Krista

@Grzegorz B hahaha nie bój się WIOSNY Biedronia, zdążyłam wywnioskować, że bałwanem nie jesteś

Wstawaj Zenek, śnieg na dworze Zenek wstań bo będzie gorzej, wstań Zenek, wstań! I...nie wstaje Macie może jaki adres do innego Zenka? No trudno, zrobię siama siama siama Wyciągnęłam kręgosłup z łóżka i na manewry, przeczolgam go. Ze śniegiem czy bez udanego dnia wszystkim. Aaaa jeszcze zasłyszany komentarz w rmf nt nowej partii- po słowach Biedronia: "...WIOSNA nikogo nie wyklucza..." i...hahaha komentarz: "jak to nikogo nie wyklucza?a bałwany?" Subtelne i dwuznaczne

Ale sobie odbiłam dziś, tyle czasu na forum, albo mi odbiło i omal zdominowałam tematy. To może zjem coś, upiore się, "co tam panie w polityce"obejrzę i spacku pójdę. Do miłego, a jak za dużo piszę to mówcie, wstydu oszczedzcie

A przypomniałam sobie scenkę, wsiadali do niebieskiego jelcza czy sana i do Mławsi jechali, hahaha

No jestem duża ale nie pogodzona z tyma już do towarzystwa geriatria? Aaaa owszem, do towarzystwa też ino, że za ojro a do wydatku to nalezy mnie się nagroda, jak rządzącym, w postaci starszej młodzieżówki hihihi

Ja też jako żart potraktowalam, sama z poczuciem humoru na zartach się wyznaję Film widziałam a bohaterów nie skojarzylam hihihi, jeszcze parę dużo lat a będę pewnie w szczegółach pamiętać młodość a terazniejszy pojdzie w maliny

Całą Dolinę Kłodzka zjechałam tyle, że o kurortach nie myślałam bo ^szczaw byłam, też w Szczawnie

a to może aluzja, że zdradzilam miejscowość? A wśród 30 tys może i się trafili, ch.. ich wie a i kartotek mieszkańców, gości, wrogów, patriotów i pomazancow nie sposób zinwigilowac

Kokieteryjnie z tą geografia, wiem gdziem jeździła Fakt, pięknie, góry piękne bo ja górska kozica, Wałbrzych to tylko Książ, wrocławska starówka może zauroczyc. Żal bylo na płaszczyzny wracac ale za to na Mazury blisko, to może rekompensowac.

Widziałam bo przejezdzalam I jesli to się liczy to byłam w górach Izerskich, Karkonoszach, Stołowych, Sowich, w Dolinie Kłodzkiej, Wałbrzychu i Wroclawiu przejazdem hehehe Co do tych gór to nie wiem czy geograficznie w punkt

Hej Mazowsze, jakie cudne haha. No teraz to prawie jak w realu. Pozdrawiam

@Mirelka1965 jak mnie nie oplujesz śmiechem to mogę dołożyć swoją receptę, być może gdzieś w głębszych warstwach woskowiny sie uzbierało i zatyka i to nie boli. Z zaslyszanych kumowatych niusow i osobistej praktyki: wodą utleniona porządnie zwilzyc wacik, wlozyc do ucha i przeżyć tzw burzenie. To rozcienczy korek i zacznie wypływać. Ale nie wiem czy sie nie wyglupilam, jak coś to włącz "ignoruj

Boziuuuu, kreatywność ludzi jest nie do oszacowania.

@Joy Ale Joy gdzie Ty te szlify podróżnicze zdobywałas? SZACUN do tej wiedzy

Noooo, takiego splendoru sobie dodaję żeby nie schamiec A na poważnie to: szkoła, rodzina, teatry liczne, teraz córka słoik a poza tym zawsze ją kochałam irracjonalnie

Nie, nie tajemnica bo niby czemu? Listy gończe za mną nie fruwajaJa mieszkam w Mławie, tj 120km od Wawy a w ^stolycy jestem hiper często i poruszam się w niej jak ^^stolyczaniec hihihi bo od wieków, o pardon od pół wieku to jakby moje drugie środowisko, takie dowartosciowanie c'nie?zaaaaaaart, ja malomiasteczkowa, o ktorej Podsiadło śpiewa

