margarette51

a co jesli podane ze podopieczny ma niedwolad nog i wstac sam moze z lozka czy wozka ale juz nie poruszyc tymi nogami to co jest tu transfer i moze byc ciezka sprawa z niedopowiedzeniem ze dzwigac trzeba?

no a jak cos na przyszlosc ,czy koordynator niemiecki jak by zadzwonil to powie prawde i na tyle doinformowany co do stanu i sytuacji tam i nie bedzie ukrywal prawdy?bo ja mysle ze tylko rodzina predzej prawde powie bo przy nowym miejscu zadnej opiekunki nie ma jeszcze do kontaktu?

znacie moze dobre polskie firmy na umowe polska, przynajmniej roczna ale z ubezpieczeniami zdrowotnymi w niemieckiej Krankenkassie ?Lub tez na niemieckich warunkach ale ciaglosc skladkowa zeby byla tez jak w Polsce bede i nie Gewerbe?????

podopieczna o ktorej tutaj mowa byla po pierwsze nie zrownowazona psychicznie pod wplywem picia alkoholu.pewnie jeszcze i leki do tego ,z tad takie decyzje podjete pod wplywem stanow poalkoholowych lub pod wplywem alkoholu u niej, oprocz przyzwyczajenia do dlugodystansowej poprzedniej jej opiekunki i kompanki do picia z babcia...

mam pytanie jak wyglada praca na mala Gewerbe? jak z oplacaniem ksiegowosci,jakie to koszta, itd tak na dluzej.bez meldowania mysle i polskie ubezpieczenie zdrowotne lub prywatny ubezpieczyciel...czy ktos ma z tad dluzsze doswiadczenie w tym temacie? pomijam temat skladek bo wiem ze takich nie ma ale moze pewniejsze pieniedze niz przez zlodziejskie agencje no i jak tygodniowki na rachunek sama rodzina wyplaca to widze juz plus.skladki na emeryture to gdzies sama moge odprowadzic sobie prywatnie np.czy ktos zna temat dobrze i ma juz doswiadczenie w tym?

ja to raz prywatnie bylam tak ze sniadanie bardzo bidne,jakies stare pieczywo corka babki podrzucala Obiad jeszcze chudszy wegetarianski , kolacja juz nic- doslownie ,we wlasnym zakresie tak mi corka powiedziala a zapasow tez nie bylo w domu tym na opiece.Dom jak stodola a stodola obok to juz brak slow...Tak schudlam po miesiacu ze jak wracalam do polski to spodnie musialam trzymac jedna reka w pasie bo mi zlatywaly caly czas .jakies ok 10cm w pasie schudlam jak nie wiecej.No i stres oczywiscie do tego tez byl.Pieniadze prywatnie ale po miesiacu dopiero dostalam bo nie chcieli tygodniowek wyplacic jak wczesniej obiecano, wiec nic sobie nie moglam dokupic z wlasnej kieszeni no i wioska byla daleko sklepy. Z tym ze to bylo ponad 10 lat temu jak prywatnie pojechalam.Pozniej to przez agencje jezdzilam lub Gewerbe mialam zalozona ,z tego wlasnie powodu ze zadnego wsparcia jakiejs agencji czy urzedu nie mialalm.Uwazam z tego powodu ze jechac prywatnie to duze ryzyko jest.Moze i miec plusy ale mimo wszystko zadnego nadzoru a rodziny niemieckie potrafia tez byc niesamowicie wredne i uwaga i z mocnym rasistowskim nastawieniem do polskiej opiekunki.

ja to raz prywatnie bylam tak ze sniadanie bardzo bidne,jakies stare pieczywo corka babki podrzucala Obiad jeszcze chudszy wegetarianski , kolacja juz nic- doslownie ,we wlasnym zakresie tak mi corka powiedziala a zapasow tez nie bylo w domu tym na opiece.Dom jak stodola a stodola obok to juz brak slow...Tak schudlam po miesiacu ze jak wracalam do polski to spodnie musialam trzymac jedna reka w pasie bo mi zlatywaly caly czas .jakies ok 10cm w pasie schudlam jak nie wiecej.No i stres oczywiscie do tego tez byl.Pieniadze prywatnie ale po miesiacu dopiero dostalam bo nie chcieli tygodniowek wyplacic jak wczesniej obiecano, wiec nic sobie nie moglam dokupic z wlasnej kieszeni no i wioska byla daleko sklepy.