NNNdanuta

Moja pdp (właściwie powinnam powiedzieć moje podopieczne bo to jakaś mnoga osobowość ) nie jest ubezwłasnowolniona. Ja tu za pomoc domową robię, a sprzątanie wyznaczone na czwartki góra i piątki dół, więc zgodnie z wytycznymi ...

WitamZeszłam po kawę jak tylko usłyszałam, że pdp kręci się na dole Teraz mi błooogo Dziś idziemy na zakupy, a później sprzątanie mojego piętra ... Jeszcze trochę, a tydzień jak tu jestem, a głupiam jak byłam na początku Nic to, byle do przodu... Buziaki na dobry dzień

Tak przyjrzałam się tej fotografii i zobaczyłam więcej niż tylko naszych dwóch pacanów ... Pomyślałam, że ot... wdrapali się ludzie na świecznik i nie potrafią się, co poniektórzy, na nim zachować

Krista mam osiem lat w opiece i pierwszy raz osobę, która jest dla mnie nieprzewidywalna... Jeszcze to poobserwuję, ale nie mam zamiaru chodzić po wodzie bo na coś takiego trzeba mieć kompetencje Jak nie znajdę tych kompetencji w sobie to zwyczajnie zjadę. Ona nie jest przy tym niewdzięczna, bo ciągle dziękuje mi za wszystko, ale są to głównie rzeczy, za które nie powinna mi dziękować

Ja na wojnę chodzić nie mam zamiaru.., ani gór przenosić. Jestem psychicznie przygotowana na ewentualny mój pierwszy wcześniejszy zjazd )))

Też tak odpowiedziałam, ale ona na to że nie powinno mnie obchodzić itd. Nie jestem tu pierwszą opiekunką. Jest jedna Dorotka, która była tu już 12 razy i dla której jest to pierwsza opiekuńcza praca wcale niełatwa... Inne jej zmienniczki się tu nie utrzymały i tajemnicą jest dlaczego??? Depresję ma i nie wiem czy nie coś więcej oprócz tego

Dalej nie mam pomysłu na moją ADHD Dawno nie widziałam kogoś tak spiętego... I zdarzenie z dzisiaj: wróciłam ze spaceru, weszłam do swojego pokoju i się przebierałam, i usłyszałam stale powtarzający się dźwięk... Nie wiedziałam co to, więc zaczęłam lokalizować ... nie z mojego piętra, więc zeszłam na dół. Na dole w otwartym salonie śpi moja ADHD na sofie, a ten dźwięk to dźwięk budzika (całkiem nietypowy) - właśnie była 16-ta. Ponieważ budzik jej nie obudził to zaczęłam się wycofywać na schody na moje piętro, ale wtedy otworzyła oczy. Pomachałam więc ręką i ponownie zeszłam, przywitałam się i powiedziałam o tym jak to szłam za dźwiękiem ... Po jakiś 45 minutach, gdy robiłam prasowanie dopadła do mnie i nerwowo zaczęła się wypytywać co to mnie obchodzi jak coś dzwoni ??? Zupełnie nie wiedziałam jak zareagować

Być może baba wymusza w mężczyźnie działanie bo jakby nie jej fanaberie to chłop nie wiem czy by nawet na polowanie ruszył

Od 9-tej byłam sama w domu bo moja ADHD miała zamówionego fryzjera.., obiad kazała zrobić na 12-tą. Bratwust, mizeria bez cebuli i ryż.., i już jestem po obiedzie i znowu mam prawo do późniejszego powrotu Idę w przeciwną stronę niż wczoraj zobaczyć co tam jest. Oczywiście wrócę na czas bo w takie przyzwolenia to ja nie bardzo ufam

