Jak zabezpieczyć się przed zmienniczką?

[Gość Agata]

Kochani powiedzcie mi proszę czy można zabezpieczyć się przed zmienniczką? W zeszłym roku tak właśnie straciłam sztellę zmienniczka przyjechała na 2 miesiące podłożyła do szafki butelki po piwie i wódce oraz tabletki psychotropowe i powiedziała, ze to moje, że muszę mieć zaburzenia i jestem niebezpieczna. Półroczną pracę szlak trafił i zostałam już w polsce. Teraz też mam stałą sztellę prv i po roku chce zacząć zjeżdżać na święta i inne okoliczności. Nie wiem jeszcze od kiedy, ale na teraz chcę się zorientować czy można się jakoś zabezpieczyć oprócz dopieszczania podopiecznej i dobrych relacji z rodziną bo jak już się nauczyłam nowa osoba może odwrócić sytuację o 180 stopni i nic z dobrych relacji nie zostanie? Wiem że to trudny temat, ale ja się już sparzyłam i chcę dmuchać na zimne. Agata. 

[Gość]

Agata jest tylko jeden sposob ktory ja stosuje od lat. Zawsze wybieram inna i zawsze ze słabiutkim jezykiem i bez lub z malym doswiadczeniem. Babcia na moj widok tak sie cieszy ze wraca jej czesc sil a ja w polsce moge spokojnie myslec o powrocie. Przepraszam za brak polskich znakow. Sprobuj! powodzenia. 

[a.....1]

ha ha jesteś przebiegła      ha ha  no bo jak można to wytłumaczyć ,trafisz na lepszą od siebie a jeszcze ta druga osoba  znajdzie uznanie u PDP i po steli!   poniekąd masz racje ,ja też chyba bym tak robił ha ha-pozdrawiam.

[Serenity]

21 godzin temu, Gość Agata napisał:

Kochani powiedzcie mi proszę czy można zabezpieczyć się przed zmienniczką? W zeszłym roku tak właśnie straciłam sztellę zmienniczka przyjechała na 2 miesiące podłożyła do szafki butelki po piwie i wódce oraz tabletki psychotropowe i powiedziała, ze to moje, że muszę mieć zaburzenia i jestem niebezpieczna. Półroczną pracę szlak trafił i zostałam już w polsce. Teraz też mam stałą sztellę prv i po roku chce zacząć zjeżdżać na święta i inne okoliczności. Nie wiem jeszcze od kiedy, ale na teraz chcę się zorientować czy można się jakoś zabezpieczyć oprócz dopieszczania podopiecznej i dobrych relacji z rodziną bo jak już się nauczyłam nowa osoba może odwrócić sytuację o 180 stopni i nic z dobrych relacji nie zostanie? Wiem że to trudny temat, ale ja się już sparzyłam i chcę dmuchać na zimne. Agata. 

sztela na ktorej przeszedł taki kiepski numer jak podłożenie zmienniczce butelek po alkoholu czy to aby  była taka dobra sztela? Wątpię.Rodzina pdp  wydaje mi sie tu ludźmi dość prymitywnymi i nieufnymi.

Może lepiej też  nie stawiać poprzeczki za wysoko tym jak napisałaś dopieszczaniem PDP? Ja pełniam swoje obowiazki dobrze, ale od dopieszczania trzymam sie z daleka.

Jak zabezpieczyć sie przed zla zmienniczka? Oczywiście nie można. Podstawa to nie bać się nowych miejsc i nie trzymac sie jednych miejsc kurczowo, nie zapuszczać korzeni.

[a.....1]

Serenity---ja już jestem dwa lata  na jednej steli ,wcześniej byłem po roku a I stela też dwa lata i mi było bardzo dobrze,ale było tak ,że byłem i 12 godzin i wracałem ha ha.

[Gość Sabina]

Ja pracuję w agencji i zawsze nowa zmienniczka to niewiadoma, bo albo będzie chciała wprowadzać swoje zmiany, albo pogorszy stan babci albo co najgorsze popsuje stellę albo cię jeszcze wygryzie bo takie rzeczy dzieją się i w agencjach bo to rodzina decyduje kogo chce. Akurat jeżdżę długodystansowo i zwijam żagle tylko kilka razy w roku. 

