ewamarchewa

Heh, one wszystkie ogrodniczki z Bożej łaski. Mój Robocop też sadzi, przesadza, dwa razy podlewa... przedwczoraj do 23

Jeszcze nie obcykałam piwnicy . Taka jestem bystrzacha - trzeba będzie przyluknąć jakieś wyjście awaryjne (na papierosa), żeby ani przez drzwi wyjściowe, ani przez balkonowe nie wychodzić, bowiem między tymi drzwiami Robocop spędza wieczory. Pozdrawiam

gdzie... obok ROBOCOPA trzeba przejść. Nie idę

Masz rację. Każdy ma prawo postępować, jak uważa. Zresztą... nie wiadomo, co mi odbije, gdy np. zastawę z porcelany dostanę w second hand'dzie za całe 5 euro... Zatem: nigdy nie mów "nigdy" . Qrde poszłabym na papierocha, ale ROBOCOP siedzi i będzie tłumaczyć, że palenie szkodzi. To już wolę wytrzymać do rana...

No ja też nie tragam ze sobą tobołów z prezentami, ale jakoś tak się utarło, że najbliższym to zawsze czekoladę wiozę, albo salami (zawsze porównuję ceny i kupuję tylko na Angebotach, gdy wychodzi taniej, niż u nas - taka ze mnie skneruska!!!). No i... gdy trafiam na Martini litrowe po 4 E, to od razu kupuję 2 butelki . Na początku woziłam mężowi i bratu po 2 butelki regionalnego piwa. Ale ciężkie to cholerstwo, a u nas też wybór ogromny. Proszków, patelni i innych dupereli (nawet darowanej mikrofalówki) nie tacham. Według mnie te niemieckie proszki wcale nie są lepsze.

Ja kaków nie jadam; wolę sama trawić, niźli przetrawione już wcinać . A tak serio, to najsmaczniejsze są owoce o wyrazistym smaku: cytrusy, truskawki, jabłuszka, no ewentualnie dojrzałe banany i mango. Awokado, kaki, granaty i inne duperele zachwycają tylko dlatego, że są ... nowością, ale nie smakiem

No co Ty, toż to tylko 10 dni. Zleci nie wiadomo kiedy; nie zdążysz prezentów rodzinie kupić na Angebotach! Śpiesz się, bo czas ucieka...

@Malina 1 a to dooooobre!!!! Z tą słomką z butów

Weźźźźźźźźźźź, mój Robocop wczoraj o 23 poprawiał po mnie podlewanie, a dziś mimo, że popaduje, to Robocop już się do podlewania zbiera.

Ja doszłam do wniosku, że najbardziej lubię babcie leżące i duuuuużo śpiące. Jak śpi to o nic nie prosi, a jak leży, to wiem, że nigdzie nie polezie bez mojej pomocy. Qrka wodna, założyłam okulary i dojrzałam jakie brzydkie mam paznokcie. Wyszorować, obciąć, opiłować, pomalować...

to zależy od tuszy...

ROBOCOP tak zasuwa, a jak upadnie, to sam się podnosi!!! Qrde... 87 lat, dokładnie tyle, ile miały moje dwie poprzednie podopieczne - a każda z nich w diametralnie innym stanie. Robocop jest wzorcem sprawnej starości. Elou, elou, a mi jeszcze 28 zostało

Ja to najbardziej lubię takie, które ktoś ugotuje i jeszcze mi pod nos podstawi

dam jej Anatola (zbożową); a tak z innej beczki - o takiego kota ma Robocop - trzeba go drapać, bo sam łapą nie sięga

@Redakcja ja oddaję z 8 razy mocz przed wyjazdem na stelę. Myślałam, że ze stresu, a tu się okazuje, że mam Zespół NM. Oż w morde jeża, pieluchomajty i sobie zakupię

Foczka, bateria rano sama padochła. Robocop przysypiał w ciągu dnia, ale widzę, że już się rozkręca. Będzie zaraz ogród podlewać. Synowa mówi, że Robocop energię wysysa z otaczających ludzi - to pewnie ze mnie wyssał i się podładował, bo ja już zmęczona, a Robocop maszeruje do ogrodu. I qrde kawy na noc się domaga

No no, demencja plus Alzheimer (czyli Alzheimer do potęgi drugiej) z pewnością może coś skonstruować... ale nie bombkę - chyba, że taką, co to się robi w pampersa

No nie wytrzymam. Idę zagonić Robocopa do sypialni . Dobranoc

29 dni... z ROBOCOPEM , ech

Dobry wieczór Kochani!!! Ja dopiero siadłam przed kompa, po dłuuuugim dniu z Babką- ROBOCOPEM. Wstawili dochtory rozrusznik serca kobiecie, a może i coś więcej, bo przeistoczyła się w to coś, co zagrał Arni Schwarzeneger. Nie gniots'a, nie łamiots'a. Jak się zepsuje, to sama się naprawi. Rano z 5 km dziś zaliczyła, potem zasnęła mi na ławeczce, gdy czekałyśmy na taxi (ledwo dobudzilam), w taksówce też zasnęła, w domu godzinkę jeszcze pospała i...dawaj dalej. Księgowość osobistą "musiała" poprawiać od 2016r., bo błąd znalazła (takie ma demencyjne odloty), potem ogród podlewała, zielsko rwała, upadła i sama się podniosła, pranie prasowała, kota karmiła, żaluzje pozaciągała... no kiedy to-to padnie??? Trzeba wyłączyć baterie

@Basiaim ale tak serio, to spoko, jak się połapię gdzie jestem to chętnie na spotkanie wyskoczę. Pozdrawiam cieplutko.

10 k? To trzeba byłoby w połowie drogi . Rower jest ale z ramą, dość wysoki, a ja kurdupel jestem, to nie wiem jak się nań wtarabanię. To może... ja na piechotkę, a Ty na rowerku ?

Hej Basia . Jestem drugi dzień, jeszcze nie obcykałam miejsca, ale obrzeża miasta na pewno, bo ani aldika, ani edeki... ulica Donnauallee. Wrzuć do google maps, to wójek google wyliczy odległość. Pozdrówki

był