Dokończyć wspomnienia
Pierwszy wyjazd był pełen emocji ale o tym już pisałam. Moją podopieczną polubiłam już w Polsce. Wyobraziłam sobie samotną kobietę - dzieci daleko mąż w domu starców. Po przyjeździe okazało się, że babcia jest sympatyczna tylko ją przytulić. Stan oczywiście inny, niż w opisie ale może to niczyja wina stan naszych pacjentów zmienia się z dnia na dzień. Jak na pierwszy raz to prawdziwy chrzest bojowy. Zaawansowana demencja ale widziałam gorsze stany (poznawała bliskich i nie miała stanów lękowych no i spała bardzo dużo. kompletny brak kontroli nad fizjologią, ale było miło bo spokojnie. dużo śpiewałyśmy głównie kolędy babcia pięknie ja tak sobie.Boże narodzenie inne niż w Polsce ale sympatycznie i rodzinnie. Chciałam tam wrócić niestety oddano babcie do domu starców
Norymberga 25 kwietnia 2018
- 4
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia