Skocz do zawartości

Ranking

  1. I..Z

    Usunięty


    • Punkty

      14

    • Postów

      12590


  2. Blondi

    Społeczność


    • Punkty

      11

    • Postów

      17856


  3. katarynka

    Społeczność


    • Punkty

      6

    • Postów

      78


  4. DaGa

    Społeczność


    • Punkty

      6

    • Postów

      251


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 07 maj 2017 uwzględniając wszystkie działy

  1. Jeszcze raz proszę i apeluje do wszystkich opiekunów trzymajmy się razem i nie nagadujmy na siebie a praca w tych szczególnych warunkach i okolicznościach powinna nas tylko do tego motywować.Ja wczoraj też pojechałam ostro na forum po mojej zminniczce a teraz mam trochę kaca moralnego ale to tylko dla tego,że jej postępowanie mi się bardzo nie podoba nigdy nawet pary z ust bym nie puściła na jej temat do rodziny i do agencji zawsze stoję murem za moimi zmiennikami i poprzednikami.Nie jadę tam,żeby szukać sobie przyjaciół wśród rodzin moich podopiecznych chociaż jestem zawsze przyjażnie nastawiona zależy mi na dobrej współpracy z rodzinną bo to też jest ważne.Wpewnych sprawach nie odpuszczam ale nigdy nie nagaduje do agencji na rodzinę a rodzinie na agencje a co dopiero na zmienniczkę.Co najwyżej mogę się poskarżyć do zaufanych znajomych z forum.
    3 punkty
  2. Nie wiem ciągle mnie to zastanawia przez 2 miesiące się nad tym głowie dlaczego tak jest o ile tak jest musiałabym chyba to zobaczyć na własne oczy bo po prostu jest to dla mnie nie zrozumiałe A jak wyglądała moja praca na tym zleceniu to opisałam .Wszystko było w porządku i to była moja najlepsza podopieczna bo babcia miała tylko leciutką demencję była wobec mnie miła serdeczna i bardzo bardzo cierpliwa .Miała trochę mało informacji na temat tego jak my żyjemy w Polsce a ja jej chętnie udzielałam odpowiedzi na wszystkie pytania Nawet kiedyś pytała czy mój mąż jest polakiem i czy jest dla mnie dobry bo słyszała,że polscy mężczyżni nie są dobrzy.Odpowiedziałam,że polskie chłopaki są najlepsze i na dodatek bardzo przystojni.To co babcie interesowało to jej chętnie mówiłam i opowiadałam oczywiście tak jak potrafię bo moja znajomość języka jest jaka jest ale babcia mówiła,że wszystko dobrze mówię co mnie nie znięchęcało do mówienia a wręcz przeciwnie.
    2 punkty
  3. Przewaznie tak mniej wiecej wyglada dzien pracy opiekunki , nie zawsze jest nawet zmiana pieluchomajtek, po prostu praca Haushilfe . Nikt nic nie robi ponadto niz trzeba a nuda to nieodlaczny element tej pracy i trzeba sobie znalezc jakies zajecie,. Jedne szydelkuja inne czytaja, czyms trzeba sie zajac bo przeciez wiadomo, ze podstawowe obowiazki nie zajmuja duzo czasu., opieka to nie produkcja na akord ani praca na 8 godzin, gdzie raczej trzeba zmiescic sie ze wszystkim w tym czasie Zawsze jest inaczej, gdy jest z kim spotkac sie na przerwie czy wolnym dniu .. Sa stelle ciezkie, ale tez nie na okraglo cos trzeba robic . Wlaziudupa a standardowa stella nic ze soba nie ma wspolnego . Podlizuja sie, robia z siebie sluzace dla calych rodzin obojetnie czy miejsce dobre, co jeszcze byloby zrozumiale czy tez takie, ze raczej konkurencja im nie zagraza i to nie tylko ze strony opiekunek z doswiadczeniem, dobrze znajacych niemiecki ale i takich, ktore zwyczajnie odbebnia skoro juz przyjechaly i szukaja nowej stelli bez zamiaru powrotu .
    2 punkty