[Gość niepodam]

Agato nic nie zrobisz. Już to przechodziłam i nigdy nie wiesz co się stanie. No chyba że się dzielisz pracą co 2,3 miesiące wtedy współpraca ponad wszystko, bo to jeden wózek, ale jeżeli bierzesz kogoś na skoczka to ciężko, oj ciężkoooooo, bo skoczek może faktycznie namieszać. Wolałabym stałego skoczka, ale zazwyczaj gdy potrzebowałam to była gdzie indziej i znowu trzeba było szukać. Mam jedną zasadę, że zawsze szukam sama i nie daję robić tego rodzinie i chcąc nie chcą szukam kogoś dużo gorszego. Takie życie... Pod swoim nazwiskiem bym się do tego nie przyznała, bo zaraz święte tereski by pisały jak tak można a same robią to samo.

[Gość em]

O 21.03.2016 at 21:05, Gość napisał:

Zawsze wybieram inna i zawsze ze słabiutkim jezykiem i bez lub z malym doswiadczeniem. Babcia na moj widok tak sie cieszy ze wraca jej czesc sil a ja w polsce moge spokojnie myslec o powrocie.

to jest praca a jak praca to i pieniądze a jak pieniądze to każdy pilnuje swojego interesu i nie ma w tym niczego dziwnego. Wszystkie wiemy jak prywatnie szuka się sztelli i to walko o życie. Pozdrowienia dla zorientowanych w temacie. m.

[Gość]

O 21.03.2016 at 21:05, Gość napisał:

Agata jest tylko jeden sposob ktory ja stosuje od lat. Zawsze wybieram inna i zawsze ze słabiutkim jezykiem i bez lub z malym doswiadczeniem. Babcia na moj widok tak sie cieszy ze wraca jej czesc sil a ja w polsce moge spokojnie myslec o powrocie. Przepraszam za brak polskich znakow. Sprobuj! powodzenia. 

Zawsze mówię rodzinie, że za te pieniądze to trudno i zatrudniamy początkujące. A że przypadek babci nie jest łatwy to czekają na mój powrót jak na zbawienie hahaha

[Gość]

Ja zawsze biore opinie, i zaswiadczenia, oraz robie zdjecia na dowod ze nic zlego nie zrobilam. Opiekunki czasamj sa takie "swinie" ze kabluja na siebie, mi sie raz zdarzylo ze moja zmienniczka nagadala na mnie bzdury, moj blad ze z nia szczerze rozmawialam, ona to wykorzystala i nagadala glupiej corce ktora mnie nie lubila ze robilam pewne rzeczy niby zle, potem firma do mnie dzwoni i wypytuje czy to prawda, na szczescie znam niemiecki i mialam dowody na to ze nic takiego nie mialo miejsca, ani zmienniczka ani corka niczego nie wskuraly, a ja dostalam szybko lepsza stelle. Moja rada zbierajcie dowody na to ze dobrze pracujecie, zmienniczki nie warto sluchac anu z nia za duzo rozmawiac bo podloza wam swinie przy najlepszej okazji. Im bardziej ktoras nie zna niemieckiego tym bardziej chce wypieprzyc zmienniczke ze stelli, dlatego ja sie nie martwie takimi osobami bo jeszcze sie nie zdarzylo mi mi ktoras swoimi przekretami zaszkodzila. Pozdrawiam A.

[Serenity]

Nigdy praktycznie nie mialam takich złych doświadczeń ani z poprzedniczkami ani następczyniami.  Główna moja zasada : Nigdy nie staram się nadskakiwac Niemcom, bo wiadomo, że utrudniłabym pracę sobie i innym. Zawsze staram się tak organizować dzień pracy, żeby si ę nie zamęczyć i móc spokojnie przekazać swoje obowiązki następnej osobie bez wstydu, że mnie wyciśnięto na maxa, albo że nadskakuję PDP.

Każdy chce żyć i inne opiekunki widząc, ze staram się zbudować miejsce pracy nie tylko dla siebie - prawie zawsze to doceniają i też dbaja o to miejsce.

