Teresadd

Tu gdzie jestem od dwóch tygodni to jest lód i dyplomacja .Babcia w zasadzie bardzo mało mówi, córka wysila się na miłą ,ale zraziła mnie od pierwszego dnia .Trochę już tych dzieci Pdp poznałam i wiem co zacz .A pierwsze wrażenie jest nieomylne.Jeść się odechciewa w takim towarzystwie.

Wcześniej na innym zleceniu miałam 100 euro na tydzień.Po pewnym czasie syn powiedział,że nadwyżka jest dla mnie na przysłowiową kawę i lody.Wtedy jeszcze paliłam ,więc i na papierosy.Jadłyśmy z babcią na co miałyśmy ochotę ,kupowałam to co ona lubiła .No ,ale wszystko trzeba sobie wypracować.I już w kwestii zakupów nie dam się w bambuko zrobić.

I tak sobie myślę ,że miejsce gdzie byłam jako pierwsza było najlepsze.Ustawiłam sobie lifty, pflege,wolne,kasę na jedzenie i byłam tam ponad trzy lata.Każde inne ,to spady po kimś.Nie piszę o ewidentnym zastępstwie ,ale o miejscach ,które były do wzięcia na dłużej.Rozbabrane,nauczone dziwnych rzeczy ,poprzyzwyczajane do wspólnych gier,kawek ,telewizji i innych przesiadywań towarzyskich.Chyba turnus tu zakończę wg umowy i po nowym roku czegoś całkiem nowego poszukam.

Tu jestem w nowym miejscu i widzę ,że zaczynają się małe wojenki zakupowe.Nie miałam kontaktu ze zmienniczką,ale widzę ,że godziła się na to co córka kupiła bez żadnych swoich życzeń.Żeby nie wyszło ,że zakupy są tu kością niezgody.Już trzeci dzień są komentarze zakupowe więc wkurw mnie złapał.Ale nie daję sobie wejść na łeb ,więc zdziwienie.Zobaczę ,co wymyślą z następnymi zakupami.Bo oszczędna córka do bólu,chuda,samotna to myśli ,że na jednym prezlu cały dzień można przeżyć.Teraz wyszła ze mnie zołza.Raczej za swoje jedzenia kupować nie będę.

Szpinak ,jajko ,ziemniaki.

7. Tygodni 49 dni.

Dzień dobry.Powoli dzionek czas zacząć. Tu zaczynają się zgrzyty.Oczywiście z dziećmi Pdp,bo babcia za wiele nie mówi.Może się ułoży,bo to dopiero niecałe dwa tygodnie tu jestem.Zobaczymy. Miłego dnia życzę wam kochani.

No to wszystko przed Tobą.Co najmniej z 10 lat.

Mój syn miał też zamiejscowe panny .Tak z 10 km od domu.I tak zostało. Za to córka ma narzeczonego Norwega.Razem też we Wrocławiu mieszkają.Z tym ,że teraz córka ma na stypendium w Barcelonie jest.

Dodziu kochana .Obśmiałam się do łez.Może z tego w końcu jakieś wnuki będą.

A może z gzikiem placki ziemniaczane.To wersja mojego męża ,wyparta przez kefiry ,jogurty i inne maślanki.Córka ma tylko placek ziemniaczany po węgiersku,czyli gulaszem polany.Jedna rodzina ,a syn tylko je tak jak ja.

Za to do kina chadzam .he.he.W tym roku ze dwa razy byłam.

A szans na dodatkowy spektakl raczej niet.Wydarzenie do pozazdroszczenia.Bobrze gdzie te czasy ,kiedy stojące miejsca lub dostawki się brało.Ostatnio też się opuściłam kulturalnie.Raz w tym roku w teatrze byłam .W Powszechnym na Księgach Jakubowych .wg.Tokarczuk.

Zaczęłam oglądać Pułapkę .6 odcinkowy polski kryminał z Agatą Kuleszą. Zapowiada się dobrze.

Dzień dobry.Witam was w pogodny dzień.Miłego dnia wam życzę kochani.

@Grzegorz B szczęścia życzę w dniu urodzin.

Bobrze ,ty to musisz być.Szukałam cię na kilku stronach.

Gdzie jest @Mirelka1965.Czy coś przegapiłam.?

Raz w roku umawiamy się w Złotych Tarasach w Warszawie.Termin jest około 16 grudnia i info zawsze w topiku o mazowieckim.

@Alina 1 to się nie wróci.Teraz analfabeci dorastają.Nie czytają ,nie piszą.No chyba ,że smsy . Zwariowane czasy.

Jestem w nowym miejscu .I co powiesz jak nikomu się nie chce ciebie extra wozic na zakupy.Czasami i tak bywa.W każdym razie po małej scysji z córką będe z nią robic zakupy lub sama komunikacją ,która extra do centrum handlowego zawozi(raz w tygodniu i za darmo )

Czekam aż wróci z tego sklepu i powiem jej comyślę na ten temat. No i wróciła z tymi zakupami.Trochę starcia było ,bo kupiła 100 gr szynki na cały tydzień dla dwóch osób.No kużwa nie myślałam ,że babsko takie skrupulatne i kupi to co podyktowałam.Pojechała jeszcze coś kupić. Zapowiedziałam ,że ja jeżdżę z nią na zakupy.I to chyba póki co jedyny minus tej stelli .Zobaczę jak to dalej będzie.

Może kiedyś się poskłada.Bo już kilka lat nie byłam w Krakowie.

Kurczę ,a tu jedne zakupy sama robiłam z synem Pdp.A dzisiaj córka oświadczyła ,że ona sama szybko zrobi zakupy ,bo Pdp wraca ze szpitala i ona ma niewiele czasu.Ok.Raz nie ma sprawy ,bo komentowała połowę rzeczy ,które jej przez tel.dyktowałam.Czekam aż wróci z tego sklepu i powiem jej co myślę na ten temat.

Salazarku pięknie jak zawsze.Ale Ciebie nie widać.