  4. Niech ktoś zamknie ten temat ! Bo się zapluję. Właśnie dzisiaj zaczęły mi się marzyć plaski ziemniaczane ale tu nie ma tarki o drobnych oczkach
    1 punkt
  5. Miałam podobny dylemat i uznałam, że odłożę palenie na później a teraz zjem kawałeczek czekolady....no i skończyło się na całej tabliczce
    1 punkt
  6. @jolantapl. Twoje Handy wytrzymało tyle czasu? ja kocham wydawać,uwielbiam zarobione ciężką praca w De euro,,a euro to przelatuje przez moje paluszki błyskawicznie,,czemu tylko tak się im śpieszy?
    1 punkt
  7. @Blondi ja też miałam tylko takie dylematy ale ostatecznie zawsze stwierdzałam,że na coś te ciężko zarobione pieniadze trzeba wydać i najbardziej nie lubiłam niedzieli jeszcze bez laptopa byłam to cały czas gadałam przez telefon
    1 punkt
  8. Mam dylemat!! iśc palić czy nie!!! zaoszczędzić czy tracić! dbać o zdrowie czy iśc na całego i co będzie to będzie,, no właśnie ,,mam takie problemy a jestem na stelli przecież!!! mało tego, to jeszcze niedziela i sama jestem,,babcia ma tv, a ja? forum,,ale nic żywego nie mam,,wszystko jakies wirtulane,,tylko wirtualne,, No to po narzekałam trochęaby ktoś nie pomyślał ,że ciągle w cudownych obłokach się obracam ale te obłoki zaraz stworzę,,to chwilowe narzekanie!!! chyba z nudy!!hahahha
    1 punkt
  9. @Blondi no właśnie niektórzy myślą,że 90 letnia babcia to już jest jedną nogą w grobie i nic od życia jej się nie należy a ci staruszkowie swoją energią i radoscią życia nieraz mogliby obdzielić 100 młodych
    1 punkt
  10. Cos Wam powiem, jadąc do babci u której jestem obecnie ,uslyszałam między innymi,,babcia ma depresję,,ciągle płacze i to bez powodu,,i o tym płaczu non stop slyszałam ,,i mam się tym nie przejmowac bo to normalne zachowanie u babci itd, dzisiaj tak sobie uświadomiłam jedno,,jestem już tutaj trochę i obserwuję babcię i co? babcia przy mnie ani razu nie płakała ,,ja nie wiem co to płacz u babci,,ale za to się cieszy ,śmieje cała sobą,,pisałam już ,że mam śmieszkę ,,co robię? dużo żartuję i dużo zamieniam w zabawę ,w spokój,ale też ja sama potrafię się cieszyć i weselić,,jak można mieć stresa z taką babcią,,tego ja sobie nie wyobrażam,a poprzedniczka miała ogromnego stresa,,czemu!!! wystarczy trochę luzu wprowadzić a babcia już się cieszy,,pyta się mnie dzisiaj jaka kupa była rano,,a ja ! nie pamiętam jaka była zapomniałam i mówię dalej do babci ,,wiesz co? musze chyba foto robić aby zapamietać! i tym wprowadziłam taki smiech na cały pokój,,dużo nie trzeba aby babcię rozweselić,,,ubaw mamy po pachy,,tak jest codziennie,,czy nikt tutaj nie był na tyle wyluzowany aby jakieś pierdolety wesołe wprowadzić? wyjadę stąd ale ta moja wesołośc zostanie z babcią,,będzie mnie pamiętać zawsze,,babcia nie ma demencji,babcia wszystko kuma ,
    1 punkt
  11. @Łukasz mnie zawsze śmieszyło jak w ofercie czytałam,że babcia czy dziadek jest miły,uprzejmy ,serdeczny,wdzięczny za każdą pomoc i za wszystko dziękuje jak to czytałam to sobie myślałam co ich w tych firmach całkiem porąbało co oni jeszcze wymyślą ale jak trafiłam do mojej babci to się przekonałam,że takie osoby istnieją i po prostu nie nadązałam mówić proszę potem już odpuściłam bo zaczęłysmy się rozumieć z babcią nawet bez słów i co teraz?to jednak firmy piszą czasami prawdę?
    1 punkt
  12. @sayonara 52 sama się jeszcze przekonasz,że tak jest ,,inaczej traktują PDP każdą osobę,,każdą opiekunkę,,to prawda,,
    1 punkt
