ABC

czytam, czytam... tyle opiekunek, a jakby policzyc gaduly na forum to jakies 6 osob sie udziela, niektore az do przesady-mysle o sobie :) piszcie cos, opowiadajcie, dzielcie sie wrazeniami :)

no pewnie :) nie dosc, ze czlowiek daleko od domu, po polsku to tylko przez skype pogada... a to forum jak wybawienie :) do Adama: to, ze nie miales przygod z wibratorem to pewnie nie wiesz tez, ile to jest zachodu zeby ciagle miec w zapasie nowe baterie w domu :) ale co wy, faceci, o tym wiecie? nic.... :)

ale ktorą opcje pan wybiera? te wojskową, czy te panią z Oktoberfest? Co Adasiu, wybor jest wieeeelki :)

ale my z Adamem mielismy co innego na mysli: czyli to, ze jak potrzebujesz nagle pracy to bierzesz co jest, nie mozesz powiedziec, ze na jutro potrzebuje Stelle, gdzie bede pierwsza opiekunka u kogos... jak ktos potrzebuje pracy to bierze co jest.... chyba, ze nie musi na juz, to poczeka na cos nowego, a zmienic zawsze mozna... no prawie zawsze.... bo i z tym sa czasem problemy, zreszta zalezy od agentury ...

nie, wcale nie jest zazdrosny :) ten zastepca to prezent od mojej siostry na nasza 9 rocznice slubu rok temu. jak mezowi pokazalam prezent to stwierdzil: cos ty tej siostrze na mnie nagadala, ze ci taki wielki sprzet kupila? ja mowie, no nic, ona jest tez taka szurnieta jak ja, a moj maz stwierdzil: no tak, juz musialyscie mnie niezle w tych swoich opowiastkach rozlozyc na czynniki pierwsze :) Adam, hm... to dobrze o Tobie swiadczy jak nie miles zadnej przygody z wibratorem :)

to nie mąż :) moj mąż jak wyjezdzam pyta: a mojego zastepce zabralas ze sobą ? :)

jestes boooski :) ciekawe co by bylo jakby mi dali kamery... bylam kiedys w domu, gdzie jak wychodzilam to przeszukiwalala mi corka pdp pokoj.... wiem, bo jak wychodzilam to robilam zdjecia, jak wracalam bylo inaczej.... wiec bysle sobie, o ty suko, czego ty tam szukasz? lacznie z tym, ze wyciagala moje smieci ze smietnika i rozprostowywala kartki zeby przeczytac co tam jest,,, az wpadlam na pomysl: polozylam na biurku w widocznym miejscu wibrator.... juz nigdy wiecewj nie chodzila :)

w Austrii tez fajnie :) czasem sie zastanawiam za co oni mi tu placa.... podopieczna miala wczoraj wizyte notariusza, taka byla w nerwach, ze jak wyszedl to od razu zjadla i zasnela o 15:30, spala bez przerwy do 8 rano.... ona bardzo bardzo duzo spi.... moze 6 godz na dobe nie spi....

nie zalezy to od nas, bo jak umiera ci podopieczny a potrzebujesz pracy i kasy to nie czekasz az agentura wezmie kogos nowego pod swoje skrzydla, bo to moz czasem dlugo potrwac, tylko bierzesz co jest.... natomist ja na tej Stelli jestem pierwsza osoba z naszej agentury, ale byly wczesniej inne opiekunki prywatne spoza agentury...

do piszacych do mnie na priv to juz mam zmienniczke, Bułgarke, z ktora kiedys pracowalam, taka dziewczyna kolo 5-tki z sercem na dloni i straszelnie trudna sytuacja finansowa w domu, oj szkoda gadac... wiec ciesze sie, ze moge jej pomoc... a kiedys pomoglam znajomej, bo komornik, bo mieszkanie w Warszawie komornik zabral, mieszka u znajomych, ok, przyjedz, jezyk znala, ale to zaden plus... przyjezdzam, a zamiast zdjec i obrazow wisi krzyz i jakies swiete obrazki porozstawiane.... pytam Mary co sie dzieje, a ta nic... no i powoli z niej wyciagam, ze zmienniczka siedziala caly czas na gorze, powiedziala, ze musi Boga przepraszac za nia, a ona ma siedziec i sie modlic, bo nie jest "brav", a popoludniami codziennie do kosciola wychodzi.... jak sie wkurzylam, jak te krzyze pozrywalam i wypierdzielilam je razem z obląkaną katoliczką, a Mary az sie ze szczescia poplakala.... zmienniczce powiedzialam, ze moze w jakims klasztorze zrobi kariere, bo widze, ze niedobor spermy w zyciu uderzyl jej na mózg!!!!!!

