kris

U mnie dzisiaj w Hanau: Pierwsze zdjęcie w cieniu, drugie zdjęcie położyłem czujnik na słońcu. I zobaczcie, jaka wilgotność powietrza. Coś Wam się na tym forum porąbało! Chcę wstawić 2 zdjęcia w dobrym formacie i razem 401 kB, a wyświetla mi, że nieprawidłowy format a potem że plik ma więcej jak megabajt! Na pierwszym zdjęciu temperatura 41,8 C i wilgotność 20%, na drugim temperatura 63,5 C i wilgotność taka sama.

Wczoraj pokazywali w wiadomościach że robotnicy kładli gorący asfalt na autostradzie...

Witam wszystkich o chłodnym poranku (27,2 C) Czego dobrego mogę Wam dzisiaj życzyć? Mówię o tych co są w Demenclandii... Pogody ducha, bo tylko to nam zostało...

Mamy chyba remis. U mnie w Hanau długo było 40,5 w cieniu, przy wilgotności 26% Teraz jest 32,2.

Przesuń dziadka z fotelem w inne miejsce. A usiądź tam gdzie stał przedtem fotel. Chyba że fotel robi za routera lub ma specjalne ukryte antenki.

Dzisiaj wrócili z powrotem do Waltrop! @PonaCare nie podniosła stawki nawet o 100€, a bardzo pilne.

Ponieważ dzisiaj "Kevin sam w domu" to były pielmieni ze skwarkami z boczku i z cebulką.

@PonaCare jeszcze nie znalazła, ale teraz się zrobiło "PILNE OD ZARAZ OPIEKUN DO MAŁŻEŃSTWA" i zmienili miejscowość dla niepoznaki na Köln. Trochę to daleko od Waltrop. A może to inne zlecenie? Ale opis toczka w toczę jak poprzednie. Wiek, stan, zakres obowiązków itd...

Spotyka się dwóch sąsiadów. Jeden mówi do drugiego: - Słuchaj stary, nie wiem co mam zrobić, mój kot załatwia mi się na dywan. - Jak to? - No, załatwia się na dywan, potem jeździ tyłkiem po podłodze i rozsmarowuje to wszędzie, nie wiem już co mam robić. Może ty byś coś poradził? - Wiesz co, zwiń dywan i oklej podłogę papierem ściernym. Spotykają się ponownie po dwóch tygodniach. - No i jak? - pyta pomysłodawca. - O człowieku, rewelacja! Jak kocisko rozpędziło się w przedpokoju, to do lodówki już tylko oczy dojechały!

- Żeby zasnąć, liczę dziewczyny, z którymi się przespałem. - A czemu nie owce? - Oj tam, raz się zdarzyło...

Wpada żona prezesa do jego gabinetu, a tam prezes siedzi za biurkiem, a spod biurka wystaje para damskich nóg. - A co tu się, do cholery, wyrabia?! - Cichooo... To Cyganka. Kamienie nerkowe usuwa...

Druhna złapała na weselu taką wiązankę, że wenerolog oniemiał.

Proboszcz pewnej małej wioski świętuje 25. rocznicę święceń kapłańskich. Na specjalnie wynajętej sali zebrało się pokaźne grono miejscowych znakomitości. Proboszcz, siedzący za specjalnym stołem na podwyższeniu, zwraca się do przybyłych parafian: - Kochani moi! Niełatwo jest osobie takiej jak ja mówić o rzeczach niezwiązanych z naszą wiarą. Dlatego potraktujmy to spotkanie na wesoło! Gdyby nie tajemnica spowiedzi, mógłbym was tutaj rozbawić, zacznę jednak poważniej. W pierwszym dniu po przybyciu tutaj zmuszony byłem zadać sobie pytanie: ""gdzie ja trafiłem?". Pierwszą osobą, którą wyspowiadałem, był młody mężczyzna, który wyznał, że zdradza żonę z jej siostrą. Wyznał również, że zaraził się chorobą weneryczną od sekretarki swojego szefa. Jednak z upływem czasu nabrałem przekonania, że mieszkający tutaj ludzie są dobrzy i uczciwi, a to, co przedstawiłem, to był tylko incydent. Po 20 minutach na salę wchodzi zdyszany wójt, który bardzo przeprasza za spóźnienie. Siada na miejscu obok proboszcza i poprawiając wąsa zaczyna mówić: - Doskonale pamiętam dzień, w którym nasz dostojny jubilat zawitał do naszej parafii. Zresztą nie będę się chwalił, ale miałem zaszczyt być pierwszą osobą, którą nasz proboszcz wyspowiadał!

Spotykają się kumple i jeden mówi: - Wiesz właśnie wróciłem z Norwegii, staaary czego ja tam nie widziałem: niedźwiedzie, renifery po prostu wszystko... Drugi mówi: - A fiordy widziałeś? A ten na to: - Staary, fiordy to mi z ręki jadły...

Powien mężczyzna w trakcie robienia zakupów, dostrzegł na sklepowej półce olimpijskie kondomy. Zafascynowany kupił je z miejsca. Po powrocie do domu poinformował małżonkę o swoim nabytku. - Olimpijskie kondomy!? A co w nich takiego specjalnego, zapytała zaintrygowana. - Mają trzy kolory, odpowiedział, Zloty, srebrny i brązowy. - Jaki kolor masz zamiar dziś na siebie nałożyć - zapytała żona chichocząc. - Złoty oczywiscie - dumnie odpowiedział mąż, na co żona krzywiąc się odparła. - A dlaczego nie srebrny do cholery!? Choć raz mógłbyś skończyć jako drugi!

Korzystam, i nie korzystam, ale niemieckiej agencji. Trochę to skomplikowane żeby wytłumaczyć. I nie każdy tak może.

Zobaczymy, czy jutro będzie znowu to ogłoszenie... Ja do 15 września mam naprawdę dobre miejsce pracy. I w tym roku szlus. Ale trochę zawziąłem się, bo mnie osobiście, jako członka rodziny opiekunów takie ogłoszenia obrażają! Widać w całej rozciągłości jak nas traktują agencje. Widać ich arogancję, butę i przede wszystkim pazerność. Żadnego szacunku dla naszej pracy i w wielu wypadkach dla naszego poświęcenia. Dlatego od kilku lat nie pracuję za pośrednictwem żadnej polskiej agencji!

Zobaczymy jutro...

Nie czepiam się. Ja im kibicuję przy szukaniu opiekunki na taką sztelę i za takie pieniądze!

A najlepiej jak radziła opiekunkom rodzić dzieci i żyć z 500+

Biedna firma @PonaCaredalej szuka opiekunki do opisanego wyżej przeze mnie przypadku. Z nagłówka ogłoszenia "SUPER OFERTA DLA OPIEKUNKI DO MAŁŻEŃSTWA" zrobili nagłówek: "DO mobilnego małżeństwa od 31.07.2019". A w opisie zostało: Seniorka lat 83, leżąca, wymagane mycie, przebieranie, karmienie w łóżku, pielęgnacja przeciwodleżynowa Senior lat 93, problemy z poruszaniem się, wstaje na nogi ze wsparciem, posadzenie na wózek inwalidzki, do domu porusza się samodzielnie o wózku. Zajebiście mobilni...

Ponoć PRL to była straszna, czarna dziura...