  13. Co ja tutaj robię ? Powinnam dyskotekę obskakiwac szpilki i mini i poszła w tany!!! marzy się ! brakuje mi tanców i takiego luzu fajnego,,
    1 punkt
  14. @katarynka miałam dziadków ,,gdzie bylam przy babci, a dziadkowi tylko co nie co pomóc,,okazało się ,że przy dziadku trzeba było więcej robić jak przy babci,,ale dziadek ciągle ględził,że on nie chce opiekunki i że sam sobie poradzi z wszystkim,,,a sam on nic nie zrobi,bo sam ledwo dwa kroki mógł zrobić,,ale ja jednym uchem przyjmowalam a drugim wypuszczałam,,w ogóle tym się nie przejmowałam,,w ogóle,,myślę sobie zaraz zjadę do domu i sobie róbcie co chcecie,,ale co do czego ,,to nikogo nie chcieli tylko abym ja wróciła,,potrzebna byłam bardzo,, U Ciebie może przyjdzie taki moment ,gdzie babcia zrozumie ,że potrzebują pomocy,ale to może potrwać jeszcze trochę,,może musi się przyzwyczaić? nie może zniesc obcej osoby w domu,nie może znieśc ,że obca osoba zamyka drzwi,,niczego nie może znieśc ,aby ktoś obcy a nie ona rządził w jej domu,,są tacy ludzie ,,są,,rodzina załatwiła opiekunkę i ma to gdzieś,,rodzina nie wie co opiekunka przechodzi za toksy w takim domu,,zostaw te drzwi i śpij spokojnie ,,ja bym tak zrobiła ,,zostaw wszystko i niech rżadzi Pani domu,,
    1 punkt
  15. Rozumiem że z jednej strony żal tej kobiety, ale z drugiej strony to rodzina musi z nią wytrzymać a Ty możesz i nawet powinnaś po wyjeździe szybciutko zapomnieć o niej. Im szybciej tym lepiej. Takich ludzi nazywa się wampirami energetycznymi. Moja koleżanka mówi że dobrze jest otaczać się ludźmi młodymi i pełnymi pozytywnej energii, ale to w tej pracy raczej niemożliwe, więc spróbuj się podładować w Polsce.
    1 punkt
  16. Mimo wszystko nadal jest mi babci żal. Ona chyba tak rozpaczliwie broni się przed pomocą. Cały czas chce udowodnić, że nikogo nie potrzebuje, wciąż powtarza, że sama sobie z dziadkiem poradzi. Oczywiście wspomina też o tym, że ta pomoc jest droga i wolałaby te pieniądze dać dzieciom. Chwilami na prawdę już nie wiem co o tym myśleć, przykre to strasznie. Powiedziałabym jej, że to nie moja wina, iż rodzina uznała, że potrzebuje wsparcia i że jest mi przykro, bo nie chcę żeby traktowała mnie jak największe zło tego świata, a to jest moja praca, jestem związana umową i nie mogę tak po prostu spakować się i wyjechać...ale niestety ona nie chce słuchać, niekiedy potrafi wyciągnąć aparat z ucha, żeby nie słyszeć co mówię. Ona nie wie, że przyjedzie ktoś po mnie ale chyba się domyśla, bo dziś wspominała, że ostatnio ją oszukali, mówili że już będą sami a ja przyjechałam i pewnie teraz też kogoś przyślą..... Jedno co wiem na pewno to to, że trzeba wyciągnąć z tej sytuacji jakieś wnioski, oczywiście pozytywne, no ale to chyba dopiero po powrocie do domu, bo na razie babcia wyssała ze mnie większość pozytywnej energii i nastroiła bardzo ponuro Dodałam już wypowiedź a naszła mnie jeszcze jedna myśl hihi...zawsze mówiłam, że toksycznych ludzi trzeba unikać, bo ciągną człowieka w dół i wysysają energię, może trzeba zachowanie tej babci potraktować jako dowód na to twierdzenie. obym tylko nie miała wyrzutów sumienia, że uznałam babcię za "toksyczną"
    1 punkt
  17. Właśnie wróciłam z imprezy. Dziś w tej miejscowości zmieniali słup majowy (Maibaum) a to na Bawarii wielkie święto. Kapela, kiełbasa, piwo. Nie wiem czy dziś ktos będzie jadł kolację. Idę zapytać
    1 punkt