No Modlin obsługuje Ryaner a to tanie linie i na krotsze rejsy a na Okęciu to inna półka, na ktorej ^^towary cenniejsze

@Joy Dzięki Ci bardzo za taką pouczająca lekcję, wiedziałam tyle, że nie umiem Ilekroć szukałam to opcją "wyszukaj tanie latanie, biletowanie i czytałam co mi się ukazywało a dalej ^koniec umiejętności, często tym zajmują sie córki ale nie pokażą, nie mają zaufania, kierują się opiniami itd itd a ja upośledzona dalej mimo, że do zaścianka nie należę i swiat obcy mi nie jest. Jedno pewne: tu mam ^świat

Często jak już znam termin zjazdu, wyjazdu /tak ok tygodnia/ to szukam lotów ale pewnie nie bardzo umiem bo mi wyskakują ceny hohohooooo. Np zależało mi wtedy, gdy na święta wracałam na 4 dni bo to skrociloby radykalnie ale cena odstraszyla mnie i pewnie agenturka też nie przystalaby sfinansować, choćby część, skoro na Sindbada mają zniżki jako stali, open, itd itp. Ale przyznam, że też nie pytałam, głupia ja.

W kwestii latania pozwolicie, że podzielę się z Wami moim 1 lotem. Leciałam z córkami do Bostonu z przesiadką w Paryżu. W Wawie zaraz po tym, jak samolot zaczął kolowac podano komunikat, że zawracamy bo trzeba do mechaników podstawic ze względu na to, że coś parametry wskazują. Dzieci oczy skierowały na mnie pytająco-lękowe a ja opanowujac swój strach musiałam dodawać otuchy, że skoro usterki zauważone to będą usunięte i będzie bezpiecznie. Chyba 5 godz opóźnienia ale lot zrealizowany do Paryża, dalej bez przygód. Z powrotem ta sama trasa, tylko 1 godz. na przesiadkę i d.pa bo nie zdążyliśmy na właściwy lot do Wawy. Lotnisko De Gola/nie wiem jak się pisze hihi/ rozległe na iles tam terminali i nie zmiescilysmy się w czasie z E na C. Po czterech godz. następny ale ulewo-potop, burza i gromy, znow opóźnienie i strach w takiej pogodzie być w przestworzach. Przeżyłam to i latam ale zawsze spokojnej glowy to ja nie mam, oj nie mam. Dzieci latają bez problemów. Trza bylo się zmierzyć ze strachem.

Przeciwstawne, klimatem i pogodą, u mnie szklana pogoda

Witaj Mirelko, o tym samolotku chciałam: ja mogła bym bo z Wawy do Hamburga, proste, szybkie, wygodne ale...nigdy nie wiem w jakim terminie dokładnie a na ostatni moment kupic bilet, przepłacać /ja szparowna jestem/ to już wybieram hihihi bez wyboru sindbada, nie jest zle zwłaszcza, że wysiadam na ZOB, zjeżdżam w dół schodami na metro, co 20 min zug leci do celu ok 20 km. Samolotem miałabym chyba bardziej pod górkę, mimo że szybciej. No tak nieraz jest c'nie?

Ooooo to ta Twoja koleżanka to pewnie ja. Nie wiem czy wstydzić się powinnam ale mam tak samo. Na usprawiedliwienie, obronę mam taką gadke, że ubieram się raczej ^^młodzieżowo ale młodzieżą nie jestem to żeby nie być śmieszną, bo to najgorsze, to muszę przegryzc, przespać i przeanalizować decyzję...a to trwa hahaha dodać do tego rozmiar, cenę, samopoczucie no to powiedzcie sami, przecież to ultra trudne

@Michasia 1959 Ale ukryć się nie da, że pech trzyma sie Was kurczowo. Czytałam swego czasu jak to opornie szło. Pech ma też swój kres więc skończy się a nazajutrz zawita - jeśli nie szczęście to zapewne powodzenie.Oby nazajutrz było tuż tuż.