Teresadd

Nie ma nikogo.Dzisiaj spotkałam Polkę z dzieckiem ,trochę pogadałam.A tak ,to jakoś opękam te 45 dni.A może krócej.Zobaczę jak tu wojować będę .A grudzień mogę odpuścić już sobie.

Autobusu ,że za późno przyjechał.A było raniutko i wstać się musiało.No mróz od początku.

Dzisiaj pierwsza kąpiel Pdp.W sumie ,to nawet nie wiedziałam ,czy ona się duszuje sama ,czy nie i czego oczekuje i co jej jest potrzebne.Jakś powoli poduszowałam ją,a po południu zaraz się poskarżyła córce ,że nie wiedziałam co przy jej duszowaniu robić.I znowu pretensje córki ,że nie pomogłam matce przy kąpieli.Wytłumaczyłam że ,pierwszy raz to ja też muszę wszystko zobaczyć i wypadałoby mi powiedzieć co się ode mnie chce.No oczywiście powiedziałam to przy babce ,ale czy to coś da nie wiem.A ja tylko pytam ,pytam a odpowiedzi niet.I pracuj tu.

Zła jestem ,bo nie przyjechałam tu na wojnę.I wojować nie będę ,bo mi się już po prostu nie chce.Jak jest dobrze ,to widać i czuć od początku.Tu miałam ścięcie z córką już jak mnie z Sindbada odbierała.No i gitara.Na gwożdziu wysiedzę i tyle .Może w końcu ktoś się trafi ,c będzie córce pasował.

Babcia jeszcze obleci nie ma sprawy,ale już z córką na pewno nie.Oskarżyła mnie ,że wyrzucam jedzenie ,buszowała w lodówce i szukała serka brie ,bo na pewno go już wyrzuciłam ,no i tyle sałaty na dwie osoby to za dużo ( jedna kopf) na tydzień ,).No i żebym nie robiła min ,bo ona musi kontrolować wydatki na jedzenie .Wrrrrr Postanowiłam,że turnus do 7 grudnia tu będzie i tyle.Wiecej nie wracam.

Tyle co u góry.

Moje łazanki powiedzmy były pozytywnie pochwalne ,ale kiszoną kapustę to następnym razem z ziemniakami babcia chce.Nie utrafisz w gusta.Ustalłam tygodniowy plan obiadowy z babcią.Chyba to córkę bardziej interesowało co będę gotować,bo babcia stwierdziła ,że i tak jej się zawsze wieczorem pytałam.Jutro szpinak z jajcem.

Kasia dokładnie tak jak piszesz.Może jeszcze jestem za krótko ( ponad dwa tygodnie),ale to już można wyczuć ,że chemii niet.Trochę tego doświadczenia mam ,i takie sprawy od razu wiem.No cóż jeden turnus mogę tu tylko być i do widzenia.Bo ja też muszę się czuć tu dobrze.

Z synem byłam pierwszy raz ,to ponad stówę wydałam.Ale syn powiedział ,że siostra chce te zakupy robić.Drugi raz się ścięłam z córką o zakupy to syn wyjął 50 euro i kazał mi tym busikiem jechać.W tym tygodniu sobie dam spokój ,ale w następny czwartek pojadę i dokupię co mi potrzeba.No żesz k...a mać ,żeby kartofla nie mieć w zapasie czy sałaty. A tak w ogóle ,to coś chemia nie ma.I poprzedniczka mówiła to samo.Chyba babcia się otworzyć nie może ,albo nie chce.Nie uśmiechnie się ,nic za bardzo nie mówi,nic ode mnie nie chce.Z córką też nie bardzo jest kontakt.Tak lodowato ,dyplomatycznie.Roboty nie ma za dużo ,ale w sumie to tylko jedna opiekunka była tu dwa razy.Zobaczę co dalej .

Dzień dobry.Chyba się jeszcze z wam nie witałam. Znowu mnie wkurw z zakupami złapał,kiedy córka komentowała co drugą rzecz z listy zakupów.No nie można żadnego zapasiku tu mieć.W następny czwartek pojadę do sklepu busikiem i wg swojego oka kupię.I tak powiem synowi ,że chcę sama zakupy robić.Zobaczę co wymyślą ,bo córka bardzo chce mieć nad zakupami kontrolę.No to pożaliłam się. Miłego dnia życzę wam kochani.

A jak cierpliwości uczą i spokoju.

Dzieńdoberki w niedzielę Spokoju i pogody życzę wam kochani.

Basiu ,ale dla czemu.Po 23 to już w ogóle mamy mało czasu na forum.

Twojej peciarki u Kulki nie ruszałam.Nie mówiąc acetonie.

Ty już może wracaj do chłopa.Bo nie dobrze się dzieje.

Tego nie słyszałałam.Dobre.

Dzień dobry.Już wstnięta jestem.Śniadanie tak za godzinę ,to jeszcze fura czasu.Niby mam na ósmą szykować ,ale Pdp kręci się już od siódmej.Jak te wszystkie babcie w tyłkach zegarki mają.A potem śpią w fotelach. Miłego dnia życzę wam kochani.

No właśnie .Przetłumacz z waszego na nasze lub na polski.

Czy Holandia nie ma obowiązkowych wyborów.Bobrze nie idą ,a potem narzekają.

tia.Tylko ja też wzięłam bez wstawnia w nocy.Nie pomogło nic.Zatyczki,tabsy.Babka tak sie tłukła,laską stukała,ręka i czym tylko.Ale dobra ,to było dawno.Więc zawsze lampka zapala się jak słysze,że demencja i buszuje w nocy.

Ania moja córka wyniosła sie z Warszawy do Wrocławia.Tam dopiero rozwinęła skrzydła.Aktualnie jest na stypendium doktoranckim w Barcelonie ,a wysłana z Uniwersytetu Wrocławskiego.A ja chętnie wróce pod Wrocław skąd pochodzę,bo tu pod Warszawą ni hu hu nie mogę sie zaklimatyzowac.Warszwiaków rodowitych ponoc jest 15 %.I taka jest normalna kolej rzeczy ,że naród migruje za lepszym.

Jak dostosowac sie do pracy w nocy.Miałam podobną demencję pod opieką.Wydzwaniała również gdzie tylko mogła ,a numery miaąła w głowie.Tylko telefon był staromodny na kablu i na noc babka miała zakodowane że telefon zamknięty jest w biurku.Za to w styczniu jak ja poleciałam do apteki wyszła na goło na balkon i hilfe wołała,Hilfe zresztą wołała od rana do nocy.Wszystkie służby miałam pod chałupą.Pogotowie ,policje i straż pożarną.I tam też opiekun prawny był i zaraz oddali babcię na ustawinie leków.Wytzymałam tam dwa tygodnie.Bez spania praktycznie ,bo nie dało rady tak babka się darła.

Toć piszę ,że dzięki Bobrze,żem poza konkurencją.A narzekać byłby grzech.(na chłopa)

O Bobrze.Dobrze ,że ja w tym w castingu nie muszę brać udziału.

A dlaczego masz robić zakupy w swojej pauzie,a nie w godzinach pracy? Przecież nie tylko sobie kupujesz.