  18. A ja słyszę to często. Odstawienie każdej używki to dla organizmu szok a tym bardziej na stare lata. Ja tu nie jestem po to by kogokolwiek wychowywać czy uświadamiać, ja tu jestem po to by pomagać, bez względu na choroby PDP. Gdyby było mi źle to bym tu nie pracowała, ale nie narzekam.
    1 punkt
  19. Witaj @Jolanta nie wiem co lepsze podpity" dziadek" czy babcia z demencja,,Pierwszy raz słyszę ze lekarz odradza odstawienie alkoholu.
    1 punkt
  20. jolanta.pl, nie jesteś włazidupa. Może prędzej teraz ja , haha. Skosiłem dziadkowi trawniczek bezinteresownie, ale stały opiekun tak też robi.Tylko , że dziadek ciągle mi dziękuje i przy każdej rozmowie z córką podkreśla, że pięknie skosiłem,a minęło chyba 10 dni, haha.Mam sztelę-marzenie, a stały opiekun proponuje mi rolę zmiennika. Dziadek śpi na sofie, ja obiad gotuję. A od czerwca wracam na poprzednią sztelę, do Frankfurtu nad Menem. Pozdrówka
    1 punkt
  21. Wiecie co, to mój pierwszy wyjazd do Niemiec z bardzo słabym językiem, owszem, trzęsłam portkami. Mam doświadczenie w opiece ale w Polsce, w Niemczech żadnego. Tylko że ja naprawdę nie mam wiele do roboty, sprzątanie, gotowanie, zakupy to w domu i tak wszyscy robimy. Diabetyczka, owszem, wymaga pewnej kontroli tego co zjada, ale to też nie jest problem. Zmiana pieluchomajtek, kąpiel, mycie i pielęgnacja to naprawdę nie zajmuje aż tak wiele czasu. Wieczorami szydełkuję a w dzień szukam sobie zajęcia bo po prostu zaczynam się nudzić jak nie mam nic do roboty. Wysprzątałam kąty a bieżącego sprzątania nie ma tak wiele.Czy jestem włazidupą ? Nie. Czy jestem zestresowana. Absolutnie nie. No, chyba że aż tak wyjątkowo dobrze trafiłam....
    1 punkt
  22. @makaroni no musisz próbowac! jak nie tak to tak! trzeba samemu wyczuć co najlepiej zrobić aby i Tobie i PDP wyszło na dobre,,są tacy co by usidlili opiekunke koło siebie 24 na 24,,są takie co się dają,potem wychodzi na to ,że każda nastepna ma być tym 5 kołem u wozu i siedzieć przy PDP,,bo tak sie nauczyła PDP, ale przy demencji to tak jak piszesz,,dzisiaj tak a za chwilę juz nie pamięta i jest wszystko ok! pamietam jak jedna moja babcia miała fochy,to od razu dyla od niej,,po powrocie nie ta babcia,,inny humor i inny nastrój,,dlatego od początku daję dużo swobody PDP aby nie odczuli ,że ktoś nad nimi stoi ,,a i ja wtedy mam czas dla siebie,,
    1 punkt
  23. Ja zastosowałam się do waszych rad. Mam pracować określoną liczbę godzin i koniec. Nikt mi za więcej nie zapłaci. Babcia sobie da radę sama, poza tym jak siedzę z nią to ona łazi gdzieś po domu, dopiero jak daję dyla do pokoju to ona za mną. Stara się mnie wtedy zagadać jakoś, prosi żebym zeszła do niej. Ja wtedy udaję, że śpię albo skupiam się na czymś innym (udaję, że szukam czegoś necie). Pdp widzi że sobie nie pogada, może się obrazić ale i tak zaraz zapomni i wszystko wraca do normy następnego dnia. Tak więc częstotliwość wizyt zmniejszona ostatnio do minimum.
    1 punkt
  24. Zgłosiłam problem niemieckiej koordynatorce i rodzinie. Rodzina kazała drzwi zamykać i nie przejmować się babci zakazem, który raczej wynikał ze złośliwości, bo babcia już przed przyjazdem pierwszej opiekunki sama zamykała drzwi na piętro, aby dziadzio nie spadł ze schodów. Już przedwczoraj w nocy zamknęłam drzwi, ponieważ nie mogłam zasnąć ze stresu, ale w dzień cały czas mam otwarte. Dwa dni nie wychodziłam z domu więc nie było większego problemu. Dziś na szczęście pojawiła się rodzina i kazała zamykać. Jutro muszę już wyjść, więc zobaczymy jak babcia zareaguje.... Jak znów zrobi awanturę to ją nagram, żeby się nie wyparła. Na razie jestem dobrej myśli, bo babcia chyba trochę zrozumiała, że przesadziła z tymi krzykami i jest "grzeczna", nawet obiady zachwala No chyba, że jest zadowolona, że odniosła zwycięstwo, bo kilka razy dziennie sprawdza czy nie zamknęłam .... Muszę wytrwać jeszcze tylko (albo aż )10 dni oby szybko zleciało w pokojowej atmosferze
