lucinda

Wczoraj agenturka zadzwoniła do mnie z zapytaniem jak tu jest..krótka relacja no bo wypada...to jednak i w moim interesie..lekki zaskok kiedy dowiedzieli się że tu jest Pani.. I to od dłuższego czasu...pytanie padło w jakim celu mnie ściągnięto...bez odpowiedzi bo w sumie...czy to ważne??? Mnie interere że robota jest a to czy zjade tu ponownie...tego jeszcze sama nie wiem...fajnie bo blisko i nie jest aż tak ciężko...minus...zauważam depresyjnosc u obojga..Ale jak stulatkowi prawie wyszukać zajecie?? Ona ok...idzie psu zrobić miseczkę albo kręci się po kuchni albo przesypia.. on..no tu jest i inny dylemat..mocno wycofany z chronicznym bezdechem i zwrotami głowy.. trudno angażować go nawet do wyjścia na zewnątrz A co dopiero gdzieś wywieźć autem...no i tak sobie siedzi w fotelu drzemie czyta gazetę drepta do wc itd... Natomiast widzę w ciągu dnia że z wrobelkiem to on jak z jajkiem się obchodzi...szarmancja? tak i chyba obawy co do zachowań.. zmienna jest jak rasowa kobieta... Jeszcze ich nie rozkminilam ..jeszcze nie do końca czuje to miejsce ...jest coś na rzeczy z pewnością bo przez 3 lata jak długo jest tu "korewna stelli żadna ze zmienniczek nie chciała tu wracac...pytanie..czy to sprawa wróbelka? Czy problem w cwirku? Czy może w "korewnie stelli"? Czas pokaże

Kreatywność...wizjonerka

Rumcajs

Nio

Timothy

Kazań

Trajektoria

Trza maleńki odwlok z wyrka zwlec i śniadanie jeszcze bardziej przygotowywać... Tylko gdzie wrobelek posial kluczyki do skrzynki???? Gazeta stygnie dla cwirka

Dawaj tu trochę słoneczka

Adam

Z powodu sensacji gastrycznych dla proszę gotowane ziemniaka I jogurt Reszta przykuka coś innego

Poskarze sie..kolano mnie boli...wrrrr... Rower rower rower..jest tak blisko i tak daleko jednocześnie...to jest to co tygryski lubią najbardziej...rower Poskarze się bo jestem niewyspana Poskarze się bo...no bo tam mam

No mówi się że albo wóz albo przewóz no i dwóch srok za ogon utrzymać się nie da... Tak sobie myślę że jeżeli już decyduje się z kimś być na poważnie to nie czuje potrzeby bycia gdzie indziej...bo raz że to nieładnie dwa nieuczciwe..luźny układ to zupełnie inna para kaloszy..nikt nikomu w gary nie zagląda i każdy robi co chce tyle tylko...że mnie po głowie chodzi stabilizacja emocjonalna...dosyć mam już, zaznaczam że to moje odczucia i zdanie, bycia na chwilę tu czy tam..taki torcik z wisienką , spokój ,miejsce na ziemi ...świadomość że ktoś na mnie czeka, że jestem ważna dla tej drugiej osoby. Portale...owszem na tzw szybkie danie może i tak ale..mam już przesyt...zrobiłam się wygodna A może dojrzalam do tego żeby znów komuś zaufać??

Agent

Na początek Poniedzialkowo życzę miłego pogodnego dnia Niewyspana pozytywnie nastawiona mlaskam nad kawą i myślę jak minie dzisiejsze dzisiaj...W harmonogramie posprzątać salony na piętrze alkowę wywietrzyc w kuchni obiad wydumac z cielakowego miesiwa..A no i śniadanie naturalnie przygotować.. Tak w skrócie... No to proces wybudzania czas zacząć Dobrych myśli życzę

Lachuradku mam jedną parę na nosie druga w torebce na wszelki trzecia para leży sobie gdyby coś.. i mam kilka par do oddania..gdyby ktoś bardzo potrzebował właśnie takich różowych okularów ... Nauczyłam się.. W końcu

Życzę spokojnej nocy bez dyżurów Dobranoc

Aparacik tlenowy???

No i ten temat był dzisiaj poruszany ale...przecież nie będę stulatka uświadamiać o realu w pl

Oboje mają prawie dwie setki na liczniku

No chyba nasz Pan u góry w tym czasie chyba był na Hawajach...urlopowal

Popełniłam wykrok... Wrobelek zapytał czy zjem kawałeczek stolla z rumem i..dałam się skusić...cwierkala o przyrodzie operze i swoich czasach...jak dama maleńka filizaneczke trzymała teleputkami rioniac krople kawy na talerzyk ale pełna euforii...podziękowała mi z gracją...drugiej I skinieniem głowy szepcac "danke"... Cwirek w papierach w swoim herrenzimmer był zajęty "czymwaznymniezmiernie" Miło mi się było zrobiło...głupie co? Nie wiem czy jest demencyjna ...Z pewnością uciekają jej myśli ale po mieście mogłaby na navi robić

Moc..niepokora