Cytuj

 

 

[Gość Adi82]

moim zdaniem jak się wykonuje sumiennie swoją pracę a do tego zna się komunikatywnie język niemiecki nie ma powodów do niepokoju , ale nie twierdzę że na ,, świnię,, wszędzie można trafić dlatego nie ma co płakać pracy w Niemczech w tym fachu jest jeszcze multum i starczy na długie lata :-) praca jak każda dlatego robić co należy jak należy bez względu czy ktoś patrzy czy nie , wykonywać swoje obowiązki i odliczać dni do końca :-)

[MałgorzataA]

Niestety nie zgodzę się. Wykonywałam bardzo sumiennie swoją pracę i zostałam "wygryziona" przez Polkę. Niestety jeśli jest dobra i dobrze płatna praca można się spodziewać wszystkiego po drugiej osobie...przekonałam się na własnej skórze ostatnio  niestety...

[Serenity]

23 minut temu, MałgorzataA napisał:

Niestety nie zgodzę się. Wykonywałam bardzo sumiennie swoją pracę i zostałam "wygryziona" przez Polkę. Niestety jeśli jest dobra i dobrze płatna praca można się spodziewać wszystkiego po drugiej osobie...przekonałam się na własnej skórze ostatnio

ale czy Ty pracujesz na czarno ? Sądząc po wpisach to wtedy głównie jest problem ze zmienniczkami. 

 

[a.....1]

MałgrzataA   --ma racje bo tak jest,dlatego jak najdalej od takiej współpracy -chyba że te osoby się dobrze znają

Edytowane 23 Marca 2016 przez adamos1

[ElżbietaK]

5 godzin temu, MałgorzataA napisał:

Niestety nie zgodzę się. Wykonywałam bardzo sumiennie swoją pracę i zostałam "wygryziona" przez Polkę. Niestety jeśli jest dobra i dobrze płatna praca można się spodziewać wszystkiego po drugiej osobie...przekonałam się na własnej skórze ostatnio  niestety...

Ja tez mam takie doświadczenie,jest to bardzo przykre,wiem jak sie czujesz,ale myślę,że nie wolno wszystkich do jednego worka wrzucać,ja nadal staram się ufać innym,a myślę,że zmienniczka która tak postapiła sama kiedyś doświadczy tego na własnej skórze

[Florcia]

8 godzin temu, MałgorzataA napisał:

Niestety jeśli jest dobra i dobrze płatna praca można się spodziewać wszystkiego po drugiej osobie...przekonałam się na własnej skórze ostatnio  niestety...

Trudno się z Tobą nie zgodzić, Małgosiu, w tej branży również tak jest.

Edytowane 23 Marca 2016 przez Florcia

[Blondi]

10 godzin temu, Serenity napisał:

Nigdy praktycznie nie mialam takich złych doświadczeń ani z poprzedniczkami ani następczyniami.  Główna moja zasada : Nigdy nie staram się nadskakiwac Niemcom, bo wiadomo, że utrudniłabym pracę sobie i innym. Zawsze staram się tak organizować dzień pracy, żeby si ę nie zamęczyć i móc spokojnie przekazać swoje obowiązki następnej osobie bez wstydu, że mnie wyciśnięto na maxa, albo że nadskakuję PDP.

Każdy chce żyć i inne opiekunki widząc, ze staram się zbudować miejsce pracy nie tylko dla siebie - prawie zawsze to doceniają i też dbaja o to miejsce.

 

Serenity to tylko pozazdrościć Ci ,że miałaś takie normalne zmienniczki bo teraz na takie fajne trafić to naprawdę bardzo ciężko,tak nadgorliwe i tak pracujące ,tak pilnujące ,że po takiej nie masz 5 min, wolnego w ciągu dnia,teraz po mnie jest taka włazidupa,,,i niech się jej dobrze pracuje bo ja już tam nie wrócę,,

[Serenity]

1 minutę temu, Blondi napisał:

Serenity to tylko pozazdrościć Ci ,że miałaś takie normalne zmienniczki bo teraz na takie fajne trafić to naprawdę bardzo ciężko,tak nadgorliwe i tak pracujące ,tak pilnujące ,że po takiej nie masz 5 min, wolnego w ciągu dnia,teraz po mnie jest taka włazidupa,,,i niech się jej dobrze pracuje bo ja już tam nie wrócę,,

Do złych miejsc NIGDY nie wracam, ale do jednego wracałam 6 razy i za każdym razem było wszystko dobrze i poznałam ciekawe osoby, które były moimi zmienniczkami. Z dwoma mam kontakt do dziś. W dobrym miejscu można się nawet zaprzyjaźnić, ale w złym miejscu jest łatwo o konflikt i dlatego wracać nie warto.