    1 punkt
  25. Zamykanie drzwi to troche inny temat niz barierki w lozkach, bo np nikt nie bedzie mial pretensji do opiekunki, ze dzrzwi zamyka na noc , bo wiadomo, ze prawie wszyscy to robia a sa chorzy demencyjni, z Alzheimerem ,ktorzy i w nocy chca wychodzic i czasem im sie to udaje. Problem to zamykanie drzwi w dzien , chca sami wyjsc lub wymykaja sie , gdy opiekunka jest czyms zajeta. Rodziny twoich podopiecznych nie mialy nic przeciwko , ale nie zawsze tak jest. Opisywalam tu przypadek, gdzie opiekunka z trudem wymogla na rodzinie ich zgode na pismie , aby pdp mogla sama wychodzic kiedy chce. Sa rodziny, ktore nie podpisza niczego na zadanie opiekunki,. Ktos wczesniej dobrze pisal, ze Niemcy sa bardzo uczuleni na ograniczanie wolnosci ich bliskich nawet, gdy moze to narazac ich na niebezpieczenstwo. Uwazaja, ze po to jest opiekunka, aby pilnowala . Juz pisalam, ze w przypadku opieki nad osobamii z demencja sprawa 8 czy 10 godzin dziennie wyglada inaczej, przeciez taka osoba nie zrozumie, ze opiekunka juz cchce skonczyc prace, dlatego rodziny takich podopiecznych rozwiazuja ten problem dajac opiekunce za ten czas wiecej wolnego ,podopieczni chodza do tzw.przedszkola , teraz jest tak bardzo czesto z tego co widze. To fakt, ze w dni, kedy nie ida trzeba ich ciagle pilnowac, ale potem jest dwa, trzy razy w tygodniu wolne . Jesli w domu oprocz pdp jest jeszcze jedna osoba zdrowa to ona przejmuje odpowiedzialnosc czy zamykac czy nie. Jesli u Katarynki babka nie zgadza sie na zamykanie to tak jak napisalas, Katarynka powinna powiedziec, ze dziadkowi moze sie cos stac, ale juz nie musi sie tym przejmowac tak jak opiekunka zupelnie sama z chorym na demencje.
    1 punkt
  26. Cóż, żeby pozostać w ważnym temacie to się wypowiem w temacie zamykania. Wiadomo, że zgodnie z prawem nie możemy nikogo zamykać, ale jak się uda tym sposobem ustrzec seniora od grożnej dla niego czy niej wycieczki to bardzo dobrze i ja sama zawsze próbuje. Nigdy rodzina nie robila z tym trudności, a jedynie sami chorzy - czasem jak zauważyli.. Stan prawny nikogo z rodzin Pdp nie interesował zupelnie i całkowicie.. Zainteresowani wiedzieli, że zamknięcie odbywa się w najlepszym interesie ich rodziców, choć musieli wiedzieć, że jest to niezgodne z prawem.. Problemem jedynie było jak to starsza osoba zniesie i z tym bywało różnie... Jedna Pdp krzyczala wtedy z okna i istotnie rodzina z żalem oddala ją do domu opieki gdzie stan staruszki pogorszyl się drastycznie, ale nie mogli ryzykować, że sąsiedzi wezwą policję. Bez wątpienia nie zamykając drzwi w niektórych miejscach narażałabym chorych na poważne niebezpieczeństwo, a siebie na pracę 24h. A i tak nie jesteśmy w stanie nikogo upilnować przez 24h.
    1 punkt
  27. @Łukasz, już wybierałam się do spanka, ale specjalne , na zgodę Dobranoc dla Ciebie, a masz jeszcze raz, jeśli odebrałeś, Ty , z kolei , moje słowa jako złośliwe, nie miałam takiego zamiaru, ja po prostu lubię dyskusje i polemiki...a że mam zwyczaj zabierać głos w sprawach, o których trochę wiem.....to nie odpuszczam i.....przekonuję , .....do miłego dalszego dyskutowania.........
