Sztela mina

[[email protected]]

Uwaga na Brilon do opieki malzenstwo. Pani cały czas niezadowolona i agresywna. Mąż z  nieleczoną demencją nadpobudliwy i uparty. Trzeba pilnować ich 24 godziny na dobę. 

[Gość Marcepanka]

Za malo opisu. Bylam w tym miasteczku tez u malzenstwa ale nie narzekalam i same mile wspomnienia. 

[Gość gość]

Jestem 5 lat w branży, miejsca trzy, doświadczenie wystarczające ale też niezupełne. Każde miejsce inne bo ludzie są różni, tak z po jednej stronie jak i po drugiej. Pierwsza pdp okazała się przesuper, mogłabym mieć taką matkę. Druga pdp z trudną demencją, trudną dla niej samej choć nie była tego świadoma- to miejsce uznałam nie jako mina ale powtarzałam sobie na okrągło by nie przyszło mi do głowy wracać, choć wytrzymałam (słowo "wytrzymałam" adekwatne) 7 tyg, po mnie nikt nie wytrzymał. Pewnie uznaliby je za minę. Kobieta była cicha, spokojna, kulturalna, wycofana. Tak bardzo ciągle była w strachu, depresji i nieświadomości, że mnie to bardzo obciążało psychicznie. "Wisiała" na mnie bez przerwy, musiała mieć mnie na oczach, czuć moją obecność. Z jednej strony chyba wyrażała jakieś zaufanie do mnie ale ja (empatyczna osoba)tracąc cierpliwość i kontrolę swoich emocji potrafiłam być dla niej nieprzyjemna z zwyczajnie ludzkich pobudek. Nie była to sztela mina, po prostu nie byłam przygotowana na tę chorobę, na to obciążenie.

Trzecie miejsce ma warunki techniczne fatalne (wieś, skromny dom, skromne jedzenie, "daleko od szosy") ale  pdp w miarę mobilna, samodzielna i jakoś da się z nią ułożyć.

Rozumienie szteli miny może mieć różne odcienie. Agresja ludzi jest nie do przyjęcia, nie do zaakceptowania, wyniszczająca. Dobrze, że pojawiają się tu takie ostrzeżenia.

[Gość Dziki]

W dniu 9.06.2022 o 10:46, Gość gość napisał:

Jestem 5 lat w branży, miejsca trzy, doświadczenie wystarczające ale też niezupełne. Każde miejsce inne bo ludzie są różni, tak z po jednej stronie jak i po drugiej. Pierwsza pdp okazała się przesuper, mogłabym mieć taką matkę. Druga pdp z trudną demencją, trudną dla niej samej choć nie była tego świadoma- to miejsce uznałam nie jako mina ale powtarzałam sobie na okrągło by nie przyszło mi do głowy wracać, choć wytrzymałam (słowo "wytrzymałam" adekwatne) 7 tyg, po mnie nikt nie wytrzymał. Pewnie uznaliby je za minę. Kobieta była cicha, spokojna, kulturalna, wycofana. Tak bardzo ciągle była w strachu, depresji i nieświadomości, że mnie to bardzo obciążało psychicznie. "Wisiała" na mnie bez przerwy, musiała mieć mnie na oczach, czuć moją obecność. Z jednej strony chyba wyrażała jakieś zaufanie do mnie ale ja (empatyczna osoba)tracąc cierpliwość i kontrolę swoich emocji potrafiłam być dla niej nieprzyjemna z zwyczajnie ludzkich pobudek. Nie była to sztela mina, po prostu nie byłam przygotowana na tę chorobę, na to obciążenie.

Trzecie miejsce ma warunki techniczne fatalne (wieś, skromny dom, skromne jedzenie, "daleko od szosy") ale  pdp w miarę mobilna, samodzielna i jakoś da się z nią ułożyć.

Rozumienie szteli miny może mieć różne odcienie. Agresja ludzi jest nie do przyjęcia, nie do zaakceptowania, wyniszczająca. Dobrze, że pojawiają się tu takie ostrzeżenia.

Ciekawy wpis ?solidarnie z tobą ?

[Pola45]

Witajcie.Mam chwilę wolna,więc czytam Wasze komentarze i opisy prac.Nasuwaja mi się ciemne chmury ze tak powiem,gdy czytam.Walka z samym sobą,,,czy wytrzymam czy nie.Czy mnie skończą psychicznie,jak nie rodzina to PDP i kilka tygodni będzie uwieńczone sukcesem w postaci pieniążków i może jakiegoś prezentu?.Mam smutne doświadczenie w tym temacie.Kazde że zleceń nie było przedstawione tak jak było w rzeczywistości. Pan pijący szklaneczki wina plus tabletki, jadł jak smok i strach przed wysadzeniem domu w powietrze bo w nocy gaz regulował....Pani do której 5,7 razy trzeba było wstawać bo k.sanitarne ,walenie w ścianę,, ale firma stwierdziła,że do niej nie trzeba było wstawać bo sobie radziła sama.Zlecenie gdzie zmienniczka oszukała,firma też.Z jednego małego psa zrobiły się trzy w tym 2duze.plus syn,a miała być tylko babcia.....zlecenie do Pani ciężko chorej ale zmienniczka nie omieszkała wyjechać jeepem obladowana,a pakowała się do 23ciej w nocy/SYN babci/.....I jeszcze mogę wymieniać....przykre to bo czuje się oszukana ....

[Gość obserwatorka]

Ebersberg,     u Günthera i Nicole,  maja jednego syna, w ofertach mowia klamliwe agencje ze  spokojne miejsce, a na miejscu okazuje sie ze pieklo.  Pan z Alzheimerem,  pani psychiczna,  daje  100 euro dla 3 osob na tydzien,  pani ktora przyjecala  jest permamentnie glodna,  noce przerywane 5, 6 razy, w dzien trzeba pilnowac dziadka bo ucieka. Wrunki mieszkaniowe straszne,  byc moze pluskwy.

[Gość A.b.]

W dniu 18.09.2023 o 14:44, Gość obserwatorka napisał(a):

Ebersberg,     u Günthera i Nicole,  maja jednego syna, w ofertach mowia klamliwe agencje ze  spokojne miejsce, a na miejscu okazuje sie ze pieklo.  Pan z Alzheimerem,  pani psychiczna,  daje  100 euro dla 3 osob na tydzien,  pani ktora przyjecala  jest permamentnie glodna,  noce przerywane 5, 6 razy, w dzien trzeba pilnowac dziadka bo ucieka. Wrunki mieszkaniowe straszne,  byc moze pluskwy.

Uciekać i ostrzegać innych. Dziękuję. 

[Gość Kala Marta]

W dniu 18.09.2023 o 14:44, Gość obserwatorka napisał(a):

Ebersberg,     u Günthera i Nicole,  maja jednego syna, w ofertach mowia klamliwe agencje ze  spokojne miejsce, a na miejscu okazuje sie ze pieklo.  Pan z Alzheimerem,  pani psychiczna,  daje  100 euro dla 3 osob na tydzien,  pani ktora przyjecala  jest permamentnie glodna,  noce przerywane 5, 6 razy, w dzien trzeba pilnowac dziadka bo ucieka. Wrunki mieszkaniowe straszne,  byc moze pluskwy.

ja też dziękuję za ostrzeżenie.