oj tak Serenity, oj tak.... bycie pierwsza opiekunka w jakims domu to zawsze luksus, niestety nie od nas to zalezy :)

Adam, nie wiem jak to dziala w Niemczech, ale tu w Austrii jest jedno magiczne slowo na dziwiek ktorego Austriakom ze strachu skora cierpnie na d.pie: ANZEIGE!!!!!! i obojetne, czy powiecie, ze Anzeige an die Polizei, czy tez an Finanzamt, od razu wiedza, ze wiecie jak zareagowac....

wiem, ze komentarz z lekka nie na miejscu, ale przeciez prostytutki zakladaja lateksową ochrone, wiec... :)

BLONDI, JA SWOJEGO POTRAFIE TYDZIEN NIE WYLACZAC, IDE SPAC KLAPE ZAMYKAM, WSTAJE RANO OTWIERAM I DZIALA... UPS, caps lock, sorki wczesniej mi sie przegrzewal jak diabli i jak rozmawialam z kims to ktos mnie slabo slyszal, bo huczalo... ktos mi doradzil zeby dac go do czyszczenia, dalam, 100 zl zaplacilam i jest jak nowy, suuuper :) a walentynkowo nie tylko Ciebie bierze :) ale ja jade za tydzien do domu :) to bede miala okazje nadrobic i Walentynki i wszystkie inne zaleglosci :) huuuurrrrraaaa:)

Bleeee.... az mi sie niedobrze zrobilo... To zapytaj kochana tego dziadka, czy babke, szlag wie, obojetbe, czy jak mu dupsko umyjesz to masz umyc sobie rece, czy od razu masz mu pojsc tymi rekoma salatke kroic? ludzie, jest 21 wiek... ja nawet wlosy podopiecznemu w rekawiczkach myje.... a jak oni sobie wyobrazaja, ze przy tym, nie czarujmy sie, bo sie jeszcze nie spotkalam zeby pdp nie mial grzybicy paznokci, wiec jak go pozniej nasmarowac kremem, tez bez rekawiczek i dostac grzybicy? ja przewaznie mialam osobna lazienke, ale teraz mam wspolna z pdp i jak mam wziac prysznic w wannie, z ktorej on korzystal, to rozcinam wielka folie, klade na to recznik frotte i biore prysznic, recznik susze i pozniej jak zbierze sie ich kilka to wstawiam gotowanie i wygotowuje je, mize przesada, ale moja mama byla szefowa izby przyjec w pewnym duzym szpitalu przez ponad 20 lat, ja jestem bardzo uwrazliwiona pod tym wzgledem, moze tez stad sie bierze moje nadmierne sprzatanie i pedantyzm... coz, takie wychowanie..... aha, do dezynjekcji wanny i rak po kontakcie z pdp agentura zakupuje nam, rodzina placi, plyny na bazie spirytusu.... a pierwszy raz jak ktos dostaje nowego pdp to oprocz plynow do dezynfekcji agentura sama nas wyposaza w duze pudelko rekawiczek jednorazowych... i tyle w temacie, mysle, ze to nie powinien byc luksus, tylko norma.... kuzwa, 21 wiek mamy....

Jola, jestes the best!!!!! a tak na marginesie, jak czytam co piszesz na temat internetu to w szoku jestem... Dostajecie internet? Ja sama musialam sobie skombinowac i sama sobie place... mialam kilka stelli, gdzie byl, ale od 2 lat to sama musze sie o to troszczyc...

u mnie dosc ruchliwie :) na 10-ta poszlam na silownie, pierwszy raz od miliona lat... pozniej ledwo łazilam, ale dumna jestem z siebie jak diabli, pozniej prosciutko do baru... sokowego baru... jakie tu maja pysznosci, mniam, sok swiezo wyciskany marchewka, banan i kiwi, to sie bodajze nazywa adonis.... o,75 litra kosztuje 4,5 euro...oj czuje, ze majatek tu przepije... pozniej do cukierni po ciastka, bo moja pdp jest uzalezniona od torcikow, pozniej do domu, obiadek... a o srodzie popielcowej to dopiero Ty mi przypomnialas.... natomist popoludnie moja pdp przekimala w lozku z fura gazet przystojnym pilotem... pilotem od telewizora, wiec ja spedzalam cale popoludnie i wieczor a laptopem....

oj tak Adam, oj tak, teraz mam jak u pana boga za piecem, ale swoje juz przeszlam, lacznie z mobbingiem ze strony corki pdp... doprowadzila mnie do łez, a swoja matke do proby samobojczej... uratowalam ja... ale trauma pozostaje...