    1 punkt
  28. Rozmowa z koordynatorem i rodziną -tak.....ale odnośnie odpowiedzialności opiekunki, a już"ściganie" to odręby temat,; prawo niemieckie mentalność Niemców w tej sprawie przedstawia się nieco inaczej niż u Nas, jeśli podopieczny, lub jego żona nie są ubezwłasnowolnieni(przez sąd), a żona, jako "niepotrzebująca pomocy" z pewnością nie jest...to takie zamykanie drzwi wbrew jej woli jest nie ok.........to,że jesteśmy tam/w domach podopiecznych/ jako tzw. opiekunki/bo tak naprawdę bez niemieckich certyfikatów, jesteśmy pomocami domowymi/ to nieznaczy ,że ta biedna opiekunka za wszystko, co sie może zdarzyć i co głupiego komukolwiek przyjdzie do głowy ---odpowiada. Zazwyczaj podczas pierwszej rozmowy z rodziną, lub opiekunem prawnych na moje pytanie, na co powinnam uważać......pozwolić.....otrzymywałam odpowiedź, żeby seniora do niczego nie zmuszać.....postępować zgodnie z jego wolą.....a nie moim widzimisie.........mentalność Niemców i ich zwyczaje są nieco inne, niż nasze.........ja np. jestem zdziwiona, jak czytam niektóre wypowiedzi, gdzie...opiekun,-ka pracuje raptem 1-2 przy podopiecz. i wie wszystko lepiej, zmienia zwyczaje żywieniowe i inne.......jak Ci ludzie przeżyli 90 lat jedząc tłusto,....to teraz mam to zmieniać? takie słowa usłyszałam od wnuka mojej podopiecznej, całkiem logiczne? prawda? z
    1 punkt
  29. katarynka, nie wiem, jak wyjdzie w końcu z tym zamykaniem drzwi, ale powiem, jak ja bym zrobił. Obowiązkowo powiadomiłbym koordynatora i rodzinę o tym (jestem wtedy "kryty"), że żona pdp nie pozwala Ci zamykać drzwi na klucz. Pamiętaj, masz pod opieką dziadka, a nie babcię...w razie czegoś, nikt nie będzie ścigał żony pdp, a pretensje czy jakieś zarzuty mogą paść tylko pod Twoim adresem...Wierzyć tylko pozostaje, że nic się nie stanier
    1 punkt
  30. @lama właśnie teraz czytałam ofertę do pana a pani wszystko robi sama,,,miła i sympatyczna i łagodna,,,i to samo pomyślałam co Ty tutaj piszesz ja już nigdy nie uwierzę w to, że praca jest przy jednym bo drugi robi wszystko sam i jest samodzielny-hahaha-,nigdy ,,chcą za jedne pieniądze upiec dwie pieczenie-cwaniaki! dadzą 1300 albo nawet i nie to, bo często i 1200 euro ,,a i są na 100% i za 900 euro,,a roboty masz tyle samo przy jednym co przy drugim,,jeden chory i pielęgnacja a drugi chodzi i robi burdel w mieszkaniu i tylko ze szmatą lataj i mopem,,tak to nieraz wygląda,
    1 punkt
  31. @katarynkaposłuchaj @Blondi ona ci dobrze radzi, idź dziewczyno spać i daj sobie spokój dziś z zamykaniem drzwi,....jeśli powiedziała Ci , że masz nie zamykać, a ona nie jest Twoją podopieczną, tylko....tak przynajmniej zrozumiałam zdrową żoną podopiecznego /chociaż, co do tego ....z opisów jej zachowania- mam wątpliwości; bo taka nerwowość, nadpobudliwość i agresja skierowana do męża i do Ciebie(słowna?), moim zdaniem świadczą o tym, że z panią źle się dzieje.....albo jest na skraju załamania nerwowego albo też stany okołodemencyjne - a na demencji i alzheimerze trochę sie znam/..................Proponowałabym Ci też porozmawiać z rodziną, z kimś, z kim ta pani się liczy.....bo to, co mówi opiekun,-ka czasem lata koło........ale jak to przekaże rodzina, to seniorzy pamiętają........rodzina też powinna uświadomić pani, po co Ty tam jesteś.........nasuwa mi się jeszcze jeden powód dziwnego zachowania,,,,,zazdrość o młodą, piękną kobietę przy mężu.......... a tak na marginesie, to te opisy z agencji, gdzie jedno z małżonków jest chore, a to drugie, najczęściej żona....zdrowa, sympatyczna, pomocna we wszystkim toja w takich wypadkach mówię, że wolę do 2-óch chorych i mieć za 2 zapłacone....pozdrawiam
