie leżymy na plaży...
-
Tjaa... doświadczony... Na 3 sztelach doprowadziłem do śmierci podopiecznych, z 3 wyrzucono mnie za pijaństwo, z 2 za napastowanie żon podopiecznych, z 1 za nie napastowanie żony podopiecznego, na kilku o dziwo się utrzymałem. Referencje otrzymałem od niedowidzących i z zaburzeniami zapachu. I na tym ciągnę... Obecnie mimo moich usilnych starań nikt mnie nie chce wyrzucić. Wytrzymali ze mną na wiosnę 3,5 miesiąca i o dziwo chcieli bym wrócił. Dalej staram się jak mogę, ale chyba są zdesperowani, bo podopieczny jest ostatnia (tu wstawcie dowolne obraźliwe słowa).