Serenity, no wlasnie... tak, jak piszesz... Ja mam tu we Wiedniu przyjaciela, ktory razem z zona pracowal kilka lat jako opiekun w Caritasie, polegalo to na tym, ze dostawal kilku podopiecznych w domach i mial ich codziennie odwiedzac i im pomagac... zajmowalo m to raptem, jak sie dobrze uwinal i nie bawil w dłuuugasne dysputy z pdp cos okolo 6-ciu godzin,kasa duza, bo 2400 euro brutto, ale to nie wszytsko, bo nie wiem jak w Niemczech, ale tu, w pracy na umowe jest jeszcze wypalcana w marcu 13 pensja, 14 pensja wyplacana w listopadzie, Urlaubsgeld w wysokosci 70% pensji wyplacany poczatkiem lipca, no i Weihnachtsgeld wyplacany przed Bozym Narodzeniem i 24 dni platnego urlopu... wiec naprawde fajna kasa.... no i praca pewna, jak sie jedzie do kogos to nie ma sie nad soba szefa, tylko jest sie samemu z pdp... Bylam w Caritas Erzdiezesie Wien, o to oni tak fajnie placa i dowiedzialam sie, ze wymog jest tylko jeden: papierek o ukonczeniu kursu opiekuna na minimum 200h, obojetnie w jakim kraju robiony, no oczywiscie musi byc kraj unijny, no i komunikativ Deutsch, no ale to logiczne...

Blondi-sama prawda... Ja gdybym miala cos powiedziec o swojej obecnej stelli, ktora mam od tygodnia, to narzekam tylko na jedno: mam kolezanke,ktora ma strasznego szwedacza po Wiedniu i niesamowita kondycje w chodzeniu.... Czuje juz wszystkie miesnie, dzis lazilysmy prawie 4 godziny, bo moja pdp "wyrzuca" mnie z domu zebym polazila, pozwiedzala i jej pozniej opowiedziala, bo ona zamyka sie u siebie w pokoju i czyta, godzinami czyta, codziennie 5 dziennikow do czytania jej kupuje i siedzi i czyta... wiec nigdy nie wiadomo na kogo trafisz, a jak bedzie zle, to nie wiezienie, dzwonisz do agencji zeby Ci zmienili Stellę, bo jest nie tak i tyle... Nie sprobujesz to bedziesz zalowac, ja tu teraz jak na urlopie jestem...

Blondi, jak cos, to ja sie dołączę z drugim tłuczkiem do Ciebie i to z dzika rozkosza, a Adama nie bedziemy stresowac, tylko jakby co, to go na czatach postawimy, jak ktos bedzie nadchodzil, to bedzie gwizdal :)

oj Adam, znowu masz racje :) prawda jest taka, ze jezyk trzeba znac na tyle zeby wiedziec co ma sie robic i nie dawajcie sobie wmawiac przez agentury, ze ma byc inaczej, co wy tam jedziecie niemiecki wykladac na uniwersytecie, czy zapierdzielac w pralce, z odkurzaczem i w kuchni... jak chca kogos do konwersacji, to byly kiedys opcje dam do towarzystwa i to byloby najlepsze w tej sytuacji....

Adam!!!! sama bym lepiej tego nie ujela.... jak mialam male dziecko przyszedl do mnie ksiadz po koledzie i do mnie i do meza mowi, a dziecko mialo pol roku, no to teraz jeszcze szysbko drugie i trzecie, ja mowie a dlaczego tyle? ksiadz mi wykalda:" bo jak jes was dwoje i macie jedno dziecko to populacja sie zmniejsza, jak dwoje, to tez sie zmniejsza, bo musicie miec trzecie, za siostry zakonne i ksiezy, ktorzy nie maja dzieci... to ja na to ze swoim niewyparzonym dziobem: ok, ale na to trzecie to ksiadz bedzie placil za jego utrzymanie, skoro za ksiedza mam sie rozmnazac.... proboszcz splonął burakiem i.... i to byla ostatnia wizyta ksiedza po koledzie, wiecej juz nie wpuscilam dziada!!!!

bo trzeba wprowadzic w polskiech agenturach takie zasady jak sa u mnie w austraickiej, mnie kase do reki, jako Bargeld wyplaca rodzina, jest tez mozliwosc przelewu na konto, natomiast agentura wysyla swoj haracz co miesiac w formie rachunku dla rodziny poczta, albo mailem i tyle... Tu nie a takiej opcji, ze ja mam wyjechac od pdp i nie dostalam kasy... tu przy dluzszym pobycie jest opcja wypalt co 2 tygodnie... to my harujemy czesto przy pdp i my decydujemy o naszym wynagrodzeniu, a nie jakas, bez urazy, siedzaca na 4 literach pańcia w agenturze, ktora nie ma czasem pojecia jaki zapierdziel tu mamy....