Gubię się często, bo w genach mam takie pomieszanie Dotyczy ono wszystkich kobiet w mojej rodzinie od strony matki... Na szczęście moja córuś czegoś takiego nie odziedziczyła, choć nie wiem jak jej się to udało W te klocki, czyli zawsze wiem gdzie jestem, jest lepsza od mojego syna, który w lesie (na grzybach) zawsze dba o to żeby siostra nie zniknęła mu z oka Ale ja nie cierpię się gubić.., w kilku przypadkach mam jeszcze nieuleczoną traumę z tych zdarzeń Pierwsze moje zgubienie to najwyżej w wieku trzech lat, do dziś pamiętam jak szłam i wiedziałam że nie umiem wrócić. Kilka kilometrów od domu spotkała mnie znajoma moich rodziców, dała cukierka i odprowadziła gdzie trzeba. W domu jeszcze nikt mnie nie szukał bo chyba za duża nas mieli czy coś

Kris i tu właśnie widać różnice pomiędzy męską a damską logiką To takie proste... Dzięki... Z rady skorzystam

Witam Już wiem, że prysznic nie budzi mnie... Odstałam dłuuugo, a oczy były nadal wpół zamknięte... Jakiś kryzys zmiany klimatu i ten brak kawy we krwi... Tu na śniadanie schodzi się o 7,30 i dopiera kawa... bosze. Wypełzłam, czy wyczołgałam się z pod prysznica a moja ADHD lata już po piętrach, więc pytam nieśmiało czy może kawa już jest zrobiona... Była Właśnie piję i rozkoszuję się. Miłego dzionka wsiem i buziaki , a u mnie jeszcze chwilę potrwa zanim kawa obudzi mnie

Nie jest to małe.., nie trafiłam jeszcze na żaden z większych sklepów, a ponoć są tu wszystkie Lidle, Aldiki, Edeki, Netto itd., itp. Zapytam o tą mapę bo z moim szczęściem to zginę jak Antka buty

Jestem w Schrobenhausen

Mój dzień też nie był najgorszy... Pdp mnie przeprosiła, a to znaczy że jeszcze się kontroluje jakoś, w obiad wpadł syn pdp i naprawa tego nieszczęsnego okna zajęła mu nawet nie pięć minut... Później wybrałam się na miasto, które mnie zachwyciło ... bo jest doprawdy niezwykłej urody. Tylko coś około 16-tu tys. mieszkańców, a trzy czy cztery muzea (m.in. szparagów) i ścieżki spacerowe, ale jakie piękne. Ze względu na swoją minusową orientacje w terenie (bo na pewno jest poniżej zera) postanowiłam iść po prostej, ale musiałam odbić przez jakieś roboty drogowe i myślałam, że może się nie zgubię, ale tylko myślałam Odbić musiałam kawałek i tak jakoś mnie zakręciło, i trochę potrwało nim zlokalizowałam punkt orientacyjny w międzyczasie próbując sobie przypomnieć adres, pod którym wylądowałam Najważniejsze, że sama się odnalazłam a przy okazji sklep bawarskiego Czerwonego Krzyża, co zaowocowało zakupem dość ładnych sandałków ze skóry w kolorze skóry od... Lasocki Czy nie fajnie ?

I tak jest z tą rwą, że albo nic nie robisz i wtedy żyjesz bez bólu, albo nie możesz nic robić bo boli .... I tak źle i tak niedobrze. Daj bosze, żeby się jakoś na stałe wykurował i mógł żyć normalnie.))))

Znalazłam metodę na moją rwę kulszową i żeby mi to nie wróciło od więcej niż dziesięciu lat wykonuję to swoje ćwiczenie kilka razy w tygodniu i na pewno będę je wykonywać do tzw. "usranej śmierci". Wiem jednak, że zaawansowanie rwy jest różne i przykro mi, że tak się szarpiesz , i że nawet dobrą radą nie mogę Ci (Wam) pomóc

Dzięki i leć !!!, a ja Ci zazdraszczam latania

Ja podejrzewam, że to żadna cierpliwość Ja po prostu po każdym zdarzeniu umiem zasnąć i to głęboko, i oderwać się od tego z czym mnie dzień połączył ... Rano wstaję i już nie mam wk.rwa za wczoraj bo śpiąc głęboko puściłam wszystko I jak sama nie nawywijam to na pewno nie wezmę niczego do siebie

