Skocz do zawartości

śmierć podopiecznej


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

dziękuję , to jest mój pierwszy raz jak umiera podopieczna wiec zapytałam o doświadczenia innych , a co do dziadka to już nie będę jemu potrzebna , zamieszka z wnuczką już mi powiedział , a mi zostaje spakować się i na dniach do domku , szczęście w nieszczęściu jak to mówią i życie toczy się dalej ................

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Gość GośćOpiekunGość napisał:

Ja też byłem przy śmierci,tzn kilka dni wcześniej zjechalem.Byem 3 razy,łącznie pol roku u małżeństwa-prawie 40-letniego,wielki dom,bardzo zamożni,jeden syn przysposobiony do rodziny,30 lat,matka szykowala sie do adopcji,mieszka osobno z kobietą i parką dzieci.Ona dr germanistyki i filozofii,on -podopieczny- też doktor w kierunku technicznym-menedżer,a potem właściciel dużej fabryki.3 "szlaganfale"-przy czwartym ona wiedziała,ze bedzie koniec.Ona prowadzila dom,ja byłem tylko z dziadkiem,chodził,trzeba było pomagać we wszystkim,bardzo agresywny,ale potrafił też pogłaskać po buzi i powiedzieć dziękuję.Lubili mnie-wiem o tym,moze nawet bardzo.Raz opuściłem wzrok i mi przyłożył...I nagle jego żona mówi-proszę nie dawać wody,leków,odstawiamy jedzenie...Ja oczy w słup,slyszałem jej rozmowe z bratem-prawnik.Miała zglosić to lekarzowi rodzinnemu-wiec zadzwoniła z informacją.Zażądałem wyjaśnień-mieli kontrakt,który mówił,ze jak jedno,wg lekarzy nie będzie miało szansy na wyzdrowienie,drugie nie będzie go ratować-pokazała dokument.Mimo wszystko nie rozumiałem-powiedziałem-wyjeżdżam-przyjechał ktoś.Dostałem odprawę.Po kilku dniach złożyłem kondolecje-plakałem...

 

Jestesmy w kontakcie,dzwonimy,piszemy,jestem zapraszany-ale nie ma jak.

Z perspektywy czasu wiem,że mogła mieć rację,że postąpiła zgodnie z wolą męża i swoim sumieniem,lecz w pierwszym momencie byłem w szoku...To nie moze być prawda.Skreślilem tę rodzinę.

Nie mialem racji ani prawa ich oceniać.

Nie ma recepty na zachowanie w sytuacji,gdy umrze podopieczny...

 

Na podstawie róznych wpisów poznajemy zachowania i wyciagamy wnioski, ktore mam ułatwiaja pracę. Moja jedna podopieczna po kiku udarach ale w pełni swiadoma nie zyczyła sobie żadnej pomocy medycznej . Nie dzwoniłam po pogotowie, bo to nie miało sensu . Na siłe nikt pacjenta do szpitala nie zabierze , ani nie udzieli pomocy . Tak  jest w Niemczech i nie tylko tu. Zmarła po kilku miesiącach od ostatniego udaru . Jak sie zachowałam ? powiadomiłam corki i czekałam . Nie wykonuje zadnych czynności po śmierci podpopiecznej, chyba , że sprzątam pokój jak juz zostanie zabrana do domu pogrzebowego czy do kostnicy. Nie rozbieram na czynniki jak to sie stało, czy mozna było pomoć. Bo to nie ma sensu. Nauczyłam sie po tych latach pracy, że wykazać sie w sensie pozytywnym muszę w czasie gdy podopieczny potrzebuje mojej pomocy . Dzisiaj np. gotowałam dwa razy obiad . Corka przyniosła pieczeń z jelenia , knedle i czerwoną kapustę. Podopieczny nie jadł, nie smakowało mu. Ugotowałam jego ulubiona zupę z zielonej fasolki, pogrzebał i nie jadł. Ugotowałam ziemnaki, zrobiłam jajko sadzone i szpinak - zjadł z apetytem. Przed mcem miał problemy żołądkowe, stracił apetyt, staram się, żeby cos jednak zjadł. A co będzie potem? spakuje się i pojadę do domu. Moja rola sie skończy .

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Gość Muszelka napisał:

Wiatam!

Jestem po raz pierwszy na forum. Chciałabym podzielić się z Wami jak przeżyłam śmierć mojej podopiecznej. Taka przygoda spotkała mnie po raz pierwszy, z tym że opiekunką jestem dopiero od niewiele ponad rok. Jestem jeszcze nieco pod wrażeniem, bo jak przyjechałam do pracy był to 15 października, ale już prawdopodobnie trzy dni przed moim przyjazdem przestała jeść. Później ostatnie 5 dni nic nie piła i nastąpił koniec 2 listopada. Podopieczna wprawdzie nie miała już męża, ale mieszkała wspólnie z córką i zięciem (ci na górze domu). Oboje pracowali, więc wracali o 18-tej do domu. Cały czas to ja byłam z nią, bo nawet jak wrócili do domu to tylko na moment zajrzeli i szli do siebie na górę. Przez pierwszych kilka dni nie miałam nawet wolnego, chociaż gwarantowała mi to moja agencja. W końcu jak się upomniałam, to się na mnie obrazili, ale w końcu załatwili zastępstwo na ten czas kiedy wychodziłam z domu. Co do tematu, jak oni to przeżywają to przyznaję rację moim przedmówcą. Tutaj córki (druga przyjeżdżała co kilka dni ok. 300 km) tylko zaglądały czy matka jeszcze żyje. To ja wstawałam każdej nocy kilkakrotnie, gdy krzyczała Hilfe. Podczas mycia podopiecznej nawet zarobiłam przysłowiowo kopniaka w dupę podczas schodzenia z jej kanapy. Nie miała łóżka specjalistycznego, więc zmuszona  byłam wejść, żeby ją umyć, przesunąć itp. Córka to tak przeżywała śmierć matki, że po prostu dla kurażu codziennie popijała. Po śmierci matki nie widziałam żadnych łez, chwil smutku ani rozpaczy. To są Niemcy! Tutaj za to 1 listopada można kupić sobie buty, okulary lub pójść do fryzjera. Radzę więc najlepiej zainteresuj się dziadkiem, oczywiście jak ma dobrą emeryturę. Głowa do góry. My jesteśmy tylko opiekunkami.  Pozdrawiam