Życzę Ci dobrego nowego miejsca i pozytywnych zmienniczek, które przecież istnieją...

   

[a.....1]

ha ha Blondi ,może nie ma komu wejść  ,ha ha ,to są najgorsze takie sytuacje,co zrobić tacy są ludzie.

[Blondi]

7 minut temu, adamos1 napisał:

ha ha Blondi ,może nie ma komu wejść  ,ha ha ,to są najgorsze takie sytuacje,co zrobić tacy są ludzie.

jeszcze niemiecki zna ,,ani me ani be" -jeszcze tłumaczem byłam i musi sobie nadrobić innymi pracami  ja myślę ,że jest taka zazdrosna ,dlaczego babcia mnie tak lubi ,a moja babcia tak płakała jak wyjezdzałam -miłe dla mnie ,,,

[Gość]

Ode mnie kiedyś wariatka chciała weksel na 3 tys euro. Wiem ze kolejna dziewczyna się zgodziła.  

[Gość goscinna]

Co oznacza skrót pdp oraz słowo sztela?

[a.....1]

5 minut temu, Gość goscinna napisał:

Co oznacza skrót pdp oraz słowo sztela?

Podopieczny a stela ?miejsce pracy u Podopiecznego.

dodam jeszcze ,że stela to----cytuje....Stela, stojąca pionowo płyta kamienna, zwykle czworoboczna, często z inskrypcją. W starożytnym Egipcie stele z wizerunkiem zmarłego umieszczano nad ślepymi wrotami mastab i piramid oraz w serdabach. Znane są również: stele wotywne (ustawiane w świątyniach), stele historyczne, stele graniczne oraz stele fundacyjne.

Od czasu XVIII dynastii (XVI w. p.n.e.) pojawiały się tzw. stele horusowe, mające chronić przed niebezpieczeństwem, ozdobione płaskorzeźbą przedstawiającą Horusa-dziecko w otoczeniu węży i skorpionów, reliefowi towarzyszył napis hieroglificzny (hieroglify) z formułą zaklęcia przeciw ukąszeniu węża i skorpiona.

W Babilonii i Asyrii istniały stele reliefowe, na których upamiętniano ważne wydarzenia (Stela Naramsina, Stela Sępów). W kręgu kultury egejskiej (Mykeny) stela była formą nagrobka.

[a.....1]

22 minut temu, adamos1 napisał:

Podopieczny a stela ?miejsce pracy u Podopiecznego.

dodam jeszcze ,że stela to----cytuje....Stela, stojąca pionowo płyta kamienna, zwykle czworoboczna, często z inskrypcją. W starożytnym Egipcie stele z wizerunkiem zmarłego umieszczano nad ślepymi wrotami mastab i piramid oraz w serdabach. Znane są również: stele wotywne (ustawiane w świątyniach), stele historyczne, stele graniczne oraz stele fundacyjne.

Od czasu XVIII dynastii (XVI w. p.n.e.) pojawiały się tzw. stele horusowe, mające chronić przed niebezpieczeństwem, ozdobione płaskorzeźbą przedstawiającą Horusa-dziecko w otoczeniu węży i skorpionów, reliefowi towarzyszył napis hieroglificzny (hieroglify) z formułą zaklęcia przeciw ukąszeniu węża i skorpiona.

W Babilonii i Asyrii istniały stele reliefowe, na których upamiętniano ważne wydarzenia (Stela Naramsina, Stela Sępów). W kręgu kultury egejskiej (Mykeny) stela była formą nagrobka.

ale co do miejsca pracy  najwłaściwszy jest wyraz stella i w zasadzie  tak jest to wszędzie oddawane.