Moja pdp z adhd jeszcze o 7-dmej rano wtargnęła na mój balkon na papierosa i przepraszała za wczorajsze posądzenia o zepsucie okna. Orzekła, że to był defekt, więc powiedziałam ok. i że się nie gniewam Później zdawałam egzamin z naleśników Ponieważ sam pomysł na naleśniki wcale mi się nie podobał to zrobiłam je sobie na ostro z wykorzystaniem sera żółtego i szczypiorku, a ona je jadła z marmoladą własnej roboty Przed smażeniem wyłożyła mi dookoła patelni kuchnię ręcznikami papierowymi w celu zabezpieczenia przed ochlapaniem tłuszczem Naleśniki chyba smakowały bo się zjadły choć nie były pierwszej urody bo smażyłam je na patelni wielkiej jak młyńskie koło starając się jednak zrobić je rozmiaru standardowego W nagrodę mam prawo do bycia dziś na mieście do 18-tej, to jest do kolacji bo zgłosiłam chęć poznania miasta. Acha, zapomniałam Wam powiedzieć, że obiady tu mamy o 11-tej (), więc ja tego wolnego do kolacji mam sporo

Witam Ponapisywałam pół strony, a to wzięło i poszło w cholerę ... Jestem po pierwszym zgrzycie z pdp z ADHD. Zepsuła okno przy zamykaniu i zwaliła na mnie bo ja je wczoraj uchyliłam Dobrze, że całkiem nie otwierałam bo może by jej się udało ... Powiedziałam, że ja wiem co robię, że znam te okna i nie wiem dlaczego jest zepsute.., a ona całkiem otworzyła w pozycji gdy klamka jest na "uchylenie"... Co jej tam nie pasowało.., nie wiem. Nie przeszkodziło mi to oczywiście dobrze spać i dzięki temu na pewno jej dzisiaj jeszcze nie zabiję , ale wszystko przede mną Miłego dzionka wszystkim i buziaki

Ta Twoja Frau Robocob od razu przyszła mi na myśl jak tak poobserwowałam moją pdp a zwracam się ładnie.., przez Sie bo tak mi weszło kiedyś w krew i w takiej formie popełniam najmniej błędów

Adres idealny, do tego miasto nie za duże z flohmarkami (ma być 7 lipca) i dwoma sklepami Caritasu , ale pdp daleko do ideału bo charakterek ciężki a i tej pedanterii nie ominę bo ma to głębiej niż korzenie drzewa ... Powiem tylko, że sama jestem ciekawa czy stąd wylecę czy jednak zostanę zaakceptowana Na razie zdałam egzamin z wieszania prania (obyło się bez poprawiania mnie ), ale szkolenie z powyższego to miałam parę lat temu w Oberkochen gdy pasierbica mojej pdp spazmów dostawała na widok czegoś ciut krzywo powieszonego i bez odpowiedniej ilości klamerek przypinających Tu choć tych klamerek w tej piwnicy się nie używa Plusem jest mój niemiecki bo okazało się, że lepiej mówię niż zmienniczka, a dodatkowym minusem to że znów muszę przywyknąć do bawarskiego bo pdp tylko po bawarsku a ja niestety przestałam tak wszystko rozumieć, ale nie jest źle. Jestem już po robocie, bo po kolacji. Zostały mi tylko rolety na moim piętrze do opuszczenia o około 22-giej. Zmienniczka powiedziała, że przez wszystkie okresu jej tu pobytu nie było stanu takiego żeby pdp nie próbowała czegoś w tej materii poprawić , więc trzeba tylko przywyknąć

U mnie wreszcie popadało i wyskoczyłam z krótkich getrów w długie Pewnie za chwilę i bluzkę na mniej powiewną zmienię

żarłabym suchy i ewentualnie popijała kisielem takim rozwodnionym zamiast na 0,5 litra to na 1,5 litra wody jeden. Czasami w przedszkolu, czy na jakiś koloniach poili nas czymś takim, ale ten "napój" to akurat dobrze wspominam