    1 punkt
  32. @katarynka nic nie jest za pózno,,jasne ,że nie przewidzimy wszystkiego co nas może spotkać,,jaka rozmowa i jaka sytuacja,,ale zawsze można podstępnie wrócić do rozmowy,,,jak babcia nie ma demencji to śpij spokojnie,,nie marnuj sobie nocy na czuwanie,,niech babcia czuwa aby dziadek nie pomaszerował do klamki,,a Ty chrapaj ile wlezie,,, nie zamartwiaj się Ty co babcia wymyśla ,,Ty tylko obserwuj,,ich dom i ich zwyczaje i ich zabawki ja wiem ,jedno ,,gdzie są schody to trzeba bardzo uważać,,,, babka sobie sprawy nie zdaje z niebezpieczeństwa ,,i nie dopusci do swojej główki niczego!!! ot to musi być kawał złej kobiety! rządząca i stanowcza,,,lepiej takiej schodzić z drogi bo jak nadepnie to pozostawi ślad!!! brrr
    1 punkt
  33. Dzięki @Blondi ...ja jestem świeża i taka nieobeznana, dobrze, że na tym forum można liczyć na jakąś radę od doświadczonych opiekunek..... Babcia nie ma demencji, doskonale wie co robi.... a nagranie awantury przeszło mi przez myśl, ale dopiero po fakcie... muszę teraz mieć telefon zawsze przy sobie... ... żeby trzymać się tematu "jak nie pracować 24 h" dodam, że babcia kazała iść dziadkowi do łóżka już o 17 więc miałam krótki dzień pracy,,,,, od 17 już tylko (albo aż ) nasłuchuję
    1 punkt
  34. Znikanie z oczu tez nie pomaga dziś kolejna awantura. Poprzedniczka uczuliła mnie szczególnie na zamykanie drzwi wejściowych i na piętro, bo dziadzio czasem lubi wybrać się na wycieczkę. Jestem tutaj ponad miesiąc i cały czas zamykałam, aż do dziś. Dostałam zakaz zamykania drzwi na piętro. Babcia była tak agresywna, że nie mogłam jej wytłumaczyć, że to ze względu na dziadka bezpieczeństwo, nie chciała słuchać moich wyjaśnień, tylko ciągle krzyczała. Wyszłam na zewnątrz a ona za mną z krzykiem. Powiedziałam, że już nie będę zamykać i dała mi spokój,,,, ale tak się nie da, te drzwi muszą być zamknięte, tym bardziej, że już kilka razy dziadzia złapałam jak szarpał za klamkę. Niestety dziś rodzina nie przyszła i nie mogłam prosić o interwencję czeka mnie noc czuwania, bo starsza pani ciągle sprawdza czy oby na pewno są otwarte. Wmawia mi, że ja je zamykam bo się boję, żeby nie weszła do mojego pokoju Ciekawa jestem co jutro wymyśli nowego, żeby mi dokuczyć
    1 punkt
  35. Katarynka i Blondi - dziękuję za Wasze wypowiedzi. U mnie inna sytuacja bo podopieczna ( nie napiszę babcia bo tylko kilkanaście lat jest starsza ode mnie ) jest tak egoistyczna że wiecznie żąda zainteresowania swojego męża ( chory na raka ),prosi, przymila się, wymaga a jak nie skutkuje to wrzeszczy. Żal mi tego męża a teraz wiem że choć nadal będzie mi go żal, to nie powinnam się tym za bardzo przejmować. Tylko że pojawiłam się właśnie dlatego żeby tego męża odciążyć. A on nie za bardzo się daje odciążyć, choć ostatnio coraz częściej daje mi się samej zająć Gerdą, więc chyba idzie ku lepszemu
    1 punkt

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

Pokaż więcej  

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik

Pokaż więcej  

×
×
  • Dodaj nową pozycję...