Z dnia na dzien lepiej, coś nowego, fajnie ,że pomalutku się zakorzeniasz w tej pracy, już nie nowa a stara ,awans -jaki by nie był ale awans,także tak trzymaj ,Trzymam kciuki za Was,, dbajcie o siebie i zdrówko,,

Zamierzasz wrócić po koronie do Niemiec czy też bardziej doceniacie unormowane godziny i wspólne życie? 

Niech Was i ośrodek koronowirus omija! Trzymam kciuki

Cieszę się , że praca daje Ci zadowolenie i stabilizację

Stabilizację na pewno.

Zadowolenie?Z siebie jestem zadowolona ,że się odnalazłam .Po wielu latach samodzielnej pracy ,bez koleżanek ,kolegów i szefa niełatwo jest z powrotem na te tory wskoczyć.Ale my oboje jesteśmy  w ogóle do ludzi otwarci i nastawieni pozytywnie,więc   odnaleźliśmy się bezkonfliktowo w nowej sytuacji.Oceniając w skali "do 10" ,po 10 dyżurach daję sobie 7 - 8 ,bo jeszcze są sprawy do ogarnięcia.Ale myślę sobie,być może trochę bezczelnie myślę.ha ha ,że w sumie to możemy oboje być z siebie dumni,że dziś ,kiedy inni tracą robotę nam się udało ją bardzo łatwo znaleźć:).Co na parę lat przed emeryturą nie jest wcale takie oczywiste.Nawet bez epidemii.

Czy wrócę?Nie wiem tego dziś.Dopóki epidemia nie wygaśnie na 200% na pewno nie.Może sobie jeszcze pojeżdżę na emeryturze?Może mnie jakiś splot wydarzeń skłoni do wyjazdu wcześniej?Nie mam pojęcia ani na tak,ani na nie. 

Na dziś najważniejsze są -zdrowie,praca i razem, w naszym dwuosobowym światku:)A jak to będzie ,to wszystko inne zawsze się układa:)

@foczka63 czas wszystko pokaże,  ja niczego nie planuje , nigdy, bo zawsze mi plany nie wychodzą , spontan jest najcudowniejszy ,decyzję podjąc w mig i działać,,

@Blondi Planuję ,ale w dwóch wersjach:)Lubię być zabezpieczona w razie W:)Ale bez przesady.Wszystkiego zaplanować się nie da przecież.

6 minut temu, foczka63 napisał:

@Blondi Planuję ,ale w dwóch wersjach:)Lubię być zabezpieczona w razie W:)Ale bez przesady.Wszystkiego zaplanować się nie da przecież.

Ja to może myślę,myślę co może bym zrobiła,itd, w razie W,,teraz planowałam wszystko jak wrócę z Hiszpanii, oj co za plany były, wszystko poszło w piz...iec,,masakra,,

24 minut temu, foczka63 napisał:

Stabilizację na pewno.

Zadowolenie?Z siebie jestem zadowolona ,że się odnalazłam .Po wielu latach samodzielnej pracy ,bez koleżanek ,kolegów i szefa niełatwo jest z powrotem na te tory wskoczyć.Ale my oboje jesteśmy  w ogóle do ludzi otwarci i nastawieni pozytywnie,więc   odnaleźliśmy się bezkonfliktowo w nowej sytuacji.Oceniając w skali "do 10" ,po 10 dyżurach daję sobie 7 - 8 ,bo jeszcze są sprawy do ogarnięcia.Ale myślę sobie,być może trochę bezczelnie myślę.ha ha ,że w sumie to możemy oboje być z siebie dumni,że dziś ,kiedy inni tracą robotę nam się udało ją bardzo łatwo znaleźć:).Co na parę lat przed emeryturą nie jest wcale takie oczywiste.Nawet bez epidemii.

Czy wrócę?Nie wiem tego dziś.Dopóki epidemia nie wygaśnie na 200% na pewno nie.Może sobie jeszcze pojeżdżę na emeryturze?Może mnie jakiś splot wydarzeń skłoni do wyjazdu wcześniej?Nie mam pojęcia ani na tak,ani na nie. 

Na dziś najważniejsze są -zdrowie,praca i razem, w naszym dwuosobowym światku:)A jak to będzie ,to wszystko inne zawsze się układa:)

https://kobieta.wp.pl › braki-ka...
Braki kadrowe w Domach Pomocy Społecznej. "Problem był od ...

To dobrze że jesteś zadowolona z decyzji o podjęciu pracy. To prawda , bezrobotnych niestety przybywa ale jakoś nikt nie kwapi się do podjęcia pracy w DPSach chociaz jest możliwość podjecia pracy od zaraz . Z brakiem personelu był problem przed epidemia ze wzgledu na zarobki a teraz sytuacja jest jeszcze gorzej. Nie ma dnia aby nie było o tym w mediach. Wlasnie ogladam reportaż na polsacie.Personel medyczny zmuszany nakazami , brakuje opiekunow , mało chetnych wolontariuszy.