 

 

To zalezy w jakim landzie jesteś, jeżeli w ewngelickim to 1 listopad jest dniem roboczym . Nie nalezy robić nic więcej ponad to co masz ustalone . Póżniej zostaje żal i rozgorycznie.  Co rodzina to inne więzi w niej i inne podejście . Zresztą u nas w kraju tez tak bywa. To tylko i wyłacznie praca . Obowiązki należy wykonać solidnie a resztą niech się rodzina  zajmie. Ja tez podchodziłam emocjonalnie,   sama sobie starałam sie wytlumaczyć po co tu jestem. Tak jak napisałaś, jestem pracownikiem, tylko i wyłącznie.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

A ja nie jestem pracownikiem, ponieważ jestem zleceniobiorcą.

Z uwagi na to, iż rodzina Pdp mieszka daleko i wszyscy pracują, wynajęli opiekuna.

Po to go wynajęli, żeby mieć swięty spokój i wszystko to, co powinno być pozałatwiane, robi opiekun.

Mi taka stella bardzo odpowiada. Napiszę nawet, że jak na moje, jest idealna, ponieważ mam samodzielne stanowisko pracy. 

Miejsce jest idealne, aczkolwiek opiekun, czyli ja, obok ideału nawet nie stałem.

A se napisałem. A co! 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Mąż napisał:

A ja nie jestem pracownikiem, ponieważ jestem zleceniobiorcą.

Z uwagi na to, iż rodzina Pdp mieszka daleko i wszyscy pracują, wynajęli opiekuna.

Po to go wynajęli, żeby mieć swięty spokój i wszystko to, co powinno być pozałatwiane, robi opiekun.

Mi taka stella bardzo odpowiada. Napiszę nawet, że jak na moje, jest idealna, ponieważ mam samodzielne stanowisko pracy. 

Miejsce jest idealne, aczkolwiek opiekun, czyli ja, obok ideału nawet nie stałem.

A se napisałem. A co! 

No to masz tak jak ja teraz, tylko że tu nie ma rodziny a pełnomocnik PDP.Człowiek wpada raz w miesiącu tylko po rachunki i w nic sie nie wtrąca, ostatnio pytał jak mnie się sypia na obecnym łóżku i czy może życzę sobie nowe.

Sam sobie szefem i to jest najlepsze.:d

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, geronimo napisał:

No to masz tak jak ja teraz, tylko że tu nie ma rodziny a pełnomocnik PDP.Człowiek wpada raz w miesiącu tylko po rachunki i w nic sie nie wtrąca, ostatnio pytał jak mnie się sypia na obecnym łóżku i czy może życzę sobie nowe.

Sam sobie szefem i to jest najlepsze.:d

Jak dla mnie, rewelacja.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, geronimo napisał:

Chętnie tylko czasami troszkę mięśni trza użyć

Transfer PDP 95kg:d

A Ty z moją firmą pracujesz?

Oj, oj, to nie, dziekuje, chce jeszcze pozyc w luksusie zdrowia. Z Twoja firma nie probowalam akurat, ale wiele juz przerobilam i zmiany sa mi niestraszne, wiec problemu by nie bylo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, hawana napisał:

Oj, oj, to nie, dziekuje, chce jeszcze pozyc w luksusie zdrowia. Z Twoja firma nie probowalam akurat, ale wiele juz przerobilam i zmiany sa mi niestraszne, wiec problemu by nie bylo.

A wracając do Idealii to ona jest super opiekunka, a my to tylko przecietniacy jestesmy:o

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, geronimo napisał:

A wracając do Idealii to ona jest super opiekunka, a my to tylko przecietniacy jestesmy:o

Nie każdy może sie jako gwiazda i osmy cud świata objawić :d Tylko jak słysze,że ktoś jest ach i uch i to z jego ust to jakoś mnie mdlić zaczyna.

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, geronimo napisał:

A wracając do Idealii to ona jest super opiekunka, a my to tylko przecietniacy jestesmy:o

Tak, bo ja obiad gotuje raz a nie dwa albo trzy. A jak pdp brzuch boli to lekkostrawny, a nie inny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ORIM napisał:

Nie każdy może sie jako gwiazda i osmy cud świata objawić :d Tylko jak słysze,że ktoś jest ach i uch i to z jego ust to jakoś mnie mdlić zaczyna.

Jak mdli to trzeba przeplukac, koniecznie:d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, hawana napisał:

Tak, bo ja obiad gotuje raz a nie dwa albo trzy. A jak pdp brzuch boli to lekkostrawny, a nie inny.

Taki jak ten dziadek co Cie na tą nieszczęsną sztelę zawiozłem :d puszka w piwnicy przechowana od 1948 :szydera:

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworzą ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będacy uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...